Jump to content
Dogomania

Można pogłaskać? ... i inne pytania i zachowania przechodniów ...


Wiza

Recommended Posts

[quote name='Meritt']Nigdy nie wiadomo, co psu przyjdzie do głowy.
Może on być w złym humorze, zdenerwowany.

A co do zachowania przechodniów, to przyzwyczaiłam się do określenia "mała lassie":)[/quote]

Heh, u mnie na osiedlu jest jeden szelciak i też już dawno został ochrzczony "lessie" przez przechodniów. Kurna, po pierwsze to Lessie była owczarkiem collie a nie szetlandzkim :] ale ludzie ich nie odróżniają, może myślą, że collie występuje w dwoch wersjach :lol:

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 1.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Moja Jokko jak widzi dzieci na naszym podwórku bawiące się (lub na każdym innym podwórku) to staj podnosi wysoko ogonek, macha nim jak szalona , patrzy się na dzieci jak w obrazek, z takim "jak ja was kocham, chce się z wami pobawic" w oczach i zaczyna radośnie piszczeć .

U mnie na osiedlu naszczęście nie ma piskliwych dzieci :loveu:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Meritt']Nigdy nie wiadomo, co psu przyjdzie do głowy.
Może on być w złym humorze, zdenerwowany.[/quote]

Zgadzam się :) jednak mojemu psu ufam w tej kwestii bardzo. W pobliżu mieszkały nawet małe dzieci, które zarzucały na nią jakiś kawałek delikatnego, różowego materiału, żeby wyglądało jakby nosiła sukienkę, a ona to po prostu ignorowała :) . Po za tym, na co dzień ma do czynienia z moją myszką i szczurkiem, jest wobec nich bardzo delikatna. :)

Link to comment
Share on other sites

U mnie na soeidlu odbyłam ostatnio bardzo interesującą rozmowę z pewnym kumatym panem:
- Ten mały to wogóle nie rośnie! (rośnie 1 kg tygodniowo, no ale cóż)
- Rośnie, rośnie!
- No co pani, tamten to rósł!
- Jaki tamten?
- No tamten! On to dopiero rósł! A ile on ma?
- 2 miesiące.
- Ile?
- 2 miesiące!!
- 7? No to mówię, ze nie rośnie!

Taak, po tej błyskotliwej wypowiedzi wzięłam psa i poszłam, no bo cisnienie to już ponad norme napewno. A oto druga uwaga. Pan w parku powiedział, że jak na 2-miesięcznego ONka, to on jest o wiele za mały i wcale z Niego Owczarek nie będzie. (Pomińmy to, ze już zaczynają stawac mu uszka na baczność :D ) Powiedział też, że tak wyglądają miesięczne psy. Ja mu na to, ze miesięczne nie powinny być dopuszczone do sprzedaży, na co on mnie wyśmiał i powiedział co ja wygaduję.

Po tych wsyztskich wypowiedziach ekspertów, jak byłam u weterynarza, to zapytałam się go, czy nie jest za mały (nie wiem, moze powinien tyć 5 kg tygodniowo...), na co on, ze absolutnie, chłop jak dąb :D


Ps. mały offtop: mój pies zaczął prawie owocną kopulację z noga mojego brata ! :D :D :D

Link to comment
Share on other sites

Niestety nigdy nie mozemy byc w 100% pewni zachowania naszego psa. Pies to tylko zwierze, nie umie wyrazic slowami, co mysli na dany temat. Moze cierpliwosc, jaka wykazuje w stosunku do rzeczy, ktore normalnie by go zdenerwowaly, jest przejsciowa? Moze wcale nie zachowuje sie tak, dlatego ze jest cierpliwy, a po prostu wie, ze nie moze zrobic krzywdy. Mysle, ze jesli rzeczywiscie stalaby mu sie krzywda, to nie podkulilby pod siebie ogona, tylko wyraznie pokazal, ze jego to boli - zwyczajnie oddajac tym samym.
Wiem, ze kochacie swoje psy i wiecie o nich bardzo duzo, ale to nie sa ludzie. To nadal zwierzeta, chociaz sa jak nasi najlepsi przyjaciele.

Link to comment
Share on other sites

Czasami ludzie mnie zadziwiają...byłam dzisiaj z Salsą w lesie, szedł pan z czarnym Labradorem na smyczy. Z innego końca szła babeczka z wózkiem i ślicznym misiowatym psem :P wyglądał jak niedźwiadek, zresztą dam zdjęcie :P
Widać że "niedźwiadek" młody i mimo swojego sporego wyglądu pieszczoch i nastawiony pokojowo. Pan od Labradora, złapał psa kurczowo przy samym karku i wielkim kijem odganiał "niedźwiadka" mimo że Lab też się cieszył i merdał ogonkiem, chętnie by się pewnie pobawił.
Pani wołała swojego "niedźwiadka" ale on nie bardzo reagował...a facet zjechał ją tak że aż mi się słabo zrobiło.

[URL="http://img146.imageshack.us/my.php?image=zmianarozmiarussl23791jn2.jpg"][IMG]http://img146.imageshack.us/img146/1687/zmianarozmiarussl23791jn2.th.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

JUPI!!!!:diabloti:
też mnie do kur**cy doprowadzają mądzi inaczej:shake:a zaraz za nimi są matki-panikary:diabloti:
ostatnio idę sobie z Fado a przed nami moja koleżanka ze swoją dzecinką(nie pamiętam,ile ma ale ledwo co chodzi;)) a z nimi jakaś inna kobita z dzieckiem w troszkę starszym wieku.przystąpiliśmy do wyprzedzania a pies jak zwykle zaczął pokazywać oznaki radości ADHDowca na widok małych dzieciaczków,czyli skakał i się lekko ciągnął:)przyciągnęłam go więc dosiebie,skróciłam jeno powróz i przechodzimy boczkiem chodnika,który szeroki jest szeroki jak moje dupsko(uwierzcie:cool3:to znaczy,że jest baaaardzo dużo miejsca:diabloti: ),pies sie cieszy ale idzie blisko mnie.spokojnie przeszlismy kolo mojej kolezanki,która,pomimo,że zna możliwości downiarskie mojego Qndzia spokojnie szła,żadnej paniki,żadnej histerycznej reakcji.....na to ta obca kobita.....jak nie porwała dzieciaka!jak sie prawie nie wywaliła o płot na trawniku:o:o:o:o:o
normalnie zgaręła dzieciaka jak szmate z prędkością światła,jakbym przechodziła co najmniej z lwem,albo Saddamem Husseinem:o:o:ohisteria,panika,strach w oczach:shake::shake::shake:paranoja:shake:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Blow'].na to ta obca kobita.....jak nie porwała dzieciaka!jak sie prawie nie wywaliła o płot na trawniku:o:o:o:o:o
normalnie zgaręła dzieciaka jak szmate z prędkością światła,jakbym przechodziła co najmniej z lwem,albo Saddamem Husseinem:o:o:ohisteria,panika,strach w oczach:shake::shake::shake:paranoja:shake:[/quote]

i tak właśnie ludzie uczą swoje dzieci strachu przed psami i tego, ze należy omijać je szerokim łukiem.. Ah te lękliwe mamuśki :roll:

A ja dzisiaj byłam w zoologu, coś tam sobie szperam i wybieram a obok mnie kobieta rozmawia ze sprzedawcą (który jest też ponoć hodowca onków). Mówi, że ma małego yorka i pyta sie o jakąś radę. Facet się jej zapytał czy piesek już zmienia zęby. Kobieta oczy w słup. Nie mogła uwierzyć , że szczenięta, tak jak dzieci, zmieniają zęby na stałe. ;) Myślała, że koleś ją oszukuje :cool3:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonQuilla']on sobie lubi wypić i wtedy zabiera się za jej głaskanie a ona się ewidentnie boi pijanych...niby merda ogonem ale się kuli, warczy i szczeka[/quote]

wcale się Twojemu psu nie dziwię... większość psów nie znosi pijanych - nie wiem... wyczuwają, że wali od nich wódą, czy może że nie wiadomo co do mózgu im strzeli.. bo to przecież wtedy chojraki, jak cholera!:cool3:
pies mojej babci apopleksji dostawał na widok pijaka, a jeszcze niechby na nią zacmokał, to chyba pół dupska by wyrwała:evil_lol:
nasza jamniorka z kolei, jak była mała to się garnęła do zabawy i racej do wszystkich... potem niebardzo... i na pijaków też raczej była cięta... a przynajmniej starała się omijać szerokim łukiem
także.. pies głupi nie jest ;) pies wie, co robi
ja pijaków nie znoszę - więc psa popieram w całej rozciągłości:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asia&Misia']Ma mojego Micia ostatio sie zuciła cała kolonia
-Jaki sliczny!-
-Patrzcie to york!-
-Ale ma nosek/uszki/pyszczek/łapki/zabki/itd-
-Daj buzi!-
-Jak sie wabi?-
JejQ odrazu zaczełam z Misiem w tył zwrot i w nogi xD :evilbat:[/quote]


taaa.... chcieliby pogłaskać, pomiziać, wymiętosić...:mad:(pewnie też brudne łapksa wytrzeć... potworki jedne) i co jeszcze? może jeszcze cukiereczka? :mad::evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='basia2202']wcale się Twojemu psu nie dziwię... większość psów nie znosi pijanych - nie wiem... wyczuwają, że wali od nich wódą, czy może że nie wiadomo co do mózgu im strzeli.. bo to przecież wtedy chojraki, jak cholera!:cool3:
pies mojej babci apopleksji dostawał na widok pijaka, a jeszcze niechby na nią zacmokał, to chyba pół dupska by wyrwała:evil_lol:
nasza jamniorka z kolei, jak była mała to się garnęła do zabawy i racej do wszystkich... potem niebardzo... i na pijaków też raczej była cięta... a przynajmniej starała się omijać szerokim łukiem
także.. pies głupi nie jest ;) pies wie, co robi
ja pijaków nie znoszę - więc psa popieram w całej rozciągłości:lol:[/quote]

Ja również pijaków nie znoszę, ale mój pies, to albo obojętnie do nich, albo chce się z nimi bawić... :shake:


[quote name='Asia&Misia']Ma mojego Micia ostatio sie zuciła cała kolonia
-Jaki sliczny!-
-Patrzcie to york!-
-Ale ma nosek/uszki/pyszczek/łapki/zabki/itd-
-Daj buzi!-
-Jak sie wabi?-
JejQ odrazu zaczełam z Misiem w tył zwrot i w nogi xD :evilbat:[/quote]

Megi stała na balkonie, kiedy jakaś wycieczka przedszkolaków szła koło naszego bloku, wszystkie zaczęły :
Patrzcie, piesek! Ale ma fajne uszy [itd..].
Na szczęście bezpośredniego zagrożenia nie było. :eviltong:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Czarna_Owieczka']Cambel uważaj przedszkolaki są nieprzewidywalne, jeszcze zaczną Ci się wspinać na balkon :evil_lol:[/quote]

Kurcza, no też fakt. :evil_lol: Ich tam tyle było, że jakby kilku weszło, jeden na drugiego, to by się wspięli na to 2 piętro... :hmmmm: :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

Mój Gizmek już się dzieci boi.., jak lecą chmarą to ogon pod siebie i chowa się za mnie. Osiedlowa dzieciarnia ma to do siebie,że nie reaguje na słowa aby nie głaskać... no to gdy już widzę jak pędzi w mym kierunku, wzniecając tumany kurzu stado dzieci w wieku 3-7 lat, to biorę kundla podpachę, ostentacyjnie dupskiem do stada się odwracam i czym prędzej się oddalam.
Psisko ląduje na ziemi, już w bezpiecznej(pozbawionej osiedlowych dzieci) strefie :eviltong:
Dobrze,że dzieci kochają pieski, bardzo dobrze- ale niech ich "miłość" nie odbywa się kosztem targania mojego psa za uszy... :mad:

Link to comment
Share on other sites

Niestety dzieci wlasnie w ten sposob lubia okazywac swoja wielka i niekonczaca sie milosc do psow. Ale ta milosc jest bardzo ulotna, szczegolnie wtedy, gdy pies ugryzie w nagrode za nadmiar pieszczot z ich strony. Nastepnym razem sie zastanowia nim zaczna tarmosic psa za uszy. :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

mnie najbardziej denerwuje następująca sytuacja: ide sobie z Irish (7mies) nikomu sie nie narzucając, nagle ktos zaczyna cmokac na Irish i na inne sposoby zachęcać żeby po dniego podeszła, jeśli ktoś jest daleko to idziemy dalej jakby nic, jeśli jednak ten ktoś przechodzi bardzo blisko nas to Irish chce do niego podbiec (staram się ją oduczyć) i wtedy się zaczyna - człowiek jest oburzony, odskakuje, patrzy morderczym wzrokiem jak ten pies śmiał w ogóle do niego podejść, jak śmiał próbować na niego skoczyć.
Nie rozumiem takiego zachowania ale nauczyło mnie uprzedzania go

Inna sprawa gdy podchodzi matka z dzieckiem, często nawet nie pyta czy pies gryzie i mówi żeby dziecko się przywitalo. ja ostrzegam, że Irish skacze i może przewrócic, matka na to, że ona też ma psa i że dziecko jest przyzwyczajone (bez komentarza)
W momencie gdy chcialam Irish przyzwyczajac do dzieci, przytrzymywalam ją żeby nie skoczyła ale nadal jest to dla mnie stresujące i staram się tego unikać. Byłam zaskoczona gdy radość takiej matki zwiększała sie wraz z intensywnością powitania Irish i jej czułością okazywaną lizaniem dziecka po twarzy, już na to jej nie pozwalam ale nie rozumiem czym sie kieruje taki rodzic bo bezpieczeństwem dziecka na pewno nie

Niedawno Irish bawiła się w wodzie przy brzegu z amstafem. Nagle słyszę głos dziecka: 'mamusiu a w tą zabawę mogą sie bawić tylko pieski?' i odpowiedź matki 'pieski się bawią razem, ale podejdź sobie popatrzeć' i dziecko podchodzi bardzo blisko to rozbawionych psów. Taka odpowedizialność rodziców jest po prostu porażająca:angryy:
i to się zdarza często, w ustronnym miejscu w parku bawi się razem parę puszczonych psów, i nagle podbiega dziecko, rodzice stoją na ścieżce z widocznym przyzwoleniem a o wypadek tak łatwo.

Link to comment
Share on other sites

mnie najbardziej denerwuje następująca sytuacja: ide sobie z Irish (7mies) nikomu sie nie narzucając, nagle ktos zaczyna cmokac na Irish i na inne sposoby zachęcać żeby po dniego podeszła, jeśli ktoś jest daleko to idziemy dalej jakby nic, jeśli jednak ten ktoś przechodzi bardzo blisko nas to Irish chce do niego podbiec (staram się ją oduczyć) i wtedy się zaczyna - człowiek jest oburzony, odskakuje, patrzy morderczym wzrokiem jak ten pies śmiał w ogóle do niego podejść, jak śmiał próbować na niego skoczyć.
Nie rozumiem takiego zachowania ale nauczyło mnie uprzedzania go

Inna sprawa gdy podchodzi matka z dzieckiem, często nawet nie pyta czy pies gryzie i mówi żeby dziecko się przywitalo. ja ostrzegam, że Irish skacze i może przewrócic, matka na to, że ona też ma psa i że dziecko jest przyzwyczajone (bez komentarza)
W momencie gdy chcialam Irish przyzwyczajac do dzieci, przytrzymywalam ją żeby nie skoczyła ale nadal jest to dla mnie stresujące i staram się tego unikać. Byłam zaskoczona gdy radość takiej matki zwiększała sie wraz z intensywnością powitania Irish i jej czułością okazywaną lizaniem dziecka po twarzy, już na to jej nie pozwalam ale nie rozumiem czym sie kieruje taki rodzic bo bezpieczeństwem dziecka na pewno nie

Niedawno Irish bawiła się w wodzie przy brzegu z amstafem. Nagle słyszę głos dziecka: 'mamusiu a w tą zabawę mogą sie bawić tylko pieski?' i odpowiedź matki 'pieski się bawią razem, ale podejdź sobie popatrzeć' i dziecko podchodzi bardzo blisko to rozbawionych psów. Taka odpowedizialność rodziców jest po prostu porażająca :angryy:
i to się zdarza często, w ustronnym miejscu w parku bawi się razem parę puszczonych psów, i nagle podbiega dziecko, rodzice stoją na ścieżce z widocznym przyzwoleniem a o wypadek tak łatwo.

Link to comment
Share on other sites

Ehh...też miałam takie sytuacje.Całe szczęście że moje suki są lagodne.Tylko że jak jest jakieś grzeczne dziecko i wpierw grzecznie zapyta czy piesek gryzie i czy może pogłaskać to oczywiście się zgadzam, bo lepiej jest takiemu dziecku pozwolić niż mu zakazać i powiedzieć "nie nie gryzie ale nie możesz pogłaskać bo nie" to później może się całkiem zrazić do psów.A jednak chodzi o to aby ludzie lepiej zaczeli traktowac te zwierzęta.A od najmlodszych lat kształtuje się taka tolerancja;)

Chociaż czasem to też mnie krew zalewa;]

Link to comment
Share on other sites

Ja wczoraj szłam sobie z Misiem na rękach (na całe szczescie) przez główny gdansk i nagle z 20 metrów dalej odemnie zwnowu stoji jakas kolonia (dzieci około 8 lat) i jak sie zuciły biegiem do mnie mysliałam ze mi misia wyrwa z reki i sie wnerwiłam i mowie: -uwazajcie ten piesek ma robaki!!- ale uciekały gdzie pieprz rosinie :lol: hehe :evil_lol:

Link to comment
Share on other sites

U mnie na podwórku rodzinka ma dwa Yorki...suczkę i psa (myślą że zbiją kokosy na ich rozmnażaniu, ale nie w tym rzecz). Jak wychodzą z tymi psami na dwór, to wszystkie dzieci łapami do nich...bez różnicy czy od błota czy od czego. Po każdym spacerku wyglądają strasznie, ja mam dość na samą myśl że po prawie każdym spacerze musiałabym kąpać psa.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jonQuilla']U mnie na podwórku rodzinka ma dwa Yorki...suczkę i psa (myślą że zbiją kokosy na ich rozmnażaniu, ale nie w tym rzecz).[/quote]

A ja myślę, że rzecz jest właśnie w tym.
Czy oni zamierzają je rzeczywiście rozmnażać?
Toć to karygodne !!!!

Poprze mnie ktoś ???

Link to comment
Share on other sites

Oh, uwielbiam dzieciarnię pragnącą przelać całą swoją miłość na moje suczydła. Tym bardziej, że suki dzieci nie lubią, i... jakby to powiedzieć: gryzą. Dlatego dzieciom nie pozwalam głaskać nigdy, nawet jak suki machają ogonami - przecież to pies, w każdej chwili może mu coś strzelić do łba. Nigdy nie ugryzł, a teraz akurat może ugryźć.

Natomiast jeśli ktoś dorosły chce głaskać, a widzę że suki są przychylne to pozwalam i czuwam, żeby w razie czego odciągnąć.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...