Jump to content
Dogomania

Wylysiała jamnisia z guzem, boi sie ludzi. Pilnie wyciągamy ze schronu:(


Recommended Posts

Nadrobiłam zaległości;) no,no... ile to może się wydarzyć przez jeden dzień! dobrze że dobrego! może właśnie ,że tyle się dzieje to Lonia pokazała zęby( tylko tak można to wytłumaczyć;)) ja znowu od wczoraj myślę o dzisiejszej wizycie... ciekawe co powie profesor?.... jak myślicie, czy Loni można podawać karmę dla seniora? ( pytam bo kupiłam Bento-Kronen senior i Jaśka nie chce nawet ruszyć!)

Link to comment
Share on other sites

Zaraz muszę wyjść z domu i w ogóle, dziś przy kompie znowu zbyt wiele nie posiedzę...więc przepraszam, że na razie napiszę tylko, że kotek wsuwa nową karmę aż miło i wreszcie kupka była normalna.
Miłego dnia wszystkim życzę!!!:lol:

Link to comment
Share on other sites

Już po wizycie. Pan profesor Lonię obejrzał tak "z grubsza"...i tak: jak chodzi o usuwanie guzków i sterylizację - jest przeciwny. Tak samo sprawa przetoki. Powiedział: to ciężka operacja i bardzo krwawa". Pani doktor jednak naciskała mówiąc, że ma dziury z obu stron (z czym się dotąd nie spotkała) i resztkę kła, więc tego wg niej nie można tak zostawić.
Nie wiem, jaką decyzję podejmie prof. Tymczasem mamy zrobić badania i pierwsze, te tzw. geriatryczne robimy już pojutrze, czyli w środę.
Na tym wizyta się zakończyła, bo na stole już leżał uśpiony kocurek do kastracji.
Po wizycie odwiedziłyśmy kochaną Ciocię Anicę, która orzekła, że po Loni futerku już widać poprawę. I ciałka też przybyło...
Kociątko było samiutkie ponad 2 godziny ale słodko sobie spało na podusi.
Po obiadku Lonia poszła na zasłużony odpoczynek, ja również marzyłam o nim, ale pierwej musiałam znieść wszelkiego typu zabawy, zaczepki, podgryzanka, mruczanka, dzikie napaści itp. bo maluch potrzebował ruchu i świeżej krwi...;)

Link to comment
Share on other sites

na zdjęciach widać ogromną poprawę w wyglądzie Loni ta błyszczaca sierść, ciałka przybyło, aż się wierzyć nie chce ze to ten sam pies!!!:-o
co do tych guzów i sterylizacji, tez mam takie doświadczenia z wetami ze nie operują u starszych psów, bo jak sie ruszy to gorzej niz jak zostawi, wetem nie jestem więc sama opinii do końca nie mam, znajoma miala sunie, nie usunęła tez guzków i psinka dozyła do 21 urodzin, to moze cos w tym jest....
To czekamy na wyniki badań, oby były pozytywne :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ana666']a ja temu małemu kociakowi chętnie bym wyrózniła to olx, tylko jak nie dodałam ogłoszenia to nie mogę, a to jakoś smsem sie wysyła kod...[/QUOTE]
mogę podać ci kod który trzeba wstukać w komórkę w celu wyróżnienia, to niecałe 4zł ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Martika@Aischa']Figuniu dzień w dzień pełen wrażeń :) czekamy zatem na wyniki badań :)[/QUOTE]

W środę badania geriatryczne, później zaś takie, na które krew pobiera się dwa razy. Rano o 8 i po bodaj 8 godzinach ponownie. Nie pamiętam czy to na tarczycę czy tą niedoczynność nadnerczy. I te badania będą w przyszłym tygodniu.

Taaak, Ciociu wrażeń mi nie brakuje. Każdy dzień przynosi coś nowego...:lol:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ana666']na zdjęciach widać ogromną poprawę w wyglądzie Loni ta błyszczaca sierść, ciałka przybyło, aż się wierzyć nie chce ze to ten sam pies!!!:-o
co do tych guzów i sterylizacji, tez mam takie doświadczenia z wetami ze nie operują u starszych psów, bo jak sie ruszy to gorzej niz jak zostawi, wetem nie jestem więc sama opinii do końca nie mam, znajoma miala sunie, nie usunęła tez guzków i psinka dozyła do 21 urodzin, to moze cos w tym jest....
To czekamy na wyniki badań, oby były pozytywne :)[/QUOTE]

To dopiero jest 8 dzień, jak Lonia jest u mnie. Samej nie chce mi sie wierzyć ale zdecydowanie jest cięższa, i sierść wydaje mi się taka mięciutka, aksamitna...
Cudownie byłoby, żeby nie trzeba było jej kroić. Oby tylko nie męczyła się biedna, z tą przetoką, bo nie wiem, jak to z tym jest. No i zawsze słyszalam, że sterylka chroni sunie przed wieloma chorobami, m.in. ropomaciczem. Wierzę jednak, że profesor radzi dobrze.

Dopisuję jeszcze odpowiedź dla Irysek - kochana Jesteś, że oferujesz taką pomoc. Jednak nie chcę nikogo fatygować, zwłaszcza że dojście do Gabinetu zabiera nam ok. pół godziny, więc to nie taki znowu problem. Ale piękne dzięki raz jeszcze, a spotkać się możemy zawsze...zapraszam serdecznie. Futerka równiez :lol:

Edited by Figunia
Link to comment
Share on other sites

[quote name='ana666']to czekam kochana, ja zawsze jak mam wyróżnione koty to domy bardzo szybko znajdują, mam nadzieje ze temu maluchowi tez pomoże ;)[/QUOTE]
to może ja moją tymczaskę tak wyróżnię.

No to dobrze figuniu, że macie blisko, myślałam, że spory kawałek macie, bo czytałam koło 10 pisałaś, że zaraz wychodzicie, a potem po 18, że dopiero wróciłyście. to wydawało mi się, że spory kawał drogi macie do pokonania. A, że blisko to super. Wypierdek będzie wyróżniony przez ana666, a i ogromnie mnie cieszy, że ta kupka już dobrze. Zostałabym przy tej karmie jeszcze chwilę, dla unormowania sprawy.

Link to comment
Share on other sites

Trzeba poczekać spokojnie na wyniki, mam nadzieję że nie będą złe! po prostu patrząc na Lonię... dziewczynka kwitnie :)
trochę jestem rozczarowana (może za dużo oczekiwałam po pierwszej wizycie) że tak mało profesor wypowiedział się na temat stanu zdrowia suni... chyba że wszyscy jesteśmy zaskoczeni postępami w wyglądzie suni ja przedstawiłam Lonię jako skrajnie zagłodzonego ,zaniedbanego ,cudem uratowanego psa!.... ale Lonia już tak nie wygląda! ... na pewno nie!.. sama się zdziwiłam:-o strzeliłam fotkę ,wieczorkiem postaram się wkleić :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker'](...)
Jak z kasą na nią?[/QUOTE]
Kilka osób pisało mi na Pw ze wpłaci coś na jamnisie, pieniądze sa zbierane na konto fundacji, sama jestem ciekawa czy coś wpłynęło:roll: Na pewno będzie pare grosików z bazarków b-b, ale raczej szału nie ma:shake:
[quote name='Maruda666']Zapisuję się na wątek pięknej babci Loni :)[/QUOTE]
Witamy kolejną ciocię:loveu:
[quote name='irysek']to może ja moją tymczaskę tak wyróżnię.

No to dobrze figuniu, że macie blisko, myślałam, że spory kawałek macie, bo czytałam koło 10 pisałaś, że zaraz wychodzicie, a potem po 18, że dopiero wróciłyście. to wydawało mi się, że spory kawał drogi macie do pokonania. A, że blisko to super. Wypierdek będzie wyróżniony przez ana666, a i ogromnie mnie cieszy, że ta kupka już dobrze. Zostałabym przy tej karmie jeszcze chwilę, dla unormowania sprawy.[/QUOTE]
Ogloszenie juz wyróznione. Ja mam zawsze duzy odzew z wyróznionych, myślę ze warto, jak chcesz Twojej kotce wyróznic to wyslij mi kod ;)
[quote name='anica']Trzeba poczekać spokojnie na wyniki, mam nadzieję że nie będą złe! po prostu patrząc na Lonię... dziewczynka kwitnie :)
trochę jestem rozczarowana (może za dużo oczekiwałam po pierwszej wizycie) że tak mało profesor wypowiedział się na temat stanu zdrowia suni... chyba że wszyscy jesteśmy zaskoczeni postępami w wyglądzie suni ja przedstawiłam Lonię jako skrajnie zagłodzonego ,zaniedbanego ,cudem uratowanego psa!.... ale Lonia już tak nie wygląda! ... na pewno nie!.. sama się zdziwiłam:-o strzeliłam fotkę ,wieczorkiem postaram się wkleić :)[/QUOTE]
Ja doznałam szoku jak zobaczłam te foty, ale takiego pozytywnego oczywiście:) tymbardziej ze w schronisku była prawie 2 miesiace i jej stan sie tam nic nie popoawiał, wiec wnioskowałam ze jest chora albo co ze nawet nie nabiera masy a nie wspomnę o wyłysieniach. Całkiem inny pies i z wyglądu i zachowania.
Figuniu jak Lonia dogaduje sie z kotkiem? juz lepiej?

Link to comment
Share on other sites

[COLOR=#222222]Ciocie drogie, napiszę ogólnie do Wszystkich, bo na Wasze pytania na szczęście odpowiedziala już ana666 - dziękuję kochana!

Piszę teraz z dużego kompa, bo kociaczek tak umiejętnie podeptał klawiaturę w laptopie, że zamiast liter, wyskakują mi cyfry. Nie mogę się zalogować.Dobrze, że mam jeszcze kompa, ale on jest strasznie wolny, nie mówię już o tym, że w ciągu ostatniej pól godziny trzy razy rozłączał mi się internet...cho...ry można dostać...

Jak chodzi o Lonię, to myślę, że jak już profesor będzie miał badania w ręku, to przyjrzy się suni dokładnie...Boję się tych operacji, wolałabym...wiadomo co, ale cóż, trzeba zdać się na fachowców, ich doświadczenie i decyzję.

Finanse - wczoraj u weta nic nie zapłaciłam, jedzonko Lonia ma ode mnie, badania dopiero jutro, koszt 140 zł (z pobraniem krwi, bo nie mam auta, więc za dowóz do laboratorium trzeba zapłacić 20zł). Już jestem przygotowana, pieniądze odłożone...

Fajnie, że działacie, dziewczyny w sprawie kotka. Oby były tego efekty jak najszybciej, bo niestety, zgody między nimi raczej nie będzie...

Lonia trochę się poprawiła, bezsprzecznie...ale wciąż ma wyłysienia, ciałka w pewnych miejscach prawie nie ma, tylko sterczą gnaty, wciąż też się potyka, upada na pysiaka czasem...więc jeszcze nie jest dobrze...no i to sikanie, co 2 godz. Jak wytrzyma czasm 3 godz. to jestem b. szczęśliwa...Po nocy już o 5 pobudka i niestety kałuża...a wieczorem była ok. 21.30...pewnie gdybym jeszcze raz wyszła o 23, wytrzymalaby do rana, ale o rej porze, padam na dziób i jest mi wszystko jedno, byle już nie schodzić i nie wdrapywać się prawie 10 raz na to moje II piętro...

Maruda666 - witamy serdecznie u Loni i kociaka!

[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Myślałam o tym jej częstym siooo.... i ciekawa jestem czy to może mieć podłoże stresowe?... czy Lonia np więcej pije i siooo jak jest kociątko?... Figuniu, dzisiaj kolega przytargał tylko jedno serce cielęce ,więcej nie było w całej dostawie, spróbujemy zapolować dla Loni ,na serca w następy wtorek :)

Link to comment
Share on other sites

z tego co sunię widziałam przed kociakiem i po kociaku to siura tak samo często. ogólnie to tak częściej prosi niż zrobi. często, a niewiele, tak jakby chciała jedynie po dworze połazić. nieraz to i co godzinę prosi, żeby z nią wyjść. kręćka można dostać.

wszem i wobec napisze, że z kasy mojej tymczaski kupiłam dziś małemu żwirek i 8 saszetek dla kociaków. łącznie niecałe 15zł (taka promocja), podwiozę, jak tylko się umówię z figunią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='b-b']Figuniu a gdyby tak podkłady małej położyć. Oszczędzi to Twoją podłogę ;)[/QUOTE]

Podłogi mi nie szkoda. Nie mam parkietu, zwykłą wykładzinę. Zbieram szmatą i już. Ale, wolałabym wychodzić z nią 4 czy nawet 5 razy, a nie tak...i jeszcze ścierać...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figunia']Podłogi mi nie szkoda. Nie mam parkietu, zwykłą wykładzinę. Zbieram szmatą i już. Ale, wolałabym wychodzić z nią 4 czy nawet 5 razy, a nie tak...i jeszcze ścierać...[/QUOTE]

Figuniu a może dopóki sytuacja się nie unormuje zakładac malutkiej pampersa na noc ???

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...