supergoga Posted October 14, 2014 Posted October 14, 2014 Także zagladam i trzymam mocno. Świetny masz ten zwierzyniec. Mój tak jakoś sie wykrusza. Moja sunia powoli umiera - cały czas jeszcze walczymy. Quote
jaguska Posted October 15, 2014 Author Posted October 15, 2014 Muszę napisać o sobie kilka słów, bo mam wrażenie że Ajulka otworzyła szeroko oczy i zobaczyła we mnie Wiolettę Willas ;-) Cztery lata temu uciekliśmy z miasta na wieś, po pierwszym roku wiedziałam że muszę się zająć kotami bezdomnymi, wysterylizowałam 10 kotów, oprócz moich, dokarmiam je, kto mieszka na wsi to wie jakie jest życie wiejskich kotów. A ja tu jestem sama, nie ma nikogo do kogo można by się zwrócić o pomoc, więc radzę sobie jak mogę. Wczoraj na wizycie PA poznałam dziewczynę z Łapy, więc w razie czego mam teraz do kogo się zwrócić. Tak więc robię na tej wsi za nawiedzoną wariatkę co to dzikie koty sterylizuje i dokarmia. Przedwczoraj też mogłam odwrócić głowę od Pako jak wszyscy inni, użalić się -o, jaki biedny kotek- i pójść dalej, ale nie mogłam. Tak samo jak ponad rok temu nie mogłam zostawić w rowie "zdychającego kota", który gdy podeszłam miał tylko tyle siły by unieść głowę, zagłodzony, zżerany żywcem przez świerzbowce. Ma na imię Kopalniak bo jest stary jak węgiel, pewnie długo nie pożyje, wyleczyłam go, z dwoma innymi kastratami upodobał sobie moje podwórko i przebywają na mojej posesji, przecież kamieniami nie będę ich przeganiać. Tym bardziej że z moimi kotami żyją w zgodzie. No po co mają gdzieś po stodołach czy stajniach się pałętać jak tak jest wygodniej ;-) Na pierwszym planie Kopalniak a z tyłu kastrat Hasan, ja bardzo chętnie bym je oddała do nowych domów, tylko kto zechce starego schorowanego Kopalniaka? Czy Hasana? Teraz znowu zaczęły się Kopalniakowi ślimaczyć oczy, dostaje kropelki. [URL=https://imageshack.com/i/nd7q64hj][/URL] Natomiast od początku było ustalone że będą pieski (małe, bo mój eM dużych się boi), były więc trzy krasnale, niestety Margolcia odeszła i myślałam że nie dam rady wziąć następnego, bo serce mnie boli cały czas. Wróciłam na Dogo by o Myszce/Margolci napisać dziewczynom, niestety już nie ma tych od których brałam moją kruszynkę. Wróciłam na nowe Dogo, na którym nie mogę się odnaleźć, stare opuściłam po historii Sako, po prostu odpadłam psychicznie. Do dzisiaj mam w oczach jego zdjęcia. Jak już poinformowałam na wątku Margolci że odeszła i zobaczyłam znowu ten ogrom nieszczęścia, pomyślałam że nie mogę pozbawić jakiegoś malucha szansy na dom, przez to że zasklepiam się we własnym żalu po odejściu mojej maleńkiej i jakoś mnie COŚ poprowadziło do Jeżynki która jest troszkę podobna do Margolci, tak więc wiedziałam od razu że będę się o Jeżynkę starała na DS, a Pchełka też zasługuje na domek, mamy jednak ustalone z eMem że na DS limit to trzy małe psiaki, dlatego Pchełka będzie na DT, wyrychtujemy ją na cacy i będziemy szukać domku. A nazwa dlatego Mini BDT, bo wszystko finansuję z własnych środków, leczenie żywienie, strzyżenie, a drużyna jest spora, więc trzeba mierzyć siły na zamiary, by zamiast pomóc nie skrzywdzić zwierzęcia. I tak moja wetka traktuje mnie ulgowo bo to też zwierzolub. Napiszę Wam jeszcze, w co nie chce mi się wierzyć, że Jeżynka była psem łańcuchowym i była Jeżykiem, w piątek zweryfikuję to u źródła. Pako dalej nie sika, po południu jedziemy znowu na leczenie. Quote
Nutusia Posted October 15, 2014 Posted October 15, 2014 Cudna jesteś Jagusko! :) Ja się na kotach nie znam ani trochę, niestety. Mamy kicię Helenkę, przygarniętą z naszej zaprzyjaźnionej lecznicy. Gdy awaryjnie trafiły do mnie dwie małe koteczki, właściwie jedna za drugą, Helena była bardzo nieszczęśliwa, obrażona i wyraźnie wynosiła się z domu. U sąsiadów była taka historia, że gdy przygarnęli kolejnego kocura w potrzebie, rezydent się wyprowadził i nigdy więcej nie wrócił - przepadł bez wieści. Bardzo nie chciałam, by tak się stało z Heleną i choć zamierzałam sobie zostawić drugą koteczkę - zrezygnowałam :( Teraz od 4 tygodni mieszka u nas kot mojej matki. Miał u nas "przeczekać" jej pobyt w sanatorium, ale już go nie oddamy! Zrobiliśmy mu remont paszczęki, dobrze mu u nas, nikt go nie wywala na zewnątrz, nie polują na niego okoliczne psy, a i Helenka - choć zachwycona nie jest - jakoś się pogodziła z jego obecnością, bo on jej po prostu w drogę nie wchodzi... Na szczęście w mojej wsi (a właściwie osiedlu byłych Warszawiaków) nie ma bezpańskich kotów. Natomiast jeśli chodzi o psy, to wynosząc się z miasta mieliśmy 2 sunie. Potem było założenie: 2 własne, jeden tymczas. Potem jakoś tak się stało, że były 3 własne i 2 tymczasy (a w porywach, w pewną mroźną zimę nawet 5 tymczasów!), po czym jedna tymczaska przymusowo została, bo to, co jej "ludzie" zgotowali spowodowało, że niespecjalnie nadawała się do adopcji... Tak więc, założenia założeniami, a życie sobie ;) :) Jedno jest pewne - każde stworzonko, które trafiło pod Twoje skrzydła - bez względu na jego "status" jest niewiarygodnym szczęściarzem! :) Quote
Grażyna49 Posted October 15, 2014 Posted October 15, 2014 Podziwiam , czytam z "otwartą" buzią. Trzymam kciuki za Pako. Będę z wielką chęcią zaglądała. Quote
jaguska Posted October 15, 2014 Author Posted October 15, 2014 "Natomiast jeśli chodzi o psy, to wynosząc się z miasta mieliśmy 2 sunie. Potem było założenie: 2 własne, jeden tymczas. Potem jakoś tak się stało, że były 3 własne i 2 tymczasy (a w porywach, w pewną mroźną zimę nawet 5 tymczasów!), po czym jedna tymczaska przymusowo została, bo to, co jej "ludzie" zgotowali spowodowało, że niespecjalnie nadawała się do adopcji... Tak więc, założenia założeniami, a życie sobie ;) :)" Nutusiu, cudne jest to co napisałaś Quote
jaguska Posted October 15, 2014 Author Posted October 15, 2014 Witaj Grażynko, zapraszam częściej Quote
Grażyna49 Posted October 15, 2014 Posted October 15, 2014 Pięknie dziękuję. Obiecuję codzienne odwiedziny / z przerwami na pobyt w szpitalu/ Co prawda kotków w moim zwierzyńcu nie ma,ale uwielbiam o nich czytać. Moje psy ,nie wiem dlaczego ,nie tolerują kotów. Nigdy nie były uczone atakować,nigdy nie były szczute a tak jakoś się układa. Przez kilka miesięcy była u mnie koteczka przybłęda. Sama przyszła lub ktoś ją przez płot przerzucił. Za miejsce mieszkania wybrała sobie.....kurnik. Była strasznie dzika i nie dała się oswoić mimo moich starań. Oczywiście dostawała swoje ulubione kąski poza normalnym jedzeniem. Zjadała tylko jak mnie nie było w pobliżu. Cudownie było oglądać przez siatkę,jak chowając się za potężne koguty polowała na wróble. "Swojego" nie ruszyła i nawet malusie kurczaczki mogły spokojnie spacerować. Początkowo kwoka dziwnie na nią reagowała,ale widocznie widząc,że nie rusza piskląt dała jej spokój. Wiosną,widocznie poczuła zew natury i wyniosła się . Quote
jaguska Posted October 15, 2014 Author Posted October 15, 2014 Grażynko, niestety niektóre psiaki mają we krwi polowanie na kota i nic się z tym nie da zrobić. Z tymi kurnikami to jest coś na rzeczy, trzeci z kastratów Kurnik vel Józek właśnie kurnik sobie upodobał, ale jak już wybrały sobie moją posesję na swój dom to udostępniłam im ..... spiżarkę, muszę tylko przed zimą wstawić im taką klapkę do wchodzenia a słoiki poprzykrywać starymi kocami, co by mi się mrożonki nie porobiły ;-) Nie miejcie mnie za wariatkę ale Wam jeszcze napiszę że mamy królika, zwykłego takiego, uciekł komuś jak był mały, pewnie nie chciał zostać pasztetem wielkanocnym. Już go miałam oddać ale eM powiedział że jak już uciekł przez konsumpcją to niech zostanie. Tak więc został, od marca do listopada ma klatkę zewnętrzną a od listopada do marca klatkę domową, ma na imię Złoty Król i w zasadzie jest mojego eMa który bardzo o niego dba. [URL=https://imageshack.com/i/knwTfEQdj][/URL] I jeszcze jedno zdjęcie z serii -jak pies z kotem- [URL=https://imageshack.com/i/exVpmA2Lj][/URL] A teraz najważniejsze, byłam u Pakusia posprzątać i wygłaskać, są w kuwecie maleńkie grudki (jak groch) czyli kociak kropli, może obędzie się bez zabiegu, może zapalenie odpuści na lekach i układ moczowy się udrożni, to byłaby wspaniała wiadomość, szczególnie dla Pakulca :-), jak tylko otwieram drzwi od łazienki Pakulcowi włącza się syrena strażacka i ciągnie jak śpiewak operowy, a głosik to on ma, pod drzwiami stoją wszystkie moje koty osłupiałe ze zdumienia co tak ryczy w łazience ;-) Kopalniakowi zakropiłam też oczy siedzi zamknięty w spiżarce bo nie chcę żeby z takimi zaślimaczonymi oczami chodził po podwórku. Quote
Nutusia Posted October 15, 2014 Posted October 15, 2014 To jest "zwykły królik"??!?! To faktycznie jest Złoty Król! :) Pakuś - jestem z Ciebie dumna i trzymaj tak dalej (to znaczy lej coraz więcej :)) Quote
AlfaLS Posted October 15, 2014 Posted October 15, 2014 Ja też jestem dumna z Pakusia i trzymam kciuki za więcej grudek w kuwecie! Quote
terra Posted October 15, 2014 Posted October 15, 2014 Zaciskam kciuki za sioorki Pakusia. jaguska, piękny masz zwierzyniec (tu powinno się pokazać serduszko, ale ponieważ wcięło mi emotikonki, bedzie tylko buźka) :) Quote
Marysia R. Posted October 15, 2014 Posted October 15, 2014 Trafiłam tu zupełnie przypadkiem ale chyba zostanę :) Jagusko cudne masz stadko :) Stan Pako mnie przeraziła, trzymam mocno kciuki za powrót do zdrowia tego pięknego kota. Quote
jaguska Posted October 15, 2014 Author Posted October 15, 2014 Nutusiu, Alfa, Terra, Marysiu, dziękuję Wam za odwiedziny u Pakusia. Jestem dzisiaj zmęczona na maxa chyba zmiana pogody idzie. Pakuś też jakby dzisiaj słabszy, dostał wszystkie zastrzyki, znowu było czyszczenie ran, wyciskanie pęcherza, bo niestety konkretnego sika nie doczekaliśmy się. Jutro dwie wizyty, rano wetka do nas przyjedzie a koło osiemnastej my pojedziemy do niej. Bardzo, bardzo chcę uratować Pakulca, jeszcze żeby tego było mało Pako ma wybite górne kły. Nawet nie chcę sobie wyobrażać co ta kocina przeszła, bo wetka stwierdziła że to nie są obrażenia po pogryzieniu przez psa. Obym jutro rano znalazła w kuwecie grudę piasku wielkości głazu narzutowego. Jutro się szykuję do piątkowego wyjazdu. Pozdrawiam wszystkich odwiedzających, dobrej nocki życzę, śpijcie tak smacznie jak Ciumkała z Krzysiem :-) [URL=https://imageshack.com/i/eypGzjRJj][/URL] Quote
Grażyna49 Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Dzień dobry. W dalszym ciągu trzymam kciuki za Pako. Widząc w koło tyle zła jakie ludzie wyrządzają, ogólnie mówiąc ,zwierzętom ,aż dusza się raduje czytając takie wątki jak ten czy kilka innych tu na dogo. Zdjęcia przepiękne . Dla mnie symbioza psów i kotków jest w dalszym ciągu wielką zagadką. Quote
Nutusia Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Miłego dzionka ludzikom i zwierzakom :) Pakusiu - walcz, kocino, bo naprawdę jest o co!!!! Quote
terra Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Ciekawe co tam u Pakusia, mam nadzieję, że leki działają i udało mu się wysioosiać chociaż trochę. Cudne zdjęcie Ciumkały z Krzysiem. Ciumkała jest prześliczna, taka do ciumkania ;) Quote
jaguska Posted October 16, 2014 Author Posted October 16, 2014 Nutusiu :calus: i Tobie również pięknego i dobrego dnia życzę. Witaj Grażynko, piję kawę i czekam na wetkę. U nas od początku jakoś tak koty z psami są w przyjaźni, samo tak się ułożyło, nawet te dochodzące są w zgodzie z moimi psami, nawet próbują się z nimi miziać ale psy za tym nie przepadają i uciekają od nadmiernej kociej czułości. Od jutra będę musiała poświęcić dużo czasu i czuwać nad poprawnym ułożeniem stosunków międzygatunkowych :-) Jeżynka była psem łańcuchowym i pewnie nikt nie poświęcał jej najmniejszej uwagi, więc to będzie mały dzikusek do socjalizacji, chociaż już jest trochę ucywilizowana http://krotoszyn.eadopcje.org/psiak/826 Pchełka natomiast jest bojaźliwa, więc ją trzeba będzie otworzyć i nauczyć radości http://krotoszyn.eadopcje.org/psiak/905 A tu mieszkam, z jednej strony takie tereny [URL=https://imageshack.com/i/casdc11732gj][/URL] a z drugiej takie [URL=https://imageshack.com/i/j5pc160338j][/URL] Może takimi widokami skuszę .... na wizytę po adopcyjną ;-) Quote
jaguska Posted October 16, 2014 Author Posted October 16, 2014 Witaj Terra, no dalej cieniutko z tym sikaniem :-( , wyzbierałam te małe grudki z kuwety i pokażę wetce jakie to mikroskopijne ilości, dalej takie kropelkowanie, dzisiaj czwarty dzień leczenia, jeśli po tych wszystkich lekach stan zapalny nie odpuści i drogi moczowe nie udrożnia się, będziemy musieli podjąć bardziej zdecydowane środki, tylko to też jest ryzykowne, bo mimo że Pako na zdjęciach wygląda jakby nie był zagłodzony to rzeczywistość jest całkiem inna, w zasadzie to nie wiadomo co Pakulca trzyma przy życiu. Ciumkała to mały rozbójnik a do tego potrafi udawać niewiniątko, wiecznie wisi komuś na ogonie albo jeździ jak na koniu, tyle spokoju co śpi, a Ciumkała dlatego bo do tej pory ciągnie mleko z koca ;-), miałam ten koc schować, ale ona jest taka szczęśliwa, w siódmym niebie, jak sobie tak ciumka ten koc i zasypia cała w skowronkach. Była wetka, Pakuś dostał porcję zastrzyków, było wyciskanko, wieczorem kolejna wizyta. Quote
Nutusia Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 O jezuuuuusieeeeeeeeeeeee.... jak u Ciebie pięknie!!!! Ja też tak chcę!!!!!! I jeszcze mi napisz, że nie masz wokół sąsiadów, to się potnę szarym mydłem z rozpaczliwej zazdrości! Jak to nie wiesz co Pakulca trzyma przy życiu - to, że wreszcie będzie żył, jak na szczęśliwego kota przystało. Pakuś, po co się pchać do jakiegoś tam nieba, skoro tu, na ziemi RAJ znalazłeś? ;) Nasza Helenka była taką ciumkałką jak ją wzięliśmy z lecznicy. Za szybko była od mamusi zabrana :( Ileż to razy budziłam się w nocy, bo miałam cały przód od piżamy albo rękaw mokry? Ale jej przeszło :) Quote
Toska1 Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 zaglądam do Pako i cały czas trzymam kciuki za jego zdrówko ! piękną masz gromadkę Jaguska , tylko pozazdrościć :) no i widoki cudne ! Quote
supergoga Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Ja tez zaciskam. My mamy też taka kocia biedę - znajdka błąkającego sie po parkingu - maluszka - jak sie okazało po złapaniu - BEZ OCZU!!!! Koszmar. Ma jakies resztki które trzeba usunąć, ale Sznupek waży 800 g - musi byc odkarmiony. I jakos nikt wczesniej nic nie zauważył. Quote
AlfaLS Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Ja też dalej kibicuję Pakusiowi. U mnie kwitnie przyjaźń psio-kocio-gołębiowa. Wszyscy się bardzo lubią :megagrin: . Psy i koty śpią razem, czasem kot siedzi w pudełku u gołębia... Dla nieobytych to dziwne widoki ale ja się przyzwyczaiłam. Może to dlatego, ze prawie zawsze mam zwierzaki po przejściach, takie co to swoje przeszły i cieszą się tym co mają w tej chwili. I co ważne potrafią się dzielić :grins: . A ponieważ Pakulek też po przejściach to będę do niego zaglądać i bardzo, bardzo mu kibicować. I Tobie Jagusko oczywiście też :grins: . Quote
Grażyna49 Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 O jejku,ale widoki śliczne. Ale cudnie tam u Ciebie. Będziesz miała roboty z nowymi domowniczkami. Mam nadzieję,że wszystko się dobrze ułoży. Będę kibicowała. Quote
terra Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Pakusiu, zacznij się załatwiać koteczku. Gdzie się człowiek nie obejrzy tam jakaś zwierzęca tragedia. Mój Wrzaskun jest taki jak Ciumkała :) Teraz ma 7 lat i czasem się zapomni, że jest już dojrzałym panem i zaczyna mi ciumkać rękaw. Znalazłam go umierającego jak miał ok. 5 tygodni, wykarmiłam butelką i chyba rację ma Nutusia, że zbyt wcześnie stracił matkę, chociaż wydaje mi się, że to właśnie ona zostawiła malca na dróżce, którą co dzień przemierzałam z psami na wieczorny spacer. Quote
Anula Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Jeżeli Pako będzie musiał być poddany operacji to raczej nic strasznego.Miałam kiedyś u siebie sznaucerka-Filipka.Filipek nie miał siusiaka,odprowadzenie moczu było przy odbycie,przeszedł operację w schronie i jakoś udało mu się przeżyć.Trafił do mnie bardzo wycofany i zabiedzony.Od dwóch lat ma swój domek.Filipkowi nie przeszkadzało siusianie(nawet podnosił nogę) z tyłu tylko trzeba było stać z boku aby nie obsiusiał człowieka.W przypadku Pako trzeba trzymać rękę na pulsie aby mocz nie cofał się do nerek a tym samym nie powstał stan zapalny,ropny nerek i miedniczek nerkowych.Trzeba go często wyciskać. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.