Nutusia Posted March 8, 2015 Posted March 8, 2015 Jagusko - najcieplejsze myśli przesyłam za każdym razem, gdy delektuję się kawusią z syropem lawendowym! ;) Quote
jaguska Posted March 17, 2015 Author Posted March 17, 2015 Dziewczyny kochane jesteście Ja po prostu odpadłam, musiałam się zresetować, jestem słaba psychicznie jeśli chodzi o krzywdę wyrządzaną zwierzętom. Czytając te wszystkie horrory, czuję psychiczny i fizyczny ból, często ryczę, jeśli mogę pomagam, choćby odrobinkę. Im jestem starsza tym mniejsza jest moja wytrzymałość, wtedy muszę się wyłączyć, bo inaczej zwariowałabym a i tak od lat wspomagam się prochami (ale nie tymi ciężkiego kalibru). Mój ogród jest oprócz proszków moja terapią, jak się złacham na maksa że ledwo żyję to wtedy przestaję myśleć i jest dobrze. Na razie wróciłam do pionu i do Was I oczywiście od razu trafiłam na zagłodzoną Tiffani, cegiełkę wysłałam. 1% pójdzie do Krotoszyna dla współtowarzyszy Jeżynki, na którą coraz częściej wołamy Tołdi, bo jakoś charakterologicznie bardzo do niej to imię pasuje ;-) i Pchełki/Psotki która u nas przysiadła sobie na dłużej ;-). Kot obronno zaczepny Pako zwany Rysiem, nadal okupuje łazienkę niestety, absolutnie wszystko co ma cztery łapy jest jego wrogiem i atakuje jak prawdziwy ryś z lasu. Integruje się zza uchylonych drzwi, a wygląda to tak, że jak tylko któryś zwierzak podejdzie to słychać złowrogi głos i jak strzała wypada ruda łapa ze szpary w drzwiach, chcąca dosięgnąć pazurami biedaka po drugiej stronie. Kilka razy udało mu się smyknąć przy wchodzeniu do łazienki, kto stał najbliżej obrywał. Robi się ciepło, będę zabierała Pakulca w szelkach i na krótkiej smyczy na spacery po domu i ogrodzie może z czasem się wyciszy. Po świętach Pakulcowi muszę zrobić badanie krwi, boję się że przy tym przelewowym pęcherzu mogą nawracać infekcje i choroby nerek. Pakuś nie nadaje się do adopcji, szkoda bo to piękny kot, próbowaliśmy z lekami neurologicznymi ale zaczął wymiotować i przestał jeść, myślę że nie ma go już co męczyć. Ciumkała z drzewa jest po sterylce, ogólnie wszystko u nas ok, tylko babcia Ziuta (14) ma czasem problemy jak to babcia. Mojej kochanej Margolci niedługo zakwitną hiacynty, tulipany i inne cebulki, będzie miała kolorowo, moja maleńka. Nutusiu, chyba maila do Ciebie wysłałam w przestrzeń kosmiczną Quote
Nutusia Posted March 17, 2015 Posted March 17, 2015 Nie, nie - doszedł, tylko nie mam czasu odpisać. Zaraz skończę tłumaczenie i się zbiorę w sobie ;) Fajnie, że wreszcie JESTEŚ! :) Quote
jaguska Posted March 17, 2015 Author Posted March 17, 2015 Pracuj, pracuj Nutusiu, praca ubogaca ;-), na papu trzeba zarabiać nie ma że boli ;-), moje dziecię tez coś wiecznie tłumaczy. Dzisiaj dostałam pierwszą paczkę z sadzonkami :-), ogród zaczyna się budzić do życia, pięknie jest :-) [URL=https://imageshack.com/i/papV1hLQj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/eyReV5rUj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/pdaAXC0qj][/URL] Quote
terra Posted March 18, 2015 Posted March 18, 2015 I ja zaglądam pod sosny :) U Ciebie trochę szybciej ta wiosna przyszła, po roślinkach widzę :) Mizianka dla zwierzaczków a szczególnie dla mojego ulubieńca Pako-Ryszarda :) Quote
jola&tina Posted March 18, 2015 Posted March 18, 2015 I ja często zaglądam pod sosenki. Czytam wiadomości, oglądam śliczne zdjęcia i ... wraca mi wiara w ludzi i ochota do życia. Cieszę się, że tym razem wiadomości dobre. (Jaguska, Ty wiesz jak i kiedy tutaj trafiłam i jestem Ci za to bardzo wdzięczna). Quote
Toska1 Posted March 19, 2015 Posted March 19, 2015 Jak to dobrze, że się pojawiłaś Jagusko :) bardzo miło się tu zagląda i czyta Twoje posty , no i oczywiście zdjęcia cieszą oczy :) zdrówka życzę Wam wszystkim ! Quote
Anula Posted March 19, 2015 Posted March 19, 2015 Och! Jak dobrze,że się odezwałaś,martwiłam się bardzo o Ciebie,a jak oczy Twoje? Fakt,ogród pomalutku zaczyna ożywać a wraz z nim przynajmniej ja,ponieważ zima mnie dobija totalnie. Quote
jaguska Posted March 24, 2015 Author Posted March 24, 2015 Padła mi neostrada a używanie mikroskopijnych urządzeń typu telefon kom. jest ponad moje siły więc tylko pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia. Quote
jaguska Posted April 13, 2015 Author Posted April 13, 2015 Jeszcze w zielone gramy... https://www.youtube.com/watch?v=NeWYgFQYAF0 [URL=https://imageshack.com/i/ipgy8sfZj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/idZ1gy5Aj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/p5lwvLvUj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/f0zSMSPgj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/expdcQofj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/p5wopadUj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/idSiSM4Lj][/URL] 1 Quote
jaguska Posted April 13, 2015 Author Posted April 13, 2015 [URL=https://imageshack.com/i/p5spUYHOj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/eyhIbwv0j][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/f0uJuMX2j][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/paM6pXMDj][/URL] 1 Quote
Nutusia Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 No tak - we Wrocławiu już wiosna, a u nas ziąb, wicher i nawet forsycje jeszcze nie mają śmiałości rozwinąć pączków... Zwierzaki siłą trzeba na dwór wyganiać :( Zapraszam na bazarek, m.in. z pysznościami poczynionymi w magicznym domku Jaguski ;) http://www.dogomania.com/forum/topic/146228-domowe-pyszno%C5%9Bci-i-inne-cuda-na-maksyma-i-odiego-do-2804-godz-2100/?p=16144034 Quote
terra Posted April 14, 2015 Posted April 14, 2015 Wiosna na całego, u mnie może za dwa tygodnie tak kolorowo będzie, jak się zrobi cieplej. Buraski śliczne :) Quote
jaguska Posted April 27, 2015 Author Posted April 27, 2015 Terra, buraski braciaszki bezdomne, do wzięcia jakby co Dzisiaj koniec bazarku, pomyślałam że przecież i futerkom się coś należy, więc upiekłam kilka dni temu ciasteczka, suszyłam codziennie w piekarniku i do każdej paczuszki po dwa serduszka chcę dorzucić, w końcu to przez nich i dla nich robimy te bazarki i kupujemy na nich. Ciasteczka można zjeść na spółkę z pupilem, tyle tylko że nie słone, ale za to zdrowe Nawet moje dwie balbiny przyczyniły się do tego wielkimi ekojajcami ;-), a to jedna z nich [URL=https://imageshack.com/i/expmWsy5j][/URL] Ciasteczka są warzywno mięsne, jakoś na odwrót mi wyszło, bo eM dostał kości do zupy a mięsko psiaki do ciasteczek ;-) [URL=https://imageshack.com/i/idabHeKkj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/ipG2Wo3nj][/URL] [URL=https://imageshack.com/i/pcFTnkxQj][/URL] Popakować chciałam na tarasie bo piękne dzisiaj słoneczko, niestety musiałam się szybko ewakuować do domu bo (prawy górny róg) [URL=https://imageshack.com/i/eyZUOSLJj][/URL] zresztą chętnych było więcej [URL=https://imageshack.com/i/hl6vqyYKj][/URL] wróciłam więc do domu i skończyłam pakowanie, jednak domowe koty są bardziej cywilizowane, zresztą pod ręka zawsze stoi spray z wodą [URL=https://imageshack.com/i/iphftWJJj][/URL] Mam nadzieję że serduszka będą smakowały, moim drańciuchom smakują :-) Quote
terra Posted April 28, 2015 Posted April 28, 2015 Kocia galeria cudowna :) Będę pamiętała o buraskach jakby co. Quote
jaguska Posted May 21, 2015 Author Posted May 21, 2015 Jak się zaczyna walić to wszystko leci jak kostki domina, ostatnim ogniwem jest Jeżynka, a do tego jeszcze człowiek głupi że hej... "Ni z gruszki ni z pietruszki" Jeżynka się rozchorowała "na dwa końce", wymioty i krwawa biegunka, ona jedna, mój spanikowany rozumek od razu podsunął mi...parwo..., a że u ośmioletniego psa, który dodatkowo nie ma styczności z obcymi futerkowymi osobnikami, to tego już mój rozumek nie ogarnął, za to już widział Jeżynkę dwoma łapkami za Tęczowym Mostem. Zapakowałam ją do samochodu i pojechałam do weta, moja Grażynka tylko popatrzyła na mnie, walnęła klusce z pięć zastrzyków i dwa podskórne nawodnienia, dzisiaj Jeżynka dostała ostatni zastrzyk i do niedzieli ma tabletki, wyniki krwi wykazały stan zapalny. Jeżynce po dwóch dniach wszystko przeszło a wrócił apetyt, przez który chyba to wszystko się przytrafiło, bo żarłok z niej straszny i pewnie zeżarła jakieś świństwo wynalezione gdzieś na podwórku. Przy okazji okazało się że Jeżynka nadal jest wielką kupką strachu, stresu, uprzedzeń i chyba nigdy jej to nie minie, owszem głaskanie i mizianie bardzo lubi ale tylko "od pasa w górę" niżej mamy zęby, warkot, kłapanie i wicie się jak piskorz. Dziwić w zasadzie nie ma się czemu, bo Jeżynka miała wygryziony kawał ciałka, na trzeciej fotce widać co bidulka przeszła http://krotoszyn.eadopcje.org/psiak/826, dostała w prezencie od wetki Stresnal, tylko czekam kiedy Grażynka mnie w końcu pogoni razem z całą moją bandą futrzaków, bo płacę tylko za leki i to można rzec "po kosztach", ona to jest jeden z ostatnich Mohikaninów weterynaryjnych, oby się jej jak najdłużej nie odmieniło, no i niech żyje sto lat. A oto Spiritus Movens wszystkiego ;-) [url=https://imageshack.com/i/idba6PC4j][/URL] [url=https://imageshack.com/i/eylfQsFoj][/URL] [url=https://imageshack.com/i/idPpAStJj][/URL] Aaaa... Jeżynka jest na diecie, musi trochę schudnąć, eM ma przyobiecaną utratę rąk przy samej... jak jeszcze raz coś da zwierzakom za moimi plecami, dywersantów nie będę tolerować. Jutro Yoshi zmienia fryzurę z Szopena na Kojaka, na razie jest tak [url=https://imageshack.com/i/hlTG5x6Fj][/URL] I może troszkę ogrodu :smile: [url=https://imageshack.com/i/f0bVAJbJj][/URL] [url=https://imageshack.com/i/ex2YOkdQj][/URL] [url=https://imageshack.com/i/pa3c68kcj][/URL] [url=https://imageshack.com/i/pabseey7j][/URL] A punkt obserwacyjny "Przy Śmietniku" zawsze obstawiony ;-) [url=https://imageshack.com/i/exgnZe3Hj][/URL] [url=https://imageshack.com/i/idJyUWt5j][/URL] 1 Quote
terra Posted May 22, 2015 Posted May 22, 2015 No to miałaś niezłą jazdę, właściwie wcale Ci się nie dziwię, że tak spanikowałaś. Przy starszych zwierzaczkach też mi się to zdarza. Dobrze, że już jest dobrze. Piękny ,kwitnący ogród a w nim cudne zwierzaczki. Quote
jaguska Posted May 23, 2015 Author Posted May 23, 2015 Terra, kurcze taka ze mnie panikara, a że zainteresowań medyczno-weterynaryjnych u mnie za grosz, więc do paniki to już tylko kroczek jak się coś dzieje, kubłem zimnej wody jest dla mnie moja wetka-Grażynka, więc się wszystko równoważy...jakby ;-) Alfa, Pako to zbój w stosunku do zwierząt a do ludzi miziak niesamowity, domagając się pieszczot podgryza ludzia który jest pod ręką (pyszczkiem), rzuca się na zwierzęta, nie toleruje ani psów ani kotów, przynajmniej na razie, a do tego pęcherz nadal niesprawny, więc o wyadoptowaniu Pakusia nie ma co marzyć :-(, rezyduje w dolnej łazience, dużej z oknem, niestety integracja z resztą zwierzów odbywa się przez szparę w drzwiach, lub przez kraty transportera, noszę go też na rękach po domu żeby wszystko poznawał, na rękach jest spokojny, ale jak się wyśliźnie między nogami z łazienki to kto pierwszy na drodze ten dostaje "bęcki", dobrze że są dwie łazienki, z dolnej korzystamy tylko ja i eM, goście zasuwają do łazienki na górze. Nie mam na Pakusia pomysłu, chciałabym go wyprowadzać na smyczy ale nie wiem czy to dobry pomysł, bo na podwórku też mam kilka bezdomniaków, boję się kocich bójek. Bo Kopalniak, mimo że jest stary jak węgiel, to broni podwórka jak dobry pies. Dzisiaj mam paskudny dzień, odłożyli mojej mamie operację, idę na gród złachać się na maksa żeby za dużo nie myśleć. 1 Quote
jaguska Posted June 4, 2015 Author Posted June 4, 2015 Pozdrawiamy świątecznie zaglądających Pod sosny, jeśli jeszcze ktoś tu zagląda. Pomalutku i u nas zaczyna błyskać światełko w tunelu, poniedziałek będzie decydującym dniem. A na razie życie toczy się po wiejsku, czyli pracujemy w ogrodzie, chociaż tak po prawdzie to ja pracuję, bo entuzjazm ze strony moich pomagierów jest iście powalający, jakby się miały wszystkie zaraz położyć i umierać....z nudów. Można obejrzeć wieczorem zamiast liczenia baranów, usypia jak narkoza. No i to moja pierwsza produkcja, co widać wyraźnie...że pierwsza ;-) https://www.youtube.com/watch?v=Lm1wb9NmN58 Koty również energia rozpiera [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3c956e45eacb2ce3.html][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/947945baee0421b4.html][/URL] Oprócz Ursusa i Ciumkały, bo najpierw to: bedziem sie bić [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/176ca8909f836996.html][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a6711afb12c64238.html][/URL] A za chwilkę: bedziem se spać [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0ce682d45fb76be5.html][/URL] A najlepiej to jakbym miała dwumetrowe nogi, bo na moich krótkich to się ledwie dwie sztuki mieści ;-) [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7e1aa332cc93b132.html][/URL] Takie to pracowite towarzystwo ;-) Pako, dozgonny tymczas, nawet nie mam siły go ogłaszać, bo dla zdrowego kota znaleźć dom graniczy z cudem, a kto zechce kota z pęcherzem przelewowym i gubiącego koopy. Do tego Pakuś chyba myśli że wanna to taka wieeelka kuweta, co się będzie w małej męczył ;-) Psotka chyba z nami też zostanie na stałe, mimo że 90% to same psie zalety to jedna jej wada spędza mi sen z powiek, uciekinierstwo, jest sprytna i wypatruje okazji, a później włącza się jej szwendaczka, byle dalej, Alleluja i do przodu, wielkim szczęściem jest jej ciekawość, to daje szansę na capnięcie jej na ręce. Już kilka razy zafundowała mi kilometrowe spacery zanim dała się złapać. I przez to Psotka jest biedna, bo mimo tego ze posesja ma 23 ary i jest ogrodzona, to Psota chodzi na smyczy, a jak pracuję na ogrodzie to jest przypalikowana jak koza. Problem tkwi w tym że jest takim wielkim psem że przechodzi między prętami frontowego ogrodzenia, tyły są ogrodzone marketowymi panelami ale ten front :-( Ostateczną ostatecznością jest obroża z tymi jakimiś impulsami elektrycznymi, ale to jest dla mnie jakiś horror. Może ma ktoś jakiś pomysł, może coś przyczepić do obróżki, szelek, żeby było szersze od rozstawu prętów, próbowałam z patykiem przyczepionym poziomo do obróżki, to sobie cwaniara przekręciła pionowo i w nogi, Niech ktoś rzuci jakimś pomysłem bo ja mam pustkę w głowie ;-) I jak sobie pomyślę że gdzieś, u kogoś, w nowym domu, na spacerze, czmychnęłaby i poszłaaa w siną dal, to aż mi się słabo robi. No to sobie ponarzekałam. I koniecznie muszę się nauczyć robić bazarki, zaangażowałam się w pomoc dla dwojga psich staruszków, co prawda są jeszcze w schroniskach ale dobre dogoduszki pracują nad tym by poprawić im los, więc umiejętność robienia bazarków bardzo by mi się przydała. Do tej pory dwa razy Nutusi zawracałam głowę i jest mi z tego powodu głupio, ale i serdecznie Nutusi dziękuję. Koniecznie to muszę ogarnąć w końcu jeszcze chyba mój mózg na to stać ;-) Pierwsze płatki róż jadalnych zbierane na syrop różany :-) [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/42f5625698effe86.html][/URL] Ach i moje rarytasiki niedługo wylądują na talerzu [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0dbbfcacd4ee4ff5.html][/URL] Życzę wszystkim pięknej pogody na dzisiejsze święto i zostawiam świąteczny kwiat :-) [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c4d82b7159bb17bc.html][/URL] 2 Quote
Toska1 Posted June 4, 2015 Posted June 4, 2015 Jak mogłaś pomyśleć, że tu do Ciebie nikt nie zagląda ! no wiesz ... tu jest tak pięknie,miło , ciepło , cudne zdjęcia zwierzaków i przyrody, że tu się zagląda z ogromną przyjemnością i dla nacieszenia oczu :) Do tego świetnie piszesz :) Sama mam niestety tylko namiastkę ogródka na balkonie w centrum miasta,więc z uwagą podglądam Twój ogród i marzę , że może kiedyś .. pozdrawiam serdecznie ,głaski dla "zwierzyny" posyłam i czekam na więcej :) Quote
jaguska Posted June 4, 2015 Author Posted June 4, 2015 Oooooo! Witaj, ja naprawdę myślałam że tu już nikt nie zagląda :-) Na balkonie też można mieć mini ogród, jak najbardziej :-) Jeśli kiedyś los mnie z powrotem do miasta zaniesie to tylko do mieszkania z dużym balkonem ;-) Specjalnie dla Ciebie moje hostowisko, kocham je, co ja plotę, cały ogród kocham [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e2a67a8f76a615a0.html][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/73ddb4eb151eb930.html][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/5ce2441ab20a6489.html][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8f0a760f4c9bffaf.html][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/da6e5ca173fb9868.html][/URL] Wygląda jak mikro-park jurajski szczególnie późnym wieczorem, niestety szczególnie ulubiły go sobie pieski ;-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.