Jump to content
Dogomania

Warto wierzyć w cuda! Po blisko 2 latach w DT, Imka znalazła super domek! W małym ciałku wielki strach...


Recommended Posts

Posted

Ojoooj, nie można się u Was ani przez chwilkę nudzić.

Ale życzę, by się wreszcie trafił taki nuuuuuuuuuuuuuuuuuudny dzień, żeby nie trzeba było myśleć o wetach, o chorobach, o terapiach, o wyłapywaniu pewnych groźnych psów z budy wieczorem itd itp.

Imeczko koniec strachów!

Posted

Oj, weekend był "chwilowy" - właściwie minął, zanim się zaczął...

 

W piątek trza było chałupę z grubsza ogarnąć, mając na uwadze sobotnich gości. W sobotę rano biegiem do lecznicy - z Kociem na kontrolę pozabiegową i nadprogramowo z Gapcią, która w piątek bardzo się dusiła (do wymiotów pianą). Kocio nadzwyczajnie dobrze - aż się Doktor zdziwił, bo goi się lepiej niż na psie! Jest to dowód na to, jak duży i poważny był problem w tym pysiu. Już normalnie je - nawet sobie suchą karmę pochrupuje!!!!

Gapcia ma zapalenie krtani i tchawicy (to tak, żeby jednak nuuuuuuudno nie było...). Sobotnią "wycieczkę" do lecznicy zniosła dużo gorzej niż poprzednio. Bardzo, bardzo się bała, znowu się "zawiesiła", a samochód i nas opluła tak, że mogliśmy rękawy wyżymać :( Żal ściska nie powiem co, jak się na nią patrzy w takich chwilach :(

 

Kociaki już na swoim - bardzo przypadły do gustu "rodzicom" i vice-versa. Już wieczorem miałam pierwszą relację, że pięknie się odnalazły w nowym otoczeniu, bez problemu "namierzyły" kuwetę, z apetytem wrąbały kolację, że się bawią, doceniają drapaki i są przeurocze. W niedzielę rano był raport o nocy przespanej na... Pańciu :) Mia bardzo intensywnie lizała jedno miejsce i gdy Grażyna odgarnęła sierść, okazało się, że jest tam ranka. Od razu fota poszła do Doktora ;) Diagnoza - odczyn po lekach albo stare ugryzienie/zadrapanie kociego kolegi. Trzeba pilnować, żeby sobie tego nie rozlizała, bo ranka jest w fazie gojenia. Maluchy wczoraj korzystały ze słoneczka, wygrzewając się na poduchach specjalnie dla nich ułożonych na parapecie. Cała rodzina zafascynowana, obserwuje ich harce i zabawy - telewizor i laptop poszły w odstawkę!

 

Gapiszon już dużo lepiej - zdusiliśmy francę w zarodku.

 

A Imka? Też coraz lepiej :) Zdarzyło się już raz, że się wsparła łapkami o moją nogę. Wieczorem już nie zeskakuje z łóżka (fakt, "wyprowadziłam" budkę), a nawet - gdy już leżę - podchodzi blisko, liże mnie po twarzy i da się przytulić, bez stosowania "nienacka" ;) Do Uli, którą widziała już kilka razy jest na tle śmielsza, że pozwala usiąść na kanapie obok siebie i się pogłaskać. Do mniej znanych obcych podchodzi jeszcze z rezerwą, szczególnie do mężczyzn. Do Przyjaciół, którzy przyjechali po koty nie podeszła, schodziła im z drogi, wolała zostać na kanapie na tarasie.

Coraz częściej się zdarza, że można pomacać psa pod szyjką, gdy jest na podłodze! Zmniejszyłam dawkę "uspokajacza" do 1 kapsułki dziennie.

Za jedzenie jest gotowa życie oddać - szczeka na Sławka, że za wolno miseczki napełnia. Tym bardziej, że od 3 dni Pan ma dni dobroci dla zwierząt i... gotuje makaronik z mięskiem - wszyscy o mało dziur w miskach nie powylizują! :)

Imcik - niby taki strachulec - ale na krzesło potrafi wskoczyć, żeby "zlustrować" stół, a nawet bezczelnie ukraść kanapkę "porzuconą" na talerzyku :) I poszczekuje na koty, ale dziś Helenka ją pogoniła i się pies... zdziwił :)

Posted

Cudownie, ze u kociaków tak się sprawy mają:-) Oby więcej takich Przyjaciół było :-)

A Imka faktycznie za chwilę wskoczy Nutusi na kolanka - oby jak najszybciej.

Biedny Gapiszonek - niby jest już z nią o wiele lepiej, a jednak w sytuacjach stresowych wszystko powraca. Prosze ją bardzo,bardzo wymiziac ode mnie i "Budkową Kresię" oczywiście też i "jęzorowatą Liluchnę a jakże też, nie mówiąc o "Królu Haremu" - jemu też się należy. I proszę nie zapomnieć o kotkach :-)

Posted

Nie byłam kilka dni, a tu takie wspaniałe wieści o zwierzyńcu Nutusi, a szczególnie o Imci. :) Głaski i mizianka dla całego towarzystwa przesyłam, a choruskom zdrówka życzę. :)

Posted

Amigo - wszyscy zostaną dziś wymiziani ekstra, od Cioci Amigi :)

 

Magolek, Imcik póki co wskakuje... obok kolanek Nutusi oraz na krzesło w kuchni, celem zwinięcia kanapki (jak dziś rano)! Jadłam śniadanie, a Lesio szczekał przy drzwiach tarasowych, bo chciał wejść do domu. Imka nerwowo piszczała przy drzwiach, jakby mnie wołała "no chodź, otwórz mu, nie słyszysz, że "puka"?" No to poszłam otworzyć, a w tym czasie zamaskowany na jedno oko złodziejaszek podarł do kuchni, wskoczył na krzesło i... tyle widziałam moja kanapkę!

 

A kotki już u siebie mają się tak:

 

DSCN1300%281%29.JPG

 

DSCN1357.JPG

 

A Pańcia nie może już tracić czasu na granie w ulubioną grę na laptopie! :)

 

DSCN1254%281%29.JPG

Posted

Tylko patrzeć jak Imcia zacznie wskakiwać prosto na kolanka :)

Zdjęcia kociaków cudne, bardzo podoba mi się umaszczenie Mii (czy to się tak odmienia? :hmmmm: ) - taki szylkretowy pręgusek :)

Posted

Pewnie, że kanapki mam dobre - z polędwiczką z własnej wędzarni - szkoda taką smarować musztardą ;) I ja tam Imce nie żałuję - na zdrowie, zrobiłam sobie drugą :)

 

Właśnie dzwonił mój osobisty księgowy i zeznał, że na konto wpłynęło 50 zł dla Strachulca od Cioci Podmcent vel Usiata - piękne dzięki, Gosiu :loveu:

Posted

Ech Nutusiu, kot na kolanach, co mruczy, towarzystwo do kanapek z domową polędwiczką, osobisty księgowy - Ty to masz klawe życie! jak nie przymierzając cysorz ;-)

 Nio :). Ale cysorz - chyba(?) sobie nie zasłużył, a nasza Nutusia - tak  :) .

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...