dusje Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 Tak,konfirm,czekamy na Murkowe wiesci no i miejmy nadzieje,ze bedzie dobrze. Quote
Florentyna Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 Murko czy Kaktus jest już u Ciebie, czy nadal w lecznicy? Mam ogromną prośbę o wstawienie kilku zdjęć, jak już będzie u Ciebie :) Facebookowi kibice się dopominają..... Quote
konfirm31 Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 Wiadomo, że wszyscy jesteśmy żądni wieści i fotek, ale.....niestety, musimy czekać. Doskonale rozumiem Murkę, że nie może ryzykować zdrowiem innych psów. Kaktus musi przejść kwarantannę :( , trochę podleczyć uszyska, zostać odrobaczony - a to trwa............. Quote
Murka Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 Kaktus jest już u nas :) Podjechaliśmy do lecznicy i wet nie widzi potrzeby, aby musiał być u niego. Został solidnie odrobaczony (jutro ostatnia, trzecia dawka tabletek, dostał też zastrzyk ivermektyny). Koopy u weta nie robił, więc nie dało się od razu sprawdzić czy czegoś tam nie ma, ale po takiej dawce nic się nie powinno ostać :) W uszach stanu zapalnego nie ma, tylko grzybica, więc trzeba tylko zakraplać Surolanem (mam w hoteliku dwa opakowania więc na razie jest zabezpieczony, ale nie wiem czy wystarczy na ok. dwa tygodnie - bo o takim czasie leczenia mówi wet - pewnie trzeba będzie dokupić). Sprawdzaliśmy czytnikiem i ani śladu czipa niestety. Kaktus dał się bez problemu ostrzyc, wet mówił, że nawet przysypiał przy tym ;) Także jest teraz cudnie ogolony i wygląda bardzo pociesznie :) ma białe skarpetki :) Ma trochę różnych niegroźnych ran, świeższych i zabliźnionych, bolała go też jedna z łap - być może są to skutki jakichś walk w schronisku z innymi psami? Waży dokładnie 27 kg :) Obsikiwacz jest z niego straszny, ale zdaniem weta to raczej taki charakter niż problemy zdrowotne. Rachunek od weta będę mieć po świętach (chyba, że jeszcze będziemy mieli potrzebę zajrzeć do lecznicy wcześniej), bo dzisiaj drukarka w lecznicy zastrajkowała. U nas teraz pogoda straszna, cały czas leje i wieeeje, więc ciężko z fotkami, ale zobaczę co da się zrobić. Quote
dusje Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 Dobre wiesci ,niech sie kuruje i szybko wraca do zdrowia. Fajnie,ze jest juz w hoteliku,bedzie mu razniej no i ma super opieke. Szkoda,ze nie ma chipa,moze zostal wyrzucony wlasnie przez te chore uszy. Na foty ogolonego Kaktusa cierpliwie zaczekamy, Niech wam noc uplywa spokojnie, tzn,bez ekscesow ze strony "sikusia" Przy okazji: wyrzucilo mi bez przyczyny mozliwosc dodawania ikonek: jak to naprawic? Quote
konfirm31 Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 No, warto było nie spać :). Murko, dzięki za wiadomości - w dodatku - dobre :). Kamień z serca. Strasznie jestem ciekawa, jak Kaktus teraz wygląda? Skarpetki i rękawiczki, oraz gors, też zauważyłam, że ma, ale zapewniam, że białe - nie były ;). Spokojnej nocy dla Was i Waszych psów (z Kaktusem włącznie :) Quote
Murka Posted December 22, 2014 Posted December 22, 2014 Acha, uszy są faktycznie podobne do Margusiowych (jak będę robić fotki to uszyskom też zrobię), ale jednak nie aż tak bardzo zarośnięte. Wet twierdzi, że to typowy odczyn po długoterminowym stanie zapalnym. Quote
Nutusia Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 No i pięknie! Nie jest źle, a będzie jeszcze lepiej! :) Quote
Murka Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Udało mi się zrobić parę fotek, ale nie są najlepszej jakości, bo przerwa w deszczu polegała na lekkiej mżawce (i ten czas właśnie wykorzystałam), było też bardzo pochmurno, wskutek czego aparat często "gubił" ostrość. Kaktusik też do łatwych modeli nie należy, wierci się okropnie ;) Będzie z niego niezły aparat, bo chwila przypięcia na smyczy i już kombinuje jak się uwolnić z obroży ;) Bardzo fachowo do tego podchodzi, widać, że to dla niego nie pierwszyzna. Poza tym jest bardzo pewny siebie i bardzo chce sobie "porozmawiać" z wszystkimi psami w boksach, im większy pies, tym większe przyciąganie ;) Co jest bardzo ciekawe mimo tego, że na smyczy ciągnie i jest wszystkiego bardzo ciekawy (mało się póki co przejmuje człowiekiem na drugim końcu ;) ), to samo zapięcie i odpięcie smyczy jest magiczne - Kaktus w jednym momencie siada na poopie i czeka cierpliwie. Nie ma szarpania się, wiercenia itd. Jak zostaje zapięty to moment i już zmienia się z powrotem w psa pociągowego :) Fachowa próba ściągnięcia obroży :) Quote
Murka Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 A tu nieszczęsne uszy: Wiem, że komuś mam odesłać szelki - napiszcie mi komu i poproszę o adres :) Quote
malawaszka Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 uszy okropneee :( ale pies piękny!! Quote
dusje Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Kapitalne foty,hihi.Uszka nieciekawe ale po leczeniu bedzie lepiej.Mozna rzec,ze w pore wyszedl na wolnosc. Quote
konfirm31 Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Murko, super sesja zdjęciowa. Jest wszystko :). Tak - pies piękny. Po ostrzyżeniu, widać jego budowę. I wcale nie jest takim chudeuszem o wielkiej głowie - na jakiego wyglądał :). Jest mądry i pewnie coś tam pamięta z poprzedniego życia. U mnie , ładnie siadał na komendę i podniesioną rękę , więc pewnie i chodzenie na smyczy mu się przypomni ;). Myślę, że nadal jeszcze "oszołomiony" swobodą i wyjściem z zamknięcia. Przestrzenią. I....chyba ma tendencję do dominacji - znaczenie, pewność siebie i to, że ponoć "rządził" w swoim boksie w schronie, więc jak dojdzie do siebie - kastracja zdecydowanie - wskazana ;) A uszy horror :(. Chce się napisać "jak można było......" - ale co to zmieni. Widać - było można :(. Za to teraz, będzie już coraz lepiej :) ********************************* Szelki - nie moje. Pewnie kolejnych Transportujących - trzeba spytać Florentyny :) Kaktus ma adresówkę z moim nr telefonu - warto zmienić numer ;) Quote
Florentyna Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Napisałam na facebooku pytanie, czyje szelki. Pewnie ktoś się odezwie :) Quote
Mazowszanka13 Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Uszy fatalne ! Jak on biedak musiał cierpieć :( Quote
Florentyna Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Murko, czy chłopak nie potrzebuje czegoś do ubrania, żeby taki golutki nie zmarzł? Quote
Florentyna Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Murko, adres do odesłania szelek wysłałam Tobie na priv. Pozdrawiam :) Quote
Murka Posted December 23, 2014 Posted December 23, 2014 Murko, czy chłopak nie potrzebuje czegoś do ubrania, żeby taki golutki nie zmarzł? Jemu zimno teraz nie jest, u nas jest ciepło: +8. Na razie wychodzi na lince, więc nie jest bardzo długo na zewnątrz. Jeśli przyjdą mrozy to mamy ubranko odpowiedniej wielkości (chyba dusje nam przysłała dla Rogerka?). Quote
Nutusia Posted December 24, 2014 Posted December 24, 2014 Łał, jaka chorągiew ogoniasta - w dodatku umaczana w farbie na końcu :) Uszy - rozpacz w kratkę. Trochę to potrwa, bo leczenie uszu do najkrótszych i najłatwiejszych nie należy. "Nasza" Ika z powodu nieleczonego przewlekłego stanu zapalnego nawet na jakiś czas ogłuchła :( Ale w końcu franca się podda! W schronie byłby bez szans :( Quote
Nilsson Posted December 24, 2014 Posted December 24, 2014 Bardzo prosimy o pomoc! Zaginął adoptowany od nas z Cieszyna piesek na Bemowie.Czy jest ktoś kto mógłby w jakikolwiek sposób pomóc w poszukiwaniach.Psiak jest kochany ,ale nieufny do obcych .Był 3 lata w schronie. https://www.facebook...9651851&type=1 Dziękuję za każda pomoc. Quote
dusje Posted December 25, 2014 Posted December 25, 2014 Czego zyczyc temu panu i jego dzieciom? "Zwierzęta, które osobami nie są i nie mogą być podmiotami moralnymi, praw nie mają" - pisze w "Rzeczpospolitej" Tomasz Terlikowski. Zdaniem filozofa i szefa Telewizji Republika ochrona praw zwierząt prowadzić będzie do zakazu jedzenia mięsa oraz eksperymentów medycznych na ludzkich płodach. Niebezpieczeństw jest zresztą więcej. Tomasz Terlikowski, filozof i szef Telewizji Republika, w świątecznym wydaniu "Rzeczpospolitej" pochyla się nad kwestią praw zwierząt. "Zwierzęta, nawet w Wigilię, praw nie mają" - grzmi tytuł obszernego eseju."Zwierzęta praw nie mają" Publicysta zaczyna jednak od sięgnięcia do Biblii. Powołując się na List św. Pawła do Rzymian, dostrzega konieczność "szacunku dla wszelkiego stworzenia". Dodaje jednak, że z Księgi Rodzaju wynika "szczególne miejsce człowieka w planie bożym i jego wyższość nad zwierzętami". Dlatego "pomysł, by uznać, że zwierzęta są równe człowiekowi czy że posiadają one prawa, które człowiek powinien respektować, jest nie do zaakceptowania przez chrześcijanina". Według Terlikowskiego tylko człowiek jest osobą i nosicielem pewnych praw. "Zwierzęta, które osobami nie są i nie mogą być podmiotami moralnymi, praw nie mają" - zaznacza. Powołując się na Katechizm Kościoła katolickiego publicysta dodaje, że "prawa człowieka są istotniejsze niż dobrostan zwierząt".Aborcja chroni zwierzęta? Filozof odnosi się także do kwestii uboju rytualnego. Jego zakaz ma oznaczać, że stawiamy dobro zwierząt ponad prawo człowieka "do postępowania zgodnie z własnym sumieniem". "Zgoda na taki zakaz oznaczałaby też, że w istocie uznajemy, iż zwierzęta mają - do pewnego stopnia - tożsame z ludźmi interesy i prawa, a może nawet są osobami" - wskazuje. Według Terlikowskiego apele o bardziej humanitarne traktowanie zwierząt w ubojniach oraz zakazanie przemysłowej hodowli doprowadzą do całkowitego zakazu jedzenia mięsa. Terlikowski krytykuje też walkę o zakazanie eksperymentów na zwierzętach. "Nowymi 'królikami doświadczalnymi', które zastąpiłyby myszy, szczury czy właśnie króliki, mieliby się stać ludzie na wczesnym etapie rozwoju, nazywani czasem dla niepoznaki zarodkami czy płodami" - pisze. Wskazuje także na stosunek obrońców praw zwierząt do dzietności. "Kontrola populacji, zabijanie nienarodzonych za pomocą aborcji czy szprycowanie kobiet hormonami antykoncepcyjnymi ma być najlepszą drogą do obrony praw zwierząt"."Substytutem rodzeństwa jest dziś dla dzieci piesek" Filozof dziwi się rzekomemu odejściu Zachodu od antropocentryzmu. Jako przyczyny tego procesu widzi ateizm, materializm i ewolucjonizm. Dostrzega je także w "micie przeludnienia i polityce kontroli urodzeń". Zdaniem Terlikowskiego problem leży także w rozpadzie więzi międzyludzkich i powstaniu modelu rodziny nuklearnej. Ludzie mają poszukiwać substytutu więzi międzyludzkich w relacjach ze zwierzętami domowymi. "Substytutem rodzeństwa jest dziś dla dzieci piesek, kotek czy świnka morska. Dorośli zastępują sobie potrzebę bycia rodzicem zakupem zwierzaka" - pisze publicysta. "Czy ciągłe mówienie o prawach zwierząt nie jest próbą zakamuflowania smutnej prawdy, że przestaliśmy cenić prawa człowieka?" - kończy swój tekst Terlikowski. Cały tekst w świątecznym wydaniu magazynu "Plus Minus", dodatku do "Rzeczpospolitej". Quote
Mazowszanka13 Posted December 25, 2014 Posted December 25, 2014 Tak piszą katoliccy publicyści, tak mówią księża z ambony, więc nie dziwmy się, że w katolickim kraju ludzie nie szanują zwierząt. A o nas mówią: "tak zwani obrońcy zwierząt". Quote
Guest TyŚka Posted December 25, 2014 Posted December 25, 2014 Jestem na wątku. Biedne te uszy Kaktusika... oby jak najszybciej zostały wyleczone. Tak piszą katoliccy publicyści, tak mówią księża z ambony, więc nie dziwmy się, że w katolickim kraju ludzie nie szanują zwierząt. A o nas mówią: "tak zwani obrońcy zwierząt". Nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka, bardzo proszę. Choć akurat z wyższością człowieka nad zwierzętami się zgodzę, jednak to nie wyklucza szacunku do zwierząt. I jeśli ktoś tak intepretuje Biblię to mu gratuluję ;). Quote
dusje Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 Jak sie miewa nasz Kaktus? Chcialabym wierzyc,ze powtorki z Rogerka nie bedzie. Kubrak zywotny,haha wiec pewnie posluzy jeszcze niejednemu zmarzluchowi..Pozdrowienia dla Murkowego hoteliku. Co do Terlikowskiego: osoby znajace go osobiscie twierdza, ze to jego sposob na latwe zarabianie kasy i ze kreca go antagonisci, poniewaz to dzieki nim jest medialny.Pewnie cos w tym jest.Swojemu 1,5 rocznemu dziecku wyjasnil,ze jest ono bytem przygodnym. Oby nie skonczylo sie tak jak w Jastrzebiu Zdroju w pewnej katolickiej do bolu rodzinie...... Zapytam jeszcze raz,moze ktos z was wie: jak dotrzec do przywrocenia ikonek? Dziekuje za podpowiedz. Quote
Murka Posted December 27, 2014 Posted December 27, 2014 dusje, z emotikonkami spróbuj z inną przeglądarką, u mnie raz były, raz nie było, aż w końcu padły na amen. Próbowałam z różnymi przeglądarkami i teraz np. w mozzili nie mam, natamiast w Google Chrome mam wszystko :) Kaktusik sprawuje się dobrze. Bardzo chce się bawić i aż piszczy kiedy koleżanka biega dookoła. Pozwoliłam mu dzisiaj trochę pobiegać, ale z przypiętą smyczą (wszystkie te terierowato-sznaucerowate mają zdolności do pokonywania płotów, więc jesteśmy ostrożni), cudnie było widzieć go w pełnym galopie. Zaczyna zauważać człowieka :) Uwielbia pieszczoty, chce się też z człowiekiem bawić... jak z psem. Wskakując na człowieka i powarkując ;) Za pierwszym razem się nawet trochę wystraszyłam, ale potem stwierdziłam, że to tylko zabawa, bo Kaktus absolutnie żadnych zapędów agresywnych czy dominacyjnych wobec człowieka nie przejawia. Będziemy musieli go trochę zainteresować zabawkami, bo na razie to nie wie za bardzo co z tym się robi. Ale co się dziwić. Natomiast wszelkie smaczki i gryzaki pochłania w mgnieniu oka :) Z psami na razie go nie zapoznajemy, tylko z jedną suczką spaceruje, która go ustawia jak szczeniaczka, a on nie reaguje zupełnie. Żeby było śmieszniej suczka waży ok. 10 kg :) Na razie spacery nadal polegają głównie na podlewaniu wszystkiego co się da, ale w boksie Kaktus nie znaczy i i nie robi koopy - wszystko poza. Poza tym zaczyna się w nim odzywać stróż, obszczekał już sąsiadkę i zawsze chce sprawdzić dlaczego psy w boksach robią raban :) Uszyska zakrapiamy dzielnie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.