Jump to content
Dogomania

VIGO/ IGOR - juz w DS


Ayame Nishijima

Recommended Posts

[quote name='Ada-jeje']...Bardzo zaluje ze w Polsce nie ma programow edukacyjnych, jak uczyc psa zycia w stadzie i nauczyc go ze Pani lub Pan jest Alfa. W Niemczech na WOXie takie programy sa regularne przynajmniej raz w tygodniu.[/QUOTE]
Tak, bardzo by się takie programy przydały w Polsce.

Link to comment
Share on other sites

Ja to Pani sprobuje przekazać ns takim podstawowym poziomie. Tylko nie zawsze człowiek naprawdę zrozumie co i jak. Nie wystarczy wydać komendy... A ja zwyczajnie nie wiem, czy będę umiala wyjaśnić wszystko co trzeba i to na jednym spotkaniu. Czy w ogóle będę umiała trgo nauczyć.
Bardzo bym chciała, żeby ustawienie Igora rozwiazalo sprawę.

Link to comment
Share on other sites

Proponuję napisać do Piotra Awenckiego i przedstawić problem
[URL]http://www.zuzik.pl/?strona=kontakt[/URL]
Piotr jest wspaniałym szkoleniowcem i behawiorystą, nie odmawia pomocy
zwłaszcza bezdomniakom. Pracuje w Warszawie - nie wiem gdzie jest Igor,
ale nawet pisemne/telefoniczne wskazówki mogą okazać się pomocne
Na stronie zuzika jest wiele porad, artykułów - warto poczytać:
[URL]http://www.zuzik.pl/[/URL]

Pozdrawiam :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ayame Nishijima']Ja to Pani sprobuje przekazać ns takim podstawowym poziomie. Tylko nie zawsze człowiek naprawdę zrozumie co i jak. Nie wystarczy wydać komendy... A ja zwyczajnie nie wiem, czy będę umiala wyjaśnić wszystko co trzeba i to na jednym spotkaniu. Czy w ogóle będę umiała trgo nauczyć.
Bardzo bym chciała, żeby ustawienie Igora rozwiazalo sprawę.[/QUOTE]
Nie dalej jak przed dwoma laty, przywiolam swoja niecywiliowana Meggi do Niemczech, ktora szczekala i probowala ugryzc kazdego, gonila rowerzystow itd. Zafundowala jej treserke. Przy treserce Meggi zachowywala sie poprawnie od pierwszego momentu a to dlatego ze oni umieja czytac mowy psa. Ale nawet bez tego mozna nauczyc psa komend. Podstawa pies powinien byc glodny, i zaczynamy prowadzac psa na smyczy komendy siad, naciskajac przy tym lekko na grzbiecie, zeby pies pojal o co chodzi, jak wykona komende blyskawicznie podajemy mu kawalek smakolyku, ktore mamy przygotowane wczesniej, najlepiej smakuja psom malutenkie kawalki parowki, podajac smakolyk chwalimy psa milym glosem, dobry pies, pieknie, super itd, ale tez nie wszystkie pochwaly jednoczesnie. Przy szkoleniu nalezy jak najmniej mowic do psa, komendy maja byc krotkie wydane stanowczym glosem. Glos odgrywa tez bardzo duza role. Jak nauczymy komendy siad, uczymy nastepnej komendy lez, przyjmujac swoja pozycje w lekkim sklonie z wysunieta prawa noga pokazujac palcem az do ziemi zeby pies pojal ze ma sie polozyc. Nasz sklon i wyprost wykonujemy mniej wiecej jak wciskanie sprzegla w aucie czyli elastycznie. Kolejna komenda to zostan, odchodzimy kilka metrow, wracamy do psa nie patrzac na niego udajemy ze go nie ma, okrazamy go i z boku podchodzimy glaszczac po bokach chwalac psa. Trening nie powinien trwac dluzej jak godzine, robiac przerwy zeby psu sie nie znudzilo. Warunek czwiczyc z psem codziennie. Jak juz to pies opanuje do perfekcji, nalezy powtarzac nadal chociaz kilka razy. Nie powtarzajac czwiczen pies szybko przyjmie stare nawyki. Pisze to z wlasnego doswiadczenia, z ostatnich dwoch lat.

Link to comment
Share on other sites

Bardziej obawiam się nie tego, ze nie dam sobie rady z psem, ale tego, ze po moim wyjeździe pani sobie nie poradzi.
A to Ona - bazując na wskazówkach musi zrobić większość roboty.
Ona musi nauczyć Igora, zę w domu sie nie sika... Ona musi nad Nim panować idąc z Nim na smyczy...

Dziękuję za kontakt do behawiorysty. Niestety Igor jest zbyt daleko.
Napiszę zapytanie, ale obawiam się, ze na odległość może się nie udać... W najgorszym wypadku poszukamy behawiorysty na miejscu.

Link to comment
Share on other sites

ojojo..ciezki bedzie orzech do zgryzienia..oby Pani wystarczyło chęci , cierpliwosci i konsekwencji bo codzienne ćwiczenia z psem to podstawa...zwłaszcza z tak żywiołowym..

pomysł z drugim psem byłby niezły bo wtedy psy wspólną zabawą potrafia sie bardzo wymeczyc, wiem z autopsji...ale to pomysł do rozważenia n a pźniej jesli Pani Igora brałaby to pod uwage wogóle

najpierw trzeba choc troche ułożyć psiaka, Ajame powodzenia ..

Link to comment
Share on other sites

[quote name='zozola77']ojojo..ciezki bedzie orzech do zgryzienia..oby Pani wystarczyło chęci , cierpliwosci i konsekwencji bo codzienne ćwiczenia z psem to podstawa...zwłaszcza z tak żywiołowym..

[B]pomysł z drugim psem byłby niezły bo wtedy psy wspólną zabawą potrafia sie bardzo wymeczyc,[/B] wiem z autopsji...ale to pomysł do rozważenia n a pźniej jesli Pani Igora brałaby to pod uwage wogóle

najpierw trzeba choc troche ułożyć psiaka, Ajame powodzenia ..[/QUOTE]

Gdy Vigor trafił do tego domku, to przecież tam była sunia i wtedy tak się nie zachowywał! Dlatego pisałam o drugim psie - lepiej suczka.
Vigor się przede wszystkim nudzi!!! To głupoty mu w głowie. Skoro pani wzięła Vigora, mając już jednego psa w domu, to może się jednak zdecyduje na wzięcie towarzyszki dla Vigora?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='epe']Gdy Vigor trafił do tego domku, to przecież tam była sunia i wtedy tak się nie zachowywał! (...)[/QUOTE]

Owszem, wtedynieuciekł. Ale po uśpieniu suniteznieuciekał od razu.
Sikanie było od początku, ale Pani się nie skarżyła, bo myślała, że to minie.

Może drugi pies "Vigora" (super połączenie) wyszaleje, ale problemów z sikaniem nie rozwiąże. Gdybym sama miała takie problemy, napewno nie brałabym drugiego psa przedich rozwiązaniem. W końcu energia energią, ale to nie "Vigor" powinien rażdzić w domu.

Tillzasugerowała, zemoże Vigor jest wnętrem. I może mieć rację :/

Link to comment
Share on other sites

Piszę nowego posta pod kątem obserwujących temat.

Mamy problem z Igorem.
Nieotrzebnie martwiłam się, czy Pani da radę z psiakiem. Pani jest super asertywna jeśli chodzi o polecenia. Z większościa psów poradziłaby sobie od razu. Problemem jest Igor, albo raczej Igor ma problem.
Ten pies sie nie uspokaja. Nigdy, ani na chwilę.

Żywiołowść to jedno. Ale permanentna ekscytacja to juz poważna sprawa. On sie prawie nie męczy, albo raczej nie okazuje zmęczenia. Nie wiem jak zmordowany musiałby być, by wyluzować.
Na smyczy ciagnął, skorygowany reagował bardzo mocno - od razu przypadał do ziemi - ale tylko po to, by się poderwać i znów pociągnąć. Nie dało się zrobić z nim nawet dwóch kroków bez walki. Po prostu nie.
Naprawde próbowałam go uspokoić. Chciałam, by się na chwilę położył... Nie było szans. Każdy zapach, każdy dźwięk. Oczy dookoła głowy i wszystko jest fascynujące, nie pozwala się ani rozluźnić ani skupić na tym człowieku, który trzyma smycz. Próbowałam się zatrzymywać, kiedy szarpał. Nic to nie dawało. Próbowałam koryowac smyczą - dawał chwilowy pokaz uległości a później wracał do poprzedniego zahowania.
Nie sądzę, bym umiała sobie z nim poradzić, a juz napewno nie na pojedynczej wizycie :(
Szkoda, że byłam sama, mamy tylko moją oberwację.

Wnętrostwo może byc częściowym problemem, ale IMO tylko częściowym.

Igor bardzo się ekscytuje, kiedy ktoś wchodzi. Ucieszył się, próbował po mnie skakać. Od razu pokazałam mu, że sobie tego nie zyczę. Załapał, pochwaliłam, dałam smakołyk, ale on go zignorował.
Wychodzenie z ogródka było trudne i trwało długo. Igor prawie się nie uczył, po prostu parł do przodu.

Nie wiem, jak rozwiązać ten problem.


Pozytywna wiadomość jest taka, że Igor jest bardzo kochany. Uwielbia Go Sama Pani, ale też Jej rodzina. Większość czasu spędza w ogródku, ale sam tego chce. W nocy nie chce wejść do kuchni, zostaje na werandzie, odwraca się tyłem do Pani i trzeba by go na siłę ciagnąć do domu. Jest wpatrzony w swoja Panią i widać, że jest mu dobrze.

Niestety żywiołowość Igora przeraża Maciusia, więc Pani dzieli czas pomiędzy dziecko i psiaka, siedząc z psem w drugim pomieszczeniu.

I niby jest dobrze, ale czegoś brakuje do szczęścia. Brakuje trochę spokoju w łebku Igora.

Link to comment
Share on other sites

Sugestie mile widziane.

Sama myślałam o zabraniu Go na kilka dni do siebie, że może uda się po taniości wizyte u behawiorysty załatwić, może go trochę moje suczydło utemperuje, ale jest poważny problem, który uświadomiłam sobie dopiero po powrocie: Igor może wariowac w bloku. Nie mam ogródka, zeby Go wypuścić, a mając jeden pokój i drugą oosobę, która tez musi odpocząć, wyspać się... Może być ciężko. Raz juz gościliśmy psa na tyko jedną noc, to cały czas łaził, biegał i nie pozwolił nam zasnnąć. To naprawdę nie zostawiło dobrych wspomnień.
Kaori chodzi na sapcery jakieś 2 h dziennie, ale na tym koniec.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Ayame Nishijima']Sugestie mile widziane.

Sama myślałam o zabraniu Go na kilka dni do siebie, że może uda się po taniości wizyte u behawiorysty załatwić, może go trochę moje suczydło utemperuje, ale jest poważny problem, który uświadomiłam sobie dopiero po powrocie: Igor może wariowac w bloku. Nie mam ogródka, zeby Go wypuścić, a mając jeden pokój i drugą oosobę, która tez musi odpocząć, wyspać się... Może być ciężko. Raz juz gościliśmy psa na tyko jedną noc, to cały czas łaził, biegał i nie pozwolił nam zasnnąć. To naprawdę nie zostawiło dobrych wspomnień.
Kaori chodzi na sapcery jakieś 2 h dziennie, ale na tym koniec.[/QUOTE]
Mysle ze bez kilku lekcji pod okiem fachowca sie nie obejdzie, bo tak naprawde ja tez umiem tylko przekazac to czego sie nauczylam ale to nie to samo. Pod okiem fachowca to my bierzemy lekcje w pierwszej kolejnosci, uczy nas tonacji glosu, uczy nas postawy zeby pies umial ja odczytac. Wynika z tego ze Igor wczesniej zyl wlasnym zyciem a nie przy boku czlowieka. Czlowiek zapewnial mu tylko karme, a ze wiecej psow w Polsce ma wlasnie takich wlascicieli dlatego psy chodza sobie same na spacery i staja sie bezdomniakami.

Link to comment
Share on other sites

Pani nie bardzo ma kase na behawioryste. Jednak jest sama z dzieckiem. Druga sprawa czy któryś behawiorysta do niej pojedzie.
O farmakologii tez rozmawiałysmy, jako o możliwym kroku, ale to dopiero po wyczerpaniu innych możliwości.

Igor zaskoczyl mnie totalnie. Nie spotkałam jeszcze tak nakręconego psa.

Link to comment
Share on other sites

proponuje skontaktowac sie z Jackiem Galuszka, podjezdzala treserka do psow ktore byly pod nasza opieka, mozna tez umowic spotkanie kogos kto ma najblizej do miejscowosci w ktorej znajduje sie Igor, do nas przyjezdzala osoba z Bukowna. Nie pamietam ceny za jedno spotkanie, poniewaz indywidualne spotkania tez organizuja.
[URL]http://wesolalapka.pl/[/URL]

Link to comment
Share on other sites

Nie chciałam tego sugerować, ale nadczynność tarczycy to bylo pierwsze o czym pomyślałam. jesli badanie nie jest drogie to mozna od tego zacząć. ale z drugiej strony nie chcę się zaraz fiksowac na niewiadomo jakiej przyczynie tylko dlatego, ze sobie z nim nie poradzilam. Ot, wynik eksperymentu negatywny. Ale może to "wina" metody? ;)

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...