a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Ale boi się fajerwerków czy strzałów? Quote
motyleqq Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 u mnie dla odmiany Timi który w tamtym roku nie reagował, w tym warczy na strzały.. chyba myśli, że ktoś puka :P Quote
marta1624 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 U mnie strach... W domu to luzik, ale na dwór to wyjdzie na sekundę i z powrotem :/ Quote
a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 U mnie ekipa zażądała wyjścia na balkon i teraz siadza tam jak dwa hatifnaty. Quote
isabelle301 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Bardzo fajnie że niektórych psy się nie boją. Wiem co to znaczy spędzić sylwestra ze strachulcem. Ale osobiście bym nie puszczała ze smyczy, jakoś nie ufam psom w tej kwestii. Jeden dzień w roku jak pies nie pobiega to krzywda mu się nie dzieje ;) Isabelle - a w jakim wieku ten młody? Bo zauważam że niektórym psom strach się robi z wiekiem - tak jak tam wyżej napisałam , mój do 3 lat nie bał sie niczego, potem każdy huk stał się katastrofą, dzisiaj rozmawiałam ze znajomą która ma tez psa myśliwskiego i też zaczął się bać i jest coraz gorzej. Zauważyłyście takie coś? My wypoczywamy pod lasem, jest nawet cicho, Wald ma w nosie, jak huknie mocniej to wygladnie przez okno, spojrzy na mnie " idziemy? idziemy?" i jak się już zorientuje że wcale się nie ruszam to zasypia znowu. Za to widzę po wsi tragedię - akurat u mnie na ulicy 2 suki mają cieczkę i stado piesków koczuje na opuszczonej posesji, widziałam już w południe jak to się rozpierzchło w popłochu :( Biedne zwierzątka, aż strach mi myśleć o psach które są w ten dzień na łańcuchu. O zwierzynce leśnej też nie wspominam, bo miałam nawet rozmowę kiedyś z leśniczym tutejszym ile znajdują martwych zwierząt po wystrzałach, saren które gdzieś usiłowały się przedostać czy nawet ptaków . W gruncie rzeczy dziękuję niebiosom że nie mam żadnego problemu z psem i jestem trochę poza tym... Młody ma dopiero 6 mcy. Ale we wszystkim nasladuje dużego. A duży jest wzorem godnym nasladowania. Duży swojego pierwszego Sylwka przeżył w wieku 8 mcy. Nawet zaliczył petardę nad głową. Tuż nad głową. Nie zrobiło to na nim specjalnie wrażenia. Czekamy teraz na północ i zobaczymy jak młody zareaguje na pandemonium. Tak aniusiu... bawię się z psami laserem. A coś w tym złego? przynajmniej na KAZDYM spacerze mam wybiegane i szczęsliwe psy bez wyprawy za miasto. Quote
Majkowska Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 u mnie dla odmiany Timi który w tamtym roku nie reagował, w tym warczy na strzały.. chyba myśli, że ktoś puka :P Ale zmieniliście mieszkanie,prawda? Może inna akustyka w tym. Quote
a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Poczytaj sobie o tym, co w tym złego skoro tego nie wiesz Quote
isabelle301 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Dzięki... mam swój rozum. Specjalistom z bozej łąski mówię stanowcze NIE Quote
motyleqq Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Ale zmieniliście mieszkanie,prawda? Może inna akustyka w tym. zmieniliśmy, ale poprzedni sylwester też był w tym domu :) teraz już wszyscy śpią, zobaczymy jak o północy Quote
a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 No jasne:-) i rozum podpowiada ci, ze pogoń za czerwonym punktem jest dla psów dobrym substytutem normalnego spaceru... Quote
isabelle301 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 za zielonym... czerwony jest strasznie słaby, w ciągu dnia do bani. Wiesz... mam psa myśliwskiego. wolę aby ganiał za zielonym światełkiem zamiast za zwierzyną Zabwa rónie głupia jak twoje "ganianie po polu" za niczym i po nic :-) Ponadto - nasz normalny spacer to godzinka biegania , truptania i zabawy w parku. Takie ok 5km 3 razy dziennie. To się nazywa spacer sanitarny :-) Quote
a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Ja mam 3 psy myśliwskie i godzina w parku to raczej nic co by je zmęczylo. Szczególnie jeśli miałyby tam "truptac". Quote
isabelle301 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 tak tak... wiemy wszyscy... Twoje psy codziennie spędzają pół dnia pracując w "polu", nawet ta po wypadku i zabiegu... Ty nie pracujesz bo masz bogatego księcia z bajki i jesteś jego utrzymanką. Oprócz tego czasu siedzą w klatkach... Widzisz - może tu tkwi tajemnica - jak moje NIE siedzą w klatkach to im godzinny spacer w parku 3 razy dziennie starcza do rozprostowania gnatów? Ponadto - może moje psy NIE ulegają starsznym wypadkom ortopedycznym bo same sobie regulują ruch, jego ilość i jakość? No niestety... cała reszta narodu jest tak biedna że musi iść cholera do pracy i znikac z domu na 10 godzin dziennie. Quote
a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 No widzisz co za biedne życie mają twoje pieski? 10 godzin same w chacie, a potem godzinka "truptania" i robienia z nich idiotow laserem:-) 1 Quote
isabelle301 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 No prawda? za to nie mają skomplikowanych zabiegów ortopedycznych, są zdrowe i szczęsliwe :-) Quote
a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 No na pewno pogoń za światełkiem i truptanie to psie szczęście. Przeciętny pies potrzebuje do szczęścia dużo więcej. Quote
isabelle301 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 I ty doskonle i lepiej wiesz czego moje psy do szczęścia potrzebują. Lepiej niż ja Ba! nawet lepiej niż one same! Quote
a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 No generalnie powiem ci, ze wie to kazdy, kto chociaż trochę zna się na psiej psychice :-) Quote
isabelle301 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 No to moje psy specjalistami od psiej psychiki nie są. I dobrze... nie są tak głupie jak ty :-) przynajmniej Quote
a_niusia Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Ty tez nie jesteś. Wprost przeciwnie:-) Quote
isabelle301 Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Też nie jestem... taka głupia jak Ty. Przynajmniej :-) Quote
Majkowska Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 mam psa myśliwskiego. wolę aby ganiał za zielonym światełkiem zamiast za zwierzyną Zabwa rónie głupia jak twoje "ganianie po polu" za niczym i po nic :smile: A jakiego psa masz jeśli można wiedzieć? Hmmm, psy myśliwskie zostały do czegoś stworzone, ich przeznaczenie to kontakt ze zwierzyną. Może nie taki jak napisałaś "pogoń", bo też nie jestem za tym żeby pies gonił za sarnami itd , ale przecież wszelkie zapędy myśliwskie się realizuje normalną zabawą jak tropieniem , aportem. Nie widzę chociażby mojego psa żeby zamiast w pole gonił światło. Musiałby skretynieć do reszty. Zabawa "w pole" jest dla takiego psa życiem, zwyczajnie.I wystarczy trochę wejść w tajniki tego żeby wiedzieć za czym pies goni, jak goni, jak pracuje, czy goni z wiatrem czy pod wiatr, czego szuka, jak to wystawia itd. To nie tak puścić psa i niechaj leci, to cały trening, zarówno dla psa (i jego mózgu) jak i właściciela ;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.