zmierzchnica Posted February 16, 2014 Posted February 16, 2014 Witam :) Problem nie jest mój, ale mojej znajomej. Zaadoptowała około 8-letniego psa średniej wielkości. Pies jest wykastrowany, ogólnie zdrowy, choć cierpi często na rozstrój żołądka. Problemem jest to, jak inne psy go traktują... Dosłownie jak sukę w cieczce. Ciągną się za nim na spacerze, zdarza się, że za znajomą idą 2-3 psy (u nas w mieście nadal jest mania puszczania niewielkich samców luzem "na wybieganie"), a spacery nieraz są udręką, szczególnie, że jej pies średnio lubi obce psy (szczególnie takie, które go wylizują wiadomo gdzie) :roll: Miałam pomysł, żeby używać sprayów maskujących, ale to nie jest rozwiązanie problemu. Domyślam się, że chodzi o zapach. W sumie ciężko mi było nawet wybrać dział, w którym dodać temat... Domyślam się, że to chyba trochę weterynaryjna sprawa. Może jakiś specyficzny zapach moczu? Nawet mój pies, też kastrat, zachowuje się na początku wobec tego psiaka jak wobec suczki w cieczce. Psy, które łażą na spacerze za tym psiakiem to nie są psy, które mają chcicę i rzucą się na wszystko jak leci - gdy ze znajomą idziemy razem, to ignorują mojego kastrata i moje trzy suczki, w tym dwie niewysterylizowane. Chodzi im tylko o psa znajomej. Spotkaliście się z czymś takim? Co robić, badania moczu, krwi? Quote
zmierzchnica Posted February 18, 2014 Author Posted February 18, 2014 Nikt nie ma żadnych pomysłów? Quote
zmierzchnica Posted February 18, 2014 Author Posted February 18, 2014 [quote name='Ley']Ja mam dokładnie tą samą sytuację z moim 6 letnim psem - kastrowany był jak miał trochę ponad rok. Nie pamiętam dokładnie kiedy jego "cieczka" się zaczęła ,ale to było już bardzo dawno, niedługo po kastracji. Psy za nami latają dosłownie jak za suką, nie chcą się odwołać, uciekają właścicielom i lizą , liżą ,liżą. Mój mały jest uległy ,więc zazwyczaj się kładzie i tak sobie czekamy na właściciela, potem latanie w kółko, jeszcze jeden liz i pytanie "czy ma cieczke?" Generalnie denerwuje mnie to , chociaż czasami jak np idzie bysio z astem i się wkurza " co ty Demon pedziem jesteś ":evil_lol: to się tylko śmieję ;p Ja zawsze patrze tylko ,żeby mi za bardzo po psie nie latali,( jak coś to mój się potrafi obronić albo ja go bronie).Jak widzę ,że biegnie jakiś labkowy napalony pełną to wołam już z daleka, że mają zabrać ,bo ma cieczkę ( kudłaty jest to nie widać płci), staje przed moim żeby nie wpadł z impetem na niego. Zdarzyło mi si też kilka razy złapać cudzego psa na obrożę i podprowadzić do właściciela jak nam nie daje żyć. Żadnych badań nie robiłam, to jest chyba na zasadzie że psy nie wiedzą CO TO i się ciekawią ,ale nie wiem.;)[/QUOTE] Wiesz, właśnie mnie to niepokoi o tyle, że znam mnóstwo kastratów i nie jest to typowe zachowanie. Mój pies jest kastratem i żaden samiec na niego tak nie reaguje. A na tego psiaka znajomej reaguje tak KAŻDY, nawet ten mój kastrat :roll: U nas to o tyle kiepska sprawa, że psy latają luzem i bez właściciela, nie ma komu psa odprowadzić... Jak znajoma idzie i za nią się ciągną 3-4 psy przez cały spacer to ma serdecznie dosyć i się nie dziwię. Nawet swojego nie może puścić, a jej psiak nie lubi innych psów i się strasznie denerwuje. Chciałabym znać przyczynę, czemu niektóre kastraty tak działają na inne psy... A jak u Twojego z gruczołami okołoodbytowymi? Miał z nimi problemy? Quote
zmierzchnica Posted February 19, 2014 Author Posted February 19, 2014 No tak, jest traktowany jak suka w cieczce, więc nie oddają ;) Ale to, że pogoni, nie robi na nich wrażenia, odskoczą i idą dalej. Nie jest miło iść przez miasto, gdy ciągnie się za Tobą stado psów :evil_lol: Hm, to widocznie nie gruczoły. Musi być coś specyficznego w zapachu Twojego i jej psa, że psy wariują ;) Quote
Sybel Posted February 19, 2014 Posted February 19, 2014 Najlepiej by było popytać weta, może sprawdzić własnie gruczoły, ewentualnie hormony (nie wiem, jaki to moze być koszt). Moja suka po sterylce też tak działała na psy, do tego posikiwała. Dostała jakieś hormony (to było już z 15-16 lat temu) i się problem skończył. Zjadła jedno opakowanie hormonów. Quote
zmierzchnica Posted February 19, 2014 Author Posted February 19, 2014 [quote name='Sybel']Najlepiej by było popytać weta, może sprawdzić własnie gruczoły, ewentualnie hormony (nie wiem, jaki to moze być koszt). Moja suka po sterylce też tak działała na psy, do tego posikiwała. Dostała jakieś hormony (to było już z 15-16 lat temu) i się problem skończył. Zjadła jedno opakowanie hormonów.[/QUOTE] Tak też zaleciłam znajomej :) Tylko kurczę jej pies jest strasznym alergikiem, na wszystko reaguje rozwolnieniem, nawet na sterydy, nie mówiąc o najmniejszej zmianie karmy... Tak czy siak, trzeba będzie go zbadać. Quote
zootechniczka Posted February 19, 2014 Posted February 19, 2014 A ja myślałam, że tylko mój kastrat ma takie wzięcie u innych samców ;). Niestety ja mam również ten sam problem. Mam 6 letniego psa. Był kastrowany w wieku około 2 lat. Obecnie większość psów samców, liże go po siusiaku i to namiętnie, do tego już parę razy został że tak powiem gwałcony przez inne psy a latanie z nosem w tyłku u mojego psa przez pół dzielnicy to już norma. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt że właściciele tych psów nie widzą w tym problemu i nawet odwołać nie próbują. Pomimo iż mój daje jasne znaki ostrzegawcze iż nie ma na to ochoty, psy również się nie przejmują i kontynuują swoje zaloty. I faktycznie czasem taki spacer bywa udręką. Szczególnie że cały czas uczę ,mojego psa że inne samce są w porządku i taki spacer potrafi zepsuć moją długą pracę. Quote
zmierzchnica Posted February 19, 2014 Author Posted February 19, 2014 [quote name='zootechniczka']A ja myślałam, że tylko mój kastrat ma takie wzięcie u innych samców ;). Niestety ja mam również ten sam problem. Mam 6 letniego psa. Był kastrowany w wieku około 2 lat. Obecnie większość psów samców, liże go po siusiaku i to namiętnie, do tego już parę razy został że tak powiem gwałcony przez inne psy a latanie z nosem w tyłku u mojego psa przez pół dzielnicy to już norma. Dodatkowym utrudnieniem jest fakt że właściciele tych psów nie widzą w tym problemu i nawet odwołać nie próbują. Pomimo iż mój daje jasne znaki ostrzegawcze iż nie ma na to ochoty, psy również się nie przejmują i kontynuują swoje zaloty. I faktycznie czasem taki spacer bywa udręką. Szczególnie że cały czas uczę ,mojego psa że inne samce są w porządku i taki spacer potrafi zepsuć moją długą pracę.[/QUOTE] Kurczę, nie zazdroszczę :shake: Może też zbadaj poziom hormonów u niego? To nie jest na pewno normalne. Mam styczność z kastratami, praktycznie większość psów-samców, jakie spotykam to kastraty i nie obserwuję takiego zachowania. Może napiszę na jakimś forum wetów o tym... Quote
zootechniczka Posted February 19, 2014 Posted February 19, 2014 [quote name='Ley'] Ale szczerzę to wole ,żeby było tak niż żeby psy były do niego agresywne![/QUOTE] No psy może nie są agresywne, ale w przypadku mojego suki a i owszem i to nawet te które przed kastracją go kochały. Wcześniej się świetnie razem bawili. A po kastracji Kostek został od tej samej suki na przywitanie przyciśnięty do ziemi i obwarczany. Już do niej nie podchodzi. Ale badania krwi takie kontrolne i tak mamy w planach zrobić ze względu na wiek, więc i przy okazji poziom hormonów zbadamy. Quote
zmierzchnica Posted February 19, 2014 Author Posted February 19, 2014 Moje trzy sunie na tego "cieczkującego" kastrata reagują bardzo dobrze, nie ma spięć, bawią się, a z innymi sukami bywa różnie ;) Ale samce za nim fruwają. Dziwna sprawa, gdyby tak się działo ze wszystkimi kastratami to ok, taki urok... Ale zdarza się rzadko. A w przypadku mieszkania, tak jak my, w okolicy, gdzie biegają stada psów luzem, to już jest bardzo, bardzo niefajne. Quote
zmierzchnica Posted May 10, 2014 Author Posted May 10, 2014 Sprawa ma swój finał: faktycznie pies mojej znajomej, o którym pisałam na początku, jest wnętrem :roll: Najlepsze jest to, że znajoma ma go z fundacji, fundacja wyciągnęła go ze schroniska i wszyscy (w tym weci) byli przekonani, że pies jest kastratem - mimo że w ewidencji nigdzie nie było na ten temat wzmianki. No i kastratem nie jest. Miał wszystkie objawy wnętorstwa: psy traktowały go jak sukę w cieczce, ma bardzo powiększone sutki, wykazuje agresję do psów. Co najgorsze, ma też przerost prostaty i guza, nie wiadomo, czy złośliwy, ale wielki :( Krew w moczu, w kale, biegunki, posikiwanie... Także dziewczyny, jeśli macie swojego psa ze schronu i jest "kastrowany", a inne psy traktują go jak sukę, to zróbcie mu USG. Może się okazać, że nikt nie wpadł na to, że pies może być wnętrem... A skutki wnętorstwa są kiepskie, jak widać :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.