ewkar Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 [url=http://naforum.zapodaj.net/c828f99539fc.jpg.html][/url] To była stara buda, przywieziona ponad cztery lata temu.A zobaczcie ten wydeptany przez psa plac.To teren poniżej drogi, tam jest samo błoto, kiedy pada deszcz.Łańcuch przedłuzyłyśmy, teraz ma krótki. Quote
ewkar Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 [url=http://naforum.zapodaj.net/c828f99539fc.jpg.html][/url] To była stara buda, przywieziona ponad cztery lata temu.A zobaczcie ten wydeptany przez psa plac.To teren poniżej drogi, tam jest samo błoto, kiedy pada deszcz.Łańcuch przedłuzyłyśmy, teraz ma krótki. Quote
AgaG Posted December 23, 2014 Author Posted December 23, 2014 ewkar czy według Ciebie ona dobrowolnie odda tego psa? Quote
ewkar Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Przepraszam, ale nie umiem się poruszać na dogo i wciąż dubluję posty. Ta pani jest osobą samotną i raz ją okradziono.Boi się i pies ma być jej stróżem.Ona go lubi, ale takie mu stworzyła warunki.Tam naprawdę zwierzęta mają gehennę.Byłyśmy wtedy u sołtysa, w głębi wsi i wróciłam chora.Ówczesny sołtys miał bernardyna, porzedniego zastrzelił, nie miałam sił pytać więcej.Tam psy są zwykle obok gnojownika, a łańcuchy nie mają więcej niż 1-1,5 m. Quote
AgaG Posted December 23, 2014 Author Posted December 23, 2014 No i to jest problem, Gigantyczny. Czy ona go głodzi również? Quote
ewkar Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 ewkar czy według Ciebie ona dobrowolnie odda tego psa? Nie wiem. Quote
mdk8 Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 ale jak ma ją obronić jeżeli jest uwiązany na krótkim łańcuchu? Quote
ewkar Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 No i to jest problem, Gigantyczny. Czy ona go głodzi również? Znowu nie wiem.Dziewczyny, to wiocha na Podkarpaciu, tam psy jak dostaną namoczony chleb to dobrze.Nie żyją długo.Koty nie dostają nic, bo mają wyżywić się same.Widziałam rudego persa szukającego czegoś w gnojowniku. Rzadko teraz jeżdżę tamtędy.Wcześniej pracowałam dodatkowo w Tarnobrzegu i mogłam obserwować wszystko na bieżąco. Quote
AgaG Posted December 23, 2014 Author Posted December 23, 2014 Nie wiem. a masz się jak dowiedzieć? no i skąd pewność, że jak się go odbierze, następnemu psu takiego "raju" nie stworzy? Quote
ewkar Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 a masz się jak dowiedzieć? no i skąd pewność, że jak się go odbierze, następnemu psu takiego "raju" nie stworzy? Nie mam się jak dowiedzieć.Nie prosiłam o odebranie psa, kiedy dzwoniłam do p.Mariusza.Prosiłam tylko o pomoc w zrobieniu mu przyzwoitej budy przed zimą.Sam zaproponował, że będą mu wozili jedzenie i byłam już w siódmym niebie.Przedwcześnie. Od razu też uprzedzam, że tam ludzie są bardzo agresywni.Inspektorzy TOZ-u musieli wezwać policję, bo było niebezpiecznie.Chodzi mi o tego psa w klatce.Nas też atakowano z tą znajomą, kiedy pojechałyśmy rozejrzeć się. Uwierzycie mi, kiedy ktoś tam pojedzie. Karmię bezdomne koty, ale i psy tworzące sforę w Stalowej Woli.Nawet nie doprosiłam się o pomoc w złapaniu suni, która wciąż rodzi szczenięta.Nikt się takimi rzeczami nie interesuje. Napiszę kiedyś o niewidomym piesku.Zobaczycie jak to u nas działa. Quote
mdk8 Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 ewkar wysyłam Ci pw. namiar na osobę z pogotowia dla zwierząt. Może pomoże w sprawach o których piszesz. Quote
ocelot Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Wiadomo juz cos więcej? Może zwyczajnie kupmy mu budę jesli nie uda się pomoc inaczej. Oczywiscie Ewa mnie tu przygnała Quote
Nadziejka Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 jaskolki kochane nasza giselle4 pisala wczoraj ze budke jakas by wyczarowala sciskam mocbno kciuki za te bide i inne na tej ..wiosze ... ech .... ciociociu agat możesz liczyc na mnie gdybys gdzies przejezdzalal obok Sosnowca Katowaic? dziękujemy dziękujemy cudnie wszystkim za odwiedziny ....ci ludzie ....ech .... żeby tylko był biedaczek żeby dalo się jego wyrwac i ratować takie zycie takie zycie Quote
agat21 Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 No to co robimy w tej sytuacji? Próbujemy odebrać psa, żeby poprawić mu los? Szczerze powiem, że moim zdaniem jeśli zostanie tam na miejscu, to chyba trudno będzie znaleźć kogoś, kto systematycznie będzie tam nad nim czuwał ... :( Quote
terra Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Nie pozostaje nic innego jak czekać na relację naocznego świadka sytuacji z dzisiaj. Podły los tych wszystkich biedaków na wsiach, eh... Quote
Nadziejka Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 ..podly serce się kraje .... iluz takich ,,dobrych ludzi ,, ..wszędzie co to samemu zadbają o domek cudny swój , o modlitwę o droge wokół domku ...a czterolapki - to do gora .... a te które nie sa jadalne ....niechaj same radza sobie ciociu agat -ja niedowidzę nie doslysze czasm mocno napadowo mam tez ogr kłopoty z chodzeniem ale jakbys mnie tak porwalal ...się zdecydowalal toc ja bende jak ta potwopra predatora silna mocna piekna i nieulekniona ...se wsyckimi lekami pojade a jazkze i z nieustraszeniem w oczach i ciele Quote
ewkar Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Na wolnym czasie napiszę o moich hucianych psach.Jeden w typie wilczarza jest cudowny, łagodny, przychodzi do mnie się przytulać.Miał super domek, ale ..zniknąl, nie pokazywał się długo i domek nie czekał.Pisałam wszędzie, nawet do mediów, nawet do TOZ-u na Śląsku, bo słyszałam, że tam są sensowni ludzie.Mam kopie maili, bo może być różnie, a ja UM zawiadamiałam.Przecież psy nie są szczepione, a biegają po okolicznych lasach i łowią, co się da.One są tak głodne, że zjadłyby i puszkę.Sunia w typie owczarka belgijskiego była szczenna, kiedy ją ostatnio widziałam.Dawałam jej mleko, żeby miała pokarm.Nie stać mnie na karmienie kotów, a mam ich po kakardki i kilku dużych psów.Kiedyś Borysowi ( wilczarz) wpadł kawałek mięsa między pień a korę ( daję im też jeść na ściętych pniach).Łamał sobie pazury, aby wydostać mały kawałek.Ponoć jeden pies kuleje, nie staje na łapę.Ja ich nie widzę, bo przybiegają po południu, jest już ciemno, boję się.Zostawiam im tylko jedzenie w miskach. Dzięki za pw, ale nie wiem, czy potrafię odebrać. Quote
jola&tina Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Czyli ten pies nie jest bezpański.Dom rozebrany, to gdzie ta kobieta mieszka? Wiele się wyjaśniło ale przez to jeszcze więcej się zagmatwało. Quote
terra Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Ewo, w prawym górnym rogu masz ikonkę koperty, kliknij w nią, otworzy się pasek z prywatnymi wiadomościami i następnie kliknij w ukazujący się tytuł, otworzy się pw. Gdzie się człowiek nie obejrzy tam tragedia, bieda i smutek. Quote
AgaG Posted December 23, 2014 Author Posted December 23, 2014 Na wolnym czasie napiszę o moich hucianych psach.Jeden w typie wilczarza jest cudowny, łagodny, przychodzi do mnie się przytulać.Miał super domek, ale ..zniknąl, nie pokazywał się długo i domek nie czekał.Pisałam wszędzie, nawet do mediów, nawet do TOZ-u na Śląsku, bo słyszałam, że tam są sensowni ludzie.Mam kopie maili, bo może być różnie, a ja UM zawiadamiałam.Przecież psy nie są szczepione, a biegają po okolicznych lasach i łowią, co się da.One są tak głodne, że zjadłyby i puszkę.Sunia w typie owczarka belgijskiego była szczenna, kiedy ją ostatnio widziałam.Dawałam jej mleko, żeby miała pokarm.Nie stać mnie na karmienie kotów, a mam ich po kakardki i kilku dużych psów.Kiedyś Borysowi ( wilczarz) wpadł kawałek mięsa między pień a korę ( daję im też jeść na ściętych pniach).Łamał sobie pazury, aby wydostać mały kawałek.Ponoć jeden pies kuleje, nie staje na łapę.Ja ich nie widzę, bo przybiegają po południu, jest już ciemno, boję się.Zostawiam im tylko jedzenie w miskach. Dzięki za pw, ale nie wiem, czy potrafię odebrać. mailem nie załatwisz żadnej interwencji, Nawet tego nikt nie przeczyta prawdopodobnie i potraktuje jako spam, albo taką będzie miał wymówkę, Wszelkie pisma należy wysyłać za potwierdzeniem odbioru i wysyłać jednocześnie pocztą z własnoręcznym podpisem, a kopie zbierać na ewentualność braku reakcji Quote
ewkar Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 terra, dzięki, ale nie widzę tu żadnej koperty.Po miau śmiagam, ale tutaj to masakra. Odpowiadam.Nie tylko słałam maile, ale byłam osobiście, dzwoniłam, pisma słała moja znajoma.Zero reakcji.Jeżeli ktoś jest z Podkarpacia, to może słyszał o naszym byłym na szczęście prezydencie, który zasłynął wypowiedzią, że bezdomne zwierzęta należy usypiać.W Gazecie Wyborczej było o tym.Do nowego prezydenta się wybiorę, znam go , ale dam mu czas, niech się zakotwiczy w urzędzie.Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Naprawdę jestem sama, jestem stara i chuda, mam nędzną emeryturę, chociaż na zdrowie nie narzekam, ale nie daję rady.Z kotami sobie radzę, z nimi łatwiej.Psy kocham, z wzajemnością, paru pomogłam, znalazłam dom, podkarmiam ile mogę, ale mogę niewiele. Podałam swój numer telefonu, na wszelki wypadek, ale napisałam chyba wszystko.Byłam przerażona, kiedy zobaczyłam ten rozebrany dom i połamanego psa.On tak wygląda jakby go połamał reumatyzm.Jest chudy i to bardzo, nie jest młody na pewno, ale nie wiem ile ma lat.Bałam się, że tej pani coś się stało i pies jest sam. Quote
jola&tina Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Jakie to wszystko jest smutne. I jak tu cieszyć się świętami. Ewkar,nie jesteś sama. Jest nas tu wiele i czasem nam się udaje jakiemuś psiakowi pomóc. I tym razem nie traćmy nadziei. Quote
agat21 Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Czy coś wiadomo od stowarzyszenia, z którego dzisiaj miała tam być jakaś pani? Tak czy siak jestem za tym, żeby psa stamtąd zabrać. Na pewno jest w opłakanym stanie, nic dobrego go tam nie czeka. Kto ewentualnie wspomoże jego leczenie (bo od lecznicy pewnie trzeba zacząć) i hotelowanie? Niech zazna ciepła i sytości choć na stare lata... ;( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.