jaguska Posted October 16, 2014 Author Posted October 16, 2014 Nawet nie wiecie jak ważne jest dla mnie Wasze wparcie dobrym słowem, utwierdzenie w tym co się robi. Witajcie wieczorową porą :calus: Dziewczyny, jak się Wam podobają widoki to zapraszam Was na wizyty poadopcyjne, mam tyle futer że dla każdej znajdzie się osobny zwierzak do wizytacji :-) Jesteście kochane że mimo raczej psich priorytetów i kocim nieszczęśnikom pomagacie, ja kocham i psy i koty, pies to wspaniały i wierny przyjaciel, koty natomiast mnie fascynują, są niesamowite, uwielbiam je obserwować. Anulko kochana, dzięki za dobre rady, ale może szczęście się do Pakulca uśmiechnie, coś jakby drgnęło na lepsze :-) A wracając do Pakusia, powiedzmy że groszkowe siuśki stały się siuśkami fasolowymi ;-) i wyciskanko poszło łatwiej, ogromne ilości osadów, krew, oglądałam to dzisiaj pod mikroskopem, dla wetki to jakieś tam różne dziwne rzeczy, struwity itp, a dla mnie zespół baletowy, tancerki i tancerze w różnych baletowych układach :siara: i tak asystowanie przy wszystkich zabiegach jest dla mnie traumatyczne. Dzięki temu że dzisiaj lepiej to wszystko poszło, Pako umknął jutrzejszym badaniom cystcośtam, przynajmniej na razie. Dostał znowu całą baterię zastrzyków, a uropet podajemy w domu. Jutro rano muszę go dobrze zaopatrzyć bo do późnego popołudnia nikogo nie będzie w domu, eM wraca późno z pracy, a ja nie wiem kiedy wrócę. Co tu dużo pisać, normalnie mam tremę przed jutrzejszym dniem. pewnie wrócę późno i od razu z Pakulcem do weta, a potem nie wiadomo jaka ta pierwsza noc będzie, trzymajcie mocno kciuki. Na dobranoc, Jojo - woźnica a za konia zgadnijcie kto robi ;-) [URL=https://imageshack.com/i/n1pn3gj][/URL] Quote
Ajula Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Co tu dużo pisać, normalnie mam tremę przed jutrzejszym dniem. pewnie wrócę późno i od razu z Pakulcem do weta, a potem nie wiadomo jaka ta pierwsza noc będzie, trzymajcie mocno kciuki. Na dobranoc, Jojo - woźnica a za konia zgadnijcie kto robi ;-) Nic się nie bój, dasz radę :) Tylko dobrze zwierzaki zabezpiecz w transporcie i dmuchaj na zimne, bo się zdarza, że one w czasie transportu do nowego domu uciekają :roll: Najlepiej niech wcale nie wysiadają na sikanie po drodze, bo wtedy jest najwięcej ucieczek. A na wszelki wypadek od razu przypnij im do obroży swój numer telefonu, choćby w takiej przywieszce plastikowej do kluczy. Szczęśliwej drogi :happy1: Quote
jaguska Posted October 17, 2014 Author Posted October 17, 2014 Ajulko, dzięki za dobre rady kochana, mam takie "cósie"/adresatki, zaraz to przygotuję, kończę poranną kawkę i startuję :-) Miłego dnia Wam życzę i waszym futrzastym przyjaciołom. Quote
terra Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 Szczęśliwej drogi, trzymam kciuki za bezproblemową podróż, no i oczywiście za Pako, Quote
Grażyna49 Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 Szczęśliwej drogi i ja życzę. Już zapewne w drodze jesteś,ale dobrych fluidów nigdy nie za dużo. Quote
Poprawna Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 I ja trafiłam :). Niecierpliwie czekam na wieści jk stado przyjęło nowe psiaki :) Quote
Nutusia Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 Wszystko będzie dobrze, spokojnie, bezpiecznie, radośnie, wspaniale, bezproblemowo (tu wstawić wszelkie synonimy ;)). Quote
Anula Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 Jak podróż minęła? Psiaki w domciu? Jak czuje się Pako? Quote
Yoana Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 Też zaglądam ciekawa jak minęła podróż i jak Dziewczynki w nowym otoczeniu? Quote
jaguska Posted October 17, 2014 Author Posted October 17, 2014 Dziękuję Wróciłam, jeszcze żyję ale na oczy nie widzę, machnęłam prawie 600km, wetka czekała na nas, byłam z Pako u niej po dziewiątej, czekała na mnie razem z eMem. W domowym zwierzyńcu nie ma najmniejszego problemu z akceptacją obopólną. Pchełka momentalnie odnalazła się w psio-kocim stadzie, Jeżynka vel Jeżyk, troszkę trudniej się aklimatyzuje, ale to psiunia z łańcucha, swoje przeżyła, nie odstępuje mnie i poszczekuje na eMa, tak jakby bała się mężczyzn. Pchełka jest śliczną sunią, chałupki się będą o nią biły, tylko deczko śmierdzi. Jutro więcej napisze, bo teraz padam na nos, Jeszcze raz serdecznie Wam dziękuje za mentalne wsparcie. Quote
Ajula Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 najważniejsze, że już wszyscy w domu :) trzymam kciuki za spokojną pierwszą wspólną noc Quote
terra Posted October 18, 2014 Posted October 18, 2014 Zaglądam, ciekawe jak minęła pierwsza nocka. Co tam u Pakusia? Quote
jaguska Posted October 18, 2014 Author Posted October 18, 2014 Ajula, Terra, noc minęłaby super ale największy problem okazało się że miał Jojo(Yoshi) [URL=https://imageshack.com/i/pcRxkpb5j][/URL] Jako że hierarchia w stadzie została ustalona już na początku, Ja-Jeżynka-Ziuta a potem cała reszta na jednym wózku jedzie czyli mój Em, Jojo i Pchełka. A miejsce w którym Jojo wskakuje na łóżko zajęła Jeżynka na podusi, Jojo bał się, więc przeczołgiwał się pod łóżkiem a ja go musiałam wciągać na górę. Padł na dobre dopiero przed szóstą, a my wstajemy w sobotę o siódmej więc za dużo spania nie było. Pchełka natomiast, taka śmierdząca wepchała się na łóżko prawie pod sam nos, padła jakby dostała kamykiem w głowę i nie podniosła się do rana do spaceru. Jak tak popatrzyłam jak się wyciągnęła na pościeli, to nie miałam serca jej zdjąć, podłożyłam tylko kocyk, dzisiaj kąpanie, zmiana pościeli, w końcu od odrobiny smrodu jeszcze nikt nie umarł. Pchełka ma looksus we krwi :-), o jak się wyciągała na tym łóżku po schroniskowym boksie, aż miło było popatrzeć. Jeżynka na razie nie ma aspiracji łóżkowych, ale jak Pchełka przykleiła się do eMa to Jeżynka do mnie, nie odstępuje ani na krok. No i ewidentnie ma uprzedzenie do mężczyzn, da się pogłaskać, nic nie robi, ale widać po niej czy to strach czy uprzedzenie, eM pomalutku ją do siebie przekonuje. Niestety musiałam pójść na ustępstwo eMowi i chyba Pchełka zamieni się w Psotkę, tak po prostu zaczął na nią wołać od razu. Jeżynka na spacerze strasznie wytarzała się w trawie z poranną rosą, była taka radosna że nie mogłam jej odmówić tego tarzania, Pchełka próbowała ją naśladować ale nieudolnie, Jeżynka wróciła do domu mokra, oczywiście obie na smyczach, a moje asystowały luzem, bo posesja jest ogrodzona. Później pstryknę fotki to po południu wstawię. Quote
terra Posted October 18, 2014 Posted October 18, 2014 Kochana Jeżynka, może chciała zmyć z siebie zapach schroniska i pachnieć jak jej dom :) Nie wiedziała biedulka, że jej Pańcia jej w tym pomoże. Pewnie ktoś płci męskiej zrobił jej krzywdę, dlatego się obawia, ale jak się przekona to miłość obopólna zakwitnie :) Pakuś już się załatwia chociaż troszkę? Quote
jaguska Posted October 18, 2014 Author Posted October 18, 2014 Terra, właśnie z Pakusiem szykuję się do weta. Dzisiaj z siuśkami lepiej, niewiele ale troszeczkę, apetyt ma od poczatku ale od wczoraj zaczął normalnie pić, czyli jak kot powinien :-). Dostaje z pięć zastrzyków, kroplówki lub nawodnienie podskórne, codziennie oczywiście zaopatrzone rany, wydaje mi się że jakby coś drgnęło w dobrą stronę :-) I pierwsze fotki, Jeżynkę ciężko złapać bez ruchu, zrobiłam jej sporo zdjęć i w zasadzie na każdym jest rozmazana, a Pchełka już pachnąca, ma oficjalne pozwoleństwo spać na łóżku ;-) Kierowniczka PGRu jak ją nazwała pani Magda :-) [URL=https://imageshack.com/i/kqXRSn8cj][/URL] I przylepka/cykorek :-) [URL=https://imageshack.com/i/f0RJORHEj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/iqzzIqJmj][/URL] Quote
Ajula Posted October 18, 2014 Posted October 18, 2014 Maludy kochane miały szczęście, że do Was trafiły. Obie są śliczne :loveu: Quote
Yoana Posted October 18, 2014 Posted October 18, 2014 Śliczne dziewczynki :loveu: Teraz już tylko wszystko co najlepsze przed nimi. Quote
Toska1 Posted October 18, 2014 Posted October 18, 2014 Cudne dziewczynki sobie przywiozłaś Jagusko :) domki to się powinny po nie w kolejce ustawiać :) no i dobrze , że Pakuś jakoś się zbiera i rośnie nadzieja,że z tego wyjdzie ! głaski przesyłam dla wszystkich Twoich stworzeń i ukłony dla Ciebie :) Quote
Grażyna49 Posted October 19, 2014 Posted October 19, 2014 Jakie super wieści. Bardzo się cieszą,że aklimatyzacja tak szybko i sprawnie poszła. Trzymam kciuki za kocurka co by operacja nie była potrzebna. Głąski i pozdrowienia zostawiam. Quote
AlfaLS Posted October 19, 2014 Posted October 19, 2014 Też sobie zaglądam niedzielnie do Was izapytuję jak nowi lokatorzy? I jak Pako? Jest urobek w kuwetce? Quote
terra Posted October 19, 2014 Posted October 19, 2014 Przylepka/Cykorek coś patrzy z wyrzutem ;) Jak Wam minął dzionek? Co u Pakusia w mokrej sprawie? Quote
jaguska Posted October 19, 2014 Author Posted October 19, 2014 Dziękujemy wszystkim za niedzielne odwiedziny Mam nadzieję że spędziłyście tą wyjątkowo piękną i słoneczną niedzielę, miło i przyjemnie, bez problemów i zmartwień Zacznę może od Pakulca, jest na pewno lepiej, ale we wtorek Pako będzie miał zrobione usg, i kolejne badania, bo mimo że krytyczny stan w jakim był Pakuś poprawił się, to jednak nadal jest poważny i coś tam wetce się nie podoba. Pako jest bardzo cierpliwy, znosi bardzo dzielnie wszystkie zastrzyki, czyszczenie ran, sukcesywne wycinanie martwicy, nie zrobił mi jeszcze żadnej krzywdy, ani nie zadrapał ani nie ugryzł, chociaż go to wszystko boli i z pewnością bardzo się boi, co nam oznajmia głosem, no i się wyrywa, ale nie krzywdzi. Jutro pstryknę mu kilka fotek, tyle tylko że aparat mam marny więc i fotki marne będą. Dzisiaj też byliśmy na 18-tą u wetki, kocinka zaopatrzona, nakarmiona, wygłaskana, poszła lulu. A teraz kilka słów o nowych futerkach. Można je określić dwoma słowami - anioł i diabeł - Pchełka to oczywiście aniołek, malutki lemurek, jak ten z kreskówki, grzeczna, przytulaśna, całuśna, natomiast pies łańcuchowy Jeżynka ma charakterek psa Baskervilów. Chyba nadrabia lata łańcuchowania, totalny brak wychowania, biega non stop, gania koty, ADHD, próbuje łapać za nogawki eMa, ewidentnie boi się mężczyzn, ale w ruchu, jak eM siedzi, nic się nie dzieje, a już jak coś je, to najlepszy kumpel jest. Cały dzień podekscytowana, na spacerze kołuje na lince jak sputnik, to też chyba pozostałość po łańcuchu. Na razie ją obserwuję ale chyba podam jej przez tydzień Silentine, żeby ją odrobinkę wyciszyć, dla jej dobra, bo z tej ekscytacji trochę pokasłuje, ale tak jak moja Margolcia, czyli taki kaszel jak od serca, w końcu Jeżynka ma 8 lat i te emocje chyba jej nie służą. Jak się zadomowi to zrobię jej badania, bo na razie jest nietykalska i byłby to dla niej ogromny stres. A tak wygląda jak mój eM zrobi sobie coś na przegryzkę. [url=https://imageshack.com/i/knsiPwwzj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/iqnPaMXpj][/URL] [url=https://imageshack.com/i/eyc6Oxiqj][/URL] Pchełka natomiast zajmuje miejsce strategiczne, bo zawsze coś spadnie ;-) [url=https://imageshack.com/i/f0RZdYfkj][/URL] Tak to głodują nasze psy ;-) Jeszcze raz wszystkim dziękujemy za odwiedziny w naszej chatce pod sosnami :smile: Dobrej nocy Wam życzymy [url=https://imageshack.com/i/nel32r3j][/URL] Quote
terra Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Biedne, głodujące pieski ;) Jeśli Jeżynka na tej lince tak się nakręca, to puść ją o ile to na ogrodzonym terenie, zawsze zdążysz w razie czego nadepnąć linkę. Biedna suńka, zapewne nie zna innego życia, tylko jazda na końcu łańcucha :( Nieustająco trzymam kciuki za zdrówko Pako. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.