Jump to content
Dogomania

Aszka - 100% cukru w cukrze - zamieszkała z super Rodzinką - ludzko-psio-kocią :)


Recommended Posts

  • Replies 155
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Kolejne wieści z Aszkowego domku są równie superowe - dziewczyny się bawią jak szalone, a potem śpią na piernatach obok siebie. Dostałam fotkę, ale nie mam pojęcia co z nią zrobić, bo została wklejona w dokument Word :(

Posted

Pani Ewa "donosi", że wraz z Mężem bardzo się cieszą, że tak się dobrze układają stosunki pomiędzy ich czworonożnymi "dziećmi" :) Pisze, że rano otwiera oczy, a tu suczki i kocica śpią razem na Pani łóżku, powyciągane jak struny!

Obiecała przesłać więcej zdjęć, ale musimy poczekać, bo jakiś odczłowieczony mutant postrzelił z wiatrówki kota Juliana! Śrut utkwił w kości przedniej łapki. Lekarze czekają do jutra na reakcję organizmu, bo operacja jest mocno ryzykowna. Państwo zgłosili zajście w straży dla zwierząt i na policji. Nie wiem czy jeszcze gdzieś można "uderzyć"?

Posted

Żywe srebro kochane:)
Aszka była w strasznym stanie:(
Dredy na plecach, wszoły , pchły, smród:(
Dodatkowo nie można było zmoczyć brzuszka ze względu na posterylkową ranę.
Dobrze,że to już za nią :)

 

Dziewczyny, prośba o radę :(
Mam problem z moimi tobołkami.
Nie wiem skąd, ale przywlokły do domu pchły, a u Misi dwa dni temu znalazłam coś co przypomina wszoła.
Są zakroplone exspotem ( tydzień temu), całe mieszkanie wypryskane dwoma preparatami - w sobotę jednym, w niedzielę drugim. Nigdzie pcheł nie widzę, a le dalej się drapią - wczoraj miały u weta podany stronghold.

Do tej pory nie miałam takich problemów
Poza tym myślałam, że jak pies ma pchły, to się go zakrapla, albo spryskuje czymś i po kłopocie.
Jak sobie poradziłyście z tym problemem u Aszki?

 

Posted

Aszka przyjechała do mnie już bez "pasażerów". Dziewczyny ją wykąpały w szamponie insektobójczym i zakropiły. Ja ją wykąpałam jeszcze raz, w delikatnym szamponie dla psów, bo właśnie się drapała. Myślę, że po prostu skóra była podrażniona od ukąszeń, a potem od agresywnego szamponu. Jeśli pcheł już nie ma, a psy nadal się drapią, wykąp je w łagodnym szamponie i delikatnie wyczesz - powinno pomóc (jak u Aszki ;))

Posted

Oj niestety psiaki z tego schronu są bardzo zapchlone i dodatkowo mają wszoły:(

Trzeba agresywnie potraktować towarzystwo , wykąpać natychmiast psa bo inaczej podróż pociągiem odpada.

Nie ma czasu na zakrapianie i odczekiwanie paru dni.

To wszystko podrażnia skórę ale nie ma wyboru:(

Cudne wieści z Aszkowego domku. łzy mi poleciały jak poczytałam.

Nutusia jeszcze raz Ci z serca dziękuję:)

Posted

Jasny gwint! Wstawiłam fotki z Aszkowego domu i przy zatwierdzaniu postu mi mówi, że nie mam uprawnień do wstawiania zdjęć z tym rozszerzeniem!!! O co biega?!?!? :(

 

Rozmawiałam wczoraj z p. Ewą - bardzo dziękowała za Aszkę! :) Takiej właśnie towarzyszki dla Zulki Państwo poszukiwali. Dziewczyny nie odstępują się na krok - razem się bawią, razem jedzą, razem śpią. Aszka była w lecznicy przedstawić się "rodzinnej" pani Doktor. Po kaszlu został już tylko niewielki szmerek - sam się wyciszy, leki już nie są potrzebne. A ponieważ Asza nie chodzi na spacery w miejsca uczęszczane przez inne psiaki, zaszczepiona zostanie za 2-3 tygodnie. Do tej pory po kaszlu nie będzie już śladu, a psinka się lepiej odżywi i wzmocni. P. Ewa mówi, że sierść jej już odrasta i już widać jaką piękną będzie miała "sukieneczkę" :)

 

W tym tygodniu p. Irek pracuje na II zmianę, więc p. Ewa ma dużo obowiązków, bo Julian musi teraz przez 2 tygodnie mieć kategorycznie ograniczony ruch. Łapki po postrzale śrutem nie można wsadzić w gips (a powinno się, bo są odpryski kości), bo jest rana. Dostaje mocne antybiotyki i leki przeciwbólowe i lekarze liczą na to, że ograniczenie ruchu sprawi, że gips nie będzie potrzebny, oby! Niestety, wiąże się to z tym, że Julek siedzi zamknięty w kontenerku i marnie to znosi :( To znaczy znosi, jeśli p. Ewa wszędzie zabiera kontener ze sobą i Julian nie zostaje sam ani na chwilę...

Posted

Bardzo sie cieszę, że Aszka tak dobrze się zaaklimatyzowała i wpasowała w nową rodiznę :) Może już czas na zmianę tytułu? :)
Biedny Julian i biedna p. Ewa, taki kontenerek z kotem w środku to paskudnie ciężka i nieporęczna rzecz.

Posted

Desperacka próba wstawienia fotek - u Imki mi się udało, wstawiając po jednej...

 

Najpierw szalejemy jak pijane zające w kapuście po ogrodzie...

 

Aszka1.jpg

 

A potem padamy jak przysłowiowe betki ;)

 

Aszka3.jpg

 

A tak się relaksujemy z Pańciem przez TV ;)

Zulka ogląda, a ja chrapię :)

 

Aszka2.jpg

Posted

Dopiero dziś tu dotarłam - a tu takie superowe wieści. Takie cukiereczki na szczęście nie czekają zbyt długo na domki. Aszko - powodzenia i miłości w nowym domku:-)

Posted

Bardzo dziękuję za pomoc z wstawieniem zdjęcia. Musicie przyznać, że strażnik ma superowe warunki "pracy" ;)

 

Pani Ewa pisze, że dziewczynki bardzo ładnie się bawią. Teraz największym "problemem" u Aszki jest rzucanie się na jedzenie tak, że połyka karmę w całości. Państwo karmią ją z ręki, powoli, 3 razy dziennie i ta metoda zaczyna przynosić efekty. Nadal je szybko, ale przynajmniej zaczyna gryźć chrupki. Asza przytyła (widać na zdjęciu), coraz mniej czuć żeberka, sierść jest coraz ładniejsza.

 
Z soboty na niedzielę nocował u Państwa wnusio - obie psiny były z tego powodu przeszczęśliwe. A gdy Kubuś odjeżdżał, Aszka strasznie za nim płakała - może wychowywała się w domu z dziećmi? Choć ona w ogóle jest płaczka, jak ktoś wychodzi i śmie nie zabrać jej ze sobą ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...