agat21 Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Napisałam do OTOZ Animals w Krośnie i dostałam błyskawicznie odpowiedź, że już zajmują się sprawą, jutro będą uzgadniali z gminą co dalej z psami. Dzisiaj nie było z kim rozmawiać... Jednak potęga telewizji, co? Quote
ewkar Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Jednak potęga telewizji, co? A nie jest tak? Ile spraw zamieciono by pod dywan, gdyby nie reporterzy ? Ale to jest chore państwo, nie uważacie? Selenga, dzięki bardzo. 1 Quote
Selenga Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Jednak potęga telewizji, co? To na pewno też :) Jak się wrzuci na FB wydarzenie " Zbieramy kasę na utrzymanie psów z gospodarstwa, gdzie matka zginęła ratując dzieci" to ruch tam będzie jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu ;) Ale napisali mi też, że dostali wiele maili w tej sprawie i pewnie się boją, że jak się sprawą nie zajmą, to będzie wrzask na całą Polskę - facebook to jednak potęga :) Quote
EVA2406 Posted February 1, 2015 Posted February 1, 2015 Tak, to prawda, że jak jest tv, to i organizacje szybciej się znajdują. Przecież pamiętamy jak potraktowali Ergusia. Jakby była tv, to na pewno ktoś z okolicy by przyjechał. Kilka dni temu widziałam reportaż z Lidzbarka Warmińskiego. Była to interwencja OTOZ Animals, oczywiście przy udziale tv i policji. Zabierano kobiecie 30 maleńkich psów. Kobieta strasznie rozpaczała. Jasne, że warunki były złe, bo to mieszkanie w bloku, ciasnota,część psów załatwiała się w domu, psy się rozmnażały. Jednak wszystkie były zadbane, tylko kilka miało choroby skórne. Kobieta opowiadała, że większość z tych psów trafiła do niej, bo byly podrzucone, cześć znalazła gdzieś porzucone ( w krzakach, na podwórku itd). I tak sobie myślę, że musi dojść do takiego momentu, żeby ktoś zareagował. Pytam: a gdxzie była organizacja, żeby znacznie wcześniej pomóc kobiecie, chociażby w sterylkach czy leczeniu. Przecież nie można się czepić kobiety, że krzywdziła, czy głodziła te psy. Jeśli miałaby wcześniej pomoc, mogła mieć kilka psiaków, a nie 30 szt. Oglądając ten reportaż płakałam razem z tą kobietą. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której ktoś chciałby zabrać mi moje stwory. Pewnie zaraz odezwą się głosy o zbieractwie, ale ta sytuacja przerosła tę kobietę. Quote
AgaG Posted February 2, 2015 Author Posted February 2, 2015 To na pewno też :) Jak się wrzuci na FB wydarzenie " Zbieramy kasę na utrzymanie psów z gospodarstwa, gdzie matka zginęła ratując dzieci" to ruch tam będzie jak na Marszałkowskiej w godzinach szczytu ;) Ale napisali mi też, że dostali wiele maili w tej sprawie i pewnie się boją, że jak się sprawą nie zajmą, to będzie wrzask na całą Polskę - facebook to jednak potęga :) Nawet nie chcę mysleć, co by się mogło zacząć dziać, gdyby nie ta szczęśliwa okoliczność, której wszyscy już chyba są świadomi, że od nawet pojedynczego głosu internauty w słusznej sprawie powstać może jak to nazwałaś "wrzask na całą Polskę" . Juz nawet nie trzeba "straszyć reporterami", o których pisała ewkar. Chyba bardziej skuteczny niż materiał telewizyjny czy radiowy jest ten internetowy, zwłaszcza, że zostaje na zawsze, a dostęp do niego jest natychmiastowy:) Organizacja, do której się zgłosiłaś, widocznie miała tego świadomość. Quote
AgaG Posted February 2, 2015 Author Posted February 2, 2015 Murko zapomniałam Cię jeszcze zapytać, czy zdaniem Twojego weta, te zwyrodnienia kręgosłupa Ergo powodują ból albo mogą się pogłębiać? Quote
Berek Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 "Oglądając ten reportaż płakałam razem z tą kobietą. Nie wyobrażam sobie sytuacji w której ktoś chciałby zabrać mi moje stwory. Pewnie zaraz odezwą się głosy o zbieractwie, ale ta sytuacja przerosła tę kobietę." E, bo większość organizacji niestety tak działa - państwo działactwo upaja się władzą, jaką ma nad - na ogół - maluczkimi, samotnymi, starymi, niekumatymi i tak dalej. Wystarczy poczytać np. opisy interwencji na stronach internetowych niektórych bardzo znanych organizacji - zwłaszcza w tych przypadkach, gdy ktoś ośmielił się stawiać opór czy tylko protestować. Takie chamstwo i pogarda wobec ludzi bije z tych tekstów że ręce opadają. Zdumiewa mnie że ktokolwiek kto czyta coś takiego ma pomysł przekazania 1% podatku na taką fundację czy stowarzyszenie. A...! Jest jeszcze pewna prawidłowość. Pani prezes organizacji pomocy zwierzątkom która trzyma w miejskiej kawalerce 40 kotów jest "miłośniczką zwierząt" i u niej te koty nie cierpią w takich warunkach, bo ona KOCHA zwierzęta i WIE CO ROBI a na dodatek, no właśnie, jest panią prezes. Staruszka trzymająca 40 kotów w mieszkaniu jest PARSZYWĄ ZBIERACZKĄ, moherem, debilką, ciemnogrodem i co tam jeszcze. 1 Quote
ewkar Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Berek, już mnóstwo na temat organizacji prozwierzęcych zostało napisane nie bez powodu właśnie na tym wątku.Możliwe, że na początku powodem, dla którego fundacja powstaje jest chęć pomocy zwierzętom, potem przeradza się to w sposób na życie, nie wiem.Mnie najbardziej bulwersuje to, że nie ma praktycznie żadnej kontroli nad fundacjami.Raz założona może sobie prowadzić radosną twórczość.Chyba, że media coś znajdą, ale to już musi być dramat, gehenna zwierząt, aby ktoś interweniował.Musi dojść do przestępstwa. EVA2406, oczywiście, że profilaktyka jest zawsze najskuteczniejsza, ale mało medialna, prawda? Dowiedziałam się, że w jakiejś restauracji w moim rejonie jest skarbonka i do niej ludzie wrzucają pieniądze na Happy Garden.Ktoś, kto był gorącym orędownikiem działalności tejże fundacji przy okazji Ergo dowiedział się nieco więcej na jej temat.Nie dowierzał, bo pani prezes jest taka miła i tak ładnie opowiada o pieskach.O usypianiu i wywożeniu ich do Niemiec już nie.A ile psów w podobnej sytuacji jak Ergo było zgłoszonych i nikt z fundacji tyłka nie ruszył? Tego się nie dowiemy. Tak, AgaG., internet to potęga.Ten wątek jest kropelką w oceanie spraw, które nie mogłyby być rozwiązane, gdyby nie sieć.I niech dalej będzie wykorzystywany tylko w dobrych celach. 4 Quote
AgaG Posted February 2, 2015 Author Posted February 2, 2015 Wiesz ewkar bardzo się cieszę, że jesteś nie tylko na miau, ale pojawiłaś sie tu na dogo. Pod Twomi postem powyżej podpisuję się i ja :) Chętnie dałabym mu z pięć lików :) Umiesz patrzeć, analizować, wyciągać wnioski, a wszystko co i jak piszesz świadczy, że naprawdę zależy Ci na dobru zwierząt i na tym, by Ci, którzy się nimi zajmują, robili to uczciwie i rzeczywiście dla ich dobra, a nie swojego interesu, Oczywiście nie ulega wątpliwości jedno: w tego typu działalności powinna być kontrola, procedury kontrolne, a nie mydlenie oczu... : 1 Quote
jotpeg Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Napisałam do OTOZ Animals w Krośnie i dostałam błyskawicznie odpowiedź, że już zajmują się sprawą, jutro będą uzgadniali z gminą co dalej z psami. Dzisiaj nie było z kim rozmawiać... dziękuję, Selengo. Dziś widziałam wyraźnie w TVN - jest tam mała sunia przypięta na łańcuchu i szczeniak!!!!!! oprócz tego widziałam wczoraj (tak jak ewkar) 2 psy chodzące luzem, jeden z nich położył się na stercie rzeczy z pogorzeliska! Quote
Murka Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Murko zapomniałam Cię jeszcze zapytać, czy zdaniem Twojego weta, te zwyrodnienia kręgosłupa Ergo powodują ból albo mogą się pogłębiać? Mówił, że cofnąć się tych zmian nie da, ale można a nawet wskazane jest stosować preparaty na chrząstkę stawową. Na razie nie widać, aby go cokolwiek bolało. Podaj mi proszę adres na PW, bo mam już zdjęcia RTG i mogę wysłać. Testy zostały w lecznicy (tak to jest jak TZ odbiera mi coś od weta), ale mogę odebrać i też wysłać razem ze zdjęciami. Quote
ewkar Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Wiesz ewkar bardzo się cieszę, że jesteś nie tylko na miau, ale pojawiłaś sie tu na dogo. Pod Twomi postem powyżej podpisuję się i ja :) Chętnie dałabym mu z pięć lików :) Umiesz patrzeć, analizować, wyciągać wnioski, a wszystko co i jak piszesz świadczy, że naprawdę zależy Ci na dobru zwierząt i na tym, by Ci, którzy się nimi zajmują, robili to uczciwie i rzeczywiście dla ich dobra, a nie swojego interesu, Oczywiście nie ulega wątpliwości jedno: w tego typu działalności powinna być kontrola, procedury kontrolne, a nie mydlenie oczu... : Dziękuję, aż się zaczerwieniłam. dziękuję, Selengo. Dziś widziałam wyraźnie w TVN - jest tam mała sunia przypięta na łańcuchu i szczeniak!!!!!! oprócz tego widziałam wczoraj (tak jak ewkar) 2 psy chodzące luzem, jeden z nich położył się na stercie rzeczy z pogorzeliska! Mam nadzieję, że będzie pomoc dla tych piesków. Quote
ewkar Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 AgaG., będę namolna, ale chodzi mi o ogłoszenia dla Ergo i Suma.Zapłacę za nie ( 30 zł), zrobię później bazarek na to konto.Wyślij mi na maila teksty ogłoszeń i zdjęcia ( chociaż Małgosia może pobrać też z wątku), ale może lepiej, żebyś Ty zadecydowała, które powinny pójść do ogłoszeń.Nie ma na co czekać.Podaję maila [email protected] Potrzebuję też informacji na jakie miasto mają być ogłoszenia.Proponowałabym Warszawę i Kraków. 1 Quote
Selenga Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Berek, już mnóstwo na temat organizacji prozwierzęcych zostało napisane nie bez powodu właśnie na tym wątku.Możliwe, że na początku powodem, dla którego fundacja powstaje jest chęć pomocy zwierzętom, potem przeradza się to w sposób na życie, nie wiem.Mnie najbardziej bulwersuje to, że nie ma praktycznie żadnej kontroli nad fundacjami.Raz założona może sobie prowadzić radosną twórczość.Chyba, że media coś znajdą, ale to już musi być dramat, gehenna zwierząt, aby ktoś interweniował.Musi dojść do przestępstwa. EVA2406, oczywiście, że profilaktyka jest zawsze najskuteczniejsza, ale mało medialna, prawda? Dowiedziałam się, że w jakiejś restauracji w moim rejonie jest skarbonka i do niej ludzie wrzucają pieniądze na Happy Garden.Ktoś, kto był gorącym orędownikiem działalności tejże fundacji przy okazji Ergo dowiedział się nieco więcej na jej temat.Nie dowierzał, bo pani prezes jest taka miła i tak ładnie opowiada o pieskach.O usypianiu i wywożeniu ich do Niemiec już nie.A ile psów w podobnej sytuacji jak Ergo było zgłoszonych i nikt z fundacji tyłka nie ruszył? Tego się nie dowiemy. Tak, AgaG., internet to potęga.Ten wątek jest kropelką w oceanie spraw, które nie mogłyby być rozwiązane, gdyby nie sieć.I niech dalej będzie wykorzystywany tylko w dobrych celach. Wiesz ewkar bardzo się cieszę, że jesteś nie tylko na miau, ale pojawiłaś sie tu na dogo. Pod Twomi postem powyżej podpisuję się i ja :) Chętnie dałabym mu z pięć lików :) Umiesz patrzeć, analizować, wyciągać wnioski, a wszystko co i jak piszesz świadczy, że naprawdę zależy Ci na dobru zwierząt i na tym, by Ci, którzy się nimi zajmują, robili to uczciwie i rzeczywiście dla ich dobra, a nie swojego interesu, Oczywiście nie ulega wątpliwości jedno: w tego typu działalności powinna być kontrola, procedury kontrolne, a nie mydlenie oczu... : Pewnie wam się to nie spodoba, ale nie do końca się z wami zgadzam :) Wiem oczywiście, że są "organizacje", które zwyczajnie oszukują i dość długo udaje im się to bezkarnie. Wiem też, że są też takie, które tym różnią się od zbieraczek, że jako fundacje zbierają kasę od ludzi czego zwykła zbieraczka robić nie może. Są też takie, których szefostwo nie wie co to jest elementarna kultura i poziom chamstwa jaki prezentują przechodzi ludzkie pojęcie. To są patologie, ale moim zdaniem nie jest to norma. Moim zdaniem zdecydowana większość organizacji działa po prostu odpowiedzialnie - pomaga w takim zakresie w jakim pozwalają im posiadane środki. Jeżeli maja kasę na utrzymanie i leczenie 3 zwierzaków, to pomagają 3 zwierzakom, jeśli stać ich na 10, to pomagają 10-ciu... Wzięcie pod opiekę kolejnego zwierzaka oznacza zaciągnięcie długu, następny powiększa dług i tak dalej, aż do momentu kiedy trzeba zwinąć organizację i spłacać dług z własnego majątku przez kilka lat kosztem rodziny... Na dodatek tak zwane środowisko zniszczy każdego, kto działa inaczej niż ono sobie wyobraża, że działać się powinno, chociaż nikt odgórnych przepisów nigdy nie ustalił. Przykłady? Proszę bardzo. Żeby mieć do dyspozycji dużo środków, które umożliwią objęcie opieką dużej ilości podopiecznych, trzeba się mocno nachodzić i nażebrać, nawiązać kontakty, odbyć setki spotkań żeby pozyskać sponsorów. To wymaga czasu. Jak się pracuje zawodowo (w dzisiejszych czasach to rzadko jest 8 godzin), ma rodzinę i pracuje społecznie to czasu fizycznie nie ma, doba ma tylko 24 godziny i nic się z tym zrobić nie da. Ale jak się zrezygnuje z pracy zawodowej i przejdzie na etat w organizacji to czasu na pozyskanie pieniędzy jest znacznie więcej, tylko środowisko podnosi krzyk, że się żeruje na krzywdzie podopiecznych, bo pieniądze nie idą na zwierzaki a na utrzymanie działaczy. Działacze mają żyć powietrzem i mieszkać pod gołym niebem - cała kasa na podopiecznych.... Można oszczędzić czas a jednocześnie pozyskiwać dość łatwo pieniądze, tak jak to robią stowarzyszenia w innych krajach - oddają podopiecznych do adopcji odpłatnie, według komercyjnych stawek, co jest zresztą zgodne z obowiązującymi tam przepisami. U nas nie do pomyślenia, no bo jak można SPRZEDAWAĆ podopiecznych? Hańba! Jasne - lepiej żebrać i zaciągać długi, bo przecież za utrzymanie i leczenie zapłacić trzeba, a skoro od adoptujących nie oczekujemy zwrotu kosztów, to skądś te pieniądze trzeba wziąć. A zagraniczne organizacje to samo zło, bo oni SPRZEDAJĄ podopiecznych i robią w ten sposób kasę. Że dzięki tej kasie tamtejsze schroniska to Hiltony w porównaniu z naszymi i jeszcze im wystarcza na inwestowanie w nasze najgorsze, to już nikomu do głowy nie przychodzi. Nasza organizacja która bierze pod opiekę kilkadziesiąt zwierząt (które bez pomocy by zginęły zresztą) i zaciąga kilkadziesiąt tysięcy długu jest w naszych oczach porządną organizacją, zwłaszcza jeśli nie pozwala na wywóz swoich podopiecznych za granicę... Tak samo porządną organizacją jest taka, która będzie walczyła do upadłego o życie każdego chorego czy starego psa mimo, że nie ma na to środków i ciągnie na długach bo nie nadąża z żebraniem, albo jest w tym żebraniu mało skuteczna z różnych powodów. Nawet wtedy, kiedy rokowania są złe, a leczenie koszmarnie drogie a co za tym idzie długi co raz większe... A jeśli przypadkiem taka organizacja potrafi na najcięższe przypadki zdobyć pieniądze, bo podopieczny jest medialny a ludzie życzliwi, to taka organizacja będzie konsekwentnie niszczona, bo się na nieszczęściu dorabia i może zechcieć wydać zgromadzone pieniądze nie tylko na tego konkretnego podopiecznego, ale na inne zwierzaki w potrzebie, co jest niedopuszczalnym skandalem. Nie jest też prawdą, że organizacje nie są kontrolowane. Są i to bardzo dokładnie - z konta stowarzyszenia nie wolno wydać ani złotówki bez faktury, nie wolno też wypłacać i przekazywać gotówki - to są przepisy państwowe i kontrole wydatków są bardzo szczegółowe. Sama miałam ostatnio problem w "ludzkiej" fundacji, która użyczyła konta do zbiórki pieniędzy, które docelowo miały być przekazane do Tanzanii, a przelew bankowy nie wchodził w grę, bo opłaty pochłonęłyby znaczną część zebranych pieniędzy - gdybyśmy wiedziały jakie będą z tym problemy, to mocno byśmy się zastanowiły nad użyczeniem konta. Oczywiście osoby nieuczciwe znajdą sposób żeby ukraść pieniądze, ale jedna osoba jest bez szans, to musi być grupa oszustów wystawiających lewe faktury czy podpisujących fałszywe umowy, a to prędzej czy później wychodzi na jaw i w sprawę wkracza prokurator. Mnie na prawdę bardzo przeszkadza powszechny u nas zwyczaj oceniania cudzych działań pod kątem własnych przekonań. Jeśli ktoś uważa, że ślepe mioty należy usypiać, to każdy kto nie uśpi ślepego miotu będzie zły i będzie niszczony choćby poza tym uratował setki zwierzaków. To samo jeśli ktoś uważa, że przekazanie zwierzaka za granicę jest złe, nawet wtedy jeśli temu zwierzakowi w tamtejszym schronisku zapewnią bez porównania lepsze warunki - osoba, która przekazała będzie niszczona do skutku. A już próba sprzedania podopiecznego to samobójstwo praktycznie, nawet jeśli opłata będzie tylko pokryciem poniesionych kosztów. Jesteśmy bardzo zamożnym środowiskiem skoro każde inne pieniądze niż wyżebrane zasługują na pogardę. Może dlatego właśnie jesteśmy w stanie udzielić tak niewielkiej pomocy w tym morzu potrzeb. Quote
kolejna kobietka Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 AgaG., będę namolna, ale chodzi mi o ogłoszenia dla Ergo i Suma.Zapłacę za nie ( 30 zł), zrobię później bazarek na to konto.Wyślij mi na maila teksty ogłoszeń i zdjęcia ( chociaż Małgosia może pobrać też z wątku), ale może lepiej, żebyś Ty zadecydowała, które powinny pójść do ogłoszeń.Nie ma na co czekać.Podaję maila [email protected] Potrzebuję też informacji na jakie miasto mają być ogłoszenia.Proponowałabym Warszawę i Kraków. Super, ja też ruszę z moją marną 20 w tym tygodniu, ale dzisiaj już nie dam rady. Wystawię na Gliwice. Quote
kolejna kobietka Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Berek, już mnóstwo na temat organizacji prozwierzęcych zostało napisane nie bez powodu właśnie na tym wątku.Możliwe, że na początku powodem, dla którego fundacja powstaje jest chęć pomocy zwierzętom, potem przeradza się to w sposób na życie, nie wiem.Mnie najbardziej bulwersuje to, że nie ma praktycznie żadnej kontroli nad fundacjami.Raz założona może sobie prowadzić radosną twórczość.Chyba, że media coś znajdą, ale to już musi być dramat, gehenna zwierząt, aby ktoś interweniował.Musi dojść do przestępstwa. EVA2406, oczywiście, że profilaktyka jest zawsze najskuteczniejsza, ale mało medialna, prawda? Dowiedziałam się, że w jakiejś restauracji w moim rejonie jest skarbonka i do niej ludzie wrzucają pieniądze na Happy Garden.Ktoś, kto był gorącym orędownikiem działalności tejże fundacji przy okazji Ergo dowiedział się nieco więcej na jej temat.Nie dowierzał, bo pani prezes jest taka miła i tak ładnie opowiada o pieskach.O usypianiu i wywożeniu ich do Niemiec już nie.A ile psów w podobnej sytuacji jak Ergo było zgłoszonych i nikt z fundacji tyłka nie ruszył? Tego się nie dowiemy. Tak, AgaG., internet to potęga.Ten wątek jest kropelką w oceanie spraw, które nie mogłyby być rozwiązane, gdyby nie sieć.I niech dalej będzie wykorzystywany tylko w dobrych celach. Wiesz ewkar bardzo się cieszę, że jesteś nie tylko na miau, ale pojawiłaś sie tu na dogo. Pod Twomi postem powyżej podpisuję się i ja :) Chętnie dałabym mu z pięć lików :) Umiesz patrzeć, analizować, wyciągać wnioski, a wszystko co i jak piszesz świadczy, że naprawdę zależy Ci na dobru zwierząt i na tym, by Ci, którzy się nimi zajmują, robili to uczciwie i rzeczywiście dla ich dobra, a nie swojego interesu, Oczywiście nie ulega wątpliwości jedno: w tego typu działalności powinna być kontrola, procedury kontrolne, a nie mydlenie oczu... : I ja się podpisuję. Szkoda, że takich rozsądnych osób jest ciągle za mało. Ale myślę, że jeszcze trochę i grono będzie się powiększać :) Quote
ewkar Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Selenga, ja bardzo chciałam, aby w moim regionie powstawały organizacje prozwierzęce.Byłam pełna nadziei, że los zwierząt się poprawi.Wiedziałam, że będzie trudno, że nie da się pomóc wszystkim.Bardzo się zawiodłam.Zobacz, trzy organizacje były proszone tylko i wyłącznie o sprawdzenie, co się dzieje z Ergo.O piesku w Mokrzyszowie już też pisałam.To nie wymaga nakładów finansowych ( sorry, benzyna) tylko trochę czasu.Zrewanżowałabym się jakoś, bo ja nie zapominam o przysługach, które ktoś mi wyświadczył.Trudno.Jest organizacja w Stalowej Woli, prozwierzęca.Jedyną działalność jaką prowadzą to akcje edukacyjne w przedszkolach i konkursy plastyczne.Pieniądze są przeznaczone na nagrody dla dzieci w tychże.Miłe to i potrzebne, ale chyba oprócz, a nie zamiast, prawda? Telefonów nie ma, ale numery kont owszem.To budzi mój sprzeciw, ale może się nie znam, może tak też może być.Czytałam statuty kilku organizacji, które trochę znam i nijak się one mają do tego, co faktycznie te organizacje robią.Piszę o organizacjach prozwierzęcych i podobno jest coś takiego jak "koszty własne".To worek, do którego można wszystko wrzucić.Na pewno są i super działające stowarzyszenia, są takie, które dysponują ogromnym budżetem i niech tak będzie, skoro dobrze działają. Happy Garden, tak jak się dowiedziałam z dogo brała pieniądze z gminy na psy, które były u Murki.Murka robiła i robi bazarki, aby pokryć dług.To jak jest z tym rozliczeniem? Głupia jestem, bo nie rozumiem.Jeśli ktoś daje pieniądze na zespół tańca ludowego to OK.Nie ma w tle chorych dzieci, nie ma cierpiących zwierząt, nie epatuje się nieszczęściem i to jest zdrowsze.Fundacja "Maciuś" naciągała mnóstwo ludzi, była afera.To obrzydliwe, działali wiele lat i jakoś kontrole niczego nie wykazały.Tak się złożyło, że zawsze mogłam liczyć tylko na siebie i przyjaciół,a także ludzi, których nigdy nawet na oczy nie widziałam.Na organizacje jakoś nie.Nie miałam szczęścia najwyraźniej. 2 Quote
ewkar Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 A jeśli chodzi o kręgosłup Ergo, to zrozumiałam, że da się trochę poprawić mu komfort życia, prawda? Quote
ewkar Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Trzymajcie, proszę kciuki, mój malutki tymczasik Fredzio jest w szpitalu [url=http://naforum.zapodaj.net/1a2097d282eb.jpg.html][/url] Quote
Selenga Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Kochana, problem w tym, że my akceptujemy te działania, które NAM są potrzebne :) Zgłosiłaś Ergo do organizacji i spodziewałaś się, że zareagują. Ja zgłosiłam Ergo do drugiej organizacji i spodziewałam się tego samego. Żadna z nich palcem nie kiwnęła w jego sprawie, no może przesadzam - ta do której ja pisałam i ich potem molestowałam odpisała na smsa zwyczajnie mnie spławiając i odkładając sprawę na za kilka dni. Ty się wkurzyłaś, ja się wkurzyłam, dziewczyny się wkurzyły i zrobiły to co naszym zdaniem powinny zrobić te organizacje - zabrały psa. No właśnie - zabrały... Happy Garden ma długi u Murki i pewnie nie tylko u niej - gdzie mieli zabrać psa? Stowarzyszenie do którego ja zgłaszałam też ma długi w hotelach - gdzie mieli zabrać psa? Happy Garden na Ergo pieniędzy z gminy nie dostanie, bo on nie z ich gminy. Drugie stowarzyszenie zarejestrowane w Tarnobrzegu - to samo. Skąd wziąć pieniądze? Czy inna gmina da? czy mają takie ustalenia? Nie zrozum mnie źle - ja ich nie usprawiedliwiam, wkurzyli mnie tak samo jak ciebie i resztę. Moim zdaniem mogli chociaż sprawdzić i postraszyć kobietę. Ale wbrew pozorom nam jest znacznie łatwiej skutecznie organizować pomoc chociaż to się wydaje nieprawdopodobne. My angażujemy natychmiast swoje własne pieniądze i ewentualnie potem je odzyskujemy - oni tego zrobić nie mogą. Odzyskujemy pieniądze robiąc bazarki tu i na Facebooku - oni jako organizacja tego zrobić nie mogą, bo to podpada pod działalność gospodarczą, a tego im nie wolno, chyba że mają specjalne zezwolenie - muszą się z kimś dogadać, żeby taki bazarek zrobił na siebie i pieniądze przelał jako darowiznę. Jeżeli nie odzyskamy wszystkich wyłożonych pieniędzy, możemy machnąć ręką i pogodzić się ze stratą - oni tego nie mogą, ich budżet MUSI się bilansować. Możemy organizować pomoc dla zwierzaka w oparciu o niezarejestrowane DT, bo tak jest taniej - oni tego nie mogą, bo muszą mieć faktury. Jeżeli taka organizacja liczy 2-3 osoby, pracujące zawodowo i mające rodziny, a przy tym ma mały budżet bo nie może czy nie umie pozyskać sponsorów, to co jej pozostaje? Albo się rozwiązać, albo prowadzić taką działalność na jaką jest w stanie sobie pozwolić czasowo i finansowo - na przykład prowadząc działania edukacyjne. Nie bez powodu ten portal nosi nazwę dogoMANIA - my sobie możemy na to pozwolić, bo to jest nasza MANIA, organizacje nie mogą - przepisy państwowe to skutecznie ograniczają, organizacja nie może mieć MANII, musi się kierować rachunkiem ekonomicznym. Oczywiście istnieje problem "kosztów własnych" - różne dziwne rzeczy można tam wrzucić i dlatego muszą być faktury, żeby można było sprawdzić czy np. fundacja zużywa pieniądze na paliwo żeby jeździć na interwencje czy na prywatne wycieczki prezesa. Ale nie oszukujmy się - my też mamy koszty własne i ponosimy je do takiej wysokości na jaką nas stać, jeśli tę granicę przekroczymy ucierpią i nasze rodziny i zwierzaki którym pomagamy. Stara jestem i nie jestem naiwna jakby mogło wynikać z moich przemyśleń :) Mam pełną świadomość, że w stowarzyszeniach dzieją się różne dziwne rzeczy - współpracowałam z kilkoma ludzkimi fundacjami i kilkoma prozwierzęcymi, napatrzyłam się. Między innymi dlatego nie jestem działaczką żadnej i tylko dla jednej stale pracuję (ale to fundacja harcerska, trzyma się zasad) :) Tym niemniej staram się nie oceniać ich działań jeśli ich dobrze nie znam i nie znam warunków w jakich pracują. Z jednym wyjątkiem - jeśli działacze w kontaktach z otoczeniem wykazują się zwyczajnym chamstwem :) Quote
AgaG Posted February 2, 2015 Author Posted February 2, 2015 Mówił, że cofnąć się tych zmian nie da, ale można a nawet wskazane jest stosować preparaty na chrząstkę stawową. Na razie nie widać, aby go cokolwiek bolało. Podaj mi proszę adres na PW, bo mam już zdjęcia RTG i mogę wysłać. Testy zostały w lecznicy (tak to jest jak TZ odbiera mi coś od weta), ale mogę odebrać i też wysłać razem ze zdjęciami. Rozumiem, Murko a pamiętasz ile on teraz waży? Bo bym dopytała mojego weta- ortopedę jaki lek poleca na tę chrząstkę i chciałabym, aby Erguś zaczął go przyjmować. Na zdjęcia oczywiście czekam i bardzo dziękuję, że je wyślesz. Adres zaraz podam, dziś też zrobie przelew za kastracje i badania Ergo :) Quote
ewkar Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Selenga, ja wiem, że głową muru się nie przebije i że fundacja nie jest w stanie pomóc wszystkim zwierzętom.W przypadku Ergo chodziło nie o zabranie psa, ale sprawdzenie, czy jest, czy żyje.Tylko tyle.Nie mieli daleko.A do pieska w Mokrzyszowie można iść na piechotę.Była obietnica, na to akurat jestem uczulona, bo jak mawiał Pawlak " dla mnie słowo droższe pieniędzy".Statut to dla mnie też jakaś obietnica. Tam naprawdę to nie obchodzą mnie finanse żadnej organizacji, nie moja sprawa i to mnie nie eksajtuje .Kotami zajmuję się sama, a kilka psów, które wymagały pomocy przetrzymała znajoma, ja tylko pomogłam w szukaniu domków.Do żadnej fundacji nie zwróciłam się w sprawie ich zabrania.Jedyne, o co się zawsze zwracałam to właśnie interwencja.Jeżeli pamiętasz, nie pomyślałam nawet o zabraniu Ergo, bo chyba podświadomie nie wierzyłam, że to możliwe.Chciałam wyłącznie poprawy warunków życia tej biedy i to mi OBIECANO.Nie było mowy, że nie, nie mogą, że nie mają możliwości, bo to bym jeszcze zrozumiała. A fundacja zajmująca się działalnością wyłącznie edukacyjną była z założenia super.Było w niej wiele osób, poodchodziły jednak.Jak myślisz, dlaczego? Znam kilka z tych osób i wiem. Quote
agat21 Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Trzymajcie, proszę kciuki, mój malutki tymczasik Fredzio jest w szpitalu Trzymam mocno mocno! Co jest maleństwu? Quote
Murka Posted February 2, 2015 Posted February 2, 2015 Rozumiem, Murko a pamiętasz ile on teraz waży? Bo bym dopytała mojego weta- ortopedę jaki lek poleca na tę chrząstkę i chciałabym, aby Erguś zaczął go przyjmować. Na zdjęcia oczywiście czekam i bardzo dziękuję, że je wyślesz. Adres zaraz podam, dziś też zrobie przelew za kastracje i badania Ergo :) Zapomniałam zapytać weta o wagę, bo przecież Ergo był ważony do zabiegu. Zapytam jak będę w lecznicy (prawdopodobnie w środę). Z tych lepszych to weci przeważnie polecają Caniviton lub Arthroflex - oba są dość drogie, ale faktycznie dobre (testowaliśmy oba). Quote
AgaG Posted February 2, 2015 Author Posted February 2, 2015 Zapomniałam zapytać weta o wagę, bo przecież Ergo był ważony do zabiegu. Zapytam jak będę w lecznicy (prawdopodobnie w środę). Z tych lepszych to weci przeważnie polecają Caniviton lub Arthroflex - oba są dość drogie, ale faktycznie dobre (testowaliśmy oba). Caniviton forte jest bardzo skuteczny, Mój Zahir to dostaje. Artoflex czasem u moich psów wywolywał biegunki (ten w płynie). Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.