Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

"Nie jest też prawdą, że organizacje nie są kontrolowane. Są i to bardzo dokładnie - z konta stowarzyszenia nie wolno wydać ani złotówki bez faktury, nie wolno też wypłacać i przekazywać gotówki - to są przepisy państwowe i kontrole wydatków są bardzo szczegółowe."

 

Nie mam na myśli finansów.

Chodzi mi chociażby o tak zwane "domy tymczasowe" do ktorych te organizacje oddają zwierzaki.

Usiłuję uzyskać informację od JAKIEJKOLWIEK instytucji państwowej - inspekcji weterynaryjnej, władz gminnych itd - czy ktokolwiek z nich sprawdza w jakich warunkach są przetrzymywane zwierzaki które Dobre Ciocie Z Organizacji pobierają i przetrzymują w tak zwanych DT.

 

Akurat chodziło o koty - w tym przypadku odłów kotów tzw. wolnożyjących (przy czym część była już dawno po sterylizacji).

 

Najczęściej nieszczęsne zwierzęta wpadają po szyję w g...* z którego już się nie wydostają.

 

Listek figowy to kilka, góra kilkanaście adopcji. Gdy tymczasem kilkadziesiąt albo nawet, w sumie licząc, kilka setek zwierząt jest utrzymywanych w przegęszczeniu i permanentnym stresie.

I nie mogą uciec.

 

Zresztą w przypadku psów bywa podobnie.

 

Wystarczy prześledzić niektóre topiki choćby na Dogo...

 

NIe wspomnę o spektakularnych odkryciach że ta i owa cioteczka której koffani dogomaniacy podścielali pod stópki czerwony dywan zagłodziła, zamęczyła ileś tam psów.

I co?

I guzik.

 

Zwierzę które ma pecha spotkać na swojej drodze obrońców zwierzątek to najczęściej pechowiec, śmiem twierdzić.

Posted
"Nie jest też prawdą, że organizacje nie są kontrolowane. Są i to bardzo dokładnie - z konta stowarzyszenia nie wolno wydać ani złotówki bez faktury, nie wolno też wypłacać i przekazywać gotówki - to są przepisy państwowe i kontrole wydatków są bardzo szczegółowe."

 

 

Nie mam na myśli finansów.

Chodzi mi chociażby o tak zwane "domy tymczasowe" do ktorych te organizacje oddają zwierzaki.

Usiłuję uzyskać informację od JAKIEJKOLWIEK instytucji państwowej - inspekcji weterynaryjnej, władz gminnych itd - czy ktokolwiek z nich sprawdza w jakich warunkach są przetrzymywane zwierzaki które Dobre Ciocie Z Organizacji pobierają i przetrzymują w tak zwanych DT.

 

Akurat chodziło o koty - w tym przypadku odłów kotów tzw. wolnożyjących (przy czym część była już dawno po sterylizacji).

 

Najczęściej nieszczęsne zwierzęta wpadają po szyję w g...* z którego już się nie wydostają.

 

Listek figowy to kilka, góra kilkanaście adopcji. Gdy tymczasem kilkadziesiąt albo nawet, w sumie licząc, kilka setek zwierząt jest utrzymywanych w przegęszczeniu i permanentnym stresie.

I nie mogą uciec.

 

Zresztą w przypadku psów bywa podobnie.

 

Wystarczy prześledzić niektóre topiki choćby na Dogo...

 

NIe wspomnę o spektakularnych odkryciach że ta i owa cioteczka której koffani dogomaniacy podścielali pod stópki czerwony dywan zagłodziła, zamęczyła ileś tam psów.

I co?

I guzik.

 

Zwierzę które ma pecha spotkać na swojej drodze obrońców zwierzątek to najczęściej pechowiec, śmiem twierdzić.

Posted

Edytowałam ogłoszenie z pierwszej strony i tam też zamieszczam

 

GŁOSZENIE: Uwolniony z beczki i z łańcucha, odratowany z głodu, zachwycający piękny i duży pies

 

 

Około pięciu lat temu urodziła się śliczna, czarna kuleczka, rozkoszny szczeniaczek.Nie zrobił niczego złego, a los był dla niego okrutny.Przypięto go do łańcucha i kazano uwierzyć, że fragment beczki to teraz jest jego dom.Piesek smażył się w palącym słońcu, mókł na deszczu,brodził w błocie i kostniał z zimna, kiedy przychodziły mrozy.Często był spragniony, a zawsze głodny.Miał jednak ogromną wolę życia, znosił wszystko.

Po pięciu latach poddał się.Nie miał już sił.Położył się zrezygnowany na śniegu, przygotowany, na śmierć i wtedy nadeszła pomoc. Pojawiło się dwoje ludzi, którzy postanowili, że zrobią wszystko, by go uratować. Odpięli go z łańucha, dali piękne imię Ergo, które znaczy: "Więc" Potem był pyszny, ciepły posiłek, miękkie dłonie, spokojny ludzki głos i ciepło samochodu.Być może Ergo swoje uczucia wyraziłby słowami poety „Trwaj chwilo, jesteś piękna”.Nie chciał, aby sen się skończył, nie chciał wysiąść z samochodu, ale konieczna była wizyta w lecznicy.Przebadany, odrobaczony, zaopatrzony w piękne nowe szelki wyruszył do hotelu dla psów.

 

W hotelu przebywa od ponad miesiąca. Dał się poznać jako pies bardzo spragniony obecności człowieka, uwielbiający bawić się z nim w piłkę, czy po prostu się do niego tulić. Rozpiera go energia i radość życia. Szybko uczy się reagowania na komendy typu siad, waruj, Niczego mu już nie brakuje, oprócz tego, co dla psa najważniejsze a czego nie da się kupić za żadne pieniądze.To DOM, taki prawdziwy i już na zawsze.

 

Może Ty pozwolisz mu uwierzyć, że już tylko szczęśliwe chwile przed nim? Wybaczysz mu pewne braki w wychowaniu? On je nadrobi, na pewno też pokocha całym psim sercem, bo istoty skrzywdzone kochają najmocniej.

 

Ergo posiada komplet badań i szczepień, jest odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany.

 

Warunkiem adopcji jest zgoda na wizytę przedadopcyjną i poadopcyjną oraz podpisanie w dniu adopcji umowy adopcyjnej, co ma na celu zapewnienie psu dobrego, odpowiedzialnego domu.

telefon do wolontriusza: 501-801-553 ,adres mailowy: [email protected]

 

 

Czy ktoś mógłby zrobić dla Ergo również plakaty z bardzo zwięzłym tekstem - skrótem powyższego i oczywiście najładniejszymi zdjeciami?: 

skrót poniżej:

 

 Uwolniony z beczki i z łańcucha, odratowany z głodu, zachwycający piękny i duży pies Ergo pilnie szuka domu

Ergo obecnie przebywa w hotelu dla psów. Dał się poznać jako pies bardzo spragniony obecności człowieka, uwielbiający bawić się z nim w piłkę, czy po prostu się do niego tulić. Rozpiera go energia i radość życia. Szybko uczy się reagowania na komendy typu siad, waruj.

Niczego mu już nie brakuje, oprócz tego, co dla psa najważniejsze, a czego nie da się kupić za żadne pieniądze.To DOM, taki prawdziwy i już na zawsze.

 

Może Ty pozwolisz mu uwierzyć, że już tylko szczęśliwe chwile przed nim? Wybaczysz mu pewne braki w wychowaniu? On je nadrobi, na pewno też pokocha całym psim sercem, bo istoty skrzywdzone kochają najmocniej.

 

Ergo posiada komplet badań i szczepień, jest odrobaczony, zaszczepiony, wykastrowany.

 

Warunkiem adopcji jest zgoda na wizytę przedadopcyjną i poadopcyjną oraz podpisanie w dniu adopcji umowy adopcyjnej, co ma na celu zapewnienie psu dobrego, odpowiedzialnego domu.

telefon do wolontriusza: 501-801-553 ,adres mailowy: [email protected]

Posted

AgaG., będę namolna, ale chodzi mi o ogłoszenia dla Ergo i Suma.Zapłacę za nie ( 30 zł), zrobię później bazarek na to konto.Wyślij mi na maila teksty ogłoszeń i zdjęcia ( chociaż Małgosia może pobrać też z wątku), ale może lepiej, żebyś Ty zadecydowała, które powinny pójść do ogłoszeń.Nie ma na co czekać.Podaję maila [email protected] Potrzebuję też informacji na jakie miasto mają być ogłoszenia.Proponowałabym Warszawę i Kraków.

 wysłałam, sprawdź proszę, czy doszło. Co do zdjęć, to bym wybrała te, które są i dobrze skadrowane (nie ma "odciętych uszu" itd. a przede wszystkim ukazujące piękno Ergo i jego miły charakter :). Te z piłką na pewno. No i już po odkarmieniiu :) .Może zresztą sama wybierzesz? :)

Ja tez na Kraków i Warszawę proponuję dać ogłoszenia,

Dziękuję! 

Posted

AgaG., dziękuję.Zajmę się więc tym.

agat21, dzięki, że zapytałaś.Jest tragicznie, jakaś bakteria, czy coś.Nerki w stanie terminalnym, a ma dopiero 3 miesiące.Próbujemy ratować,ale rokowania są złe.

Posted

Odnośnie fundacji i stowarzyszeń to na pewno są różne, ale ja miałam pecha, trafiałam na złe, w moim mniemaniu.Tak też zwykle jest, że łyżka dziegciu zepsuje beczkę miodu i patrzymy na wszystkie przez pryzmat tych, które zwierzętom zgotowały koszmar.Tak jest ze wszystkim.Mówimy o źle traktowanych zwierzętach, bo mamy w tle głowy Ergo, Suma ...itd, a przecież tysiące psów ma kochających opiekunów.To dobrze, że budzi to w nas sprzeciw, że buntujemy się przeciwko takim praktykom, że podejmujemy walkę.Zobaczcie, ile czasu trwało zanim kobiety wywalczyły sobie pewne prawa.Nie wszędzie i nie do końca, ale ten proces wciąż trwa.Myślę, że i los zwierząt się w końcu poprawi, muszą jednak minąć pokolenia, ale czy to znaczy, że trzeba załamać ręce? Nie.I każdy z nas, każdy, kto robi cokolwiek jest tą przysłowiową kroplą, która drąży skałę.Tak do tego podchodzę.

  • Upvote 2
Posted

AgaG., ogłoszenia już się robią.Jeden tytuł musi być skrócony przy niektórych ogłoszeniach.Oba będą na Warszawę i Kraków.Linki aktywacyjne będą przychodziły na Twojego maila, podanego w ogłoszeniach.Tak będzie najprościej chyba.Niektóre nie wymagają aktywacji.Aktywacja jest prosta, klika się w podany link i już.

Przelew zaraz zrobię.No i kciuki, aby te fajne pieski znalazły domki.

  • Upvote 1
Posted

Odnośnie fundacji i stowarzyszeń to na pewno są różne, ale ja miałam pecha, trafiałam na złe, w moim mniemaniu.Tak też zwykle jest, że łyżka dziegciu zepsuje beczkę miodu i patrzymy na wszystkie przez pryzmat tych, które zwierzętom zgotowały koszmar.Tak jest ze wszystkim.Mówimy o źle traktowanych zwierzętach, bo mamy w tle głowy Ergo, Suma ...itd, a przecież tysiące psów ma kochających opiekunów.To dobrze, że budzi to w nas sprzeciw, że buntujemy się przeciwko takim praktykom, że podejmujemy walkę.Zobaczcie, ile czasu trwało zanim kobiety wywalczyły sobie pewne prawa.Nie wszędzie i nie do końca, ale ten proces wciąż trwa.Myślę, że i los zwierząt się w końcu poprawi, muszą jednak minąć pokolenia, ale czy to znaczy, że trzeba załamać ręce? Nie.I każdy z nas, każdy, kto robi cokolwiek jest tą przysłowiową kroplą, która drąży skałę.Tak do tego podchodzę.

Rząd mógłby pomóc w edukacji, ale ma "ważniejsze" wydatki :(

Posted

Rząd mógłby pomóc w edukacji, ale ma "ważniejsze" wydatki :(


Organem wydającym Ustawę o ochronie zwierząt (Dz.U. 1997 nr 111 poz. 724) jest SEJM. Organami zobowiązanymi zaś jest między innymi Rada Ministrów i Ministerstwo Edukacji Narodowej... Wystarczyłoby wypełnianie swoich obowiązków przez konkretne podległe instytucje... Podobnie zresztą rzecz się ma z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji... Edukacja w zakresie praw zwierząt powinna być realizowana, ale dopóki w różnych ;) instytucjach nie ma zbyt wielu ludzi przygotowanych merytorycznie, to jest tak, jak jest  :(.  Dlaczego  w tak niewielu szkołach jest prowadzona edukacja w zakresie praw zwierząt, dlaczego sądy orzekają bulwersująco niskie kary dla zwyrodnialców dręczących zwierzęta ? Prawa zwierząt wielu ludziom nie są znane,  często nie są respektowane, a kary za znęcanie się nad zwierzętami są  nadal żenująco niskie. Może między innymi organizacje prozwierzęce powinny się tym jakoś ambitniej  ;) zająć ?

 

Aga, czy dotarły ode mnie pieniążki dla Ergo ( 20 złotych od mojej koleżanki i  20 złotych ode mnie)  w sumie 40 złotych :).

Posted

Organem wydającym Ustawę o ochronie zwierząt (Dz.U. 1997 nr 111 poz. 724) jest SEJM. Organami zobowiązanymi zaś jest między innymi Rada Ministrów i Ministerstwo Edukacji Narodowej... Wystarczyłoby wypełnianie swoich obowiązków przez konkretne podległe instytucje... Podobnie zresztą rzecz się ma z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji... Edukacja w zakresie praw zwierząt powinna być realizowana, ale dopóki w różnych ;) instytucjach nie ma zbyt wielu ludzi przygotowanych merytorycznie, to jest tak, jak jest  :(.  Dlaczego  w tak niewielu szkołach jest prowadzona edukacja w zakresie praw zwierząt, dlaczego sądy orzekają bulwersująco niskie kary dla zwyrodnialców dręczących zwierzęta ? Prawa zwierząt wielu ludziom nie są znane,  często nie są respektowane, a kary za znęcanie się nad zwierzętami są  nadal żenująco niskie. Może między innymi organizacje prozwierzęce powinny się tym jakoś ambitniej  ;) zająć ?

 

 

To prawda.Mam zawsze przy sobie wydrukowany, zafoliowany fragment ustawy.Porozdawałam kopie wielu ludziom, między innymi tym, którzy są prześladowani za podkarmianie kotów.Podobno w kilku przypadkach pomogło.Mam też przy sobie fragment mówiący co należy zrobić, kiedy się spotka bezdomne zwierzę, a szczególnie to na uwięzi.Inaczej rozmawia się z policją chociażby, kiedy podaję "rozdział 2, artykuł 9a".

Włamano mi się do domku parkingowego, z którego firma będąca właścicielem terenu pozwoliła mi korzystać.Przychodzą tam koty na karmienie.Zgłosiłam na policję, przyjechali.Naprawdę nie zostałam potraktowana jak zdziwaczała staruszka ( chociaż może już się kwalifikuję ?).

Kiedyś wypowiadał się profesor, karnista i zapamiętałam, ze kara nie ma być surowa, ale nieuchronna i dotkliwa .Dla mnie satysfakcjonujące byłoby sprzątanie trawników na przykład w centrum miasta, obowiązkowo w kamizelce odblaskowej? Surowa kara? Nie.Dotkliwa? Oj, bardzo.Wielu woląłoby zapłacić duże pieniądze niż pokazać się z miotłą.

Posted

Organem wydającym Ustawę o ochronie zwierząt (Dz.U. 1997 nr 111 poz. 724) jest SEJM. Organami zobowiązanymi zaś jest między innymi Rada Ministrów i Ministerstwo Edukacji Narodowej... Wystarczyłoby wypełnianie swoich obowiązków przez konkretne podległe instytucje... Podobnie zresztą rzecz się ma z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji... Edukacja w zakresie praw zwierząt powinna być realizowana, ale dopóki w różnych ;) instytucjach nie ma zbyt wielu ludzi przygotowanych merytorycznie, to jest tak, jak jest  :(.  Dlaczego  w tak niewielu szkołach jest prowadzona edukacja w zakresie praw zwierząt, dlaczego sądy orzekają bulwersująco niskie kary dla zwyrodnialców dręczących zwierzęta ? Prawa zwierząt wielu ludziom nie są znane,  często nie są respektowane, a kary za znęcanie się nad zwierzętami są  nadal żenująco niskie. Może między innymi organizacje prozwierzęce powinny się tym jakoś ambitniej  ;) zająć ?

 

Aga, czy dotarły ode mnie pieniążki dla Ergo ( 20 złotych od mojej koleżanki i  20 złotych ode mnie)  w sumie 40 złotych :).

nie tylko są niskie, zazwyczaj są żadne w praktyce. sprawy są umarzane, jak ostatnio sprawa psa Bazylego. Organizacje mogą odwoływać się, odwoływać, ale czasami wiadomo, że nic to nie daje. Byłam kiedyś świadkiem w słynnej sprawie pani S., która uśmiercała psy tuż po adopcji. Nie poniosła żadnych konsekwencji gdyż prowadziła je na eutanazje do technika weterynaryjnego. Zdaje się, że on stracił pracę i tyle..

 

Dana i Muszkieterowie na wątku Sumika jest potwierdzenie wpłaty 40 złotych z 2 lutego. od Dana (bez muszkieterowie). :) Tytuł wpłaty był "na pieski" a z miejscowości na literę B...ki ....Czy to od Ciebie i koleżanki? Bo jest też dana na dogo. Nawet ja pytałam na wątku Sumika, czy skoro tytuł jest na pieski to ma być poł na pół dla Ergo i Sumika, :)

Posted

W sprawie psiaków z daliowej OTOZ ANIMALS z Krosna podrzucił mi takie info:
"Padło wiele pytań o dwa psy, które były widoczne w materiałach telewizyjnych. Dowiedzieliśmy się, że jeden z psów jest u sąsiadów, natomiast suczka jest u babci z dziećmi ze względu, że była ona ofiarowana im przez nieżyjącego ojczyma i jest bardzo z nimi zżyta. Dzisiaj Pan z Krakowa dostarczył dwie budy dla tych psiaków."

 

To jest fragment z większego materiału, z portalu krośnieńskiego: http://krosno112.pl/index.php/aktualnosci/pozary/item/586-nowe-informacje-w-sprawie-pomocy-dla-rodzenstwa-z-daliowej

Posted

 

agat21, dzięki, że zapytałaś.Jest tragicznie, jakaś bakteria, czy coś.Nerki w stanie terminalnym, a ma dopiero 3 miesiące.Próbujemy ratować,ale rokowania są złe.

Tak strasznie przykro... maleństwo u progu życia :( Rokowania są złe, ale jakieś szanse są - prawda? Nerki uszkodzone tak, że nie są w stanie się zregenerować, czy jest szansa? 

Posted

Selenga, czytasz w moich myślach.Dzięki za info.

agat21, czekam na wyniki, będą dzisiaj przed południem.Nie wiemy, co mu jest, ale nie jest dobrze.Dzięki za zainteresowanie.

A co u Ergo? Biedak jeszcze w kołnierzu?

Posted

Z przyczyn ode mnie niezależnych mój wyjazd do Tarnobrzega został przełożony na ten piątek.Napiszę, czy przypadkiem nie pojawił się jakiś inny pies na miejscu Ergo.Sprawdzę też, czy owczarek siedzi w klatce i czy piesek w Mokrzyszowie nadal tam jest.

Posted

 

 

 

Nie jest też prawdą, że organizacje nie są kontrolowane. Są i to bardzo dokładnie - z konta stowarzyszenia nie wolno wydać ani złotówki bez faktury, nie wolno też wypłacać i przekazywać gotówki - to są przepisy państwowe i kontrole wydatków są bardzo szczegółowe. 

Oczywiście osoby nieuczciwe znajdą sposób żeby ukraść pieniądze, ale jedna osoba jest bez szans, to musi być grupa oszustów wystawiających lewe faktury czy podpisujących fałszywe umowy, a to prędzej czy później wychodzi na jaw i w sprawę wkracza prokurator.

 

.

 

 

A czy faktury sa dowodem na prawidlowa i statutowa dzialalnosc ?

Widzalam fakury jednej fundacji za paliwo na kilka  tysiecy zl. Niby na interwencje . W rzeczywistosci poszly na prywatne przejazdzki.

 

Widzialam faktury innej organizacji na instalacje ogrzewania budynku z kojcami dla psow.  W rzeczywistosci pani prezes sobie sama zainstalowala ogrzewanie w swoim domu,  a psy dalej marzly.

 

O jakiej kontroli wiec mowisz ? Kto kontroluje GDZIE ogrzewanie zostalo zainstalowane ?   

Sama faktura jeszcze niczego nie dowodzi.

 

 

Przy okazji diagnozowania ciezko chorych zwierzat chcialabym  tylko zwrocic uwage ze nie ma potrzeby wlec ledwo zywe zwierzeta do Pragi czy do innych zagranicznych placowek (oczywiscie za pieniadze darczyncow) poniewaz na terenie Polski sa rownie dobrzy specjalisci oraz sprzet. N.p.

http://biomed.up.wroc.pl/o_projekcie/71806/pracownia_rezonansu_magnetycznego.html
http://www.up.wroc.pl/aktualnosci/17282/najnowoczesniejszy_tomograf_w_polsce.html

  • Upvote 2
Posted

Wellington, nie będę ciągnęła tematu dalej, bo wiem czym to się kończy :)

Napiszę tylko, że mam prawie 50-letni staż w działalności społecznej i na prawdę niejedno widziałam. Pracowałam z prezesami fundacji, którzy wszystko co mieli przeznaczali na cele statutowe i nawet ich mieszkanie było azylem dla ludzi w potrzebie. I współpracowałam z takimi, którzy sobie wille budowali za fundacyjne pieniądze. Ci pierwsi odeszli od pracy społecznej z powodu wypalenia, tymi drugimi w końcu zajął się prokurator.  Nikt nie działa w próżni, na pustyni - jeśli gra nieuczciwie, otoczenie to widzi i prawda w końcu wychodzi na jaw. W dwóch przypadkach prokuratura wszczęła sprawę zawiadomiona przez odpowiednie ministerstwo czyli właśnie organ kontrolny.

Posted

nie tylko są niskie, zazwyczaj są żadne w praktyce. sprawy są umarzane, jak ostatnio sprawa psa Bazylego. Organizacje mogą odwoływać się, odwoływać, ale czasami wiadomo, że nic to nie daje. Byłam kiedyś świadkiem w słynnej sprawie pani S., która uśmiercała psy tuż po adopcji. Nie poniosła żadnych konsekwencji gdyż prowadziła je na eutanazje do technika weterynaryjnego. Zdaje się, że on stracił pracę i tyle..

I to jest przerażające ... 

Dana i Muszkieterowie na wątku Sumika jest potwierdzenie wpłaty 40 złotych z 2 lutego. od Dana (bez muszkieterowie). :) Tytuł wpłaty był "na pieski" a z miejscowości na literę B...ki ....Czy to od Ciebie i koleżanki? Bo jest też dana na dogo. Nawet ja pytałam na wątku Sumika, czy skoro tytuł jest na pieski to ma być poł na pół dla Ergo i Sumika, :)

Aga, dziękuję  Ci  za odpowiedź  :). Tak to pieniążki od nas :). Te  20 zł  były przeznaczone  przez koleżankę wyraźnie  ;)  dla Ergo :). Te  20 zł  ode mnie to   też  dla Ergusia  :).  Co  zaś do Sumika, to  napiszę  do Ciebie  PW ;).

  • Upvote 1
Posted

I to jest przerażające ... 

Aga, dziękuję  Ci  za odpowiedź  :). Tak to pieniążki od nas :). Te  20 zł  były przeznaczone  przez koleżankę wyraźnie  ;)  dla Ergo :). Te  20 zł  ode mnie to   też  dla Ergusia  :).  Co  zaś do Sumika, to  napiszę  do Ciebie  PW ;).

Aha, to już to zmienię w rozliczeniu i przeniosę potwierdzenie na wątek Ergusia. :) Bardzo dziękuję Tobie i Twojej koleżance

Posted

Moje Drogie, tak czytam i czytam o tych organizacjach...

Ja byłam taką organizacją.

 

Dziesiątki telefonów, tysiące pretensji, doba byla za krótka. Psy w hotelu. Brak na oplaty, weterynarza, na wszytsko.

Każdy telefon z prośbą o interwencje i zdziwienie, że nei ma za co i nie ma jak. Nie byliśmy OPP, po roku do "roboty" zostało nas dwie.

Praca zawodowa, potem hotel, w nocy łapanie bezdomnych kotów, bo akcja sterylizacja, spanie po 2 godziny.

Stres, rachunki i nieustające pretensje typu: "przecież od tego jesteście", "na to macie pieniądze". Tylko pytanie skąd te pieniądze?

Wyłącznie darowizny, ale więcej było telefonów o pomoc w operacji, karmie, kastracjach niż darowizn.

I takie Pańcie, co to znalazła kotka i prosi się niech Pani przetrzyma tydzięń, dwa i jej słowa "Ale ja mam już jednego kota", a ja w mieszkaniu 12 kotów do wydania, na hotelu 6 psów, i nieustający brak pieniędzy. A karmę trzeba kupić, podkłady trzeba kupić, do weta trzeba jechać, leki trzeba kupić, wykastrować przed adopcją trzeba.

Jaki był finał?
Prawie 42 000, (tak czterdzieści dwa tysiące) dlugów w rożnych bankach, branych prywatnie, nie organizacyjnie, żeby to wszytko płacić. I takie zmęczenie, że zasypiało się podczas jazdy autobusem na stojąco, moja koleżanka zasnęła prowadząc auto. I tak 5 lat.

I nastał koniec. Banki trzeba spłacić. Nie bylo mnie na Dogo 4 lata. Tyle czasu zajęło mi pospłacanie długów za psy i koty.

  • Upvote 1

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...