panibee Posted July 15, 2007 Posted July 15, 2007 Jestem załamana i kompletnie nie wiem, co robić, a nawet co myśleć, ale pokolei. Dziś pojechałyśmy z Atosem(moim 2 letnim beagle) na spacer, na tereny pod lasem, gdzie puszczamy psy, które się bawią razem. Spotkałyśmy znajomego buldożka francuskiego. Psy się przywitały, wszystko ok. Buldożek miał kość. Nagle podlaciał 3 pies, znajomy kundelek buldożka i zabrał kość.Właścicielka kundelka podeszła zabrać ową kość. Ja stałam dalej i rozmawiałam. Nagle zakotłowało się, Atos skoczył do buldożka i go ugryz, kiedy tamten zaczął uciekać, Atos ugryzł go drugi raz. Pociekła krew z ucha i szyi . Potem Atos przez 20 minut straszliwie dyszał, nigdy wcześniej nie był tak zmordowany, a przecież siedzieliśmy w miejscu. Jest mi źle, głupio i wstyd. Nie wiem, co mam o tym myśleć. [U]Czy mój pies jest niebezpieczny dla innych[/U]? Powiem szczerze, że nie widziałam w/w zdarzenia dokładnie. Martwię się strasznie [IMG]http://www.psiaki.pl/forum/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG] Co teraz mam robić? Tu wychodzi mój kompletny brak doświadczenia. Dodam jeszcze, że od pewnego czasu martwi mnie zachowanie Atosa w stosunku do innych psów, szczególnie większych. Szczeka na nie i warczy.Nigdy wcześniej żadnego nie ugryzł, a sam był 3 razy ugryziony przez większe psy. Quote
chicken Posted July 15, 2007 Posted July 15, 2007 [quote name='panibee']Jestem załamana i kompletnie nie wiem, co robić, a nawet co myśleć, ale pokolei. Dziś pojechałyśmy z Atosem(moim 2 letnim beagle) na spacer, na tereny pod lasem, gdzie puszczamy psy, które się bawią razem. Spotkałyśmy znajomego buldożka francuskiego. Psy się przywitały, wszystko ok. Buldożek miał kość. Nagle podlaciał 3 pies, znajomy kundelek buldożka i zabrał kość.Właścicielka kundelka podeszła zabrać ową kość. Ja stałam dalej i rozmawiałam. Nagle zakotłowało się, Atos skoczył do buldożka i go ugryz, kiedy tamten zaczął uciekać, Atos ugryzł go drugi raz. Pociekła krew z ucha i szyi . Potem Atos przez 20 minut straszliwie dyszał, nigdy wcześniej nie był tak zmordowany, a przecież siedzieliśmy w miejscu. Jest mi źle, głupio i wstyd. Nie wiem, co mam o tym myśleć. [U]Czy mój pies jest niebezpieczny dla innych[/U]? Powiem szczerze, że nie widziałam w/w zdarzenia dokładnie. Martwię się strasznie [IMG]http://www.psiaki.pl/forum/images/smiles/icon_cry.gif[/IMG] Co teraz mam robić? Tu wychodzi mój kompletny brak doświadczenia. Dodam jeszcze, że od pewnego czasu martwi mnie zachowanie Atosa w stosunku do innych psów, szczególnie większych. Szczeka na nie i warczy.Nigdy wcześniej żadnego nie ugryzł, a sam był 3 razy ugryziony przez większe psy.[/quote] Nauczka na przyszlosc ze wsrod psow trzeba bardzo uwazac i zadnych kosci, jedzenia i zabawek psom nie rzucac. To normalne, ze chcial wziac ta kosc i wybuchla awantura... Co do szczekania to rzeczywiscie Atos moze szczekac ze strachu na wieksze psy, skoro go juz kiedys pogryzly. Moja sunia boi sie owczarkow niemeickich bo kiedys jeden ja bardzo wystraszyl. W zwiazku z tym ja robie tak: moja Kesi szczeka to ja sie pytam wlasciciela czy jego pies jest lagodny i czy moge do niego podejsc. Podchodze i glaszcze psa ktory wzbudza tyle strachu u mojej Kesi i mowie do niej "Kesi zobacz jaki dobry piesek, grzeczny piesek itp itd". Kesi wkoncu nieufnie (poczatkowo) podchodzi i wącha owczarka a pozniej jest wstanie nawet sie z nim bawic bo juz mu ufa... Quote
panibee Posted July 16, 2007 Author Posted July 16, 2007 Czyli stało się coś naprawdę złego? Czy raczej jest to normalne zachowanie psa? Nie wiem, czy mam się martwić i natychmiast działać, czy może przesadzam? Quote
Martens Posted July 16, 2007 Posted July 16, 2007 Moim zdaniem to była standardowa psia sprzeczka przy kości. Psy potrafią gorzej się złapać o patyk, a co dopiero o kość. Zgadzam się z Chicken - kilku psom najlepiej nie rzucać patyków, zabawek, jedzenia - to instynkt i konflikt jest bardzo prawdopodobny w takiej sytuacji. Co do obaw odnośnie dużych psów zacznij z psem pracować, oswajać go - agresja ze strachu nie korygowana z wiekiem często się nasila, pies może sprowokować takim zachowaniem innego i gdy trafisz na nieodpowiedzialnego właściciela, może być nieprzyjemnie. W dziale wychowanie jest sporo na ten temat, co robić z takim zachowaniem - szczególnie w dziale 'Agresja' i 'Strachliwość'. Quote
BeataSabra Posted July 16, 2007 Posted July 16, 2007 [quote name='panibee']Czyli stało się coś naprawdę złego? Czy raczej jest to normalne zachowanie psa? Nie wiem, czy mam się martwić i natychmiast działać, czy może przesadzam?[/quote] Jak mocno ugryzł?? Przeczytaj sobie fragment : Agresja pies - pies według 'The canine aggression workbook' James O'Heara "Pies - pies Poziom1: warczenie lub kłapanie zębami, bez dotykania ofiary Poziom 2: pojedyncze ugryzienie, siniak, otarcie Poziom 3: pojedyncze ugryzienie, ugryzienie w plecy, głowę lub szyje, 1-4 przekłucia skóry na połowę głębokości lub mniej niż długość kła psa Poziom 4: wielokrotne ugryzienia lub pojedyncze, ale więcej niż na połowę głębokości kła psa, ugryzienie łap, nóg lub brzucha Poziom 5: wielokrotne ugryzienia, 'maims', odgryzanie kawałków Poziom 6: śmierć ofiary Psy na poziomie 1-3 wykazują w pewnym stopniu kontrolowane gryzienie. Te na poziomie 4 gryzą mocno, albo gryzą części ciała, które są tabu (łapy, brzuch)*. Nie mają kontrolowanego gryzienia i są niebezpieczne. Pies, który zabija lub uszkadza mocno inne psy jest bardzo niebezpieczny. W przypadku małego i dużego psa, agresywna interakcja może przejść w 'predatory drift' i duży pies zaczyna polować na małego. Może dojść do poważnych uszkodzeń, podczas gdy zwykle ten duży pies nie jest wcale agresywny." Myślę że psiakowi potrzebne jest dobre szkolenie oraz jak nie jest wybitnym psem rodowodowym kastracja. Nie dobrze że ugryzł w szyję i ucho. Nie powinno się dopuszczać do takiej sytuacji gdzie dochodzi do konkurencji o pokarm czy zabawkę. Gdyby nie było kości to być może nic by się nie stało. Beagle nie są psami łatwymi i nie są psami dla każdego. Szczerze mówiąc jeszcze nie spotkałam beagle który by nie ujadał i nie warczał na mojego psa. Wszystko jest do wypracowania. Tylko trzeba działać i wybrać dobrego szkoleniowca. Quote
panibee Posted July 16, 2007 Author Posted July 16, 2007 BeatoSabra masz rację całkowitą:" Beagle nie są psami łatwymi i nie są psami dla każdego. Szczerze mówiąc jeszcze nie spotkałam beagle który by nie ujadał i nie warczał na mojego psa." Zgadzam się z tym, co napisałaś. ale powiedzcie mi, skąd przekonanie wszystkich wkoło, że beagle to psy spokojne, z zerowym stanem agresji? Poleca się je nawet dla dzieci? Ja teraz wiem, że to nie prawda. Beagle to pies ostry, trudny, odważny, dominujący, cięty, nie przepuści żadnemu-->taki jest w stosunku do innych psów. Beato, ja oceniam poziom agresji na 3,pojedyncze ugryzienie, bo po przeanalizowaniu sytuacji i przypomnieniu sobie pewnych szczegółów, wyglądało to tak: Atos gonił buldożka i złapał go, próbując przytrzymać. Na interwencję zareagował natychmiast. Co nie przeszkadza mi dalej się martwić Quote
Martens Posted July 16, 2007 Posted July 16, 2007 [quote name='panibee']ale powiedzcie mi, skąd przekonanie wszystkich wkoło, że beagle to psy spokojne, z zerowym stanem agresji? Poleca się je nawet dla dzieci? Ja teraz wiem, że to nie prawda. Beagle to pies ostry, trudny, odważny, dominujący, cięty, nie przepuści żadnemu-->taki jest w stosunku do innych psów. Beato, ja oceniam poziom agresji na 3,pojedyncze ugryzienie, bo po przeanalizowaniu sytuacji i przypomnieniu sobie pewnych szczegółów, wyglądało to tak: Atos gonił buldożka i złapał go, próbując przytrzymać. Na interwencję zareagował natychmiast. Co nie przeszkadza mi dalej się martwić[/QUOTE] :crazyeye: Nigdy nie poleciłabym beagla dla dziecka, a już na pewno nie powiedziałabym, że jest spokojny. Takie powszechne opinie powstają najczęściej po filmach typu "Lassie", "101 dalmatyńczyków", itd. itp. I potem jest wielkie zaskoczenie, że mały Szarik sam z siebie nie przynosi piwa ze sklepu :cool1: Przykro to mówić, ale nawet nieuczciwi 'hodowcy' potrafią bezkrytycznie zachwalać hodowaną przez siebie rasę i wmawiać, że "oczywiście się dla Pana/Pani nadaje..." Na razie nie martw się przesadnie, ale bacznie psa obserwuj. Nie dopuszczaj więcej do takich konfliktowych sytuacji przy jedzeniu, zabawkach, itp. Pracuj z psem, żeby takie zaczepne zachowania się nie nasilały. Quote
panibee Posted July 16, 2007 Author Posted July 16, 2007 To nie filmy, wszyscy możecie przeczytć chociażby w necie, że beagle to łagodne, bezkonfliktowe psy. Czy ktoś zna dobre szkolenie w Koszalinie. Chętnie bym się udała...Mądry Polak po szkodzie....:roll: Quote
Martens Posted July 16, 2007 Posted July 16, 2007 [quote name='panibee']To nie filmy, wszyscy możecie przeczytć chociażby w necie, że beagle to łagodne, bezkonfliktowe psy. Czy ktoś zna dobre szkolenie w Koszalinie. Chętnie bym się udała...Mądry Polak po szkodzie....:roll:[/QUOTE] Koszalin to zupełnie nie moje okolice :shake: Cytat żywcem z książki o rasach: "Beagle nigdy nie jest agresywny." :lol: :lol: :lol: Po pierwsze trzeba brać pod uwagę, że większość książek na temat ras psów jest pisanych przez autorów z USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji... Tam podejście do psów jest na zupełnie innym poziomie. Nikt normalny nie rozmnaża nawet pięknego wystawowego psa, jeśli z jego psychika jest coś nie tak. Agresywne zwierzęta są po prostu usypiane. Owszem, w Wielkiej Brytanii agresywnych beagli być może się nie spotyka. Po drugie nie każdy hodowca jest uczciwy. Jeśli chce się pozbyć miotu, to jest w stanie wmówić nabywcy naprawdę niestworzone rzeczy na temat rasy. (Tylko że wtedy to hodoffca a nie Hodowca.) Po trzecie psy bez rodowodu są rozmnażane bez jakiejkolwiek kontroli zdrowia, psychiki, eksterieru, i zakup psa bez papierów bardzo często kończy się rozczarowaniem, gdy okaze się, że pies nie posiada cech typowych dla rasy. Bo niestety pies bez papierów to nie pies rasowy, ale w typie rasy. Najczęściej zresztą w typie tylko jeśli chodzi o wygląd (albo i to nie). Najrzetelniejszą opinię o rasie można uzyskać tylko od jej właścicieli znających się na niej (i to nie jednego, a wielu) i od dobrych Hodowców. Zresztą w każdej rasie może się niekiedy trafić osobnik nietypowy - np. agresywny labrador. Quote
BeataSabra Posted July 16, 2007 Posted July 16, 2007 Dokładnie wszystkie rasy dotknięte modą lub mające nieszczęście brać udział w filmie prędzej czy później przejawiają problemy z agresją, zdrowiem itp. Masowo rozmnażane byle jak byle by było dużo szczeniaków. Co do labradorów i goldenów nie mam dobrego zdania już parę razy moja Sabra była napadnięta przez psa tej rasy........ Nie pozwalam na kontakt z w/w rasami ani z beaglami- ma kontakt tylko i wyłącznie z psami które ja znam do innych podchodzić jej nie wolno ani nie życzę sobie by inne psy do niej podchodziły. Szkolenie jest dla psiaka konieczne no i ja bym rozważyła kastracje bo pies trochę odpuści i szczerze mówiąc agresywny pies nie powinien być rozmnażany...... Uszy do góry problem z psiakiem jeszcze da się rozwiązać. Quote
panibee Posted July 16, 2007 Author Posted July 16, 2007 Byłam dziś u naszych 3 weterynarzy. Tak się składa,że prowadzą razem klinikę. Znają bardzo dobrze Atosa, dużo chorował, zresztą...to nieważne. Nie przęjeli się całą sprawą. Stwierdzili, po wspólnym przeanalizowaniu sytuacji, że jego zachowanie było...hmmmm....niebudzące niepokoju? Powiedzieli,że w okresie dojrzewania, burzy hormonów, występują elementy walki o przywództwo. Polecili dobra szkolenie. Beato, znowu masz rację, Atos nie ma rodowodu, nie widziałam rodziców, jest kundlem w typie beagla. I nigdy więcej tak nie zrobię, jeśli jeszcze kiedyś wezmę psa. Najchętniej zakupiłabym na największej ścianie w Polsce, jak najwięcej miejsca na największy napis na świecie o treści:CZŁOWIEKU, NIE KRZYWDŹ SIEBIE, BLISKICH I PSA. KUPUJ ZWIERZĘTA RODOWODOWE:wallbash: :wallbash: :wallbash: Quote
Guest Mrzewinska Posted July 17, 2007 Posted July 17, 2007 Zanim kupi sie psa, warto przeanalizowac przede wszystkim przeznaczenie rasy. Jesli beagle byl hodowany jako pies gonczy, to znaczy ze ma zwiekszona potrzebe ruchu i samodzielnosci, a niekoniecznie chec wspolpracy psa przedstawiciela pasterskich ras zaganiajacych. I zanim kupi sie psa, trzeba sobie zadac pytanie - jakie mam mozliwosci zabezpieczenia potrzeb zwierzaka. W zwiazku z tym pytanie - ile godzin dziennie za zapachem zwierzyny moze biegac przecietny trzymany w bloku jako modna maskotka beagle? Zanim zacznie sie wymagac od psa odpowiednich zachowan, trzeba z siebie szalenie duzo dac. Tym wiecej, im rasa mniej dopasowana do warunkow, w jakie wsadzamy szczeniaka. Znam beagla biegajacego na torze agility, zdajacego egzaminy posluszenstwa. Czapka z glowy przed wlascicielem, pracujacym z psem od szczeniaka codziennie i niezmordowanie. Zofia Quote
BeataSabra Posted July 17, 2007 Posted July 17, 2007 [quote name='panibee']Byłam dziś u naszych 3 weterynarzy. Tak się składa,że prowadzą razem klinikę. Znają bardzo dobrze Atosa, dużo chorował, zresztą...to nieważne. Nie przęjeli się całą sprawą. Stwierdzili, po wspólnym przeanalizowaniu sytuacji, że jego zachowanie było...hmmmm....niebudzące niepokoju? Powiedzieli,że w okresie dojrzewania, burzy hormonów, występują elementy walki o przywództwo. Polecili dobra szkolenie. Beato, znowu masz rację, Atos nie ma rodowodu, nie widziałam rodziców, jest kundlem w typie beagla. I nigdy więcej tak nie zrobię, jeśli jeszcze kiedyś wezmę psa. Najchętniej zakupiłabym na największej ścianie w Polsce, jak najwięcej miejsca na największy napis na świecie o treści:CZŁOWIEKU, NIE KRZYWDŹ SIEBIE, BLISKICH I PSA. KUPUJ ZWIERZĘTA RODOWODOWE:wallbash: :wallbash: :wallbash:[/quote] Jeżeli Atos jest na 3 poziomie gryzienia jak wcześniej napisałaś to ja bym się przejęła na twoim miejscu. Zapisała psiaka na szkolenie i nie dopuszczała do takich sytuacji. Zdajesz sobie sprawę że on po paru takich akcjach sam będzie szukał sposobności do awantur ?? Niestety psy akcje z agresją po jakimś czasie lubią bo to ich samo nagradza......... A co do wetów nie znam ich ale bardzo często się zdarza że o psiej psychice mało lub bardzo mało wiedza. Jemu potrzebny jest ruch zabawy i praca na twoich warunkach a nie bieganie bez sensu i szukanie wrażeń...... Quote
panibee Posted July 17, 2007 Author Posted July 17, 2007 [quote name='Mrzewinska']Zanim kupi sie psa, warto przeanalizowac przede wszystkim przeznaczenie rasy. Jesli beagle byl hodowany jako pies gonczy, to znaczy ze ma zwiekszona potrzebe ruchu i samodzielnosci, a niekoniecznie chec wspolpracy psa przedstawiciela pasterskich ras zaganiajacych. I zanim kupi sie psa, trzeba sobie zadac pytanie - jakie mam mozliwosci zabezpieczenia potrzeb zwierzaka. W zwiazku z tym pytanie - ile godzin dziennie za zapachem zwierzyny moze biegac przecietny trzymany w bloku jako modna maskotka beagle? Zanim zacznie sie wymagac od psa odpowiednich zachowan, trzeba z siebie szalenie duzo dac. Tym wiecej, im rasa mniej dopasowana do warunkow, w jakie wsadzamy szczeniaka. Znam beagla biegajacego na torze agility, zdajacego egzaminy posluszenstwa. Czapka z glowy przed wlascicielem, pracujacym z psem od szczeniaka codziennie i niezmordowanie. Zofia[/quote] Dostałam psa na urodzini(nierodowodowego). Właściwie kupiliśmy go z mężem na moje urodziny pod wpływem impulsu. Nic nie wiedziałam o rasie. Popełniłam mnóstwo błędów, których teraz mogę się wstydzić. Kocham mojego psa, troszczę się o niego i dbam jak najlepiej. Wciąż popełniam błędy, ale staram się je naprawić. Jestem pokorna wobec ludzi mądrzejszych, szukam rad i pomocy. Pies jest ze mną 2 lata i teraz zrobię wszystko, żeby był szczęśliwy. Masz rację, Zofio. Zgadzam się z Tobą w zupełnośći, ale Twoje rady są już spóźnione. Poradź mi, co teraz mam robić. To mój pierwszy pies, więc nie mam doświadczenia. Szkolenie dopiero w okolicach października. Może jakaś książką? Quote
Guest Mrzewinska Posted July 17, 2007 Posted July 17, 2007 Czy jest cos, oprocz biegania i weszenia tropow, co ten pies bardzo lubilby robic? Czy jest jakis smakolyk, za ktory oddalby dusze? Czy lubi cos nosic w pyszczku? Od tego zaleza mozliwosci pracy. Zofia Quote
panibee Posted July 17, 2007 Author Posted July 17, 2007 Mój pies kocha jeść, oddałby życie za mięso, szczególnie parówki, kiełbasy(dostaje to wyjątkowo, jako przysmak). Atos uwielbia gonić piłkę, skakać po przedmioty, przeciągać się-zabawki, biegać przy rowerze. Lubi nosić przedmioty po ulicy, ale tylko swoje ulubione zabawki. Quote
Guest Mrzewinska Posted July 18, 2007 Posted July 18, 2007 Jesli Atos lubi nosic zabawki, to wygralas los na loterii!!! Doskonala informacja. Od tej pory wprowadzasz nastepujace zmiany: w domu uczysz Atosa, ze zabawkami to on sie bawi, ale na Twoich warunkach, i zabawkami dysponujesz Ty. Nie ma tak, zeby bawil sie sam. Po zakonczeniu zabawy chowac te skarby, moze miec jedna, aleTy sie nie bawisz z nim ta, ktora on ma. Najcenniejsze zabawki sa dostepne tylko wtedy, gdy Ty sie z nim bawisz. Wyrabiasz w psie pasje aportowania w domu - nie taka regulaminowa, ale uczysz psa, ze bawic sie bedzie tylko wtedy, jesli Ci zabawke przyniesie do reki. Nie zostawiasz najcenniejszych zabawek psu do dyspozycji, Potem uczysz psa ruchem zabawki wykonac odpowiednia pozycje - np siad. W nagrode bawisz sie z nim - moze pobiec za zabawka, ale musi ja oddac, czyli albo zabawka na sznurku, albo pies na sznurku, odbierasz i baaaardzo chwalisz i znowu wyrzucasz. Zero pieszczot w domu za darmo - piescisz, chwalisz tylko za reakcje na polecenie. Miska z zarciem pusta, jesli nie zje od razu - chowasz. Duzo karmisz z reki - malymi kawalkami, ale tylko za przyjscie na zawolanie, od domu zaczynajac. Na spacer zabierasz ulubiona zabawke, na sznurku i co chwila dajesz jakies polecenie, i nagradzasz wspolnym niesieniem zabawki, albo jej wyrzuceniem - ale pies na lince, zeby z zabawka nie zwial. Z czegos do czytania proponuje wejsc na forum [URL="http://www.owczarek.pl"]www.owczarek.pl[/URL] i tam w blog - w archiwum blogu o wychowaniu szczeniaka, Twoj nie szczeniak, ale wiele o zasadach nagradzania i wyrabiania pasji do aportu znajdziesz. Najkrotsze poradniki przed pojsciem na szkolenie - proponuje ci moje (nie jest to reklama, bo prawa autorskie ma wydawca, nie ja i ja nie sprzedaje) - Po obu koncach smyczy i Jak rozmawiac z psem. Najwieksza zaleta, ze krotkie i tanie, zawieraja elementarz przedszkoleniowy. Dostepne w ksiegarniach internetowych, sklepach zoologicznych, cena jednego okolo 10 zlotych. No i skoro Twoj pies chce i potrafi nosic zabawki, to swietnie ukierunkujesz go, ze to lepsze od wszystkich psich kumpli - bedzie skupiony na zabawie z Toba. Wybiega sie aportujac, zmeczy psychicznie szukajac zabawki w domu. Nawer myjac gary czy robiac obiad mozna jednoczesnie chowac psu zabawke. I wracac do garnkow, jak pies szuka... Zofia Quote
panibee Posted July 18, 2007 Author Posted July 18, 2007 Dziękuję Ci bardzo. Zaczynam stosować się do Twoich rad. Dam znać za jakiś czas, jak mi idzie. Quote
Urwis Posted July 20, 2007 Posted July 20, 2007 W Koszalinie znam tylko jedna osobę, nawet nie osobiscie ale... widziałam i dobrze znałam wyszkolonego przez niego psa - boksera. I był bardzo fajnie wyszkolony. Słyszałam też co mówili właściciele tego boksera o trenerze,o różnych poglądach i opiniach trenera na sprawy psie i bardzo sensownie mi to brzmiało. To był pan Sławomir Ziobro z Dogsford. Ale muszę uczciwie zaznaczyć,ze ten bokser ogólnie był bardzo miłym i bezproblemowym psem, tylko trochę szlifu potrzebował. Ale naprawdę dobrze był poprowadzony. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.