Mattilu Posted January 20, 2015 Posted January 20, 2015 Akurat się podeklarowałam i nie mam jak :( Za miesiąc może być łatwiej... Quote
malagos Posted January 20, 2015 Author Posted January 20, 2015 Uśmiałam się dziś na poczcie, w okienku jakaś nowa pracownica, młode stworzenie o niebanalnej urodzie i wyniosłym spojrzeniu. Dacie wiarę, że była tak podobna z buzi do Arii, ta sam wysunięta szczeka, małe ślipka, zaduma właściwa urzędniczkom na poczcie :) że aż się roześmiałam w duchu :) Quote
Poker Posted January 20, 2015 Posted January 20, 2015 Uśmiałam się dziś na poczcie, w okienku jakaś nowa pracownica, młode stworzenie o niebanalnej urodzie i wyniosłym spojrzeniu. Dacie wiarę, że była tak podobna z buzi do Arii, ta sam wysunięta szczeka, małe ślipka, zaduma właściwa urzędniczkom na poczcie :) że aż się roześmiałam w duchu :) Może Aria jej się spodoba. Ale byłby numer. Moja wnusia ma przodozgryz? Ciekawe po kim, bo Wiga nie ma. Quote
malagos Posted January 21, 2015 Author Posted January 21, 2015 Taki delikatny, lekko wysunięty podbródek. I krzywe kły, nierównej wielkości, chyba wada rozwojowa. ale przez to ma taki fajny ryjek: Quote
malagos Posted January 21, 2015 Author Posted January 21, 2015 W niedzielę przyjechała moja rodzinka, Ania z Kenią - psy niezmordowanie bawiły się przed domem! Kenia ma też swoje lata, Sonia ok. 15, a Aria je tak rozbawiła, ze hej! Quote
malagos Posted January 21, 2015 Author Posted January 21, 2015 Takie wielkie motocykle i takie małe pieski... Taka pogoda była w niedzielę, że moi chłopcy wyciągnęli z garażu motorki i opalili na chwilkę. Quote
Nutusia Posted January 21, 2015 Posted January 21, 2015 Kenia nabrała ciałka - dobrze jej zrobiły takie psie zapasy ;) Quote
konfirm31 Posted January 21, 2015 Posted January 21, 2015 Fajne zdjęcia :). Kenia blablador, a one maja dużą skłonność do nadwagi - okropnie są żarte. Moja bratanica ma taką, tylko brązową. Quote
Mazowszanka13 Posted January 21, 2015 Posted January 21, 2015 Zdjęcia wiosenne :) Arię można reklamować jako środek odchudzający dla przeżartych i leniwych psów. Żeby nie było, że jestem złośliwa napiszę ze wstydem, że moje też trochę przygrube. Quote
konfirm31 Posted January 21, 2015 Posted January 21, 2015 Czekamy na posterylkową realcję malagos . I kciukamy za szybki powrót Aruni do zdrowia :) Quote
malagos Posted January 22, 2015 Author Posted January 22, 2015 Wczoraj szybko i sprawnie nam poszło, sterylizacja jakby w ostatniej chwili, bo maleństwo dojrzewało :) Waży 12 kg. Jak pan doktor obejrzał ją w narkozie, to zobaczył, że ma krzywe kiełki, może w dzieciństwie dostała w szczękę kopniaka, a może taka wada rozwojowa. W samochodzie, jechaliśmy 35 km - cudna, trochę patrzyła przez okno, trochę przytuliła się do moich kolan. Sterylizację pokryliśmy prawie całkowicie z własnych funduszy. Do wydatków doliczę tylko 60 zł za przycięcie pazurków, czyszczenie uszu, za paliwo, zastrzyki po. Kaftanik ma po poprzedniczkach, ślicznie różowy. Wieczorem ślicznie zrobiła duuuże siusiu, ale dziś rano nic, mimo 25 min dreptania po śniegu. Ja wyszłam do pracy, ale Tomek miał zajrzeć za godzinę i wziąć ja na dwór. noc spędziła cichutko przy boku Tomka - normalnie śpi miedzy nami, tej nocy jednak przytuliła się do Tomeczka. no i bomba... dziś rano telefon...Taki, na który się czeka. "Będziemy w kontakcie", a ja bym chciała ciągu dalszego tej rozmowy... Quote
Nutusia Posted January 22, 2015 Posted January 22, 2015 Ciągu dalszy nastąp!!!!!!! Też miałam tak parę razy - przy Luśce, przy Motku... Dobrze wiem o czym piszesz :) Quote
Mazowszanka13 Posted January 22, 2015 Posted January 22, 2015 O kurcze, ale tempo ! Rzeczywiście, w ostatniej chwili się załapała na sterylkę. Jakoś nie mam zaufania do ludzi, że wysterylizują. Podobnie jest z czipowaniem. Quote
Nutusia Posted January 22, 2015 Posted January 22, 2015 RATUNKUUUUUU!!!!!!! Marysia siedzi w samochodzie z OGROMNYM, pięknym, młodym ONkiem!!!!! Stał na środku trasy i ani myślał zejść. Dopiero gdy przed nim zatrzymał się TIR, łaskawie zszedł na brzeg drogi (pobocza tam nie ma). Marysia jechała na uczelnię, ale cóż było robić :( Podjechała z nim do lecznicy - chipa nie ma... Teraz wiezie go do Łomianek, do znajomego znajomej, ale może u niego zostać tylko do wieczora. CO ROBIĆ!?!?!?!?!?!? Quote
Poker Posted January 22, 2015 Posted January 22, 2015 Ale się porobiło. Biedna Marysia. Oby telefon był od tego TEGO domu. Quote
malagos Posted January 22, 2015 Author Posted January 22, 2015 Oby konfirm tego wpisu Nutusi nie zobaczyła......... Tomek doniósł mi z domu, ze za trzecim podejściem, i bez smyczy, Arunia wszystko zostawiła na dworku :) Jak tylko wrócę, zaraz tę mordkę ucałuję! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.