inka33 Posted October 9, 2014 Posted October 9, 2014 Ja też mam zawsze opory w "nachodzeniu" telefonicznym DS-u. Czy mam się zebrać do "najścia" Fiony...? ;) Quote
Mazowszanka13 Posted October 9, 2014 Posted October 9, 2014 Czy mam się zebrać do "najścia" Fiony...? ;) A bardzo proszę ! Ja jestem trąba, bo mogłabym telefonem pstryknąć zdjęcie. Ale.....na ogół na spacerze nie mam przy sobie okularów. Quote
konfirm31 Posted October 9, 2014 Author Posted October 9, 2014 Zadzwoniłam. Pan co prawda, "na wyjeździe", ale przekazał mi wszystkie informacje - własne i od żony(do Niej, telefonu nie mam, bo w podpisanej umowie adopcyjnej, właścicielem, jest Pan). Wszystko OK. Randa jest w dobrej komitywie z nową Rodziną. Córkę, radośnie wita, kiedy ta wraca ze szkoły. Zaczęła jeść mniej łapczywie. Jak Państwa nie ma, czeka na ich powrót, leżąc pod bramą - tak powiedzieli sąsiedzi. Czyli - naprawdę dobrze! Ufff! Quote
malagos Posted October 9, 2014 Posted October 9, 2014 Fajnie, że jest dobrze. I niech tak zostanie :) Quote
Nutusia Posted October 10, 2014 Posted October 10, 2014 O, no to można spokojnie "wejść w weekend" ;) :) Quote
malagos Posted October 10, 2014 Posted October 10, 2014 No to ja tez "wchodzę w weekend" i czekam na sobotniego gościa... A do tego, jak nigdy, wbija sie do nas cała moja rodzina w sobote rano, do tego ciocia z Ameryki, co bawi w Polsce :) Quote
Mattilu Posted October 10, 2014 Posted October 10, 2014 No to ja tez "wchodzę w weekend" i czekam na sobotniego gościa... A do tego, jak nigdy, wbija sie do nas cała moja rodzina w sobote rano, do tego ciocia z Ameryki, co bawi w Polsce :) Jak to jak nigdy? przecież u Was bez przerwy ktoś wbija się na chatę :-) A ta rodzina Was nawiedza pewnie z powodu rzeczonej cioci z Ameryki... ;-) Quote
konfirm31 Posted October 10, 2014 Author Posted October 10, 2014 Aj, tam Ciocia ;). Rodzina pewnie najbardziej ciekawa nowej tymczaski :) Quote
inka33 Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Ciocia z Hameryki i cała reszta w całości...? :diabloti: Quote
konfirm31 Posted October 20, 2014 Author Posted October 20, 2014 No, to niestety - odkurzam niezakurzony jeszcze wątek :(. Randa szuka domu. Dzisiaj rano, kiedy jeszcze byliśmy w drodze, zadzwonił Pan od Randy, z prośbą o zabranie psa :(. Randa pozostawiona w czasie nieobecności Państwa na posesji, podkopuje się i idzie sobie polatać. Pan się obawia, że to może źle się dla niej skończyć(wypadek). Będę dzisiaj wieczorem dzwonić do Pana i umawiać się na "odbiór" Randy. Bliss odsypia hotel i nawet nie wie, co ją wkrótce czeka...... Znowu szukamy domu dla Randy. Tym razem - w bloku ........ Quote
konfirm31 Posted October 20, 2014 Author Posted October 20, 2014 Niestety, tak :(. Jedziemy po Randę we środę przed południem ......... Quote
Mazowszanka13 Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 O kurcze. A nie dało się ogrodzenia umocnić ? Wiem, że głupio pytam. Ale zawsze żal, że ludzie tak szybko rezygnują z psa. To znów u Ciebie będzie ? To co z wyjazdami, szpitalami ? Quote
konfirm31 Posted October 20, 2014 Author Posted October 20, 2014 Z wyjazdu, właśnie wróciliśmy dzisiaj. Szpital mam w piątek. TZ mówi, że da radę dwupsowo - to tylko(!!) dwa dni. Najbardziej się obawiam, jaka będzie teraz Randa, bo od nas i malagossów, wyjechała wspaniała, bezproblemowa sunia. No cóż, we środę się przekonamy. W listopadzie, będziemy ją intensywnie ogłaszać. Wreszcie, trafi na swojego człowieka - mamy taką nadzieję :) Quote
inka33 Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Ojej, ale wiadomość... :sad: Powsinoga! :mad: Quote
Nutusia Posted October 21, 2014 Posted October 21, 2014 Prosta (choć nie tania) metoda - elektryczny pastuch - działa od pierwszej próby pokonania ogrodzenia. Ale cóż - widocznie tak miało być i na Randę czeka jeszcze lepszy domek... Krysiu, jesteście w Makowie w najbliższą sobotę? Zdaje się, że p. Julita i Wiktoria wybierają się do Pusi ;) Quote
konfirm31 Posted October 21, 2014 Author Posted October 21, 2014 Nutusiu, powiedziałam Panu T. o możliwym telefonie i wizycie u Pusi :). Jak się uda, to i ja wezmę udział w spotkaniu - moje plany zdrowotne, uległy zmianie :). W znacznie spokojniejszym nastroju, pojedziemy jutro rano po Randę :). Quote
konfirm31 Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 No, to Randa już u nas :). Kiedy przyjechaliśmy po nią, ogromnie się ucieszyła na nasz widok i wylewnie nas witała. Nawet nie trzeba jej było zbytnio podsadzać do samochodu. Randa przytyła i jest jeszcze bardziej labradorkowata ;). Nadal jest wesołą, radosną sunią, łasą na pieszczoty i miziastą. U Państwa, nie było jej źle, ale widać, że czuła się samotna i że chemii - nie było . Z Bliss przywitały się bez nadmiernych czułości, ale - przyjaźnie. Potem, obwąchała mieszkanie, wypiła hektolitry wody, poszła grzecznie ze mną na spacerek(na smyczy), wąchając i sprawdzając stare kąty. Zrobiła wszystko co trzeba, zjadła obiad, skontrolowała, czy Bliss zjadła wszystko ze swojej miski(Bliss, też zaraz zrobiła to samo), napiła się wody i poszła spać - na swoim miejscu. Bliss - też zasnęła. Cisza i spokój w domu :). Dzisiaj i jutro wracamy do równowagi, a potem, - robimy nowe foty "grubasce" i ogłaszamy. Randa kocha ludzi i chce być razem z nimi - nie sama w obejściu. Uciekała (chyba?) w poszukiwaniu ludzi........a nie mówiłam, że labrador ;) Quote
Nutusia Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 Krysiu, ile ona waży? Dobrze chodzi na smyczy? Dałoby sobie z nią radę "gimnazjalne" dziecko?... Quote
konfirm31 Posted October 22, 2014 Author Posted October 22, 2014 Ważyła 23 kg, ale przytyła. Może ze 3 kg? Gimnazjalne, to w jakim wieku? Randa ciągnie mniej niż Bliss. Przywołana, wraca do nogi - chodzi na flexi. No i nie rzuca się natychmiast na spotkanego kota, chociaż go oszczekuje, merdając ogonem. Szczeka przy dawaniu jedzenia (pogania ;) ) i jak ktoś chce wejść do mieszkania. Lub jak coś chce - żeby ją pogłaskać(nie robię tego na zawołanie ;)). Tak, to jest cicho. Napisałam, że "szczeka", ale to nie jest hau, hau (szczekanie), ale takie UU_UU, czyli raczej zawycie. Basem. Dużo śpi. Jest bardzo łagodna - zdecydowanie bez agresji( w żadnej zaistniałej sytuacji, nie kłapała zębami na człowieka). Muszę sprawdzić, jaka jest w domu, kiedy zostanie sama na dłużej - nawet bez Bliss, bo tego jeszcze nie wiem(była u nas raptem +/_2 tygodnie) i pomijając pierwszy dzień, kiedy ją wzięłam "z ulicy" do domu z dwoma ONkami - oprócz mojego kapcia i jednej blissowej zabawki, niczego nie pogryzła. Ale - trzeba to sprawdzić. Quote
Nutusia Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 Dziękuję. I jeszcze w wolnej chwili podeślij mi proszę na maila fotki - spróbuję ją zaproponować pewnym ludziom z Międzylesia, choć dostali już 2 propozycje i... zamilkli :( Quote
Mattilu Posted October 22, 2014 Posted October 22, 2014 witam się ponownie z Randą i mam nadzieję, że następny domek będzie już tym ostatecznym ds. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.