Jump to content
Dogomania

Średnie rottweilery;-)


aga 2

Recommended Posts

  • Replies 453
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam :D i pozdrawiam wszystkich znajomych.

Mam pytanie - jak Wasze rottki reagują na takie temperatury. :roll:

Moja Emi na spacerku wczoraj o godzinie 21 / już było nie co chłodniej/ mocno dyszy,/ zieje/ szłam z znajomym który ma psa mieszańca rottka z amstafem i ten mocniej dyszał tylko po aportach . Moja dotrzymywała kroku w trakcie spaceru / byłam z nią godzinkę / , ale zwróciłam uwagę właśnie na taką różnicę w oddychaniu. W chłodniejsze dni nie zieje mi . :roll:

Link to comment
Share on other sites

Co ty powiesz? A ja jestem baaaaardzo zadowolona. Nawet najmniejsze kleszcze wychodza jak malowane. Zakldam pentelkę na paskuda, okrecam i po sprawie. A jak sobie przypomne jak wyciagalam kleszcze penseta to mam odruchy wymiotne.

Link to comment
Share on other sites

A ja nie mam doświadczenia z keszczami, jeszcze żadnego nie wyciągałam. Ale jak to jest, powinno się go normalnie wyrwać, czy wykręcić, a jak wykręcić to obojętne w którą stronę? :hmmmm: Sama nie wiem, kleszcze to dla mnie zbyt skomplikowane istoty :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

A duzo bylo tych klientow? Czy na 50 sprzedanych penset zdarzyl sie moze jeden maruda ;)

Poza tym wszystkiego rodzaju obroze, frontliny, advantixy itp nie dzialaja zapobiegajaco wbijaniu sie kleszczy. Kleszcze i tak w psa wlaza ale te srodki nie pozwalaja na przenoszenie sie do krwi chorob ktore te male paskudy roznosza . No i chociaz to obrzydliwe trzeba te swinie z psa wyciagac, fuuuuuuujjjjjjjjjjjjj

Link to comment
Share on other sites

A duzo bylo tych klientow? Czy na 50 sprzedanych penset zdarzyl sie moze jeden maruda ;)

Na 10/7 niezadowolonych, może nie umieli zastosować? nie wiem, ja staram się pokazać jak to działa.

Poza tym wszystkiego rodzaju obroze, frontliny, advantixy itp nie dzialaja zapobiegajaco wbijaniu sie kleszczy.

Powiem tak, że Lunka to w tym sezonie 0 kleszcza, Figa ma 3 na koncie.

Mają obróżki Preventic i Frontline- mnie to zadowala.

Link to comment
Share on other sites

Kleszcza chwytasz czyms w stylu penseta albo ktorys z nowoczesnych wynalazkow i wykrecasz zawsze w kierunku odwrotnym do ruchu wskazowek zegara. Nie smarujesz zadnym tluszczem ani spirytusem (no chyba, ze juz po fakcie zeby zdezynfekowac).

Ja niestety z kleszczami ma staly kontakt, bo w Poznaniu nad Malta od kilku miesiecy mamy istna inwazje tego swinstwa. Nie wiem jak jest w innych lasach ale tam gdzie my chodzimy to jest tego strasznie duzo. Mieczyk zbiera z Figulca na biezaco - jeszcze nie wgryzione i lazace po futrze - ale on ma latwiej bo ma bialego psa. Na czarnych kudlach mojej rudej trudno zlazexc czarne kleszcze :(

Ruda nosi obroze i zawsze dostawala frontlinea a teraz ma advantixa. Pewnie Hanya masz wiecej szczescia i mieszkasz w mniej zakleszczonej okolicy, bo my w tym naszym lesie mamy naprawde jakas inwazje. Chyba ze moja rottweilerzyca ma jakas wyjatkowo smaczna krew (ale to juz najlepiej wiedza kleszcze ;) )

Link to comment
Share on other sites

a ja niniejszym informuje ze znalazlam srodek 100%zabezpieczajacy,a mianowicie znalazla go znajoma z niemiec a ja tylko zdublowalam :lol:

Odkad Malenstwo jest nim pokropione zero gooofna :evilbat:

A ten cud nazywa sie EXPOT :angel: Bosze,ale jestem za niego wdzieczna ludzkosci :angel: :wink:

Emmo to normalne :evilbat: Ja z nim wychodze o 6rano, ok.9na zakupy i od 19do 22 i tez mi tak ziaje :evilbat:

Link to comment
Share on other sites

Witam :D i pozdrawiam wszystkich znajomych.

Mam pytanie - jak Wasze rottki reagują na takie temperatury. :roll:

Moja Emi na spacerku wczoraj o godzinie 21 / już było nie co chłodniej/ mocno dyszy,/ zieje/ szłam z znajomym który ma psa mieszańca rottka z amstafem i ten mocniej dyszał tylko po aportach . Moja dotrzymywała kroku w trakcie spaceru / byłam z nią godzinkę / , ale zwróciłam uwagę właśnie na taką różnicę w oddychaniu. W chłodniejsze dni nie zieje mi . :roll:

Emma, a jak tam z kondycją dziecka? Bo może warto ją trochę usportowić :wink:

Powiem szczerze - moje psy nie miały w tym sezonie żadnej obroży antykleszczowej i frontline na sobie, a znalazlam do tej pory tylko jednego kleszcza. Oby tak dalej. A długopis to zajebisty wynalazek i myslalam, że się popłaczę, bo jak musiałam tego kleszzca wyjmowac, to nie moglam go znaleźć - leżał za lodówką, ale wtedy jeszcze tego nie wiedzialam - że taka okazja mnie omija. Pomijając fakt, że kleszcze to gówno obrzydliwe i nie powinno ich być na świecie, to wyjmowanie ich długopisem to sama przyjemność :evilbat:

Carry, podpowiedz nieco więcej na temat tego cuda.

Link to comment
Share on other sites

Carry, podpowiedz nieco więcej na temat tego cuda.

no coz sa to krople na kark (noo dla psa gabarytow Cerrego to na kark i na nasade ogona)...Dzialaja w sposob takowy ze delikwenta paralizuja..Mysle ze paralizuja nim kleszcz sie wbije bo wczoraj zdjelam zdechlego,nie wbitego kleszcza z pycholka malego...Dodatkowo sprawdzone jest na psach znajomych,ktore mieszkaja w lesie i biegaja po nim tak dlugo jak chca...Odkad to stosuja (bodajze od 2lat)nie przyniosly zadnego kleszcza 8)

Link to comment
Share on other sites

Carr,

A jest ten specyfik dostępny w Polsce? :wink:

Ja stosuję virbac i jestem bardzo zadowolona, ostatnio chodzimy do lasu na dwugodzinne spacery i póki co(tfu, tfu) zadnego kleszcza Klio nie złapała.Jedynie wczoraj znalazłam na jej sierści kleszcza, ale był już martwy i nieopity, wiec to także potwierdza skutecznosć tego srodka :wink:

A moja mimo, ze rózni sie gabarytami od Waszych tak samo ziaje.A czasami wręcz się uśmiecha podczas ziajania- ale to jest charakterystyczne dla corgi :wink:

Link to comment
Share on other sites

Obawiam się, że bedzie można. Pieniądz zdziała wszystko, a na razie wciąż jeszcze łatwiej sprzedać krótkoogoniastego piecha. Z drugiej strony, ogony zostawiaja z reguły ludzie, ktorzy kryją NAPRAWDĘ DOBRYMI psami i wiedzą, że z tymi szczeniakami będzie można pojeździć po świecie i powalczyć.

Uwierz mi na slowo, że ogon wcale rottkowi nie zawadza, naprawdę, a dodaje mu tylko uroku (pod warunkiem, że nie jest złamany :evilbat: )

Link to comment
Share on other sites

A jak to wyglada odnosnie zakazu ciecia?Ogony sie tnie o ile sie nie myle jak psiaki sa malutkie prawda, wiec czy ZK podczas przegladu nie moze zanegowac jakos tam tych cietych ogonow i podpucowac hodowce czy oni raczej bez wniku?

Link to comment
Share on other sites

aga2 napisała

Emma, a jak tam z kondycją dziecka? Bo może warto ją trochę usportowić :wink:

Aga2 - masz większą wiedzę o rottkach niż ja . Jak już pisałam moja będzie miała 6 lat we wrześniu. Czy brak jej kondycji :roll: - możliwe.

Może nie biega tak intensywnie jak inne psy z uwagi na ciągłe problemy z nogami , ale dużo z nią chodzę , albo bawi się / jak ja to nazywam stacjonarnie/ czyli bawi się w jednym miejscu. :wink:

Oprócz tego jest psem padaczkowym a wet. powiedział mi ,że w tym przypadku pogoda jaka jest w tej chwili + mocny wisiłek mogą spowodować ataki padaczki.

W środę po przejściu burzy w Jeleniej Górze , moja dziewczynka o 22 miała właśnie atak padaczki. Jest to bardzo przykry widok i zawsze mnie zasmuca. Atak miała po 8 miesiącach. Bardzo się cieszyłam ,że tak długo go nie miała.

Aga2 czy dobrze znasz panią Babirecką - kupuję od niej preparat na stawy Gelagan co ty o tym sądzisz.

Link to comment
Share on other sites

Carr napisała

Emmo to normalne :evilbat: Ja z nim wychodze o 6rano, ok.9na zakupy i od 19do 22 i tez mi tak ziaje :evilb

Dzięki Carr za odpowiedż , ja wychodzę ze swoją też o 6 / na 7,30 idę do pracy/ . 16 do 17 a potem 20 lub 21 i jak najdłużej się da nie mniej niz godzinę.

A propo ogonków u rottków - moja następna psica będzie miła wszystko co natura jej dała.

Link to comment
Share on other sites

Emma - masz całkowitą rację. Wyleciało mi z głowy, że Twoja sunia ma problemy zdrowotne :oops:

Babirecka, z tego co się orientuję, tylko udzieliła, że tak powiem, przydomka, preparaty sprzedaje inna osoba jakby pod "patronatem" Babireckiej. Ja osobiście wolę Chondrocan niż Gelacan, chociaż ten ostatni jest na podtrzymanie "cudów", jakie ma zdziałać Chondrocan. Ale generalnie jestem za.

A z ogonami - tak trzymaj :wink:

Link to comment
Share on other sites

Aga2 napisała

Ja osobiście wolę Chondrocan

Aga2 czy Chondrocan jest bardziej skureczny od Gelacan.

Czy go stosowałaś przy poważnym urazie łapy/ nogi i z jakim efektem.

Mojej dziewczynce Gelacan pomógł i to widzę wyrażnie na tylne łapy , ale zaczynam mieć problemy z jej prawą przednią łapą Do tej pory nie miała problemów z przednimi łapami . Cały ciężar hamowania przeżuca na przednie łapy chroniąc tylne.

Link to comment
Share on other sites

To nieładnie :(

Chondorcan służy leczeniu, a Gelacan zdaje się podtrzymywaniu skutków tego leczenia. Spróbuj jeszcze Caniviton, ten w puszkach, drogie cholerstwo, ale warto. Poza tym ja wierzę w siarczan chondroityny, sprobuj tabletek, też się nazywają Caniviton.

Link to comment
Share on other sites

Asia, z reguły Chondrocan nabywam wysyłkowo u źródła, ale jest on równiez do kupienia w sklepie zoo Iguana, obok lecznicy na Stryjskiej w Gdyni - ceny dość uczciwe (tego środka przynajmniej, bo reszty, niestety, nie :evil: )

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...