Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
10 minut temu, ewkar napisał:

Wywołałam burzę...

Wydaje mi się, że tam przydałyby się zmiany systemowe, że się tak wyrażę.

Ale gdybyś swojego czasu nie wywołała "burzy", to Ergo dalej wisiałby na łańcuchu ( albo już nie wisiał!).

Takich gminnych przytulisk w Polsce jest wiele, a to jak działają zależy od chęci miejscowych urzędników/pracowników i od wolontariuszy, którzy stanowią grupę nacisku na tychże urzędników. Sama niczego nie zdziałasz, bo kto by się przejmował jedną "nawiedzoną" osobą, której coś się tam nie podoba.Oczywiście, że zmiany "systemowe" i nastawienie do tych spraw jest konieczne.

Ale uważam, że jeżeli jesteśmy w stanie uratować jedno psie życie, to zróbmy to.

 

Posted
1 godzinę temu, Murka napisał:

U mnie z miejscem teraz kiepsko... W sobotę jedzie do DS sunia, ale na jej miejsce już coś ma przyjechać - dopytam czy sprawa aktualna.

Maluchy musiałaby "przejść" przez weta, zwłaszcza jak jeden osowiały. Pewnie nie są odrobaczane, szczepione? Z transportem najmniejszy problem - wsiadam i jadę. 

 

 

słuchajcie to może najpierw ratujmy maluchy zanim będzie za późno... 

Posted

W Stalowej Woli mam już wydeptane ścieżki, bo bezdomniakami zajmuję się wiele lat i wiele lat ciężko na to pracowałam.Z kotami radzę sobie sama, ponad setka przewinęła się przez mój dom, a i kilkanaście miałam w zaprzyjaźnionych DT.Przy adopcjach kotów czuję się komfortowo, ale zaledwie kilku psom znalazłam dom.Nie umiem określić wieku, rasy, nie mogę żadnego tymczasować i jest mi z tym źle, bo lubię być niezależna.Bardzo chciałam pomóc tym psiakom, są takie miłe, tak się garną do człowieka.Jeden tylko, taki duży ( chyba sunia) w jednym boksie z leżącym wciąż owczarkiem wydawał się niemiły.Widok tych smętnych szczeniaków siedzących w budzie też mnie przygnębił.Znajoma nie wyszła z samochodu, była tam kiedyś i odmówiła patrzenia na te psy ponownie.Jestem strasznie głupia, bo miałam nadzieję, że coś zdziałam, skoro taki był odzew na ogłoszenia.I kolejna kobietka tak się napracowała.

 

Posted

Nie wiem, co radzić. Zabrać szczeniaki, ale gdzie? Jak u Murki nei ma miejsca? Suczki koniecznie powinny być wysterylizowane, trzeb agnębic gminę Ustawą.

Może szczeniaka owczarkowego odkupić?

  • Upvote 2
Posted

Założyłam szczeniaczkom kilka godzin temu wydarzenie. Jeżeli również wiecie gdzie są maluchy to nie podawajcie proszę wszystkim czasami tego miejsca, mam na myśli nieznanym osobom oczywiście, bo nie wiadomo co to za osoba i nie wiadomo gdzie psiaki trafią: 

https://www.facebook.com/events/1728917980697228/

One szukają pomocy na Cito, nie ma czasu na PA, dobrze gdyby ktoś znany je wziął, chociaż na przetrzymanie. 

Posted

mar.gajko ma rację

równolegle z zabieraniem szczeniaków trzeba gnębić gminę tak, żeby zostawał ślad/dowód na piśmie.

Wiem, że teraz życie tych dwóch psiaków jest celem nadrzędnym

ale jeżeli gmina nie będzie czuła presji to tak będzie w nieskończoność i w tym miejscu zaraz pojawią się następne i następne  psiaki ... 

W dodatku ta wetka - idiotka...

  • Upvote 2
Posted
15 godzin temu, Murka napisał:

U mnie z miejscem teraz kiepsko... W sobotę jedzie do DS sunia, ale na jej miejsce już coś ma przyjechać - dopytam czy sprawa aktualna.

Maluchy musiałaby "przejść" przez weta, zwłaszcza jak jeden osowiały. Pewnie nie są odrobaczane, szczepione? Z transportem najmniejszy problem - wsiadam i jadę. 

 

 

 a znalazłabyś miejsce dla tych maluchów ?

Posted

Dobrze, że ktoś tam pojedzie, oby się udało coś zdziałać.Ktoś też  spojrzy na wszystko innym okiem.Mnie można nie ufać, prawda?

Poglądy wetki to jedno, ale obiektywnie to ona robi to, co gmina jej zleca.Nadzór chyba ma powiatowy wet, tak mi się wydaje.On musiał wydać zgodę na powstanie przytuliska.

 

Posted

Ostatnie wiadomości z FB: Został tylko jeden piesek i to bardzo chory. Poprosilam zeby go zabrali do weterynarza. O 16 dzisiaj ktos mial przyjechac po niego dlatego nie dano mi go.Pozostale psy(dorosle) ok,ale suki (5) nie sterylizowane i 1 pies tez nie kastrowany

Tak sobie myślę, że gdyby udało się skontaktować ewkar z p. Małgorzatą z FB to łatwiej by było coś pożytecznego tam zdziałać... Ona mieszka w Pysznicy, niecałe 10 km od Stalowej Woli. Była dzisiaj w przytulisku i od niej ta wiadomość.

 

  • Upvote 1
Posted

Szczeniaczek został zabrany, drugiego już nie było niestety. Jest bardzo chory i obecnie znajduje się w lecznicy. Całe szczęście, że został bez problemu wydany. Trzymajcie proszę kciuki za zdrowie maluszka!

1 zmn.jpg

2 zmn.jpg

 

Mamunia niestety została. Ktoś się nią interesuje, ale nie wiem czy coś z tego będzie. 

W sprawie szczeniaka onka będzie ktoś aż z Warszawy w tej sprawie dzwonić i przekonywać do wydania go, po weekendzie, bo dzisiaj kierownik był podobno na szkoleniu, z wójtem jest rozmowa umówiona na środę. 

Posted

Dobrze, że coś się dzieje, że więcej osób zaangażowało się w sprawę.

Też uważam, że należy zawiadomić powiatowego lekarza wet. Jest odpowiedzialny za nadzór na d przytuliskiem.

Posted
32 minut temu, jolantina napisał:

Dobrze, że coś się dzieje, że więcej osób zaangażowało się w sprawę.

Też uważam, że należy zawiadomić powiatowego lekarza wet. Jest odpowiedzialny za nadzór na d przytuliskiem.

tylko , żeby to nie spowodowało zamknięcia i wywózki psów do jakiejś mordowni. 

 

Posted
13 minut temu, mdk8 napisał:

tylko , żeby to nie spowodowało zamknięcia i wywózki psów do jakiejś mordowni. 

 

No to jest problem. Trzeba tak dyplomatycznie - nie w formie skargi , tylko z prośbą o pomoc.

Posted

Z tym powiatowym to chodziło mi o to, że musiał wydać zgodę na powstanie przytuliska.To był inny wet, teraz powiatowym jest mieszkaniec tej wsi.

Zupełnie inaczej chciałam to wszystko zrobić.Pomóc w adopcjach, pomyśleć o jakimś wolontariacie, ale poszło nie tak.

Ergo, piesku, przepraszam za zaśmiecanie wątku, już nie będę.

Posted
Godzinę temu, ewkar napisał:

Z tym powiatowym to chodziło mi o to, że musiał wydać zgodę na powstanie przytuliska.To był inny wet, teraz powiatowym jest mieszkaniec tej wsi.

Zupełnie inaczej chciałam to wszystko zrobić.Pomóc w adopcjach, pomyśleć o jakimś wolontariacie, ale poszło nie tak.

Ergo, piesku, przepraszam za zaśmiecanie wątku, już nie będę.

No to wszystko jasne! Byłby jeszcze jeden wróg, a wrogowie w tej sprawie nie są potrzebni.

A Ergo mądry pies :) , zaśmiecanie wątku wybaczy :)

Posted
1 godzinę temu, jolantina napisał:

No to wszystko jasne! Byłby jeszcze jeden wróg, a wrogowie w tej sprawie nie są potrzebni.

A Ergo mądry pies :) , zaśmiecanie wątku wybaczy :)

To jest ponoć fajny człowiek.

  • Upvote 1
Posted

boziu, jakie smutne wieści :( szczeniaczek przepadł, drugi ciężko chory, nie wiadomo co będzie z pozostałymi psiakami

czy mamusia gdzieś w normalne miejsce ma jechać? 

o głupiej wetce nie ma nawet co wspominać - "odpowiednia" osoba na odpowiednim miejscu, rzeczpospolita urzędasów ma się dobrze, ewkar dobrze, że tam pojechałaś -

mocno trzymam kciuki, żeby coś ruszyło

 

Posted
O 15.06.2016 o 23:37, Murka napisał:

Łapka niby się wygoiła, ale jeszcze się boję odkołnierzować Erga... Pewnie się to stanie samoistnie niedługo, bo kołnierz jest już mocno nadwyrężony i codziennie muszę mu go poprawiać.

Nie mam odpowiedzi od dr Gawora na wysłane USG, więc chemii Ergo już nie bierze.

Zakupiłam natomiast Caniviton (90 zł):

http://www.fotosik.pl/zdjecie/pelne/6bf4345eda8b9299

doktor obiecał, że się odezwie, jak będzie miał jeszcze zdjęcie lapy oraz opis stanu psa od Murki. 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...