konfirm31 Posted September 20, 2014 Posted September 20, 2014 Randa zasługuje na własny wątek, więc kopiuję jej temat z mojego wątku o bezdomniakach makowskich http://www.dogomania.com/forum/topic/137796-bezdomniaki-makowskiemazowsze/page-9 Wczoraj niespodziewanie złapałam i przyprowadziłam do domu bezdomnego psa. Czy raczej - sukę. I jest. Do tego aktualnie jest w domu suka własna(ONka) i pies Córki(ON), podrzucony na weekend. Czekam, kiedy mnie TZ z tą psiarnią, wyrzuci z domu :( . Bezdomniaczka, to Randa.Spadła mi wczoraj na głowę wieczorem razem z deszczem :(. Od kilku dni, widywałam na porannych spacerach biegajacego luzem, beżowo szarego, labkowatego psiaka. Nie podchodził do mnie, biegł gdzieś tam w swoich sprawach. Kiedyś nawet wystawiłam mu chrupki - podszedł, powąchał i poszedł. Miałam nadzieję, ze jest pański, zwłaszcza, że okazał się sunią. Niestety, nadzieja jest matką głupich, czyli - moją :(. Wczoraj po południu, zobaczyłam jak propsowa Pani z mojego osiedla, karmi blabladorkę kiełbasa dla psów. Podeszłam, pogadałyśmy - sunia bezpańska. Ale - jest młode małżeństwo z sąsiedztwa, które ją chce, ale nie udaje sie im ja zwabic na klatkę.Skad ja to znam? Wieczorem, wyszłam przed dom, bo zadzwoniła kolejna propsowa Pani z osiedla, w psiej sprawie. Blabladorka była obok. Od słowa do słowa, skończyło sie na tym, że przyniosłam z domu smycz, obroże i pasztet. Za chwilę, sunia była moja. Przytulona do moich nóg.....Zadzwoniłyśmy do tej pierwszej Pani, która zna owo młode małżeństwo. Poszła do nich na rozmowę i okazało się, że oni psa chcą, ale nie zgadza się na niego pani właścicielka, od której wynajmują mieszkanie. Prawda? Fałsz? A kto to wie? W każdym razie, zostałam wieczorem w deszczu ze złapaną suką, przyklejoną do nóg. Deszcz padał coraz bardziej. Weszłam do domu. Z psem, czyli - suką. Nie napiszę, co powiedział mój mąż.......... Nie miałam sumienia wyrzucić ją na deszcz w nocy. Zdjąć obrożę i powiedzieć - "idź sobie". Kiedy wychodziłam z nią w nocy, żeby załatwiła swoje potrzeby, wcale nie myślała o tych sprawach, tylko szła ze spuszczonym łebkiem i ogonkiem, przyklejona do nogi. Wprowadzona na trawnik, kładła się zrezygnowana w tym deszczu...... Wychodziłam z nią w nocy dwukrotnie, wreszcie przy drugim spacerze - sukces!! Wygłaskałam i wróciłyśmy do domu. Noc przespała spokojnie, w ogóle dużo śpi. Rano, na spacerze, łepek i ogonek w górze. Chodzi ładnie na smyczy - może ze strachu?Wczoraj miała mocno wzdęty brzuszek - bałam się że coś "tam" może być, ale chyba nie. To raczej efekt zjedzenia dużej ilości kości, którymi karmiły ja miejscowe dzieci(efekty gazowe - też były). Przytula się, pozwala ze sobą wszystko zrobić. Wycięłam jej sierść sklejoną gumą do żucia, wyciagnęłam cztery kleszcze, spsikałam Fiprexem, dałam Dehinel plus (byłyśmy u weta, usługa i lek - były bezpłatne :)). Teraz śpi Randa, oba ONki i TZ. Każde z nich odsypia emocje i stress. Mnie "niosą nerwy" i nie mogę spać. No, to piszę na forum. Problem w tym, że październik mamy wyjazdowo - szpitalny i nie mam pojecia, jak to wszystko dopiąć :(. Oczywiście, Randa szuka domu i będę ją ogłaszać. Na osłodę, jedno zdjęcie Randy - ale jeszcze nie to do ogłoszeń. Lubię to Cytuj Quote
konfirm31 Posted September 20, 2014 Author Posted September 20, 2014 Wydatki randowe :), które poniosłam 1. Szczepienie p. wsciekliźnie - 20 zł(paragonu nie kserowałam,ale mam) 2. Dopłata do ceny sterylizacji i kupno fartuszka - 90 zł [url=http://www.fotosik.pl][/URL] Cd. Randa wróciła - kontynuacja wydatków 1. Dehinel plus - 6 zł 2. obroża Sabunol - 14 zł 3. Szelki Easy Walk Trixie - 25zł z dostawą (kupiłam, pojechały do DS - tak na wszelki wypadek i się przydały ;) Sumuję: 20+90+6+14 +25 = 155 zł *********************************************** Wpłynęły pieniążki od Mazowszanki13 , ciężko zarobione przez Nią na bazarku. http://www.dogomania.com/forum/topic/143675-do-usuni%C4%99cia-rozliczony-mniam-filmy-z-deserem/page-17#entry15925283 Dziękujemy. :) Randa wkracza w nowe życie, bez starych długów ;) Quote
konfirm31 Posted September 20, 2014 Author Posted September 20, 2014 Wydatki i usługi medyczne zrefunowane, lub bezpłatne Zrefundowane 1. Sterylizacja - faktura gotówka, wysyłam dokumenty do Ostatniej Szansy i czekam na zwrot 180zł <a href="http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=accd4409169098e0" target="_blank"><img src="http://images67.fotosik.pl/218/accd4409169098e0med.jpg" border="0" alt="darmowy hosting obrazków"/></a> Bezpłatnie 1. Dehinel plus - pierwsza dawka - Pan Doktór z Lecznicy w Makowie Maz. 2. Operacja wilczych pazurów - Pan Doktór z Lecznicy Aga w Ostrołęce 3. Surowica p. babeszjozie - Pan Doktór z Lecznicy Aga w Ostrołęce Quote
konfirm31 Posted September 20, 2014 Author Posted September 20, 2014 Wątek ogłaszam za otwarty. Nie wiem, jak przetrwamy październik, ale..............może zdarzy się jakiś cud? Quote
Nutusia Posted September 20, 2014 Posted September 20, 2014 Też się melduję, poczytam potem, bo właśnie mi się trafiły dwa kocie tymczasy ;) Quote
konfirm31 Posted September 20, 2014 Author Posted September 20, 2014 Witam i.......miłego czytania. No i dobrych rad i wsparcia, czego nigdy zbyt wiele :) . Randa ma ogłoszenie na miejscowym portalu. Może ktoś się nią zainteresuje? http://www.ogloszenia.moja-ostroleka.pl/sunia-randa-szuka-domu,974062.html Na wieczornym spacerze, spotkałam kolejne dzieci, które karmiły Randę, bawiły się z nią i bardzo się ucieszyły, że ją przygarnęłam. I jeszcze bardziej - zmartwiły, kiedy dowiedziały się, że przygarnęłam ją tylko "chwilowo" i że nadal szuka domu. A wczoraj - powiedziały dzieci - to piesek nawet kurczaka nie chciał jeść. Odpowiedziałam, że była najedzona, nawet za bardzo, ale to lepiej dla pieska, kiedy jest przejedzony, niż głodny. I że to bardzo dobrze, że się sunią opiekowały. Randę wszyscy poznają, wszyscy chwalą, że ładna i miła, tylko - nikt nie wziął :(. A po Osiedlu, błąka się inna bezdomna sunia. Mała, czarna. I jest jeszcze rudobiały, mały piesek, kulejący na łapkę. A pod Szpitalem, duży, rudy, kudłaty pies. To wszystko z jarmarków, proszę pani. przyjeżdżają i wyrzucają psy....... Syzyfowe prace? Quote
Mazowszanka13 Posted September 20, 2014 Posted September 20, 2014 Twoja Bliss jest wspaniała :) U mnie zaraz by były awantury na całego ze strony Luki. A co z tym brzuchem, opadł troche? Quote
Marysia R. Posted September 20, 2014 Posted September 20, 2014 Przyszłam ale poczytam jutro bo dzisiaj już padam na nos. Quote
konfirm31 Posted September 21, 2014 Author Posted September 21, 2014 Twoja Bliss jest wspaniała :) U mnie zaraz by były awantury na całego ze strony Luki. A co z tym brzuchem, opadł troche? Brzuch opadł po nocnym gazowaniu, (ledwo przeżyłam ;)) i porannym koooooo......Ale po jedzeniu, sprawa (bez gazowania, bo je dobre chrupki, a nie samaniewiemco)dziwnego wzdęcia, się powtarza. Może to przepuklina? Popytamy fachowców :). Randa lubi gryźć. Na szczęście, nie ludzi, ani psy. Rozszarpała mi ulubiony ciepły, "futerkowy" kapeć(dostała za to nim po pupie), a teraz, dałam jej do gryzienia zabawki Bliss. Jedną pogryzła prawie na amen - w kawałki - zarówno filc, jak i plastik. Mam nadzieję, że załapie co jej wolno gryźć, a co nie, ale nasze buty, skrupulatnie pochowałam do szafki. Stoi tylko (celowo) osierocony ciepły kapeć. Jak i jemu zrobi kęsim, to ja jej też ;). W poniedziałek, kupię suszone świńskie uszy. Niech gryzie. Randa jest mądra. Ładnie chodzi na smyczy, robi"co trzeba", delikatnie bierze smaczki, siada i podaje łapę - szczególnie, gdy coś mam w garści :). Quote
Nutusia Posted September 21, 2014 Posted September 21, 2014 O rany, jakie piękne psisko! :) Kłopot duży, biorąc pod uwagę plany październikowe, a ja bez pomysłu :( Wzdęcia mogą się utrzymywać przez kilka dni po każdym posiłku, zanim jelita opuszczą wszelkie resztki z poprzedniego życia... Co by nie mówić o klnącym pod nosem TZie - Tomek, szacun! :) Quote
malagos Posted September 22, 2014 Posted September 22, 2014 Jestem i ja po chwilowym przymusowym wyłączeniu z dogo. Randę wczoraj widziałam, to takie spokojne i poczciwe psiątko! Konfirm, niespotykanie Dobra Kobieto, i Ty, Konfirmowy TŻ :) :klacz: - jesteście bardzo kochani! Umawiam suczynke na środę do Ostrołęki na rtg brzuszka i być moze od razu na sterylizację. Ale że to suczka nie z naszej gminy, potrzebne będą fundusze......Musimy trochę podziadować więc, i serdecznei poprosić o wsparcie na wizytę u weta ...... Quote
Nutusia Posted September 22, 2014 Posted September 22, 2014 Nie ma szans na dofinansowanie ze sterylkowej skarbonki?... Quote
malagos Posted September 22, 2014 Posted September 22, 2014 Jeśli się okaze, że ten brzuch to ptzepuklna, to zostanie podreperowana za jednym zamachem ze sterylizacją. Zaraz zapytam na watku Skarpety o mozliwosc sfinansowania sterylki. O ile odnajdeę watek... Quote
konfirm31 Posted September 22, 2014 Author Posted September 22, 2014 Randa miło wspomina niedzielną wycieczkę i póki co, żyje szczęśliwa, nieświadoma tego, co będzie we środę. Póki co, nie gryzie niczego, czego nie powinna. Kupiłam w miejscowym zoologu, preparowane świńskie i wołowe uszy i dam psicom dzisiaj do żucia, bo i mnie i TZa nie będzie w domu przez ponad godzinę. Niech dziewczyny(zwłaszcza Randa), mają zajęcie. Malagosku, Mazowszanko o Zmiennym Numerze - dziekuję :). Quote
malagos Posted September 23, 2014 Posted September 23, 2014 i co tam u Was, jak Randa w domku się zchowała pod Waszą nieobecność? Krysiu, zostawiłaś zółtą miseczkę za domem :) Quote
Nutusia Posted September 23, 2014 Posted September 23, 2014 Wpadam do Randy i pozdrawiam serdecznie konfirmowe stado w nadkomplecie ;) Quote
malagos Posted September 23, 2014 Posted September 23, 2014 To prosimy o kciuki w środę od 14.00 - wizyta zacznie się od usg, potem sterylizacja i jak dobrze pójdzie, ta przepuklina (?). mamy pozwolenie ze Sterylkowej Skarpwty na sterylizację! super! Resztę kosztów zapłaci Konfirm, ale trzeba poyślec o jakowymś finansowym wsparciu tego cudownego domu tymczasowego. Psiak z sąsiedniej wsi złapany, siedzi w kojcu - Tomek juz go widział: półroczny pies w typie owczarka, szkielecik, pełno rzepów, ale lizuśny i przytulak. To co, nie ma wyjscia, nie kcem, ale muszem - dziś zabierzemy go na naszego kojca.... Quote
Nutusia Posted September 23, 2014 Posted September 23, 2014 O, to ja rozumiem! :) Za Randę kciuki zaciśnięte. Niestety, wesprzeć w kosztach nie dam rady... :( Quote
Marysia R. Posted September 23, 2014 Posted September 23, 2014 Przeczytalam wszystko o Randzie, trzymam kciuki za jutrzejszą wiztyę a potem za szybciutkie znalezienie domu! :kciuki: Quote
malagos Posted September 23, 2014 Posted September 23, 2014 Konfirm, a jak sie udały te zdjecia na trawie z niedzieli? Moze coś wrzucisz? :) Quote
konfirm31 Posted September 23, 2014 Author Posted September 23, 2014 Wrzucę, wrzucę. Nie miałam prądu, więc zdjecia z telefonie, ale sie poprawię ;) Aktualizacja - Z wizytą u Malagossów [URL=http://www.fotosik.pl][/URL] [url=http://www.fotosik.pl][/URL] [url=http://www.fotosik.pl][/URL] Zdjęcia domowe [url=http://www.fotosik.pl][/URL] [url=http://www.fotosik.pl][/URL] Quote
konfirm31 Posted September 24, 2014 Author Posted September 24, 2014 Biedna głodna Randa. Nie wie, dlaczego dzisiaj nie dostała śniadania. Obiadu - też nie będzie. O 14 mamy w Ostrołęce sterylizację, sfinansowaną przez Ostatnią Szansę. Po spacerze, biedulka kręciła się trochę zdenerwowana po mieszkaniu, poszczekiwała, przybiegała do mnie, kiedy zaszeleściłam reklamówką(pakuję się na jej sterylkę). Teraz śpi. Oczywiście, Bliss dostała śniadanie w czasie spaceru Randy, ale psi węch, pewnie wszystko powiedział - "ją karmili - mnie nie dają". Ja też zdenerwowana na zapas :(. Dzisiaj w Makowie - jarmark. Na porannym spacerze spotkałam nowe bezdomniaki - świeżo przywiezione przez bazarowiczów - pewnie tak, jak kiedyś Max, Bafi, Randa..........i wiele innych psów. Widziałam dzisiaj niedużą, wysokonożną rudą sukę z wyciągniętymi cucuszkami, a towarzyszył jej malutki, czarny jamniczek samczyk - miniaturka? jej szczeniak? Nóż się w kieszeni otwiera................... A tak było w weekend, kiedy oprócz Randy i naszej Bliss (ta na dalszym planie), przyjechał do nas ONek naszej Córki [URL=http://www.fotosik.pl][/URL] Quote
malagos Posted September 24, 2014 Posted September 24, 2014 Krysiu, nie martw się, trzymamy kciukole za operację i całą tę wyprawę do Ostrołęki. U mnie też wczoraj późnym wieczorem coś niedużego biegało po ulicy, Sońka bardzo szczekała - ale co to, nie widziałam za bardzo, bo ciemno... Quote
Nutusia Posted September 24, 2014 Posted September 24, 2014 Pięknie "zagospodarowana przestrzeń" :) Nie denerwuj się, Krysiu, bo się Randzie udziela Twoje zdenerwowanie. A z tym jarmarkiem i martwą ustawą o zakazie handlu zwierzętami, to może lepiej już niczego nie napiszę, jeśli mi ban niemiły!!!! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.