Leokadia Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Oj tam, gładkie psy i tak się obsypią zanim się wróci do domu :D Mój niskopodłogowiec, a przy wejściu tylko łapy powycieram, żeby ciapek nie narobił :P Quote
Erykowa Posted March 4, 2015 Author Posted March 4, 2015 Ja się o psa nie martwie ;) Tylko buty mi ściąga takie błoto ;) Dziś znów syfek leci z nieba-mam nadzieję,że od weekendu się polepszy bo jakąs nadzieję trzeba miec. A krótkie futerko to wygoda.Przetrę go ręczniczkiem po spacerku i śladu nie ma ale przytulić się do takiego futrzaka to chyba przyjemniej i nie widac jak chudy/krzywy ;) Quote
Majkowska Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Z tym przecieraniem to tylko teoria,bo może z wierzchu nie widać ale przy kąpieli wychodzi ile pies miał na sobie brudu ;) Quote
Leokadia Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Nie mówię o tu o typowym psim brudzie, a on oblepieniu błotem, a to różnica ;) Quote
Erykowa Posted March 4, 2015 Author Posted March 4, 2015 Aj,Majkowska Er czarny to nie widać nawet tego psiego ;) A błoto wykrusza się ślicznie.Choć on bardzo nie lubi tego ręcznika ;) Grzbiet i brzuch to jeszcze ale łapy no wariacja jest przy przecieraniu ;) Jeszcze jak jest śnieg i słoneczko to Eryk chętny do zabaw ale jak wieje i leje/sypie to on najchętniej dzień spędza tak ;) choć po takim dniu wieczorem następuje kumulacja energii ;) ale na szczęście na biegi wychodzimy w każda pogodę więc jakoś nie roznosi domu Quote
Majkowska Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Na Waldzie też nie widać choć biały ale jak go wykąpię to woda leci brunatna choc piesek czysty;) Wald uwielbia ręcznik! Wycieranie to cały sens deszczowego spaceru. Nie odpuści żeby go nie wytrzeć. Quote
Chesti Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Hah, no właśnie... błoto na psie to nic, ale człowiekowi potrafi buty ściągnąć ;) Bleee Z. też nienawidzi ręcznika. Tzn. tak jak w przypadku Ermana, wycieranie ciałka jest jeszcze spoko, ale wycieranie łap to już jest znieważenie psa ;) Mimo (a może właśnie dlatego (?)) że łapy ma wycierane prawie codziennie. Quote
Erykowa Posted March 4, 2015 Author Posted March 4, 2015 Majkowska może wstyd się przyznać ale my jeszcze się nie kąpaliśmy :) Chesti ja widzę,że one co raz bardziej "podobne" do siebie ;) Quote
Majkowska Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Nie wstyd bo ja też bardzo mało kąpię psa. Bardziej go wycieram,szczotkuję czy odkurzam. Dawniej za jego kariery wystawowej dbałam bardziej,a teraz mam gdzieś jak wygląda. Myję mu podwozie po spacerach ale to z tego względu że on się okrutnie kaleczy a diabli wiedzą co na polach jest,żeby to tylko obornok,ale czasem też chemia. No i jak jest deszcz to szalejemy z tym recznikiem,a nawet jak mgła jest to też się dopomina wytarcia . Quote
marta1624 Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 U mnie typowa kąpiel to raz w roku :) Co innego wodne szaleństwa w naturalnych zbiornikach :D Quote
Majkowska Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 A to u nas też naturalne zbiorniki,tylko czasem.są tak biologicznie naturalne że pies wcale nie pachnie jakbu się kąpał ;) Quote
Erykowa Posted March 4, 2015 Author Posted March 4, 2015 Nie no oczywiście w rzeczce,stawie itp to kąpiel jest ;) Wiecie co,ludzie są nie poważni.Do tej pory wszyscy zabierali psy od nas jak najdalej-co może też jest przegięciem ale lekkim ;) i nie groźnym. Wieczorami biegamy sobie z Ermanem.Jest na smyczy z amortyzatorem do pasa przypięty.I w ciagu chyba 2 tyg.spotkała mnie taka sama sytuacja.Begnę sobie z Erykiem,on z przodu na lekko naciągniętej smyczy i widzę,że z naprzeciwka idzie ktoś z psem.Pierwszym razem było to coś w stylu jacka dziś york.Oba na flexi.I ja profilaktycznie przytrzymuje/skracam smycz i dalej sobie truchtam a te psy na całkiem luźnej smyczy "rzucają" się na Ermana.Normalnie szczekanie i atak !Przecież gdyby on był agresywny do psów to jeden chaps i po tych mikrusach.Pierwszy raz wkurzyłam się strasznie i zapytałam dziewczynę czy chce,żeby jej pies miał skręcony kark.A dziś pan skwitował wyskok swojego psa,że on nas "zna" i we,że mój nie atakuje małych psów.Żeby tylko nie był pierwszym przypadkiem jak czasem by Ermanowi zmieniło się podejście do piesków... Quote
marta1624 Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Niestety, niektórzy ludzie na spacerach z psem to rozum chyba w domu zostawili :/ Kiedyś się wkurzyłam na małe, gryzące po łapach pieski i mówiłam właścicielom "proszę zabrać psa bo mój agresywny a ja go nie utrzymam" ;) Chociaż jeden pan nigdy nie słuchał, jego suczka latała samopas, podlatywała do psów i gryzła po łapach. Na prośby nie reagował, bo toż to malutkie to nic nie zrobi. Gdzieś za 10 razem jak podleciała i podgryzała Kajkę, wyjątkowo uparcie (nie dało się odgonić, latała wokół) Kajce puściły nerwy i zamiotła małą po chodniku, co z daleka wyglądało naprawdę groźnie. Teraz pan pieska odwołuje, zapina na smycz, a nas unika (suczka tylko się nic nie nauczyła, widzę że inni dalej mają z nią problemy). Na szczęście mam ten plus że moja nigdy krzywdy nie robi, ale hałasu owszem. No i postura całkiem duża :) Quote
Amber Posted March 4, 2015 Posted March 4, 2015 Ja już dawno puszczam Jariego w kagańcu na podbiegacze. Cierpliwość mi się skończyła po 5 latach :P O dziwo po każdym takim incydencie nawet ludzie, którzy mieli totalnie swoje pieski w dupie, teraz jak mnie widzą "polującą" na nich od razu zapinają pokurcze ;) 1 Quote
Erykowa Posted March 4, 2015 Author Posted March 4, 2015 Odwiedziła byś nas; ) Jari nauczył by ludziska trzymać psy przy sobie a może Er by się nauczył że ucieczka ew.chec zabawy z kimś takim to nie jedyne rozwiązanie; ) Quote
Chesti Posted March 5, 2015 Posted March 5, 2015 Chesti ja widzę,że one co raz bardziej "podobne" do siebie ;) Też mi się to nasunęło :D Ech... pseudo yorki i ich właściciele... książki można pisać Na mojej ulicy też jest taki szczekacz-podbiegacz. Musimy minąć jego dom idąc na łąki. Pies (a w zasadzie suka) notorycznie przeciska się pod płotem i podbiega z jazgotem do psów idących na smyczy. Właściciele oczywiście nic sobie z tego tytułu nie robią, no bo po co (wcześniej mieli dobka, który tez uciekał, więc co się będą teraz przejmować yorczkiem). Szczekacz mnie wkurza strasznie, ale ja zawsze miałam grzeczne i ułożone psy, które nie reagują na zaczepki i nigdy nie mogłam liczyć na to aż się wreszcie któryś odwinie i chociaż postraszy. Teraz z Zeusem mam to samo, bo wszystkie inne psy są przecież taaaakie fajne. Sęk w tym, że Pańcia od yorka chyba nie za bardzo zna się na rasach i dzięki temu ostatnio, wracając ze spaceru - dostałam głupawki. Idziemy sobie grzecznie i leci do nas szczekacz. Myślę sobie - dzień jak co dzień. Ale nie... za pieskiem wybiega pani i się drze "Leeeejdi! Leeeejdi! Wracaj, chodź tu, do nogi, chodź, wracaaaaj!!!!!!". Oczywiście zero "przepraszam", wzięła psa na ręce i idzie do domu. Szok! Zmądrzała? Eeeee, gdzie tam! Słyszę jak idzie i mówi "Ty debilny psie! Do takich morderców to ty nie lataj! Taki to by cię zjadł!". Jeeeeeah... mam pita, albo innego asta :D ;) Quote
Erykowa Posted March 5, 2015 Author Posted March 5, 2015 Mnie to tak wkurza jak nie wiem :( I myślę,że u nas będzie co raz gorzej bo po miasteczku dużo chodzę i do szkoły i wieczorem po parku i coraz wiecej osób wie,że Erman nikomu krzywdy nie zrobi.I jak jeszcze jakiś czas temu większość nas omijała z daleka tak widzę,że "fama" o łagodnym dobku szybko dociera do właścicieli innych psów.Na razie jest "miło" ale jak dalej ludzie będą sobie na to pozwalać to ja zacznę interweniować inaczej.Po pierwsze dlaczego mam miec "poszczypanego" psa a po drugie jak by mu się kiedys odmieniło/wkurzył się i dziabnie takiego to pretensje będą oczywiście do mnie. I wracając do ostatnio zapowiadanego "prze zemnie" śniegu to teraz posprawdzałam gdzie sie dało i od niedzieli ma być pieknie słoneczko i z 10 st.W związku z tym dostałam takiego powera,że wszystko mi się chce,juz planuję długie wyprawy i dni spędzane w ogródku ;) Quote
BlackDream Posted March 9, 2015 Posted March 9, 2015 Co tam słychać o przystojnego Eryczka? :) Sytuacji z podbiegaczami-agresorami nie zazdroszczę :/ I dziwię się tym ludziom, oprócz tego, że pozwalanie na takie zachowanie ich pieseczków jest maksymalnie chamskie, to ja na ich miejscu chyba zawału bym dostała jakby mi mój kurdupel do dużego psa kozaczył. Nawet najłagodniejszy pies może stracić kiedyś cierpliwość... Ja mieszkam w jakiejś szczęśliwej okolicy. Raz tylko zaatakował nas luzem puszczony pekińczyk. Właścicielka była na tyle bezczelna, że zamiast zapiąć psa to powiedziała mi, że ona pójdzie przodem a ja mam zaczekać aż ona odejdzie, bo jej pies to nie odpuści. Jasne i co jeszcze... Ręce opadają. Quote
Erykowa Posted March 10, 2015 Author Posted March 10, 2015 Hej BlackDream Eryczek korzysta z wiosny :) Całe dnie na ogrodzie a popołudniami spacery Quote
Erykowa Posted March 10, 2015 Author Posted March 10, 2015 A teraz korzystając z 'wolnego" d 15tej lecimy na długi spacer Quote
agutka Posted March 10, 2015 Posted March 10, 2015 a co on taki tu powazny? :p http://i61.tinypic.com/1zg4z9j.jpg Quote
Erykowa Posted March 10, 2015 Author Posted March 10, 2015 Wygrzewa się w slonku po taplaniu w bajorze; ) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.