konfirm31 Posted May 7, 2015 Posted May 7, 2015 Nie wiedziałam o tym, ale widocznie od samego początku, byliśmy sobie przeznaczeni. Tak chciał LOS...... Historia Aresa i moja, zaczęła się w grudniu 2014r. Była zima, mróz i coś stale skomlało "na starych blokach". Poszłam tam z moja Panią Krysią - kopiuję swoje stare posty z wątku o Bezdomniakach Makowskich Napisany 06 grudzień 2014 - 20:40 Pomału dochodzę do siebie. Z psem, było nie lepiej, tylko gorzej. Kiedy byłyśmy półtora tygodnia temu, pies był uwiazany na sznurku przed komórką (?)pod którą wykopał sobie jamkę na pół pupy. Sznurek na szyi, przybity do budy, krótki. Teren malutki, obs....any , z furteczką. Byłyśmy, rozmawiałyśmy z rodziną właściciela, bo jego - nie było. Prosiłyśmy o dłuższe uwiazanie psa, no i o budę. Zima tuż tuż. Miało się zmienić na lepsze. Przyszłyśmy, było gorzej. Sznurek był taki krótki, że pies nie mógł się normalnie położyć , bo by się powiesił. Na szyi był ciasno zawiązany. Miska, widoczna na zdjeciu, jest poza zasiegiem psa....... Zadzwoniłyśmy do Pani z Urzędu gminy, ze stosownego referatu . Powiedziała, że zajmuje się tylko psami bezdomnymi, a ten - ma właściciela. Zadzwoniłam do Powiatowego Weterynarza - nieczynne - nikt nie odbiera. Zadzwoniłam do Malagos, porozmawiałyśmy. Zadzwoniłam na policję. Przyjechali. Spisali protokół z zastałej sytuacji. Dobrze, że koleżanka jest wolontariuszką,bo ja mogłam tylko mówić, że każdy obywatel jak coś takiego widzi, to ma prawo i obowiązek interweniować. Miałam pełne usta Ustawy o Ochronie Zwierząt i....żadnej legitymacji, a tego wyraźnie oczekiwała policja. Panowie z policji, byli bardzo pomocni i mili. Poszłyśmy z nimi na górę - gospodarz był, ale - nierozmowny. Znowu była rozmowa tylko z rodziną. Policja poprosiła o zabranie psa do domu. Zeszłyśmy. Policja pojechała. Przyszedł mój TZ z obrożą i ze smyczą. Nikt po psa nie zszedł. Pożyczyłam od sąsiadów nóż, weszłam na teren "ogródka "(?), odcięłam psa, nałożyłam swoją obrożę i zaprowadziłyśmy go na górę. Pies nie chciał tam zostać, chciał znowu wyjść z nami........ Zdjęcie fatalne, ale to z telefonu i już było ciemno Jutro idę tam z koleżanką(Pani Krysia - wolontariuszka), zobaczyć, co z psem, ew. przymocować go do tej komórki na dłuższej lince(rano polecę do sklepu i kupię), bo po ciemku, bez narzędzi i w kupach, było to niemożliwe (no i linki nie miałyśmy). Pani Krysia, da mu jeść i pić, da też piguły na robaki. Gdybyśmy miały go gdzie zabrać, to byśmy go nawet "wykupiły". Ale - nie mamy gdzie :(. Malagos pytała u swoich sąsiadów - maja dużą i....ciężką budę. Oddadzą za darmo(dziękujemy stokrotnie)'.Pani Krysia, szuka samochodu z przyczepą, albo - żuka. Bo idzie zima, a pies pewnie budy od właściciela - nie doczeka. A zima się spóźnia, ale z pewnością - przyjdzie....... Pies nosi dumne imię ARES :( ************************************************** Napisany 07 grudzień 2014 - 16:20 Dzisiaj byłam z drugą Panią Wolontariuszką - Marzeną. Przed blokiem, zastałyśmy psa. Poznał mnie, podbiegł się witać. Poszłyśmy z nim na górę, do mieszkania. Gospodarza - nie było - tylko rodzina. Zmieniłam psu obrożę na dobrze dopasowaną, dałam dwie smycze i łacznik, powiedziałam, że staramy sie o wypozyczenie budy. Pani Marzena, tłumaczyła, jak należy zajmować się psem i że pies , to przyjaciel człowieka. Ona zna dobrze tych ludzi i wie, jak wiele spraw wyjaśnić. Obiecałam, że przyjdę z tabletkami na robaki i z kroplami na pchły (kupię u weta po niedzieli). Zostawiłyśmy jedzenie dla psa. ************************************************************ Ares spowodował, że zapisałam się do TOZ (Oddział Warszawski), ukończyłam kurs i zostałam społecznym inspektorem TOZ Chodziłam do niego często, próbowałam zmienić jego życie tam na miejscu - niestety, nie udało się. Zimę,Ares przetrwał (na szczęście) w mieszkaniu, ale wraz z ociepleniem - wrócił pod ściankę. Cały czas widziałam i słyszałam, jak Ares szarpie się uwiązany na krótkim sznurku lub łańcuchu, najczęściej bez wody, skomlący, proszący o uwolnienie. Czasem na krótko odzyskiwał wolność i widywałam go, jak biega radośnie po okolicy i podbiega do mnie, a ja go drapałam za uszami. Szła mokra wiosna, a on znowu pod ścianką.....No to budę mu kupiłam. Będzie miał chociaż schronienie Niestety - buda z nieprzybitym przez właściciela dachem(zrzuconym przez skaczącego Aresa), za chwilę byłaby kolejną "ruiną", zdobiącą bezproduktywnie "przydomowy ogródek". Właściciel nie chciał/nie mógł, zabrać Aresa do domu, więc ten biedak uwiązany "na krótko" , tkwił tam na wygonie. Był spuszczany głównie na noc, a czasami "uwalniany" przez sąsiadów, którzy mieli dosyć jego zawodzenia. Nie miał najczęściej wody, schronienia - na dobrą sprawę- też nie. Tkwił we własnych odchodach. Wszystkim przeszkadzał. Ares nie był zagłodzony, nie był bity ani zastraszany. Kochał swojego Pana, a ten też go kochał, ale zbytnio się nim nie zajmował. Psem zajmowała się mama i bratowa i miały tego zajmowania się, serdecznie dosyć. I tak to trwało. Kolejnego mocno ciepłego dnia, Ares znowu był bez wody, buda nadal rozwalona, on na krótkim łańcuchu, oplatanym ciasno na szyi, bo "zdejmował obrożę, co ją pani dała...." Jako społeczny inspektor TOZ, mogłam wnioskować o odebranie psa ze względu na notoryczne naruszanie Ustawy o Ochronie Zwierząt: Art 4 ustęp 9, 11, 14,15; Art 9 ustęp1,2; Art 7 ustęp 4. Dokumentację miałam obszerną........Pies by wylądował w Schronisku(na koszt niewypłacalnego właściciela) i nie mógł by być wydany do adopcji, dopóki sąd by nie rozstrzygnął o dalszych jego losach.......Zupełnie bez sensu to nasze prozwierzęce (?) ustawodawstwo :( Porozmawiałam z właścicielem, wyjaśniłam całą sprawę i właściciel zrzekł się go nieodpłatnie(mam podpisany dokument) na rzecz TOZ i ............mnie. Tak Ares został moim psem i wzięłam za niego odpowiedzialność. Ares wylądował na krótko w TGPP i chodziłam tam codziennie go karmić, poić, wyprowadzać, sprzątać boks. W samej końcówce, zdążył jeszcze zachorować na babeszjozę - ale udało się! Imizol szybko podany, czyni cuda :) Chłopak pojechał do wspaniałego psiego hotelu i rozpoczął nowe życie w Papryczkowie - czyli w Psiej Chacie. Oczywiście, szukam mu domu :). W załączeniu, wybrane zdjęcia z kolejnych dotychczasowych etapów życia Aresa. Teraz czekamy na zdjęcia i informacje z Psiej Chaty, no i mam nadzieję, że niedługo i ze swojego wymarzonego domu...... Quote
konfirm31 Posted May 7, 2015 Author Posted May 7, 2015 (edited) Przeniesione z Bezdomniaków makowskich Wydatki 1. Buda dla Aresa 19.03.2015 - 215 zł + 30 zł transport = 245 zł (obecnie u Mazowszanki) - pokryta z bazarku Mazowszanki, darowizny od Domku Randy i od waldi481 - dziękuję :) *****************************************************************Aktualnie na minusie************************** Inne 1. Tabletki na robale - 12 zł 2. Obroża - 10 3. Smycz - 10 4. Adresatka - 4,5zł 5. Obroża p. kleszczowa Pess - nieskuteczna ;( - 7,50 6. Krople p. kleszczowe - 50 zł - do podziału z innym psem w Hotelu - tj 25 zł 7. Taksówka(dojazdy do TGPP) - 10 zł x3=30zł --------------------------------------------------------------------99,0zł Dojazdy własnym autem i karma - nie liczone Leczenie babeszjozy - 105 zł(koszt leków - imizol, steryd, antybiotyk 2x) Transport do Papryczkowa (łącznie z transportem suni i 5 szczeniąt do DT dla szczeniąt Judyta) - 260 zł razem (-)464 zł [attachment=12790:img054.jpg] Przychody 1. Ares dostał od Mazowszanki z bazarku http://www.dogomania.com/forum/topic/146545-zako%C5%84czony-rozliczam-mega-bazar-z-przetworami-troch%C4%99-ciuszk%C3%B3w-i-co%C5%9B-jeszcze/ furę kasy - 420,50 zł. ,więc teraz praktycznie jest bez zaległości finansowych ma tylko (-) 43,50 2. Dostał też cegiełkę od Xibalby - 10 zł Dług topnieje do 33,50 :) ******************************************** Wydatki cd Wyróżnienie ogłoszenia na OLX 13.05. 2015 - 5.99zł *********************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************************** Wydatki cd - od maja 2015 1. - 33,50 zł. z rozliczeń jw(przeniesienie) 2.Hotel maj 2015 - 350,00 zł. wpłata 27.05 2015 3. szczepienie p. wściekliźnie - 25,00zł. wpłata 27.05 2015 4.hotel czerwiec -pomniejszone o 60 zł nadpłaty w poprzednim miesiącu - 290zł wpłata26.06.2015 5.usługa weterynaryjna - kastracja -175zł wpłata 26.06.2015 6. hotel lipiec -350 zł wpłata 01.07.2015 7. hotel sierpień -350 zł wpłata 1.09. 2015 8. hotel wrzesień -350 zł wpłata 30.09.2015 9. Transport do Hoteliku u Murki -270 zł wpłata 30.09.2015 10. Szczepienie "wirusówek" + transport - 34,20zł wpłata 01.11.2015 11. odrobaczenie, Fiprex - -18,00zł wpłata 01.11.2015 11. hotel październik ( 02-27.10.2015) -312 zł wpłata 01.11.2015 12. Transport do DS (125 - 50 zł - płatne przez DS - dziękuję :) ) -75 zł wpłata 01.2015 Razem: - 2632, 70 (Stan na 01.11.2015) Przychody od 29 maja br. 1. Z pieniędzy z Bazarku Mazowszanki, przeniesione z Lerki bo AS zwróciła za sterylizację + 200zł 2. Z bazarku MarysiO. + 26 zł - bardzo dziękuję 3. Z bazarku Marysi O. - kolejny bazarek - kolejna wpłata - dziękuję Marysiu - +112, 50 zł :) 4. Od Mattilu w pażdzierniku - +100 zł - dziękuję :) 5. Z bazarku Marysi O - "Kolekcje' - +40 zł - dziękuję :) 6. Z bazarku Nutusi "Gadżeciarnia" - +237,15 - dziękuję :) 7. Z bazarku Nutusi "Książkowisko" - 181,50 - dziękuję :) 8. Z bazarku Mazowszanki "Mega Bazar z Przetworami" - 877,00 zł - dziękuję :) 9. Z bazarku Nutusi " Biżuteria z prawdziwych kamieni" - 466,14 zł - dziękuję :) Razem + 2240, 30 zł (stan na 27.11.2015) ***************************************************Saldo = minus 392,40 (stan na 27.11.2015) 10. Ares dostał z bazarku Mazowszanki 390zł i w ten sposób, jego zadłużenie , zniknęło całkowicie. Bardzo dziękuję Cioci Mazowszance za pomoc dla Aresa :) BILANS ZAMKNIĘTY :) Razem z Aresem, dziękuję Wszystkim za pomoc i wsparcie :) Edited February 23, 2016 by konfirm31 zmiany 1 Quote
Xibalba Posted May 7, 2015 Posted May 7, 2015 Jestem pierwsza? Czy jeszcze nie można pisać? Trudno, za późno. Czy ja już kiedyś pisałam, że podziwiam Krysię za to co robi dla bezdomniaków? Psiak miał szczęście, że na Ciebie trafił. Razem damy radę, ja choćby jednarozowo coś dorzucę, inni też pomogą i dom też się pewnie znajdzie dla pięknego pyszczka. Ok to może na początek zamówić banerek? Będzie potrzebne zdjęcie i hasło. I oczywiście zapisuję wątek :) Quote
cancer43 Posted May 7, 2015 Posted May 7, 2015 To ja sobie też tu przycupnę,Ares sliczny,pewnie nie zasiedzi się u Papryczki Quote
konfirm31 Posted May 8, 2015 Author Posted May 8, 2015 Witaj, Xibalbo i Cancer :). Już otwarte. Dzięki, że przyszłyście. Dziewczyny, podziwiamy się wzajemnie :) . Każda z nas robi tyle, ile w danej chwili może, chociaż czasem traci rozsądek i....robi więcej :) Ale - czy istnieje "rozsądna" miłość? 1 Quote
Florentyna Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Ja też witam się na wątku Aresowym :) Już sobie mogę wyobrazić, jak chłopak po takim czasie uwiązania korzysta z przestrzeni w Papryczkowie :) Quote
papryka Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Ares to młody energiczny psiak:) Dzisiejsza wizyta u weta (szczepienie) - bez zadnych problemów,. Podczas zastrzyku spokojny, bez problemu dał się zaszczepić. Z zapięciem smyczy tez bez problemu, na smyczy faktycznie trochę szarpie:) Wydaje się być pozytywnym psiakiem, wyczekującym na człowieka. W Pawła wpatrzony bardzo, nie odstępuje go na krok, nawet na mnie dzisiaj nie reagował jak Paweł był na wybiegu:) Zachowuje czystość - rano w boksie czyściutko:) Pozdrawiamy 1 Quote
wieso Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 Spozniona ale jestem.......o Pianka sie zalapala jeszcze na fotki z Aresem :) Quote
konfirm31 Posted May 8, 2015 Author Posted May 8, 2015 Bardzo się cieszę, że Ares zachowuje się przyzwoicie ;) . Że będzie wpatrzony w Pana Pawła - przeczuwałam. On zdecydowanie preferuje mężczyzn. Nie macie pojęcia, jaka to radość widzieć wolnego Aresa, na trawie, razem z innymi psami. Dla tego samego widoku - było warto :) 2 Quote
Nadziejka Posted May 9, 2015 Posted May 9, 2015 Zagladam z wateczku Frodziaczka cudny o jaki przecudny piesio kibicowac mocniutko zaczynam temu cudnemu jak dobrze ze juz bezpieczny i w papryczkowie 1 Quote
Mazowszanka13 Posted May 9, 2015 Posted May 9, 2015 Buda jest u mnie na wsi i czeka na lokatora. U mnie ? W Makowie ? Nie wiadomo. Służy jako rezerwa. Quote
konfirm31 Posted May 9, 2015 Author Posted May 9, 2015 Rozmawiałam dzisiaj z dawnym Panem Aresa i pokazałam mu zdjęcia hotelowe. Bardzo się ucieszył, że pies ma tak dobrze i że nawet ma takiego dużego (owczarek) kolegę :). Quote
konfirm31 Posted May 9, 2015 Author Posted May 9, 2015 Zameldowywuję się. ;) Witaj na pokładzie :) Quote
konfirm31 Posted May 10, 2015 Author Posted May 10, 2015 Przerobiłam ogłoszenie Aresa na OLX z Ciechanowa, na Skierniewice. Przed wyjazdem na działkę, wyróżnię je na miesiąc. Quote
konfirm31 Posted May 11, 2015 Author Posted May 11, 2015 Czekam na nadejście umowy z Psią Chatą i myślę o Aresie. Ciekawe, co u niego? Quote
papryka Posted May 12, 2015 Posted May 12, 2015 U Aresa wszystko ok, przyzwyczaja sie do większej swobody. Pierwsze dni pozostawiony na wybiegu (w towarzystwie Nikity bądź sam, bez obecności człowieka) strasznie szczekał za człowiekiem. Jednak po kilku dniach mniej szczeka, myślę, że z czasem się przyzwyczai:) Nie wszczyna awantur - póki co:) pozdrawiamy. Na weekendzie wrzucimy świeże fotki. Quote
konfirm31 Posted May 12, 2015 Author Posted May 12, 2015 Dzięki za wiadomości i super, że dobre :) . Dzisiaj przyszła umowa. Podpisałam i postaram się jeszcze dzisiaj wysłać 1 egzemplarz, wraz z kolejna obrożą p. kleszczową i Fiprexem spot - on . Można go będzie zakropić (do spółki z jakimś hotelowiczem, tak żeby łączna waga się zgadzała) tak po 20 maja, a obrożę zmienić na Dzień Dziecka ;). Czekam na zdjęcia. Jak pisałam, ogłaszam go teraz na Skierniewice, ale póki co - cisza w telefonie :( Quote
Nutusia Posted May 12, 2015 Posted May 12, 2015 Jakim cudem jeszcze mnie tu nie było?!!?!?!? Ech, co ślepemu po oczach, ja się pytam? ;) Quote
Xibalba Posted May 12, 2015 Posted May 12, 2015 Zaglądam do Aresa wieczorem :) Malutka cegiełka ode mnie wysłana, będę o psince pamiętała :) Quote
konfirm31 Posted May 13, 2015 Author Posted May 13, 2015 Dziękuję, Kasiu :) Cegiełka (całkiem spora), dotarła i lecę ją wpisać do przychodów :) 1 Quote
konfirm31 Posted May 14, 2015 Author Posted May 14, 2015 Wyróżniłam Aresowi ogłoszenie na olx na najbliższe 30 dni. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.