inka33 Posted November 9, 2014 Posted November 9, 2014 Weekend trwa. Czekam na dzwoniace telefony, a razem ze mną zmęczony TZ ;). Nie wiem, czy po weekendzie nie będę chciała zmienić ogłoszeń Randzie - zacząć od nowa. Dostałam maila, żebym jej nie oddawała, bo widać między nami wzajemną miłość....... To prawda, miłość jest. Kocham psy, a one to czują. Niestety, lajf is brutal i nie mam wielkiego domu z jeszcze większym ogrodem - w dodatku, otoczonym szczelnym!! płotem. No i odpowiedniego dochodu ;), bo czas, to już w zasadzie - mam :). Ciekawa jestem, ile psów bym wtedy miała? To długi weekend. Skorygowałam zdjeciowo ogłoszenia. I dopisałam, że Randa, jako pies z krótką sierścia, nie może zamieszkać w budzie. ...& full of zasadzkas... :sad: Uważaj, bo jeszcze usłyszysz pytanie: "To co, ma pod gołym niebem mieszkać...?" ;) Quote
konfirm31 Posted November 10, 2014 Author Posted November 10, 2014 Właśnie, tych zasadzkach się najbardziej bojam. Póki co - bezpodstawnie, bo telefon milczy...... Quote
inka33 Posted November 10, 2014 Posted November 10, 2014 Pozdrawiam Radę długoweekendowo:) Ale "wyborowo" poleciałaś! :megagrin: Quote
konfirm31 Posted November 11, 2014 Author Posted November 11, 2014 Telefon milczy nadal, a ja próbuję oduczyć Randę szczekania przyspieszajacego(wg niej), podanie miski z jedzeniem. Wie o co chodzi, ale ekscytacja żarciem, póki co - przeważa ;). Poszliśmy wczoraj na debatę wyborczą i Randa ogryzła cholewkę buta TZa - na szczęście z tych, wystawionych jako "pułapka". Została skarcona i oberwała tym butem po pupie(lekko). Buty do chodzenia (na czas naszej nieobecności), nadal będą chowane :(. Ona coraz bardziej się czuje nasza i tutejsza. A pewnie za chwilę w związku z grudniem, adopcje całkiem staną...... :(. No cóż, czekamy na telefon..... Quote
Mazowszanka13 Posted November 11, 2014 Posted November 11, 2014 Przecież nadchodzi czas prezencików pod choinkę :pissed: Quote
Mattilu Posted November 11, 2014 Posted November 11, 2014 Przecież nadchodzi czas prezencików pod choinkę :pissed: Tak, ale tym najbardziej zagrożone są małe pieski i szczeniaki, Randa raczej nie podpada pod kategorię "prezenciku", i w tym przypadku to akurat dobrze. :( Quote
konfirm31 Posted November 11, 2014 Author Posted November 11, 2014 Pewnie sobie będziemy mówić - aby do wiosny ;) Quote
malagos Posted November 11, 2014 Posted November 11, 2014 A na innych watkch, tyle radosnych adopcji, i myślałam, ze i nam, konfirm, zdarzy się mały cud... Quote
konfirm31 Posted November 11, 2014 Author Posted November 11, 2014 Nasze panny rutkę sieją, ale wierzę, że ktoś je wreszcie zobaczy i pokocha :). Mimo, że nie są już takie najmniejsze ;). A cuda - zawsze się mogą wydarzyć :) Quote
Nutusia Posted November 11, 2014 Posted November 11, 2014 Cuda się zdarzają i na nie liczymy :) Quote
konfirm31 Posted November 12, 2014 Author Posted November 12, 2014 Czekając na cud, stwierdzam, że Randa jest psem, który mówi. Mamy milczącą Bliss i gadającą Randę. O wszystkim ma swoje zdanie i koniecznie musi je wypowiedzieć. Kto wyszedł, kto przyszedł, i dlaczego tak wolno podaja do stołu? jest bardzo łapczywa i żarłoczna, chociaż głodna to juz z pewnościa nie jest. Kości - praktycznie połyka, więc daję raczej małe i rzadko. Bliss po schronisku, też się tak rzucała na jedzenie i trwało to chyba z pół roku.... Quote
Nutusia Posted November 12, 2014 Posted November 12, 2014 U nas trwa o wiele dłużej. Lili je z prędkością światła (choć i tak wolniej niż na początku). Ale to też pewnie kwestia "konkurencji" :) Quote
malagos Posted November 12, 2014 Posted November 12, 2014 Anusiowa Kenia ma tak nadal, ponad rok od adopcji, i pewnie tak zostanie już na zawsze. A Randusia ma taki pogodny charakter, ze pogadać sobie musi :) Quote
konfirm31 Posted November 12, 2014 Author Posted November 12, 2014 Masz rację. Konkurencja jest istotna. Od czasu Randy, Bliss wyraźnie przyspieszyła z konsumpcją (na szczęście, nie do takiego obłędu, jaki był na początku). Quote
konfirm31 Posted November 13, 2014 Author Posted November 13, 2014 Pełna radości, ze Randa tak ładnie przychodzi na wołanie i korzystając z tego , że jeszcze ludzi nie było widać, odpięłam Randę ze smyczy. Zrobiła co trzeba, pognała w stronę mini działeczek i......zniknęła mi z oczu. Gwiżdżę, wołam - nic. Wracam, szukam, a panienka pod śmietnikiem, korzysta z obficie zastawionego stołu i wyjada rudemu małemu bezdomniakowi śniadanie od dobrych makowian. Nakrzyczałam, dałam klapsa w pupę, przypięłam, a biednemu rudemu, dałam chrupki, które jak zwykle miałam w kieszeni dla grzecznych piesków. Poszłyśmy na dalszy spacer już na smyczy, spotykając kolejnego, znanego już mi bezdomniaka Quote
Nutusia Posted November 13, 2014 Posted November 13, 2014 Oj Randa, Ty już przecież nie jesteś tak całkiem bezdomna, tylko domna inaczej ;) Quote
konfirm31 Posted November 13, 2014 Author Posted November 13, 2014 Ale stołówka dla bezdomniaków - kusi. Pani tak smacznie nie gotuje ;) Randa nic w sobie nie ma z labradora. Już prędzej jakiś posokowiec, czy gończy ;). Zmieniłam tytuł, zmieniłam sygnaturkę. Zawsze to jakiś "ruch w interesie " ;) Quote
inka33 Posted November 13, 2014 Posted November 13, 2014 Zamiast łapą po pupie lepiej paluchem po nosie - po matczynemu. ;) Quote
Mattilu Posted November 13, 2014 Posted November 13, 2014 Ale cos sie nadenerwowala to Twoje. Nie cierpie tego, gdy wolam a psa ani widu, ani slychu. Choc raz zdarzylo mi sie, ze stoje na srodku pola i sie dre a Hopka stoi z tylu i patrzy na mnie jakbym byla niespelna rozumu ;) Quote
inka33 Posted November 13, 2014 Posted November 13, 2014 Ale cos sie nadenerwowala to Twoje. Nie cierpie tego, gdy wolam a psa ani widu, ani slychu. Choc raz zdarzylo mi sie, ze stoje na srodku pola i sie dre a Hopka stoi z tylu i patrzy na mnie jakbym byla niespelna rozumu ;) :D Z takiego powodu poznałam historię pewnej suczyny 3,5-łapnej. Idę z TŻem ze sklepu i widzę, jak pan woła sucz stojącą za nim, no to mu powiedziałam... :grins: Od słowa do słowa i pan nas uraczył opowiedzeniem, skąd się suczka wzięła u niego (i żony). :) Quote
Nutusia Posted November 14, 2014 Posted November 14, 2014 I kolejna miła znajomość zawarta dzięki psom! :) Quote
inka33 Posted November 14, 2014 Posted November 14, 2014 I kolejna miła znajomość zawarta dzięki psom! :) To była jednorazowa, bo bylimy bez psa, a i pan psacerował w miejscu, gdzie my nie psacerujemy. Ale historyjka nt. przeznaczenia warta zapamiętania ku pokrzepieniu. :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.