Nadziejka Posted June 11, 2016 Posted June 11, 2016 Sciskuniam pozdrawiam dziadziunkowo wszystkie , czy macie juz dziewczynki miejsce dla Pamkracusaia ? kciukam mocno mocno za dziadziunia przecudnego Quote
sunia2000 Posted June 13, 2016 Author Posted June 13, 2016 O 11.06.2016 o 21:02, Nadziejka napisał: Sciskuniam pozdrawiam dziadziunkowo wszystkie , czy macie juz dziewczynki miejsce dla Pamkracusaia ? kciukam mocno mocno za dziadziunia przecudnego Coś się szykuje dla Pankraca ale na razie nie chce zapeszać:) Jak wszystko się uda to zdam relacje, do pt powinno się wszystko wyjaśnic:) Quote
Nadziejka Posted June 13, 2016 Posted June 13, 2016 No to sciskam mocno mocno kciuki i caluje picholinka cudnego choc z daleka Quote
sunia2000 Posted June 18, 2016 Author Posted June 18, 2016 Pankracy zmienił wczoraj adres zamieszkania:) Niestety też DT ale na chwile obecną zadeklarowany dożywotni, może zmieni się w DS:) Jakieś 2 tyg temu miałam tel, młoda dziewczyna, od niedawna wolontariuszka w schronie która zastanawiała się nad jakimś dziadeczkiem, ale bała się kosztów leczenia, tego czy podoła - studiująco- pracująca. No i znalazła Pankracego ogłoszenie. Kilka rozmów i wizytę zapoznawczą z Pankracym później dziadek się przeprowadził do nowego lokum. Wczoraj trochę był niespokojny, już po rozstaniu z poprzednią opiekunką był niemrawy, poźniej nowe miejsce, nowe zapachy ale dziś już trochę lepiej. Apetyt jest,mocny sen i chrapanie jest więc może jakoś się ułoży:) Do nowego domu trafił z aktualnymi badaniami i zapasami leków na 3 mc więc niestety trzeba było ponieść koszty:( Wizyta 80zł+leki 169,74 daje nam 249,74zł Skarbonka Pankraca liczy 57zł+112zł z bazarku daje 169zł, więc mamy na minusie 80zł:( Quote
sunia2000 Posted June 26, 2016 Author Posted June 26, 2016 Sobota w zeszłym tyg okazała się łaskawa dla Sylvi:) Staruszka z niewydolnością nerek, żyjąca już trochę w swoim świecie, nikt jej nie szukał, bardzo kiepsko znosiła schroniskową izolacje. Nasza niezastąpiona kikou zlitowała się nad nią i Silva pojechała na ostatnie mc, tyg lub dni życia na wieś:) W pierwszym dzień Kikou była zasmucona tą babiną, w tak kiepskim stanie była, obawiała się, że zbyt dużo i długo nie będzie mogła ofiarować babci. Po kilku dniach babci jakby trochę odżyła:) Razem z Rupietkiem przesypiają wspólnie dnie w jednym koszyku:) Babina ma nerki na agrafkach,można jej co najwyżej ulżyć w tych ostatnich chwilach, a przyjemność sprawia jej m.in mokra karma http://www.bitiba.pl/shop/karma_dla_psa/mokra_karma_dla_psa/animonda_integra_pies/protect/375631?gclid=Cj0KEQjwhZm7BRCUyfS6ho2VjOEBEiQAumpGMs8OZUWvjsC9zpG8r0RyBjgC4_HGX-sZNAihlldndSwaAv6v8P8HAQ którą pałaszuje ze smakiem:) Jakby ktoś miał ochotę pobawić się w świętego Mikołaja i sprawić przyjemność jakiejś biedzie to Silva jest idealną kandydatką:) Quote
Szira Posted July 16, 2016 Posted July 16, 2016 Takie malutkie dziadeczki teraz w najpilniejszej potrzebie w schronisku: Zgredek - lat 14 Malutki, wielkości yorka nieminiaturki. Cichy, dużo śpi. Spokojny, łagodny, nienachlany. Trochę demencyjny. Zgodny z innymi psami. Czasem zdarzy mu się warknąć tylko jeżeli duży pies podejdzie za blisko, ale nic poza tym. Wychodzi na spacery takie raczej powolne. Ma troszkę sztywne tylne łapki. Chodzi bez smyczy i nie ucieka. Chodzi powoli. Można go nosić na rękach, ale raczej tego nie lubi. Mały, wielkości yorka (nie miniaturki). Widać, że jest wychowany w mieszkaniu. Znaleziony. Nikt go nie szukał. Zdjęcia: http://pokochajzwierzaka.pl/zgredek/ Daisy - lat 16 Malutka - wielkości shi-tzu. Spokojna, łagodna. Pieszczocha. Do ludzi bardzo przyjazna. Do innych psów nieagresywna, ale jak jej coś nie pasuje to potrafi odgonić. Może zamieszkać ze spokojnym psem lub suczką. Na spacerze chodzi bez smyczy i przychodzi na zawołanie. Jak na starszego psa to jeszcze energiczna. Malutka, wielkości shi-tzu. Można ją nosić na rękach. Dużo śpi. Znaleziona. Widać, że jest wychowana w mieszkaniu. Trzyma czystość. Nie jest wysterylizowana. Wydaje mi się, że może mieć jakieś guzy pod brzuchem/na listwie. Zdjęcia: http://pokochajzwierzaka.pl/daisy-2/ Pinki - lat 16 Mały. Łagodny, spokojny. Do ludzi nastawiony przyjaźnie. Pieszczoch. Do psów i suczek również przyjazny. Choć jest trochę nachalny i narzucający się. Ale nieagresywny. Wychodzi na krótkie spacery. Ruchliwy jak na staruszka, ale tylne łapki już trochę sztywne. Dużo śpi. Nie jest głośny. Wychowany w mieszkaniu i oddany z powodu wyjazdu właścicieli za granicę. Ma zaniedbane zęby i przydałoby się usunięcie kamienia. Nie jest wykastrowany. Zdjęcia: http://pokochajzwierzaka.pl/pinki/ Może ktoś coś... bo już nie wiadomo co tu robić i gdzie :( Quote
Szira Posted July 16, 2016 Posted July 16, 2016 i jeszcze jeden dużak w pilnej potrzebie: http://pokochajzwierzaka.pl/kornel/ Quote
sunia2000 Posted July 16, 2016 Author Posted July 16, 2016 O 1.05.2015 o 17:52, sunia2000 napisał: Rupietek, zwany też Złomkiem - imię mówi chyba wszystko o tym psie:( oceniony na 18lat, głuchy jak pień, trochę już w swoim świecie, zdarza mu się chodzić w kółko, ale o dziwo w klatce czyściutko, na spacerze jeszcze potrafi nogę zadrzeć do sikania:) Coś tam łapie kontaktu z człowiekiem, ale chwilami jakby tracił orientacje i nie do końca wiedział co i jak i z czym:( Jeśli ktoś zdecydowałby się przygarnąć Rupietka to myśle, że nawet nie zauważyłby że ma psa w domu - cały czas śpi, nieraz oko otworzy i jak zobaczy smycz to się podniesie bo inaczej podnosić mu się nie opłaca:) NA spacerze twardo tupta, wolno bo wolno ale jeszcze tupta chociaż doopka nieraz już lata na boki Od 30/05 Rupietek przebywa u kikou:) Dziękujemy bardzo kikou za przygarnięcie naszego Złomka:) O 26.06.2016 o 11:15, sunia2000 napisał: Rupietek i Silva za TM[*]. Miały przynajmniej szczęście umrzeć w domu a te powyżej wymienione przez szire zapewne odejdą jako nr schroniskowy, jeden z wielu:( Quote
Szira Posted July 25, 2016 Posted July 25, 2016 O 16.07.2016 o 20:47, Szira napisał: Takie malutkie dziadeczki teraz w najpilniejszej potrzebie w schronisku: Zgredek - lat 14 Malutki, wielkości yorka nieminiaturki. Cichy, dużo śpi. Spokojny, łagodny, nienachlany. Trochę demencyjny. Zgodny z innymi psami. Czasem zdarzy mu się warknąć tylko jeżeli duży pies podejdzie za blisko, ale nic poza tym. Wychodzi na spacery takie raczej powolne. Ma troszkę sztywne tylne łapki. Chodzi bez smyczy i nie ucieka. Chodzi powoli. Można go nosić na rękach, ale raczej tego nie lubi. Mały, wielkości yorka (nie miniaturki). Widać, że jest wychowany w mieszkaniu. Znaleziony. Nikt go nie szukał. Zdjęcia: http://pokochajzwierzaka.pl/zgredek/ Daisy - lat 16 Malutka - wielkości shi-tzu. Spokojna, łagodna. Pieszczocha. Do ludzi bardzo przyjazna. Do innych psów nieagresywna, ale jak jej coś nie pasuje to potrafi odgonić. Może zamieszkać ze spokojnym psem lub suczką. Na spacerze chodzi bez smyczy i przychodzi na zawołanie. Jak na starszego psa to jeszcze energiczna. Malutka, wielkości shi-tzu. Można ją nosić na rękach. Dużo śpi. Znaleziona. Widać, że jest wychowana w mieszkaniu. Trzyma czystość. Nie jest wysterylizowana. Wydaje mi się, że może mieć jakieś guzy pod brzuchem/na listwie. Zdjęcia: http://pokochajzwierzaka.pl/daisy-2/ Pinki - lat 16 Mały. Łagodny, spokojny. Do ludzi nastawiony przyjaźnie. Pieszczoch. Do psów i suczek również przyjazny. Choć jest trochę nachalny i narzucający się. Ale nieagresywny. Wychodzi na krótkie spacery. Ruchliwy jak na staruszka, ale tylne łapki już trochę sztywne. Dużo śpi. Nie jest głośny. Wychowany w mieszkaniu i oddany z powodu wyjazdu właścicieli za granicę. Ma zaniedbane zęby i przydałoby się usunięcie kamienia. Nie jest wykastrowany. Zdjęcia: http://pokochajzwierzaka.pl/pinki/ Może ktoś coś... bo już nie wiadomo co tu robić i gdzie :( W sobotę Daisy zamieszkała w DT u wolontariuszki spoza dogo, niestety podejrzenia co do stanu zdrowia są bardzo złe, dzisiaj wizyta... więc na razie nie zapeszamy, W niedzielę Zgredzio zamieszkał w DT u Figuni. Dziadzio ma prawdopodobnie problemy z serduchem, wyniki krwi wg Pani doktor w miarę, Zgredzio utyka na lewą tylną nóżkę. Chłopak się troszkę oswoi i w weekend wizyta u doktora. Z wesołych rzeczy to wczoraj po kąpieli puściłam Zgredzia bez smyczy, jak zawsze, bo przecież stareńki i nie ucieknie, a dziadek tak się rozbrykał, tak skakał i biegł, że nie mogłam go złapać. Jednak jeszcze dziadek potrafi podokazywać. Figunia opowie więcej o spotkaniu z suczką... :) Figuniu, dziękuję za wielkie serce dla kolejnego dziadeczka. I mam nadzieję, że znowu przyniesiesz szczęście kolejnemu bezdomniaczkowi :) Quote
Figunia Posted July 25, 2016 Posted July 25, 2016 Zgredzio ogolnie do pieskow jest raczej przyjazny. Macha ogonkiem, ale bywa ze tez warczy przy tym, wiec wole uwazac. Przy suczce odmlodnial o kilka lat. Ogonek do gory, wysoko, wielkie zainteresowanie i nawet lapki jakby lepsze. Ale to nie trwalo dlugo. A lapki sa bardzo biedne... Przykro patrzec, jak on chodzi, zatacza sie, nawet upada. Nie tylko tylnia lapka, mam wrazenie, ze przednie tez go bola. W ogole niepokoi wiele spraw. Wczoraj zjadl ladnie wszystko co dostal, jeszcze byla dokladka. Po wieczornym spacerze wyraznie dawal do zrozumienia, ze czeka na jedzonko. Dzisiejszy obiad, to nawet nie pol porcji tego co wczoraj, pije tez niewiele. Albo meczy go ten upal, albo zle sie czuje. I jeszcze jedno. Gdy wczoraj wieczorem zgasilam lampke, co chwile wstawal i krecil sie w kolko. Wstawalam, tulilam, glaskalam, kladl sie, a za chwile znowu tuptal. i tak wiele razy... Kilka razy kaszlal (dostaje leki na serduszko). Jest chyba calkowicie gluchy, nawet jak klaszcze, nie reaguje. Bardzo jest biedniusi. 1 Quote
sunia2000 Posted July 25, 2016 Author Posted July 25, 2016 figuniu może wczoraj poprostu się przeżarł, tzn przejadł stąd dziś mniejszy apetyt, po schroniskowych puszkach jak najadł się czegoś innego to może dziś to odczuwa na żoładku? A co łap, to ostatnio kikou mi doradziła, dla mojej suki (zwyrodnienia, spondylozy i inne takie na kręgosłupie) siarkę organiczną, podobno rezultaty są bardzo dobre i dość szybko widoczne a nie daje skutków ubocznych, tu link do poczytania:http://www.sygnaturazdrowia.pl/suplementy/msm-po-prostu-siarka/ Może można by mu podawać? Quote
Szira Posted July 25, 2016 Posted July 25, 2016 Co do łażenia to pamiętajmy, że ostatnie pół roku Zgredzio spędził w malutkiej klatce metr na metr, a nawet chyba nie, wypuszczany raz dziennie na chwilę na wybieg, no czasem krótki spacer. A tutaj nagle do dyspozycji całe mieszkanie, co najmniej 3 spacery, no i jakiś zupełnie nowy nieznany człowiek. Trochę dziadzio potrzebuje czasu żeby ochłonąć. A wczoraj to dodatkowo został wymęczony kąpielą i dwukrotną podróżą do cioci Figuni, bo jakaś gapa o czymś zapomniała ;) Quote
Figunia Posted July 25, 2016 Posted July 25, 2016 2 godziny temu, sunia2000 napisał: figuniu może wczoraj poprostu się przeżarł, tzn przejadł stąd dziś mniejszy apetyt, po schroniskowych puszkach jak najadł się czegoś innego to może dziś to odczuwa na żoładku? A co łap, to ostatnio kikou mi doradziła, dla mojej suki (zwyrodnienia, spondylozy i inne takie na kręgosłupie) siarkę organiczną, podobno rezultaty są bardzo dobre i dość szybko widoczne a nie daje skutków ubocznych, tu link do poczytania:http://www.sygnaturazdrowia.pl/suplementy/msm-po-prostu-siarka/ Może można by mu podawać? Wczoraj dostal i zjadl poltora skrzydelka z kurczaka. Samo mieso. Wiec raczej nie bylo tego za duzo jak na pieska tej wielkosci. Dzisiaj do miesa dodalam lyzke ryzu i troche utartej marchewki. Moze ten ryz mu przeszkadzal... Ale wtedy wybieralby mieso, a on kilka razy skubnal i zostawil. Teraz po ostatnim spacerze stal przy misce, wiec dostal znowu porcyjke i poszlo lepiej. Ale je malo i tak dziwnie wrzuca zarelko do pysia. Mozliwe, ze trzeba robic remont paszczy i to jest przyczyna. Bardzo ziaje i znowu jest niespokojny. To sie kladzie do spania, za chwile juz podnosi i szuka innego miejsca. A na siku na wieczornym spacerze musialam czekac ponad godzine. Jak juz stwierdzilam, ze nic z tego nie bedzie i pewnie bedzie trzeba wyjsc w srodku nocy, to niemal przed domem wreszcie sie wysiusial. Koopola takze dzis nie zrobil. O siarce poczytam. A skoro kikou ja poleca, to wierze bez zastrzezen. Tylko jeszcze niech dobry wet go obejrzy i sie wypowie. Quote
Figunia Posted July 25, 2016 Posted July 25, 2016 Godzinę temu, Szira napisał: Co do łażenia to pamiętajmy, że ostatnie pół roku Zgredzio spędził w malutkiej klatce metr na metr, a nawet chyba nie, wypuszczany raz dziennie na chwilę na wybieg, no czasem krótki spacer. A tutaj nagle do dyspozycji całe mieszkanie, co najmniej 3 spacery, no i jakiś zupełnie nowy nieznany człowiek. Trochę dziadzio potrzebuje czasu żeby ochłonąć. A wczoraj to dodatkowo został wymęczony kąpielą i dwukrotną podróżą do cioci Figuni, bo jakaś gapa o czymś zapomniała ;) Na pewno te biedne nozyny odwykly od dreptania. Oby tylko to nie byly jakies zmiany nie do wyleczenia... Marzenko, tak mysle, ze do dr Szczypki nie tak latwo sie dostac. Moze wiec juz dzwonic i umowic termin. Chyba ze cos sie zmienilo. Jesli chcesz, to ja sprobuje, tylko napisz, bysmy sie nie dublowaly. Jak patrze na niego, to chcialabym by jak najszybciej znalazl sie w rekach dobrego weta i otrzymal pomoc. Quote
Nadziejka Posted July 25, 2016 Posted July 25, 2016 kciukam serdeczniutko za wszystkie dziadziunia i za dziadziunia u Ani Quote
Figunia Posted July 26, 2016 Posted July 26, 2016 Dziekuje Ewus!!! Z dobrych (mam nadzieje) wiesci, to noc byla juz lepsza, choc i tak Maluch dlugo nie mogl znalezc dobrego miejsca i dreptal chyba do polnocy. Ja po kilku marnie przespanych nocach wreszcie padlam i spalam jak kamien. Niepokoi mnie bardzo ze tak rzadko sika. Na rannym (ok. 8) spacerze nie wysikal sie, choc chodzilismy dlugo!!! Za to zrobil kupola, ktorego zaczal produkowac dokladnie na srodku ulicy, pomimo nadjezdzajacych z obu stron samochodow. Sniadanko - samo mieso ze skrzydelka zjadl ale dzieki temu, ze dawalam do pysia lub sam wyjadal z reki. Pare razy podchodzi do miski z woda i nad nia stoi, jakby chcial sie napic a nie mogl. Pisze o tym wszystkim z nadzieja, ze ktos mial tak samo i cos podpowie. Przykro patrzec, jak z pozycji lezacej Zgredzio chce sie podniesc i przewraca sie. potem utyka, zatacza sie, jakby byl pijany. Wyjde z nim zaraz bo sie kreci moze wreszcie zrobi siusiu. 1 Quote
Szira Posted July 26, 2016 Posted July 26, 2016 Dziękuję Figuniu za te wszystkie obserwacje, w domu widać więcej niż w schronisku. Dr Szczypka obiecał jakoś nas przyjąć w sobotę, jeszcze mam dzwonić w piątek co do szczegółów, ponieważ dr bardzo zajęty. Oby tylko zdrówko Zgredzia dało się "nareperować". Quote
Szira Posted July 26, 2016 Posted July 26, 2016 Wieści od Daisy kiepskie. Już w schronisku wydawało nam się, że boli ją brzuch przy podnoszeniu. Okazało się, że to początki ropomacicza. W piątek operacja. Trzymajcie kciuki za babcie, bo bidula najmłodsza już nie jest. Quote
Figunia Posted July 27, 2016 Posted July 27, 2016 12 godzin temu, Szira napisał: Wieści od Daisy kiepskie. Już w schronisku wydawało nam się, że boli ją brzuch przy podnoszeniu. Okazało się, że to początki ropomacicza. W piątek operacja. Trzymajcie kciuki za babcie, bo bidula najmłodsza już nie jest. Trzymam za Bidunke!!! Oby mogla jeszcze dlugo cieszyc sie zyciem! Quote
Figunia Posted July 27, 2016 Posted July 27, 2016 12 godzin temu, Szira napisał: Dziękuję Figuniu za te wszystkie obserwacje, w domu widać więcej niż w schronisku. Dr Szczypka obiecał jakoś nas przyjąć w sobotę, jeszcze mam dzwonić w piątek co do szczegółów, ponieważ dr bardzo zajęty. Oby tylko zdrówko Zgredzia dało się "nareperować". Fajnie, ze Zgredzio trafi w rece dr Szczypki. Oprocz tego, ze jest doskonalym wetem i ma serce do takich biedakow, to jest ortopeda. A u Zgredzia chyba najbiedniejsze sa lapki. Oby tylko czasu starczylo na dokladne zbadanie calego starszaczka, bo to i oczy mocno lzawia, uszka dokuczaja (trzepie glowka i mocno napiera na reke, gdy sie ich dotknie), pysio na pewno tez do remontu. Do tego czesto wylizuje siusiaczka i okolice i chyba cos jest tam "nie tak", bo dzis przy tym wylizywaniu, az wierzgal nozkami. Quote
Figunia Posted July 27, 2016 Posted July 27, 2016 Moze uda mi sie wkleic zdjecie. Dawno tego nie robilam... Pierwszy dzien. Zgredziowi podpasowalo legowisko Loni, ale jednak musialam je zabrac, bo wychodzac zahaczal nozka o te wysokie brzegi. 1 Quote
Poker Posted July 27, 2016 Posted July 27, 2016 Fajny dziadzio. Dobrze,że trafi do dr Szczypki. Może mu tylko kocyk położyć. Zresztą jest tak ciepło ,że moje futrzaki śpią na panelach. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.