Romka Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 Już piszę więcej... Tak jak podaje Kropka,Naszor pojechał do domu.Wcześniej odebrałam cudny telefon z Warszawy.Pan pytał o Naszora...nie mogłam uwierzyć!!! Zapytałam ponownie czy w sprawie Naszora :) Tak ,telefon był w sprawie Naszora :) Zaprosiłam państwa do schroniska.Przed adopcją byli dwukrotnie na dlugim spacerze z psiakiem.Na spacerze towarzyszyła im Tessa,która zna Naszora najlepiej i wychodziła z nim na spacer.Przed decyzją o adopcji i wizytami w schronisku sprawdziliśmy domek. Domek sparwdziła nam Fundacja AST,która zajmuje się adopcją bullowatych.DZIĘKUJEMY!!! Domek w Warszawie,w bloku,w centrum miasta.Dwoje młodych ludzi,którzy wypatrzyli Naszora,pokochali,wiedzą,że jest silnym psem i chcą z nimi pracować.Fundacja rekomendowała domek.Państwo będą też w kontakcie z fundacją w razie potrzeby. Naszor miał wyjątkowe szczęście ,że trafił na taki domek.Szczerze powiedziawszy byłam pewna,że skończy przy pilnowaniu hutrowni lub jakiegoś zakładu produkcyjnego.A ma świadomy,kochający domek. :) Tak wyglądały pierwsze wizyty państwa w schronisku: Quote
Romka Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 Na pierwszych spacerach Tessa,prosiła Naszora,żeby się postarał i nie dał plamy; i...chyba się udało,bo w sobotę,6 listopada,Naszor pojechał do domku :) Państwo przyjechali po Naszora z behawiorystką,chwała im za taką postawę,poszli ponownie na spacer i podjęli decyzję o adopcji :) Quote
Romka Posted November 9, 2015 Author Posted November 9, 2015 A Naszor był zadowolony: A potem na komendę wskoczył bez problemów do samochodu: ...bądź szczęśliwy Naszor: ...i pojechali W samochodzi był spokojny,w domu też.Zaznaczył tylko niektóre miejsca,ups! Na wieczornym spacerku chodził przy nodze i nie zaczepiał innych psiaków.Od 20 listopada będzie na szkoleniu z posłuszeństwa Innych wieści nie mam,tzn,że wszystko dobrze!!! Powodzenia Naszorku,bądź grzeczny i szczęśliwy psiaku... Zmieniam tytuł wątku Quote
Tessa13 Posted November 11, 2015 Posted November 11, 2015 A ja dostałam zdjęcia Naszora (teraz Ronina ) z domku :) psiak padł zmęczony pp treningu :D ( boję się że nie będzie widać tych zdjęć, ale nie mogę inaczej wstawić...) Quote
Romka Posted November 12, 2015 Author Posted November 12, 2015 Ja też dostałam i już zrobiłam album :) Najpierw zacznę od tego,że Naszorek to teraz Roninek czyli Ronin.Co znaczy jego imię jest napisane tu i moim zdaniem bardzo do niego pasuje: https://pl.wikipedia.org/wiki/R%C5%8Dnin Podobno na imię bardzo ładnie reaguje Tak jak napisała Tessa zdjęcia pokazują padniętego po treningu Naszorka :) A te są już na ulicy: Zobaczcie,Naszorek nie boi się ruchu ulicznego :) Jego opiekun napisał też,że jest bardzo pojętny,chodzi przy nodze,przybiega na zawołanie,oczywiście na lince.Czeka grzecznie przy drzwiach aż opiekun pozwoli mu wyjść z samochodu,mieszkania,klatki.Na końcu napisał:"Ale charakter ma" :) Miło czyta się takie wieści :) Quote
Romka Posted November 14, 2015 Author Posted November 14, 2015 A ja dostałam taki mail.Wrzucam go za zgodą domku Naszorka: "Dzień dobry :) wszystko potwierdzam. Ronin jest bardzo inteligentnym psem. Łapie szybko, czego od niego oczekujemy - trochę trzeba mu pomóc motywującymi kaskami, ale przecież na tym to polega ;) zadanie za nagrodę :) Dzięki pani Ani Jasińskiej, cudownej treserce, uczymy się czytać Ronina a Ronin uczy się panowac nad emocjami i pracować ze swoimi ludźmi. Najlepiej mu wychodzą ćwiczenia wieczorami, kiedy jest mniej bodźców, ale jestesmy pod wrażeniem, że się nie boi samochodów, autobusów, karetek itp. Jest bardzo ciekawy wszystkiego. Bardzo się stara nas zrozumieć i zadowolić, tak bardzo, że półgodzinne ćwiczenia powodują, że odsypia potem dobre dwie godziny. Szybciutko załapał, że człowiek wychodzi pierwszy, że jedzenie daje człowiek, a nie on sam sobie bierze (oczywiście, cały czas treningujemy), że nie żebrze się przy stole (chwilę patrzy, ale nie piszczy, a po minucie-dwóch się kładzie), że samochód jest fajny (walczy trochę sam ze sob±, bo bodźców jest dużo, ale już w drodze ze schorniska do domu zrozumiał, że jak będzie leżał, to mu będzie i wygodnie i nie będzie nim tak bujać). Przyznajemy, że kupiliśmy mu kojec - ale taki, jak zaleciła Ania. Szybko się w nim odnalazł: przekupstwa kongiem i marchewkami działają cuda :) widać, że czuje się tam coraz bardziej bezpieczny i się ładnie wycisza. Ale pracujemy nad tym intensywnie. Już złapał, że ma swoich ludzi. Gdy jedno z nas jest np. w kuchni, a drugie w pokoju, chodzi od jednego do drugiego - sprawdza, czy stado się zgadza. Dziś Łukasz pojechał do pracy - Ronik grzecznie to zniósł, chodź psia inteligencja mu podpowiedziała, że pan poszedł na parking i na porannym spacerze siadał przy przejściu z nosem w stronę parkingu. Boimy się, czy lęk separacyjny u niego nie wystąpi... duże nadzieje pokładamy w kojcu, który ewidentnie pozwala mu uspokoić swoje emocje. Ronin ma energię za tysiac psów, ale bardzo wzruszające jest to, jak bardzo się stara. Dzięki Ani wiemy jednak, że nie wolno nam pozwolić mu na przejęcie odpowiedzialno¶ci za swoje stado, wiemy, jak ćwiczyć nasz± konsekwencję. A to wszystko owocuje! :) Wczoraj Ronin po zawołaniu go (imię chwycił już 1go dnia wieczorem).... położył się (a raczej łupnął na podłogę ;)) przy nogach..... na grzbiecie!!! Było to cudowne. Wiemy, że adoptowane psy po 2tygodniach objawiaja swój prawdziwy charakter, więc jesteśmy konsekwentni w swoich działaniach, aby został takim, jakim jest! Pies nam zaufał i pomimo pewnych zakodowanych odruchów (czasem jeszcze zapomina, że idzie z nim człowiek, ale jest to b.rzadko; czasem nie może powstrzymać się, przed wymuszeniem uwagi, ale jeśli nie zareagujemy, po prostu się kładzie obok zabawnie wzdychając jak to mu ciężko na sercu ;)) mamy nadzieję, że nigdy nie okaże cienia agresji. Ania jest zaklinaczka psów i staramy się ile sił w naszych umysłach, by zapamiętać wszystko, co nam przekazuje. I na koniec na uśmiech: podejrzewamy, że musiał mieć kontakt z kotami, bo przeciąga się jak stary kocur ;) a że mam przyjaciółkę, która jest posiadaczką kanapowca, utwierdzam się tylko w tym mniemaniu ;) Będziemy podsyłac zdjęcia - na razie robimy komórką, bo intensywne ćwiczenia nie daja szansy na wyjęcie aparatu, ale nasz pies jest przecież bardzo fotogieniczny :) pozdrowienia dla Zuzi! PS. kleszcze są w wawie! Ronik już dostał zabezpieczenie, ale wyjęliśmy 2 kleszcze. Na razie żadnych objawów choróbstw." Bardzo mi się podoba! Quote
Romka Posted November 26, 2015 Author Posted November 26, 2015 Zobaczcie jakie cudne zdjęcia Naszorka dostałam :) :) :) Quote
Romka Posted November 26, 2015 Author Posted November 26, 2015 Pychol "uśmiechnięty", taki jak na spacerkach z Tessą i Kropką :) A tu jeszcze przytulony Naszorek :) Zbój kochany! :) Quote
Romka Posted December 6, 2015 Author Posted December 6, 2015 Naszorek pilnie robi ćwiczenia; To podobno wykonał perfekcyjnie! :) Quote
Romka Posted January 6, 2016 Author Posted January 6, 2016 Pani Agnieszko już się poprawiam i wrzucam zdjęcia Roninka. I sami zobaczcie jakim cudnym przytulakiem jest Ronin i bardzo szczęśliwym psem: Quote
Romka Posted January 6, 2016 Author Posted January 6, 2016 A takie życzenia od Roninka i jego rodziny dostaliśmy: ...i też życzymy wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.Chcemy tylko takich domków jak ma Ronin :) Quote
Tessa13 Posted January 7, 2016 Posted January 7, 2016 Na wszystkich zdjęciach pychol cudnie uśmiechnięty :D nie mogę się napatrzeć na zdjęcia szczęśliwego Naszorka!<3 Quote
Romka Posted January 31, 2016 Author Posted January 31, 2016 Cudny ,kochany Naszorek zachorował. Kiedy jego opiekunowie pojechali do lekarza,żeby dokładnie go zbadać, okazało się,że ogólny stan zdrowia Naszorka jest bardzo dobry ale na łapie jest niewielka narośl,która wymaga dalszych badań.Narośl została wycięta i zbadana histopatologiczne.Okazała się bardzo złośliwym nowotworem.Naszor będzie otrzymywał chemię.Jego leczenie jest bardzo drogie.Państwo nie poddają się i wierzą ,że będzie wszystko bardzo dobrze.PROSZĄ O TRZYMANIE KCIUKÓW! Trzymamy kciuki i wierzymy,że wszystko będzie bardzo dobrze.Inaczej nie może być! Naszor jest w bardzo dobrej kondycji,nic go nie boli.Chodzi na spacerki.Nie chodzi tylko na grupowe szkolenia bo jego opiekunowie na piewszym miejscu stawiają jego zdrowie. Quote
Romka Posted February 5, 2016 Author Posted February 5, 2016 Naszorek rozpoczął chemię... Ja pokażę Wam zdjęcia szczęśliwego Naszorka,którym mam nadzieje będzie zawsze: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.