Zosia4 Posted July 8, 2007 Share Posted July 8, 2007 Dzięki Czarna Owieczko - bo przecież ten problem - na równi chyba z bezdomnością psów jest na dogomanii priorytetowy. No i wszystkich udzielających się na wątku proszę o wyrozumiałość ale nie mogłam się powstrzymać, bo właśnie "zeszła" goldenka mojego "znajomego", który ją dopuszczał do każdego, który na goldenowatego wyglądał. Fakt - zarobił kupę kasy i ma z tego powodu nowy samochód - ale do licha wyobraźcie sobie, że to była koleżanka mojej równolatki z nią - Berty. Berta pomimo swoich 8 lat kwitnie - jest bardzo piękną psicą. A jak spytałam sąsiada: co się stało z Pamelą, bo jej nie widać od jakiegoś czasu to mi odpowiedział: serducho nie wytrzymało. Kurka wodna - jemu też by chyba nie wytrzymało jakby musiał rodzić dwa razy w roku. Och ................... nic już więcej chyba nie powiem, bo serce mnie boli. No jeszcze zedytuję : jest następczyni Pameli i chyba do cholery ją wykradnę, bo inaczej chyba nie można. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osoria Posted July 8, 2007 Share Posted July 8, 2007 Popieram Zosie Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jonQuilla Posted July 8, 2007 Share Posted July 8, 2007 [quote name='Zosia4']A ja myślę, że rzecz jest właśnie w tym. Czy oni zamierzają je rzeczywiście rozmnażać? Toć to karygodne !!!! Poprze mnie ktoś ???[/quote] również popieram... Tak rzeczywiście myślą że sprawili sonie kurki składające złote jaja....na razie psy są młode, suczka nie ma jeszcze chyba roku a samiec jest starszy o kilka miesięcy. Niestety w mojej okolicy mieszkają sami porąbani ludzie na to wygląda...moja sąsiadka kupiła Malamuta (sukę) z myślą że też zarobi na szczeniakach. Suka urodziła 5 młodych...jednego sprzedali a resztę piesków porozdawali za darmo bo nikt nie chciał się zdecydować na trzymanie takiego olbrzyma w mieście. Więcej już nie rozmnażali suki, ale teraz patrząc na jej życie to była wzięta tylko dla zarobku...w chwili obecnej z psem nikomu się nie chce iść na dłuższy spacer do lasu. Zero radości w psie...ociężała, otyła i smutna. Tak oto chciało im się pieska... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Zosia4 Posted July 8, 2007 Share Posted July 8, 2007 Wybaczcie - ale jestem na "fali" i muszę to akurat teraz wyartykułować. Szczeniaczki od Pameli były naprawdę piękne, takie cudne złociste kuleczki, nie raz przeciskały się do mnie przez płot i mam nadzieję, że mają dobre domki. Ale tę wypowiedź mojego "znajomego" chcę żeby wszyscy zapamiętali: "k.... jeden szczeniak zdechł - tyle kasy uciekło ". Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
BlackSheWolf Posted July 8, 2007 Share Posted July 8, 2007 [quote name='Zosia4'] Ale tę wypowiedź mojego "znajomego" chcę żeby wszyscy zapamiętali: "k.... jeden szczeniak zdechł - tyle kasy uciekło ".[/quote] :angryy: :placz: :mad: <- tyle powiem :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Czarna_Owieczka Posted July 8, 2007 Share Posted July 8, 2007 [quote name='BlackSheWolf']:angryy: :placz: :mad: <- tyle powiem :shake:[/quote] A ja dodam -> :pissed: :evil: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarik Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 To ja ostatnio szłam przez pewną wieś, na której mam działkę i pani idąc z biednym burkiem na smyczy proponowała, czy nie chce kupić krzyżówki Owczarka Niemieckiego z kundelkiem, bo planuja miot... Kurcze, tam tyle tych niednych psów się wala, a oni jeszcze :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
siekowa Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 :-o Szkoda,że mnie nie spotkała!:angryy: :angryy: :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarik Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Wiesz, ja ogólnie nie jestem tak źle nastawiona do ludzi, którzy chcą mieć szczeniaczki, sa w mairę rasowe i chca im znaleźć jak najlepsze domy, a nie robią tego dla kasy. Co innego takie olewanie, co chwila inny miot, suka już nie może, i rozdają za darmo pieski, jakby to niewiadomo co... :( Albo wyłącznie dla pieniędzy. Sama wiem, jak kupowałam mojego, to starszy pan, właściciel suki, rozpłakał się, że go oddaje :) I do dzisiaj mam z Nim kontakt mailowi, ma wszystkie zdjęcia maluszka. Dla mnie to nie jest pseudo. Ani też hodowca. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WildH Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Problem w tym, że jeśli nawet ktoś będzie szukał psa, to zamiast wziąć biedaka ze schroniska weźmie od kogoś komu się urodziły :( . I w ten sposób kolejny psiak bezdomny traci szansę na lepsze życie na rzecz takiego psiaka który urodził się z zachcianki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
siekowa Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 [quote name='Szarik']Wiesz, ja ogólnie nie jestem tak źle nastawiona do ludzi, którzy chcą mieć szczeniaczki, sa w mairę rasowe i chca im znaleźć jak najlepsze domy, a nie robią tego dla kasy. Co innego takie olewanie, co chwila inny miot, suka już nie może, i rozdają za darmo pieski, jakby to niewiadomo co... :( Albo wyłącznie dla pieniędzy. Sama wiem, jak kupowałam mojego, to starszy pan, właściciel suki, rozpłakał się, że go oddaje :) I do dzisiaj mam z Nim kontakt mailowi, ma wszystkie zdjęcia maluszka. Dla mnie to nie jest pseudo. Ani też hodowca.[/quote] A ja nie jestem za rozmnażaniem kundelków (oczywiście rasowy=rodowodowy).Tak jak pisała WildH te zachcianki odbierają szasnę psom ze schronisk no i oczywiście pewnie niektóre z tych kundelków zachcianek też będą rozmnażane celowo lub nie i część ich potomstwa pewnie trafi do schroniska.Wiele psów całe życie spędza w schronisku no i oczywiście są też "schroniska",które usypiają psy zdrowe a w Polsce mamy dużo takich miejsc co nie pomagają a krzywdzą :angryy: Zajmuję się psiakami z ApPA i jest mi bardzo ciężko patrzeć na ich samotność.Te psy tak bardzo pragną miłości człowieka a znaleźć domki dla nich jest trudno przy takiej ilości bezdomnych kundelków.Najbardziej smuci mnie to gdy pies samotnie umiera w schronisku.:-( Czy kiedyś doczekamy się obowiązkowej sterylizacji i czipowania?.O tym co myślę o ludziach,którzy sprzedają kundelki lepiej pisać nie będę. :mad: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osoria Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Co do słowa się z zgadzam z Tobą Asiu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Nawet psów rasowych nie powinno się rozmnażać bezmyślnie. Bo udało się z hodowlanką i już. Rozmnażanie powinno służyć psom, a nie spełnianiu naszych zachcianek. A z romnażania psów "w typie rasy" , jak najpiękniejsze by one nie były- mogą powstać szczeniaki, kompletnie nie przypominające rodziców, obciążone chorobami, wadami, problemami psychicznymi (to wszystko są sprawy, które świadoma, sensowna hodowla ma za zadanie eliminować). Poza tym nie ma siły, zostaną rozdane, lub sprzedane za niewygórowaną sumę. I jak się znudzą, wyrosną na "niecałkiemrasowe", albo minie moda na rasę, to wylądują w schronisku, w lesie, na autostradzie. Chcecie psa"rasopodobnego"- no to zapraszamy. Są u nas 3 haszczaki, rotek, bywają dobki. Do wyboru do koloru. Wczoraj poszły dwa RASOWE, potwornie zaniedbane szarpki. A ONów, mixów, ONkopodobnych jest kilkadziesiąt:-( Wrrrrr....... Sorry za offa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
siekowa Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Dokładnie tylko kiedy ludzie zrozumieją,że zwierzęta to nie rzeczy? :angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarik Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Ja od ZAWSZE chciałam mieć psa. Absolutnie NIE POPIERAM niehodowlanego rozrodu małych, ale mój tata powiedział, że nie da za psa powyżej tysiąca złotych! To co ja miałam zrobić? Jemu jest u mnie naprawdę dobrze, dostaje wszystko co dla psa najlepsze, w grudniu szkolenie, chłopak bedzie miał 3 stopnie. Gdybym sama wybierała, kupiłambym psa RASOWEGO, ale nie zalezało ode mnie i nie pwoiedziałabym wtedy: nie tato, jak nie z rodowodem, to ja dziękuję. Ten pies NIE BEDZIE MIAŁ POTOMSTWA, myslę, ze nic złego nie robię. A teraz pytanie powielam: czy to możliwe, że jego matka była po rodowodowych rodzicach, a sama nie ma, a ojcec z rodowodem? Czy ktokolwiek posiadający psa z rodowodem oddałby do nierodowodowej suczki? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Martens Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 [quote name='Szarik']Ja od ZAWSZE chciałam mieć psa.(...) Gdybym sama wybierała, kupiłambym psa RASOWEGO, ale nie zalezało ode mnie i nie powiedziałabym wtedy: nie tato, jak nie z rodowodem, to ja dziękuję. Ten pies NIE BEDZIE MIAŁ POTOMSTWA, myslę, ze nic złego nie robię. [/QUOTE] Nic złego, poza utwierdzeniem handlarza w przekonaniu, że interes-namnażalnia się opłaca. Z tego co pamiętam masz ONka. ONki to rasa u której tak częste są wady genetyczne, psychiczne (ahh moda), itp., że osobiście bałabym się kupić psa tej rasy nawet z rodowodem z przeciętnej hodowli. A bez papierów to loteria. I w wypadku tej rasy większe są szanse na psa z wadą niż na zdrowego. Gdybym była 12-13 latką pewnie też bym postąpiła tak jak Ty. Ale mam ładnych kilka lat więcej, uważam się za dogomaniaczkę i dla własnego chcenia nie poparłabym krzywdzenia zwierząt w jakiejkolwiek postaci. Ja OD ZAWSZE chciałam mieć husky. Miałam co nie miara okazji na psa tej rasy, i z papierami i bez, za spore pieniądze, i za darmo od znudzonego właściciela. Ale rozsądek powiedział nie. I nie mam. I nie czuję się nieszczęśliwa. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jonQuilla Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 [quote name='Szarik'] A teraz pytanie powielam: czy to możliwe, że jego matka była po rodowodowych rodzicach, a sama nie ma, a ojcec z rodowodem? Czy ktokolwiek posiadający psa z rodowodem oddałby do nierodowodowej suczki?[/quote] Możliwe...pseudo hodowle często się zasłaniają tym że 5 (chyba 5) pierwszych psów dostaje rodowód, a reszta nie. Prawda jest taka że najprawdopodobniej od 1992 roku (jeśli jestem w błędzie to przepraszam) wszystkie szczeniaki z miotu dostają metrykę. Niestety ludzie dalej myślą że te 5 pierwszych i tak krąży błędny mit...wielokrotnie się spotkałam z ludźmi, którzy cieszyli się z rasowego psa i mało mi oczu nie wydrapali za to że stwierdziłam że ich pies rasowy nie jest bo nie ma rodowodu. Oburzali się że przecież inne szczeniaki miały rodowody...no cóż, sam wygląd nie wystarczy. Nikogo nie obchodzi to czy pies miał rodowodowych rodziców czy nie, jeśli nie ma papieru pies nie jest rasowy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
ulvhedinn Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Sytuacja- rodowodowi rodzice, nierodowodowe dzieci jest możliwa, jeśli: -rodzice mają rodowody, ale nie spełnili warunków wymaganych do hodowlanki (wystawy, oceny, testy psychiczne i zdrowotne)- tym samym potwierdza to, że rodzice nie spełniają kryteriów psa hodowlanego i jest spora szansa, że będa potomstwu przekazywać wady (budowa, psychika, choroby, np. dysplazja); -właścicielowi rodzica nie chciało się robić hodowlanki (mało prawdopodobne) -jest to miot "nieoficjalny", czyli drugi w roku- to już praktyki pseudohodowlane, ale owszem występujące- sukę dopuszcza się za każdą cieczką. a co drugi miot dostaje papiery :mad: czyli wstrętna eksploatacja... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Osoria Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Cytat: Napisał [B]Szarik[/B] [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=6315988#post6315988"][IMG]http://www.dogomania.pl/forum/images_pb/buttons/viewpost.gif[/IMG][/URL] [I]Ja od ZAWSZE chciałam mieć psa.(...) Gdybym sama wybierała, kupiłambym psa RASOWEGO, ale nie zalezało ode mnie i nie powiedziałabym wtedy: nie tato, jak nie z rodowodem, to ja dziękuję. Ten pies NIE BEDZIE MIAŁ POTOMSTWA, myslę, ze nic złego nie robię.[/I] Dobra ok chciałaś mieć psa,ale twój tata nie dałby za psa ponad tysiaka.Ok tak też się zdarza dosyć często.Ale przecież jest jeden jedyny tak prosty sposób nabycia psa nie wzbogacający pseudohodowli...a mianowicie SCHRONISKO.Przecież tyle psiaków czeka na domy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarik Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Martens, po pierwsze, to jest pierwszy i ostatni miot tegoż pana, który na 100% nie zrobił tego dla pieniędzy. Tego jestem pewna. Poza tym, ja nie miałam innego wyjścia, jak kupić psa tej rasy, ponieważ mój Tata (jak i ja) jest zakochany w Nich, i jeśli pies, to zgodził się tylko na takiego. Weterynarz narazie nie wykrył żadnych wad, ale ja wiem, ze jest takie ogromne ryzyko. Jednak powiedz mi, lepiej, żeby ten pies trafił do rąk, które go porzucą jak będzie chory, czy do mnie? Nie mam 12-13 lat, proszę Cię, i to nie jest krzywdzenie psa dla własnego chcenia-niechcenia. Jeśli facet już ma szczeniaki i ja WIEM, ze suka nigdy więcej nie bedzie ich miała, a pozwolono mi na kupno TYLKO TAKIEGO psa, to czy ja go krzywdzę? I nie kupiłam dla mody, zlituj się. junQuilla, być może, że Ci państwo żyją jeszcze mitem. Sama mam koleżankę, której mama zarzeka się, że ich roczny DON-ek za 200 zł jest rasowy, ale był któryśtam w miocie i dlatego nie ma papierka. ulvhedinn, dziękuję za informacje. Osoria, masz rację. Jednak w pobliskim schronisku nie było szczeniaków ON-ków (z tego co mówił mi tamtejszy wolontariusz). No i znowu rodzice nie chcieli psa ze schroniska :( Ja chciałam, mnie to wszystko jedno. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
jonQuilla Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 W chwili obecnej na prawdę nie ma problemu ze "zdobyciem" wymarzonego psa...mnóstwo poszukuje domów. Wystarczy popatrzeć na forach...ostatnio przeglądnęłam kilka for o Bullowatych, zaskakujące jest to ile ludzi chce oddać w dobre ręce psy młode, starsze i jeszcze starsze. Można nawet znaleźć "oferty" o rasowych psach z rodowodem...bo osoba, która po prostu nie może już dłużej się zajmować psem nie chce zwrotów kosztów za psa, tylko jak najlepszy dom dla niego. Sądzę że podobne sytuacje dzieją się na forach gdzie tematem głównym jest inna rasa piesków. No i tutaj także jest dużo możliwości. Sądzę że jakbyście poszukali to znaleźlibyście rozwiązanie i nie musielibyście dawać zarobić pseudo hodowli. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzikowa Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Szarik , Twoj pies ma u Ciebie dobrze, z pewnością. Ale niestety to co zrobiłaś to było "napędzenie machiny" . Wsparcie interesu ludzi, którzy rozmnażają psy dla pieniędzy, nie myśląć o genetyce, ewentualnych wadach i chorobach psiaka. Skąd możesz wiedzieć , że sucz nie będzie miała więcej szczeniąt? Powiem Ci, że pseudohodowcy mówią wszystko, żeby tylko szczeniaka opylić... I zgadzam się z przedmówcami, że w schroniskach jest mnóstwo psów "w typie rasy" więc napewno znalazłabyś idealnego dla siebie. Może jakbys poszła tam z tata to serce by mu zmiękło i wziąłby taką bidę :) No cóż, stało się i się nie odstanie, dobrze przynajmniej, ze psiur trafił do osoby, mającej o psach pojęcie. Chociaż tego, ze kupiłaś u pseudohodowcy nie popieram. Notorycznie kłócę się z ludźmi na gronie na ten temat :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szarik Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Ja też nie popieram, naprawdę. Mogłam zrobić lepiej, ale cóż. teraz wychowam ta moja poczwarę na jak najlepszego psa :) Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
WildH Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Chciałam zwrócić uwagę że zboczyliśmy z tematu ;) . Może do niego wróćmy, z pewnością Szarik rozumie co chcieliśmy powiedzieć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bzikowa Posted July 9, 2007 Share Posted July 9, 2007 Tak ;) Racja ;) I cieszę się, Szarik, że rozumiesz swój błędzik. Bo ja zawsze trafiam w dyskusji na osoby które są całkowicie na wiedzę odporne. Co do tematu wątku może teraz, dopóki nie zjawi się tu rozjuszony mod i nas wszystkich na OT nie wywali :cool3: Szłam z Bzem dziś sobie na spacerek i spotkałam pana z PIĘKNYM owczarkiem podhalańskim! Był cudny. Pan widocznie mocno go kocha bo ciągle do niego mówił jakoś jak do niemowlaka "ojojoj, kolegę spotkałem, pooopatrz, kolega też jest białyyy... och ale on ma ogonek w górze, może to ze strachu'" :lol: Jakby ktoś jeszcze nie wiedzą westy naturalnie noszą ogonki w górze ;) Bzik w każdym razie się zaprzyjaźnił z podhalanem :multi: Bo już się bałam że do końca znienawidził duże psy a tu taka niespodzianka ;) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.