Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

No ja się raczej do zawodów nie będę przygotowywać, ale chciałam Nikkou trochę życie urozmaicić.

Taki mam podstępny plan, żeby dzięki tej pracy trochę odpuścił sąsiedzkim psom i okolicznej faunie leśnej :)

 

Jestem ze Śląska.

Mieszkam na wsi, praktycznie 5 minut (autem) od lotniska w Pyrzowicach.

Jeśli możecie polecić kogoś w pobliżu, to chętnie się przyjrzę.

Posted

W Katowicach sie przyjrzyj szkole K9 Marka Fryca :) Kiedy mysmy sie uczyli, byl wlasnie na lotnisku, teraz w innej dzielnicy . Gostarowi tez sie przyjrzyj.:) Moze cos Ci sie spodoba

Posted

Dzięki, nie omieszkam :)


I daj znać jak Ci spodobało. Co Cię zdziwiło ? Jakie widzisz różnice między tymi szkołami a WŁ. Tak na gorąco bo później się zapomina.
Trzymamy kciuki :)
Posted

Można zobaczyć też grupę sportową "Everest szczyt porozumienia". To także Śląsk.


Tak Agnieszka jest świetna
http://www.dogeverest.pl/wychowanie-sport.html
https://www.facebook.com/pages/Everest-szczyt-porozumienia/110412619131452?fref=ts
oni robią dużo rzeczy pod takie normalne życie, dogtrekingii, pasienie piłek, amatorskie tropienie,
Agnieszka to była zawodniczka obi, nie wiem czy nadal startuje, czy też praca z Everestem całkowicie pochłoneła jej czas, ale powinnyście odbierać na tych samych falach, jeśli idziesz na wystawę do Spodka, to będą mieli tam swoje stoisko.
  • Upvote 1
Posted

Nie chodzi mi o to aby traktować polecenie, jak wyrocznie, ale jak nie siedzi w zawodach, to znacznie łatwiej będzie nam podesłać jej linki do odpowiednich treserów, a dalej to wybierze sobie sama. Myślę, ze już się zorientowała, w dyskusji, komu może bardziej, komu mniej zaufać. Znam buldożka, który czasem staje na pudle w obi, jak Kamila z Limonem, czy Marta z swoimi berneńczykami zaczęła pojawiać się na zawodach, to też na początku były głupie uśmieszki, ale jak dziewczyny parę razy zwyciężyły to optyka spojrzenia co niektórych, tez się zmieniła.


Mówię tylko o prezencji, a nie dokładności, szybkości i motywacji w pracy. Też znam kilka przykładów bardzo nietypowych ras wyszkolonych do niezłego poziomu :) nie mam nic przeciw bulwom. Wlasciwie to bardzo lubie, kiedys chcialam taka bulwe miec,
Ktos, kto zrobil niezle buldozka, husky czy charta jest dla mnie wiekszym mistrzem, niz ten co na ten sam poziom wyciagnal owczarka.
Posted

No więc melduję, że zgłosiłam się do Everestu i spotykamy się najpierw ja, trenerka i moje zwierzę.

Dowiem się, mam nadzieję, co można poprawić, a czego się raczej nie da i ustalimy jakie zajęcia będą dla nas sensowne.

Jak na razie podejście Agnieszki i Oli bardzo mi się podoba - konkretnie i na temat.

Dan znać jakie wrażenia po spotkaniu :)

 

Dzięki za pomoc - dzięki wam poszło błyskawicznie :D

  • Upvote 1
Posted

A jednak trenerzy WŁ w porównaniu z takimi ośrodkami szarpania psów są super. Czy ktoś wie, co to za dziwne oprzyrządowanie - rusztowanie jakieś? - ma na szyi jeden z psów?


https://www.youtube.com/watch?v=eJlF_JK6Lqk

Posted

Moim zdaniem trenerka do odstrzału. Chyba widzi, co ludzie robią. I akceptuje to. I sama tyrpie przerażonego owczareczka.

Co do "dobre miejsce", "dobry siad" - mogę tylko domyslać się - może w zamiarze była taka sekwencja - naprowadzenie psa w siad i gdy siada - "dobrze, siad, dobrze". Zabawne dla mnie jest najbardziej używanie "dobre, dobra, dobry" - cóż za specjalista od gramatyki wyrośnie z tego psa!
To prawie tak śmieszne jak posyłanie psa do żony o imieniu Marysia z hasłem - "do pani".

Posted

"dobry siad" - chodzi o to, że zamiast mówić po wykonaniu polecenia "dobry piesek/Raksiu/Gapuś itp", mówić "dobry <nazwa komendy>"

Cel to miało taki, żeby psu łatwiej było komendę skojarzyć.

 

Nie wiem, czy to sensowne, ale tak mi to na szkoleniu przedszkolnym tłumaczono :)

Posted

Czy ktoś wie, co to za dziwne oprzyrządowanie - rusztowanie jakieś? - ma na szyi jeden z psów?

Wydaje mi się, że to Ilusion collar, czyli dławik wymyślony przez Czarka Millana i nazwany imieniem małżonki. Można go już w PL kupić.

Posted

Coooo?

 

Kompletnie nie rozumiem.

 

Proszę dla mnie większymi literkami, bo ni w ząb nie rozumiem tej... eee... logiki.

Na ja tylko mogę przekazać, jak to podczas szkolenia tłumaczyli.

Po filozofię, która za tym stoi, zapraszam do trenerów Wesołej Łapki :)

Posted

"dobry siad" - chodzi o to, że zamiast mówić po wykonaniu polecenia "dobry piesek/Raksiu/Gapuś itp", mówić "dobry <nazwa komendy>"

Cel to miało taki, żeby psu łatwiej było komendę skojarzyć.

 

Nie wiem, czy to sensowne, ale tak mi to na szkoleniu przedszkolnym tłumaczono :)

Dżizas mario,

ja każdego mojego psa uczyłam wydając komendę a po wykonaniu nagradzając smaczkiem mówiłam: "dobrze" i każdy pies jakoś w niesamowity sposób skojarzył komendę bez niepotrzebnego gadania i podekscytowanego falseciku.

  • Upvote 1
Posted

Well, falseciku jakoś nigdy nie używałam, bo pies nie wiedział o co mi chodzi.

Zgłupiałam, czy co?

Musielibyście zobaczyć protekcjonalny wyraz jego pyska - miał to perfekcyjnie opanowane już w szczenięctwie :D

Tak więc falsecik / przesłodzony sopranik - stanowcze nie.

 

Jak głupio by to "dobry siad" nie brzmiało, psu chyba krzywdy nie zrobiło, więc mi to akurat nie przeszkadza specjalnie.

 

Zobaczę, jak mnie będzie normalny trener szkolił i się wtedy wypowiem porównawczo :) 

Posted

Sens tego chyba jest taki, żeby dławik tkwił za uszami i nie zjeżdżał :) jakoś nie potrafię sobie inaczej wytłumaczyć tej konstrukcji.

Z tego co pamiętam Cesar tłumaczył, że chodzi o to, żeby obroża była jak najwyżej, najlepiej za uszami, bo wtedy się łatwiej psa kontroluje i nie trzeba się z nim szarpać.

Nigdy nie miałam z Białym problemów na smyczy, tak więc pojęcia nie mam jak toto działa w praktyce.

Posted

Mój pies ma komendy wydawane normalnym tonem, ale kiedy mówię "dobrze" staram się  to powiedzieć entuzjastycznie. Szczególnie kiedy pies uczy się czegoś nowego to widzę, że jeśli pokazuję psu radość to sam się bardziej stara. W końcu każdy z nas lubi jak szef chwali serdecznym tonem, a nie burknie coś oschłym głosem. 

Posted

Wydaje mi się, że to Ilusion collar, czyli dławik wymyślony przez Czarka Millana i nazwany imieniem małżonki. Można go już w PL kupić.


Tez obstawiam, ze to Millanowska obroza, chociaz wraz troche nisko lezy. Widzialam w takiej psa na zywo i ten mial ta cieniutka linke tuz za uszami.
Posted

Jeśli Czarek, jak tu został nazwany, dał temu wynalazkowi imię małżonki, to znaczy, że jest straszliwie pod pantoflem i boi się w domu własnego cienia - chętnie założyłby to żonie, ale strach...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...