Magolek Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Nutusiu, jesteś Wielka - oczywiście nie chodzi o gabaryty. :) Pokłon niski za całokształt działalności. :buzi: Quote
ewu Posted October 16, 2014 Posted October 16, 2014 Nutusiu, jesteś Wielka - oczywiście nie chodzi o gabaryty. :) Pokłon niski za całokształt działalności. :buzi: Dołączam się:) Quote
Grażyna49 Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 Pozdrowienia zostawiam i zmykam do zajęć. Pewnie dopiero w poniedziałek się pokażę,bo trudny weekend mnie czeka. Quote
Nutusia Posted October 17, 2014 Author Posted October 17, 2014 Oj, u mnie też weekend z tych trudniejszych... :( Wielka jestem - to fakt - za duża o co najmniej 3 rozmiary! Może dlatego psiaki tak się starają kraść jedzenie?... ;) I proszę mi tu nie kadzić, bo nie wszystkim się taka ocena mojej osoby podoba - są lepsi :siara: :megagrin: A teraz cześć finansowa (brrrrr....)! 02.10 nabyliśmy drogą kupna w zooplusie karmę Fitmin Dog for Life Adult Large Breed (cokolwiek to znaczy!) - 15 kg za 99,80, czyli 6,65 zł/kg Chciałabym rozliczyć żarełko dla 3 tymczasowiczek - Aszki (nie rozliczałam na jej wątku), Imki i Florki. I tak: Aszka była u nas od 29.08 do 11.09, czyli 12 dni - jej porcja to 15 dkg dziennie, czyli 1,8 kg x 6,65 zł = 11,97 zł Florka jest u nas od 12.10 i będzie najprawdopodobniej do 25.10, czyli 13 dni - jej porcja to 20 dkg dziennie, czyli 2,6 kg x 6,65 zł = 17,29 zł Imka jest u nas od 07.09., czyli 41 dni do dziś - jej porcja to 15 dkg dziennie, czyli 6,15 kg x 6,65 zł = 40,89 zł Od dziś do końca października zostało 14 dni x 15 dkg = 2,10 kg x 6,65 zł = 13,97 zł i tym sposobem następne rozliczenie żarełka dla Imki będzie za listopad :) No, to teraz idę to zapisać w poście rozliczeniowym :) Quote
AMIGA Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 Biedne te psiaki u Was są - wydzielają im jedzonko na gramy, no dooobra, na dekagramy :o ;) Quote
Nutusia Posted October 17, 2014 Author Posted October 17, 2014 No właśnie - wszystkim wydzielają tak samo, to niech mi ktoś powie, jakim cudem z Lesława robi się foka, a z Krechy wałek i tę dwójkę co jakiś czas trzeba odchudzać (właśnie są w trakcie kuracji...)?! A swoją drogą, to teraz mamy niezłe wyzwanie z karmieniem (od razu mi na myśl przychodzi biedna Mortes, która ma 23 mordki na nakarmienia)... Kolejność jest taka: - najpierw dostaje Lesio i Kreska - w kotłowni, - potem dostaje Lili i Imka (bo inaczej by się chyba wściekła - albo ja bym się wściekła!) - w tym czasie Lesio i Kreska już zjedzą. - potem Sławek nasypuje do miseczki Florki i ja ją prowadzę w jej miejsce do jedzenia - w tym czasie Imka już zapomina, że jeść dostała!!!! - na koniec dostaje Gapcia (której jeszcze odrobinę mleczka trzeba nalać, bo inaczej podnosi głowę znad miski i... przepadło - inny się "dopina"; wcześniej od Imki czy Florki nie może dostać, bo one za wszelką cenę chcą się dorwać do miski i wtedy Gapcia już nie podejdzie :( I otóż Imka, pomiędzy dwoma ostatnimi punktami już lata jak nakręcona od Florki do Gapci. Jak patrzę, żeby Florce nie wyżarła, to właśnie wyżera Gapci, a jak patrzę na Gapcię, Florce łeb wsadza pod brodę i się dopina do miski... Krzyknę - Gapcia się wystrasza i d..a z jedzenia. Machnę ręką - Florka odchodzi. CYRK! Zamknąć nigdzie Imki nie mogę, bo przecież na da się złapać. Zawołana ma mnie gdzieś, jak już jedzenie szykują! I co z tego, że odważymy i wydzielimy? Patrz jak wyżej - Lesio i Krecha okrąglaki, reszta albo w normie albo za chuda... Quote
AMIGA Posted October 17, 2014 Posted October 17, 2014 Widzę jedno jedyne wyjście - karmienie przez sondę:-) Quote
Mattilu Posted October 18, 2014 Posted October 18, 2014 Tak sobie wlasnie wyobrazam karmienie wiekszego stada i te wszelkie pouczenia kogo odchudzic a kogo podtuczyc wydaja mi sie poboznymi zyczeniami albo gorzej;) Quote
Grażyna49 Posted October 19, 2014 Posted October 19, 2014 Święte słowa Nutusiu. Ja mając najwięcej 2 psy w domku /teraz tylko 1 złośliwa ale kochana/też musiałam w "pokojach " rozdzielać. Zwłaszcza jak był szczeniak który musiał dostawać "lepsze" jedzonko a bardziej smakowało to zwykłe. Nie ważne,że miała pychotki z galaretą z nóżek kurzych. Dlatego jestem pełna podziwu dla tych osób co mają kilka czy kilkanaście mordek do wykarmienia. Quote
inka33 Posted October 19, 2014 Posted October 19, 2014 Zamknąć Imkę, naszykować porcje, obdzielić całą resztę psisk, dać Imce w odosobnieniu. :grins: A najlepiej jeszcze uczyć Imkę "siad" i - docelowo - nie dać, aż usiądzie. :diabloti: Quote
Poker Posted October 19, 2014 Posted October 19, 2014 Zaglądam do Imci po przerwie. Ja też mam niezły ubaw z karmieniem futrzaków. Kota ma jadalnię na parapecie, bo inaczej Dolar by wyjadł z prędkością światła.On dostaje jedzenie light w pomieszczeniu przy kuchni. W kuchni, w jednym kącie dostaje Wiga i pilnuję ,żeby kota nie pchała się do michy , bo Wiga warkoli. Toli ustawiam michę na posłaniu w drugim i pilnuję ,żeby kota jej nie wyjadała bo ta z kolei jest potulna jak baranek. Jak Wiga czy Tola niedojedzą, to natychmiast chowam michy,żeby Dolar ich nie opędzlował. A ja siedzę przy stole, jem śniadanie czy kolację i cały czas obserwuję co się dzieje. Quote
AMIGA Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Zamiast konsumpcjować przy telewizorze lepiej patrzyć na jedzące psy. I widzieć jak kombinuja żeby podkraść drugiemu :-P Quote
malagos Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Dlatego doceniam spokój, z jakim własnie zjadam śniadanie w pracy, przy biureczku, żadne oczy nie są wpatrzone w każdy kęs... :) Quote
Nutusia Posted October 20, 2014 Author Posted October 20, 2014 Ja mając najwięcej 2 psy w domku /teraz tylko 1 złośliwa ale kochana/też musiałam w "pokojach " rozdzielać. Zwłaszcza jak był szczeniak który musiał dostawać "lepsze" jedzonko a bardziej smakowało to zwykłe. U nas też, jak bywały szczeniaki musiały dostawać osobno, zamknięte w pokoju, bo albo ich odpychano od michy, albo one wciągały swoje z prędkością światła i bez zachowania minimum instynktu samozachowawczego wpychały ryjki do misek dorosłych... No i dostawały dodatkowe porcje w ciągu dnia. Zamknąć Imkę, naszykować porcje, obdzielić całą resztę psisk, dać Imce w odosobnieniu. :grins: A najlepiej jeszcze uczyć Imkę "siad" i - docelowo - nie dać, aż usiądzie. :diabloti: Kochana - najserdeczniej Cię zapraszam, żebyś mi pokazała jak to zrobić! 1. Nie mogę zamknąć Imki, bo skacze na drzwi. A drzwi zostały zamontowane nowe w sierpniu tego roku, kosztowały 120 zł za parę (z framugami), a co za tym idzie są z... kartonu powleczonego papierową okleiną drewnopodobną, a co za tym idzie dalej, nie są odporne na psie pazury. 2. Imka w odosobnieniu nie podejdzie do miski, a ja chcę, żeby ona jednak nie uciekała za każdym razem, gdy przechodzi obok niej inny pies albo ja. 3. Uczenie "siad" musiałoby się odbywać też w odosobnieniu, bo inaczej usiądą (i wyżrą smaczki) wszystkie, z wyjątkiem Imki. A w odosobnieniu, to Imka przemyka pod ścianami jak cień, z ogonkiem przyklejonym do brzucha. Ona nawet nie wejdzie do pokoju, jeśli wcześniej nie wszedł tam inny pies. Ona powinna jeść w odosobnieniu, bo może wtedy jadłaby mniej łapczywie, ale... patrz j.w. A nie pisałam, że się na DT nie nadaję? ;) A ja siedzę przy stole, jem śniadanie czy kolację i cały czas obserwuję co się dzieje. Ja nawet przy stole nie mogę usiąść, bo muszę stać w rozkroku - jedną nogą przy Florce, żeby Imka się nie zbliżała do jej miski (bo potrafi pogonić!), a drugą przy Gapci, żeby jej Imka nie odepchnęła od miski... Próbowałam Florkę na czas karmienia zamknąć, ale patrz j.w. - skacze na drzwi, zamiast jeść. Takie to mam towarzyskie jedzeniowo psidła... Zamiast konsumpcjować przy telewizorze lepiej patrzyć na jedzące psy. I widzieć jak kombinuja żeby podkraść drugiemu :-P U nas konsumpcja przed telewizorem w ogóle nie wchodzi w grę. Sławkowi się czasem wydaje, że będzie mógł usiąść w fotelu i zjeść kanapkę, co kończy się tym, że... je na stojąco! Dlatego doceniam spokój, z jakim własnie zjadam śniadanie w pracy, przy biureczku, żadne oczy nie są wpatrzone w każdy kęs... :) O, i to jest najlepsze wyjście :) Smacznego, Gosiu! Quote
AMIGA Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 A nie pisałam, że się na DT nie nadaję? ;) Opowiadasz banialuki. Wszyscy i tak wiedzą, że kto jak kto, ale Ty się nadajesz w 100000000% Quote
Nutusia Posted October 20, 2014 Author Posted October 20, 2014 Jak wiesz, do % też się nie nadaję :megagrin: Quote
Mattilu Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Nutusiu, nie wiedziałam że jesteś taka DO NICZEGO :loveu: Quote
Nutusia Posted October 20, 2014 Author Posted October 20, 2014 Oj, coraz bardziej do niczego jestem. W sobotę omal nie zeszłam śmiertelnie na migrenę i umknęło mi fajne spotkanie autorskie z pewnym fajnym poetą :( A w piątek jadę na rezonans i będzie... chwila prawdy, czy jeszcze jest co (i jak) ratować czy już pisać wniosek o rentę, a raczej o... eutanazję ;) Quote
dorcia01 Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 To trzymam kciuki za pozytywną chwilę prawdy :) Quote
AMIGA Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Ty się nawet nie wygłupiaj - bo kto się załapie na tegoroczną wiśnióweczkę i tegoroczną naleweczkę z winogron?? Hand made oczywiście :-) Quote
Nutusia Posted October 20, 2014 Author Posted October 20, 2014 No nie wiem - jeszcze tych zeszłorocznych zapasów "operacyjnych" mam całkiem sporo ;) Trza będzie w testamencie zapisać komuś fajnemu :) Quote
AMIGA Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Ale nie winogronóweczki, bo pierwszy raz to robię Quote
konfirm31 Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Witam Nutusię, stadko i wszystkich obecnych. Nigdy nie karmiłam wiecej psów na raz, niż dwa, więc doświadczeń nie mam ;). Mizianka dla Imci i.........pozdrowienia od powracającej Randy :( Quote
agat21 Posted October 20, 2014 Posted October 20, 2014 Oj, jak fajnie się czyta przygody karmieniowe stad zwierząt, wtedy się na chwilę zapomina o własnych :jumpie: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.