Mikaela24 Posted July 5, 2014 Posted July 5, 2014 Witam. Może ktoś też miał taki przypadek, dlatego piszę... Historia cała zaczęła się jakieś 6 miesięcy wstecz. Moja sunia rottweiler miała pęknięty paznokieć w przedniej łapce od momentu w którym wyrasta do samego końca, widać było "nerw" przez jakiś czas leciała jej krew ale mało. Byłam z tym u weterynarza wtedy jeszcze w Niemczech, przepisał maść z jodyną i kazał zakładać buta. Po miesiącu nad paznokciem pod sierścią zauważyłam ranę (wszystko jest na zdjęciach) przyjechałam do Polski bo tamten weterynarz rozkładał ręce. W zaufanej klinice został przeprowadzony zabieg. Weterynarz nie wiedział co to może być. Usunął paznokieć z kością (jedną) zaszył podawał antybiotyk. Stwierdził, że to jest często spotykany przypadek u psów dużych ras. Nie robiłam badań histopatologicznych. Rana po operacji po 5 dniach się się trochę rozeszła, ale zalecono mi nakładanie rivanoli w żelu strzykawką w środek rany i na zewnątrz 2 razy dziennie. Po 7 tygodniach od zabiegu prawie się wszystko wygoiło jednak palec był wielkości małej mandarynki. :placz: Myślałam, że będzie dobrze jednak wielkość palca była niepokojąca. Byłam znowu z sunią za granicą więc wysłałam zdjęcia do weterynarza, który przeprowadzał zabieg. Stwierdził, że coś jest nie tak. W ciągu tygodnia pojawiły jej się 2 krwiaki z czego jeden pękł od razu i sączyło się dużo krwi a drugi rósł w oczach po czym po kilku dniach pękł wyszedł skrzep krwi i tak przez 2 tygodnie krwawiło. Sunia chodziła normalnie nie kulała, nie miała gorączki wymiotów, miała normalny apetyt. Jesteśmy po kolejnym zabiegu... amputacji całego palca zabieg był przeprowadzony 1 lipca (super prezent na dzień psa) Palec wysłany do badań histopatologicznych. Wyniki za jakieś 10 dni. Może jest ktoś kto miał taki przypadek? Może, ktoś mi może coś powiedzieć po zdjęciach? Czy to nowotwór? Czy może taki był palec duży bo zarósł tkanką ziarnistą bliznowatą? Weterynarz stwierdził, że jeśli coś znowu będzie się działo trzeba amputować całą łapę... :placz::placz: Proszę o pomoc...... Quote
gryf80 Posted July 5, 2014 Posted July 5, 2014 Raczej na twoim miejscu nie zgadzalabym sie na amputacje.duze rasy bardzo zle znosza brak konczyny i to jeszcze przedniej.niestety,rotki sa predysponowane do roznych nowotworow,a ta zmiana wlasnie tak wyglada.nie doczytalam,bylo robione rtg?czy sa zmiany naciekowe na kosc? Quote
Mikaela24 Posted July 5, 2014 Author Posted July 5, 2014 Było RTG kość jest ok żadnych zmian w całej łapie ani w odcinku który był amputowany. Quote
gryf80 Posted July 5, 2014 Posted July 5, 2014 Podawali lub czy probowali podawac (weci)leki p.zapalne steroidowe? Quote
Mikaela24 Posted July 5, 2014 Author Posted July 5, 2014 Niestety nie tylko antybiotyk w zastrzyku(po którym ma zgrubienia), czasami w tabletkach. Są na takie zmiany jakieś naświetlania albo chemia? Nie chcę pozbawiać jej łapy jeśli wynik przyjdzie, że to nowotwór. Quote
gryf80 Posted July 6, 2014 Posted July 6, 2014 Nie wiemjak w niemczech ale z tego co wiem w polsce malo kto decyduje sie na tzw chemie u pso.raz ze wzgl na kosty,dwa ze wzgl na powikania po chemi,trzy nie zawsze jest skuteczna.ja bym sprobowala jeszcze z lekami p.zapalnymi sterydowymi Quote
Mikaela24 Posted July 6, 2014 Author Posted July 6, 2014 Tak wygląda to dzisiaj 5 dni po amputacji nie wiem czy palec który został ma opuchliznę czy znowu coś się dzieje...:placz: Quote
kasikz Posted July 7, 2014 Posted July 7, 2014 Spokojnie, może być spuchnięty. A masz już wyniki? Quote
Mikaela24 Posted July 7, 2014 Author Posted July 7, 2014 kurde właśnie nie ;/ podobno im dłużej tym lepiej. Wysłane w środę do Warszawy i w środę poszły z Wawy do Niemiec. Quote
xxxjaxxx Posted July 7, 2014 Posted July 7, 2014 Zrób t[COLOR=#545454][FONT=arial][B]est SNAP 4Dx + dodatkowo badanie w kierunku leiszmaniozy[/B][/FONT][/COLOR] Quote
gryf80 Posted July 7, 2014 Posted July 7, 2014 Oczywiscie pies nie mozelizac rany.jesli to robito koniez na leb Quote
kasikz Posted July 7, 2014 Posted July 7, 2014 Ja czekałam dwa tygodnie na wyniki histo i przyszły dobre. Tu też będą ok. A w jakim celu ma być robiony snap test? Czy choroby odkleszczowe dają takie objawy? Czy może podejrzewacie, że w tym miejscu był kleszcz? Quote
Mikaela24 Posted July 7, 2014 Author Posted July 7, 2014 (edited) Kurde ja juz miałam podejrzenia, że może u weta jest bakteria gronkowca... albo po prostu moja sunia to ma. Najgorsze jest to, że w moim mieście nikt od ręki nie robi badań. Tylko pobierać i wysyłać do warszawy albo Białegostoku. Co do testu t[COLOR=#545454][FONT=arial]est SNAP 4Dx + dodatkowo badanie w kierunku leiszmaniozy[/FONT][/COLOR] nie mam pojęcia gdzie można go wykonać/kupić. Orientujecie się czy są jakieś inne maści , płyny do przemywania niż Rivanol? Jakieś specjalistyczne dla psów po amputacji/zabiegach chirurgicznych? Boje się, że długotrwałe stosowanie rivanolu w żelu może też mieć skutki uboczne... Co do lizania rany, nie pozwalam śpi w kołnierzu:) jak nie mam jej na oku to też kołnierz, a jak zdejmuję to zakładam skarpetkę bawełnianą na łapę i cały czas jej pilnuję. Edited July 7, 2014 by Mikaela24 Quote
gryf80 Posted July 7, 2014 Posted July 7, 2014 Spokojnie.rivanol nie ma skutkow ubocznych po za przebarwieniem skory na zolto oczywiscie Quote
xxxjaxxx Posted July 7, 2014 Posted July 7, 2014 [quote name='Mikaela24']Kurde ja juz miałam podejrzenia, że może u weta jest bakteria gronkowca... albo po prostu moja sunia to ma. Najgorsze jest to, że w moim mieście nikt od ręki nie robi badań. Tylko pobierać i wysyłać do warszawy albo Białegostoku. Co do testu t[COLOR=#545454][FONT=arial]est SNAP 4Dx + dodatkowo badanie w kierunku leiszmaniozy[/FONT][/COLOR] nie mam pojęcia gdzie można go wykonać/kupić. Orientujecie się czy są jakieś inne maści , płyny do przemywania niż Rivanol? Jakieś specjalistyczne dla psów po amputacji/zabiegach chirurgicznych? Boje się, że długotrwałe stosowanie rivanolu w żelu może też mieć skutki uboczne... Co do lizania rany, nie pozwalam śpi w kołnierzu:) jak nie mam jej na oku to też kołnierz, a jak zdejmuję to zakładam skarpetkę bawełnianą na łapę i cały czas jej pilnuję.[/QUOTE] Badania robisz u weterynarza. Wet pobiera krew i wysyła do laboratorium. Wystarczy, ze powiesz, żeby zrobił te badania. Takie cyrki nie dzieją się bez powodu, a weterynarze z tego co widzę potrafią jedynie ciąć. Już pies stracił palec, za moment straci łapę i w końcu psa zabraknie do ucinania. Quote
Mikaela24 Posted July 14, 2014 Author Posted July 14, 2014 Przyszły wyniki boże.... nie wiem co robić, nie chce mi się żyć... wszystko w załązniku. Quote
gryf80 Posted July 14, 2014 Posted July 14, 2014 spokojnie.swoja paniką i tak nic juz nie wskurasz,przykre ze z diagnozy wynika że to złośliwiec :( .moim skromnym zdaniem(czyli co ja bym zrobiła gdyby to był mój pies) jeśli pies nie utyka,ani nie liże tej łapy,zakładałabym opatrunki na ten palec/łapę,i niech pies tak sobie żyje.na pewno nie chciałabym aby amputowali psu kończynę,to pewne.a jak juz będzie żle to poddałabym zwierze eutanazji... Quote
vetches Posted July 14, 2014 Posted July 14, 2014 Mikaela, może napisz do Maupy, ona miała psa z nowotworem podobnie ulokowanym do nowotworu Twojego psa, nie zgodziłą się na amputację. Quote
Mikaela24 Posted July 14, 2014 Author Posted July 14, 2014 (edited) Ok znalazlam juz i napisałam do niej Jutro mam umówioną wizytę u Onkologa (Jacek Micuń) w Wawie na 19:40 i następną u Dariusza Jagielskiego, ale dopiero 5 sierpnia... Edited July 14, 2014 by Mikaela24 . Quote
Mikaela24 Posted July 17, 2014 Author Posted July 17, 2014 (edited) A więc byłam u Onkologa i weterynarza którego poleciła mi Maupa4 oboje powiedzieli w sumie to samo :) Nie trzeba amputować łapy, bynajmniej nie teraz. Po zdjęciu RTG widać że kość jest zdrowa. Dzisiaj zrobiłam morfologię wyniki w normie powiększone ma tylko EOS 1.7 (norma 0.5-1.5) wet twierdził że tak może być i to nic niepokojącego, chociaż jak czytam w necie to chyba nie jest za dobrze niby nie wiele ponad normę ale jednak. Może to było spowodowane tym, że w plcu miała nowotwór?. Prześwietlenie płuc we wtorek dopiero. Sytuacja ogólnie wygląda tak, że muszę badać jej węzły chłonne raz w tygodniu, badania co 3 miesiące (krew+prześwietlenia) obserwować łapy i pazury... Jestem o wiele spokojniejsza dziękuję Maupa4!!!!! :) Bardzo dziękuję nie tylko za tego poleconego weta, ale za to że już po Twoim telefonie byłam spokojniejsza. Edited July 17, 2014 by Mikaela24 Quote
Mikaela24 Posted July 18, 2014 Author Posted July 18, 2014 We wtorek jadę na prześwietlenie płuc z Kiarą... nie wiem jak to będzie wyglądało jakie leki jej poda?? Wet w sumie jeszcze sam nie wie i to mnie zaczyna drażnić. Jeśli na RTG nic nie wykaże odczekam do 5 sierpnia i jadę do onkologa po raz kolejny. Zauważyłam jeden węzeł powiększony między łapami z przodu, na tej chorej łapie. Może to jest tak, że jeszcze po tej amputacji ma powiększony? Może to jakiś mięsień? Nie wiem, nie wiem, nie wiem... w sumie żaden z wetów tego nie wyczuł, a ja jak ją macałam w środę to już miała ;( Quote
Mikaela24 Posted July 19, 2014 Author Posted July 19, 2014 Boże jest źle ;( Wyniki robione w czwartek prawie w normie, te robione dzisiaj masakra w poniedziałek jadę do Micunia na 17 węzeł powiększony dziś sunia ledwo wstała tak była osłabiona Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.