martasuwałki Posted October 28, 2007 Share Posted October 28, 2007 Trzymam kciuki, żeby Guciowi się udało! Myślę, że szczęście Guciowi sprzyja od kiedy jest pod Waszymi "skrzydełkami"... Pozdrawiam! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted October 28, 2007 Share Posted October 28, 2007 My też pozdrawiamy:loveu: I trzymamy za Guciolka kciuki. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Origami-7 Posted October 28, 2007 Share Posted October 28, 2007 Guciu ,bądż miły dla babci:oops: Biegunkę:mad: trzeba koniecznie lekami opanować!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ayia Posted October 28, 2007 Share Posted October 28, 2007 jak bylysmy z Angelika to powiedzialam aby pogadali z doktor o tym jak najszybciej aby sie nie odwodnil! :shake: moze choc telefon Angelika zrobisz z zapytaniem jak u weterynarza wyszlo? i jak on sie miewa? :roll: martwie sie o niego bardzo.. :placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted October 28, 2007 Share Posted October 28, 2007 Jutro zadzwonię. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted October 29, 2007 Author Share Posted October 29, 2007 Tez się martwię... I ta babcia...:roll: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted October 29, 2007 Share Posted October 29, 2007 Lepiej nie zapeszajmy. Może jednak Gucio złapie za serducho i babcię i zrozumie,że to piesek "specjalnej troski" Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted October 29, 2007 Share Posted October 29, 2007 No ja nie wiem kto tu jest specjalnej troski:diabloti: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted October 30, 2007 Author Share Posted October 30, 2007 Tragedia gdzie Bangladesz trafił????:placz: Kopiuję z watku Medora: Madziorna dzięi. Zadzwoniłam do Pani, mam wysłać do Pani maila ze zdjeciami amstafka. Wprawdzie Pani, po tym jak się dowiedziała, że Bazylka już nie ma zadzwoniła gdzie indziej, ale nie podjęła jeszcze ostatecznej decyzji. Zaraz wyślę opis i zdjęcia am oże akurat.... Nie róbcie jednak sobie wielkiej nadziei, aj też takiej nie mam. Bez względu na wszystko szukamy domu dla biedaka. Pojawia się za to inny problem. Jestem po rozmowie telefonicznej z Panem Bangladesza i coraz mniej mi się to podoba. Myślę, Aniu, żejuż tak chętnie nie zgodza się na naszą wizytę. Nie wiem czy Pani Ela nie będzie musiała interweniować Pan jest znacznie chłodniejszy i oszczędny w słowach niż ostatnio. Okazuje się, że Bangladesz tym razem ugryzł jego siostrę. Został ukarany - ZAMKNIĘTY W KOMÓRCE!!!!!!!!! Nie podoba mi się to. [B]Domi i Daga proszę Was o interwencje u mamy.[/B] [B]Przekażcie jej to.[/B] Pies za to, że zrobił kupe w domu dostał klapa gazetą....:mad: Nie iwem czy to był pojedyńczy klap czy lanie. Nie chce robic paniki, ale Pan powiedział że taka terapia najlepiej na niego działa. Kupa się unormowała, nie ma juz biegunki, Wyniki krwi są dobre. Za to na temat skóry nie umiał mi udzielić informacji. Powiedział, ze pies dostał trzecią szansę i ostatnią!!!! I co Wy na to? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziorna Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 [B][I][COLOR="RoyalBlue"]Odebrać Gucia vel Bangladesza od tych ludzi!!! :angryy:[/COLOR][/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 Napisałam już do Twinsów, tylko Pani Ela może go odebrać Jestem załamana, po tej rozmowie telefonicznej. Pan nie był już zbyt miły. I nie sądze, żeby nas wpuszczono poraz drugi do tego domu z wizytą. Po prostu nie wierzę DObrze, że chociaż mi otwarcie powiedział co z nim robią. Ile ten pies musi jeszcze przejść, kiedy trafi do normalnych ludzi. To jest normalne zwierze, które się wszystkiego uczy od początku. Mój Ajaks ze 3 miesiące ugryzł mnie w nos, miałam naderwany cały płatek nosa i czy to miałby być powód, żeby go pobić albo oddać Nie wie co mu wolno a co nie. A my - ludzie jesteśmy od tego, żeby te zwierzaki uczyć żyć. Al e nie takimi metodami. Mój Boże, kiedy to okrucieństwo się skończy....:placz: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted October 30, 2007 Author Share Posted October 30, 2007 Szyszka bo ty reagujesz jak normalni ludzie... Co innego ewidentna agresja a co innego jak pies jest po przejściach... Ja mojego kota to dawno powinnam udusić:oops: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
maciaszek Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 O matko... kiedy nastapi koniec tej Guciowej gehenny??? :( Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
konisia Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 I jakie decyzje? czy ta ostatnia szansa już została wykorzystana? Zresztą chyba w takiej sytuacji nie ma co czekać...bo widać,że życia normalnego to on nie będzie miał u tych ludzi. A co w razie (tfu,tfu) poważnej choroby...wolę nie myśleć. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted October 30, 2007 Author Share Posted October 30, 2007 Ja facetowi nie dałabym juz żadnej szansy! Trzeba Gucia odebrać!:angryy: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziorna Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 [B][I][COLOR="RoyalBlue"]Twinsy twierdzą, że nie ma kto odebrać Gucia vel Bangladesza od tamtych ludzi... Nie bardzo wiem co to znaczy, ale próbuję się czegoś dowiedzieć.[/COLOR][/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
madziorna Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 [B][I][COLOR="RoyalBlue"]Dzisiaj już nie da rady odebrać Bangladesza, ale jutro ktoś ma po niego jechać! :multi::Cool!::multi::Cool!:[/COLOR][/I][/B] Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
AMIGA Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 Bogowie! Ludzie są bezmyślni! Jak można tak reagować na zachowanie psa, który po prostu jeszcze nie wie, jak ma się zachowywać! Ale co teraz? Zabierze się go od tych ludzi i do schronu???? On całkiem zgłupieje!!! A zostawić go tam też nie można, bo kto wie, czym go ejszcze trzepną, jak zrobi coś nie po ich myśli!!!:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ayia Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 Jutro po niego z Szyszka zabieramy od tamtych ludzi i niestety wroci do schronu bo nic innego nie jestemy w stanie zrobic :( nie ma zadnego DT aby go wziol :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Origami-7 Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 Koszmarna sytuacja:mad: Biedny Gucio:placz: W schronie żle:shake: , w domu żle:shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ayia Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 eh ja juz nie wiem co myslec oni kreca jak nie wiem co.. Pani stwierdzila ze piesek zostaje u nich.. ze nie jest nigdzie zamykany! :mad: aaa i ze pieska sami przywioza!!! :shake: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 Cioteczki jestem. Jutro go zabierzemy. Mi też serce pęka, że Gucio wraca do schronu. Ale to nie jest dom dla niego. On musi trafić do prawdziwych psiarzy. Jedno Wam tylko powiem na pocieszenie. W Medorku sa naprawde stosunkowo dobre warunki, pewnie, że to nie to co w domku, ale lepiej niz w duzym schronisku,tam każdy psiak ma swoją budkę, wyłożoną słomą, swoją miseczkę, spacerek i wlot do budy nakryty kocykiem, żeby nie wiał zimny wiatr... A mam nadzieje, ze uda nam sie znaleźć dla niego dom zanim nadejdą srogie mrozy. Blagam pomóżcie!!!! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 To znaczy, że Państwo zdecydowali się sami przywieźć Guciolka? Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
iwop Posted October 30, 2007 Author Share Posted October 30, 2007 znowu zrobie Guciowi allegro itd... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Szyszka Posted October 30, 2007 Share Posted October 30, 2007 Słuchajcie cos sie komplikuje! Ktos robi ze mnie wariatkę. W rozmowie telefonicznej z Medorkiem twierdza ze go nie karcą i nie zamknęli nigdzie. Mają sami przyjechać do medoru..... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.