Sylaaaa Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 P.S. Dla niejakiej Sylaaaa Sylwuniu skarbie tu nie siedza na forum dzieci NEOSTRADY 13 letnie wiesz staruchy też są i wiedza do czego służy internet Nikogo nie obrzucaja błotem i nie neguja ich postepowania kochaja swoje zwierzęta te małe i te wielkie i przede wszystkim zależy im na ich dobru. Bo posiadanie zwierzęcia jest nie tylko obowiązkiem, ale powinno być również luksusem.[/quote] Jak sobie tak poczytasz od poczatku to zobaczysz kto kogo błotem obrzucił....i kto czyje postępowanie negował...ja nic do staruchów nie mam bo sama do nich się zaliczam ale te ataki na mnie to ewidentnie wybryk jak to ładnie okresliłaś 13 letnich dzieci NESOTRADY. Quote
PositiveThought Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 tak, bawmy się emotkami. proponuję przenieść się na OFF, tam piszemy takie posty. my piszemy, znaczy się. Quote
Sylaaaa Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 [quote name='cardea'][FONT=Arial Black][SIZE=6][COLOR=red][B]Nawet nie potrafisz bebe :diabloti: obchodzić się z internetem [/B][/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Arial Black][SIZE=6][COLOR=red][B]Wiesz jest taka opcja kasuj :crazyeye: [/B][/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote] :jumpie: :stupid: :bye: Quote
PositiveThought Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 [quote name='Sylaaaa'] Jak sobie tak poczytasz od poczatku to zobaczysz kto kogo błotem obrzucił....i kto czyje postępowanie negował...ja nic do staruchów nie mam bo sama do nich się zaliczam ale te ataki na mnie to ewidentnie wybryk jak to ładnie okresliłaś 13 letnich dzieci NESOTRADY.[/quote] hamuj się. obrzuciłam Cię błotem? negowałam Twoje postępowanie? sugerujesz, że jestem dzieckiem NEOSTRADY? bo wyraźnie odczuwam, że komentarz dotyczący ataków był związany ze mną. Quote
Sylaaaa Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 [quote name='PositiveThought']hamuj się. obrzuciłam Cię błotem? negowałam Twoje postępowanie? sugerujesz, że jestem dzieckiem NEOSTRADY? bo wyraźnie odczuwam, że komentarz dotyczący ataków był związany ze mną.[/quote] Hahhaha czy padło tam Twoje imię lub nick?? Uderz w stół a nożyce się odezwą :) No akurat nie tylko Ciebie miałam na myśli co zresztą widać w historii całego wątku. Dobranoc. Quote
nane Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 [quote name='PositiveThought']hamuj się. obrzuciłam Cię błotem? negowałam Twoje postępowanie? sugerujesz, że jestem dzieckiem NEOSTRADY? bo wyraźnie odczuwam, że komentarz dotyczący ataków był związany ze mną.[/quote] [FONT=Courier New][SIZE=1][COLOR=pink]Alka ja chyba wiem kto jest DZIECKIEM NEO na tym forum [/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote
Berek Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 Pax, pax, miłe Panie! :lol: "Pokój między chrześcijany", proponuję! :lol: A teraz z innej beczki (it's.... Monthy Python's Flying Circus!:lol: ) - wracając do merytorycznej rozmowy... "nie powiecie mi, że wszystkie psy siedzą w domu po 8 godzin same, codziennie... a wliczony czas na dojazdy?" Znam bardzo dużo ludzi pracujących zawodowo, na etatach (ja do nich nie należę, tj. do etatowców, ale dużo pracuję i nieraz nikogo z domowników nie ma 8 godzin w mieszkaniu) ktorzy posiadają psy - i zajmują się nimi zdecydowanie intensywniej (i niejednokrotnie lepiej) niż osoby ktore np. spędzają czas w domu. Nie ma reguły po prostu. Ogromnie łatwo operować kalkami myślowymi - to - dobre, tamto - be! - ale życie nie jest takie proste. :shake: Psie nianie - hm, to też dość obosieczna broń. :lol: Nie neguję, bardzo potrzebna usługa. Niestety mało tych osób jest profesjonalistami (abstra***ąc od tego że w ogóle mało ich ;) ). To jak z opiekunkami do dzieci :lol: - ech, znaleźć ten diament w kaszce... ;) . Bardzo potrzebny segment rynku, słowem - BTW nie uważam żeby 8 godzin stanowiło dla psa taki problem żeby wprowadzać mu na stałe dogsittera. Natomiast fajnie jest myśleć że istnieje taka możliwość w nagłych przypadkach. W stolycy dziala firma do ktorej można, jak sądzę, mieć pewne zaufanie - znam tych ludzi więc myślę że nie szaleją zanadto; niestety większość nieprofesjonalnych petsitterów probuje różnych rzeczy, na przykład wychowywać nasze zwierzątka po swojemu - dla mnie rzecz niedopuszczalna. :angryy: Quote
PositiveThought Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 zaufanie to rzecz nadrzędna, i ufać musimy nie tylko my, ale także zwierzak. może 8 godzin nie jest tak długim okresem czasu, ale nie można traktować psów masowo. jedne sobie radzą, inne nie - Aiduś należy do tych drugich. potrzebuje więcej czasu - a jeśli spędzamy 8 godzin poza domem, mało zostaje na opiekę. podziwiam tych, którym się to udaje. wydaje mi się, że pies pozostawiany na 9 godzin codziennie może trochę zdziczeć, ale jest to moja własna, z nikim nie konsultowana, osobista opinia. i może być błędna. Quote
Berek Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 Wiesz, ja mam często lekcje ze "zdziczałymi" pieskami ktorych właściciele ... spędzają z nimi cały dzień. ;) Naprawdę różnie bywa. Oczywiście problemem są ludzie którzy wracają z pracy, zmęczeni, rozdrażnieni, piesek w obrózkę/szelki, przypięta flexi i 5 minut spaceru wokół bloku... Jeszcze sypnąć suchą karmę w miskę i koniec na dziś. :diabloti: Ale to niezależnie od rasy ;) - po prostu takie osoby nie nadają się do posiadania zwierzęcia... Natomiast znam wielu pracujących "świadomych psiarzy" ktorzy zapewniają swoim pupilom znacznie lepsze możliwości rozwoju i pozwalają im bardziej "być psami" - niż sporo ludzi, nawet hodowców! - nie mających zbyt wiele wiedzy na temat psiej psychiki i tego, jak te zwierzaki świat odbierają. Nota bene wśród moich pracujących znajomych wielu ma psy sportowe - agility, obedience, IPO... Jak sobie na te psy patrzę, to - mimo że 8 - 9 godzin bez właściciela jest dla nich standardem - jednak doceniam to, że są na ogół szczęśliwsze niż ich kuzyni - pieszczeni, miziani i wypuszczani do ogródka co godzinę - ale tak strasznie znudzeni przez prostą ludzką nieświadomość... :evil_lol: No i większość z tych psów to zwierzaki ras pracujących - bc, ON, belgi. Wydawałoby się że "się nie uda" - a jedank żyją i kwitną. Wiele zależy od przyzwyczajenia zwierzęcia do pewnego trybu, przebiegu dnia. Szczerze mowiąc nie znam zdrowych przedstawicieli psiego gatunku ktorzy musieliby sikać co 3 godziny. Oczywiście nie mówimy o szczeniętach, psich staruszkach i psiakach chorych. Quote
nane Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 [FONT=Courier New][COLOR=magenta]Widzisz Berek nasza ONka jest po PT i IPO była naszym pierwszym rodowodowym psem dlatego nasze Yorki traktujemy normalnie i jest od nich wymagane to samo co od owczarki może dlatego są "normalne" i nie boją się praktycznie niczego ??? [/COLOR][/FONT] [FONT=Courier New][COLOR=magenta]a co do wyprowadzania psów to my po prostu wypuszczamy je na ogród i nie musimy celebrować całego wyjścia na dwór po przez ubieranie siebie, psa, zejście na parter i w dodatku poszukanie trawnika :oops: u nas to wygląda prościej[/COLOR] [/FONT] Quote
daria1 Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 Coraz mniej podoba mi się na tym forum.Przecież to jest forum więc można wypowiadać swoje zdanie ale dlaczego zaraz takie zachowania i reakcje.Rosa też zostaje sama w domu około 6 godzin i nie zdziczała.Nie widze też powodu żeby kogoś kto zostawia pieska na czas pracy w domu nazywać człowiekiem bez serca.Bardzo razi mnie brak tolerancji dla cudzych poglądów.Jesteśmy niestety kłótliwym narodem i zamiast miło tu spędzać czas robi się tu obrzydliwie.Co otwieram wątek to pyskówka:shake: Quote
LucyLou Posted June 1, 2007 Posted June 1, 2007 Berek bardzo mądrze pisze. Nie oceniajcie zbyt pochopnie. Psy różnia się usposobieniem niemal na równi z ludźmi. Sama również pracuję, wybierając szczenię zwracałam szczególną uwagę na dwie sprawy: mało szczekliwi rodzice (bardzo łatwo sprawdzić) oraz leciutki dystans do człowieka. Zdało egzamin w pełni. Mała potrafi zajać się sobą, choć mamy świetną, bardzo poprawną więź i nie szczeka, gdy nie ma mnie w domu (najczęściej śpi sobie wtedy, czasami broi, co poznaję po rozrzuconych zabawkach). Najważniejsze, że (podobnie jak Berek) resztę czasu poświęcam w pełni małej. Problem siku w ciągu dnia oczywiście pozostaje, mam nadzieję ją przyuczyć do kuwety, choć ostatnio zauważyłam, że coraz częściej zdarza się jej wytrzymać do mojego powrotu (podobnie jak u Berka, bez histerycznego siusiania od razu po wyskoczeniu na dwór) - może bez kuwety sie obejdzie. Zobaczymy. Dzięki za odświeżenie wątku z poradami :-) Quote
Sylaaaa Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 [quote name='daria1']Coraz mniej podoba mi się na tym forum.Przecież to jest forum więc można wypowiadać swoje zdanie ale dlaczego zaraz takie zachowania i reakcje.Rosa też zostaje sama w domu około 6 godzin i nie zdziczała.Nie widze też powodu żeby kogoś kto zostawia pieska na czas pracy w domu nazywać człowiekiem bez serca.Bardzo razi mnie brak tolerancji dla cudzych poglądów.Jesteśmy niestety kłótliwym narodem i zamiast miło tu spędzać czas robi się tu obrzydliwie.Co otwieram wątek to pyskówka:shake:[/quote] W pełni się zgadzam i popieram. Quote
madziasto4 Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 Moje psy na codzień zostają same w domu na maksymalnie 6h. Zostają tyle, bo po prostu po 6h któryś z członków rodziny jest już wolny. Natomiast podczas wyjazdów na wakacje nieuniknione jest, żeby pieski zostały na 8-9h. Dotychczas Master- 3-letni - właśnie taki czas przebywał w pokoju w pensjonacie sam, bez załatwiania swoich potrzeb. Master po 9h witał nas zaspany, my od razu zabieraliśmy go na rekompensujący długi spacer po okolicach, łącznie z bieganiem bez smyczy na bezpiecznych terenach. Od listopada mamy drugiego yorka- obecnie 8 miesięcznego, zatem w tym roku jedziemy z obydwoma psami i również będzie się zdarzało, że będą musiały zostać same w pokoju 9h- nieunikniona rzecz, jeśli wyrusza się w góry. Quote
migotka989 Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 moj piesek ma 5 miesięcy i załatwia sie gdzie popadnie mam tego juz naprawde dość wszedzie sa rozstawione maty a co najgorsze on zjada swoje kupki konsulotowałam sie z wetem ale on powiedział ze to normalne i niedługo powinien przestac aha i obsikuje meble koszmar ALE I TAK GO KOCHAM TO JEST TAKIE NASZE MAŁE SŁONECZKO :) Quote
madziasto4 Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 [quote name='migotka989']moj piesek ma 5 miesięcy i załatwia sie gdzie popadnie mam tego juz naprawde dość wszedzie sa rozstawione maty a co najgorsze on zjada swoje kupki konsulotowałam sie z wetem ale on powiedział ze to normalne i niedługo powinien przestac aha i obsikuje meble koszmar ALE I TAK GO KOCHAM TO JEST TAKIE NASZE MAŁE SŁONECZKO :)[/QUOTE] A może dobrze byłoby już zlikwidować te maty w mieszkaniu? :) Tylko wtedy trzebaby go pilnować i wychodzić po spaniu, jedzeniu na dwór. Pamiętam, że Master miał zlikwidowane gazety w domu w wieku 4 miesięcy i wychodziłam z nim 4 razy dziennie. Ale wpadki zdarzały się jeszcze dość długo.. Quote
duszek01 Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 Dla mnie nie jest w tym nic dziwnego ze pies wytrzymyje 8 godzin.Mój mops wytrzymuje jeszcze więcej,:roll: Dla mnie dziwne jest to ze pies wytrzymyje tylko 3 godziny:crazyeye: .Pewnie jest tak od małego nauczony :roll: To tak jak z karmieniem dziecka piersią.Na początku karmi się przewaznie co 3 godziny ,no powiedzmy na żadanie ,później ten czas się wydłuza.To chyba jest logiczne:roll:No fakt moze nie dla wszystkich ,bo Ty NANE jestes jeszcze bardzo młodziutka ,przynajmniej z wyglądu .Chyba dzieci nia masz?Bo wychowanie zarówno dziecka jak i szczeniaka jest podobne. Quote
Visenna Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 [quote]Dla mnie nie jest w tym nic dziwnego ze pies wytrzymyje 8 godzin.[/quote] Dla mnie też. Ale wg niektórych jestem bez serca i nieodpowiedzialna. Nawet mnie to już nie zdenerwowało...no nic, tylko się uśmiechnać. I życzyć, żeby osoby wypisujace takie rzeczy, też kiedyś musiały zarabiac i żyć jak przecietny człowiek w tym kraju. Bo mając kupę czasu i pieniążków mozna się faktycznie oburzać że ktoś jest nieodpowiedzialny bo zostawia pieska na 8 g i idzie do pracy. Tylko gdyby takie oburzenie było normą, to psy mieli by tylko ludzie najbogatsi. A posiadanie przyjaciela jakim jest pies na szczescie nie jest reglamentowane. Ja chętnie zabierałabym psa ze sobą do pracy, niestety pies + przychodnia lekarska = kłopoty z sanepidem. Aha - jeśli o mnie chodzi - jak piszę że zostawiam psa na 7 g, to to jest 7 godz, proszę sobie za mnie nie dopowiadac żadnych czasów dojazdów itp. Nie jestem dzieckiem i nie trzeba sobie za mnie dopowiadac. Zreszta mój pies nie zostaje codziennie tak. Tylko wtedy, kiedy tak się składa że obie z mamą mamy "szychte do 18". A tak jest co drugi tydzien. I nie zauważyłam żeby mój pies był osowiały, smutny i opuszczony. Przeciwnie - podobnie jak psy Berka, wita mnie przeciąganiem i ziewaniem, a czasem śpi tak mocno ze nawet nie zauważa że przyszłam i trzeba małego śpiocha obudzic. Quote
duszek01 Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 ;) Visenna zgadzam się z Tobą w 100%.Niektórzy wiodą jeszcze beztroskie zycie ,które pozwala poswięcić się tylko psiakowi.Niestety w zyciu niektórych z nas sa jeszcze dzieci , praca i inne obowiązki. Acha najwazniejsze ,nasi czworonożni przyjaciele nie są przez to na pewno zaniedbywani.Przynajmniej po moich panienkach:loveu: tego nie widac. Quote
Sylaaaa Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 Dziewczyny ! Macie świętą rację i mam nadzieję, ze przemówicie tym do rozumu tym agresorom, którzy mnie wczoraj napadli! Quote
cardea Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 [quote name='duszek01'];) Visenna zgadzam się z Tobą w 100%.Niektórzy wiodą jeszcze beztroskie zycie ,które pozwala poswięcić się tylko psiakowi.Niestety w zyciu niektórych z nas sa jeszcze dzieci , praca i inne obowiązki. Acha najwazniejsze ,nasi czworonożni przyjaciele nie są przez to na pewno zaniedbywani.Przynajmniej po moich panienkach:loveu: tego nie widac.[/quote] Nie wiedziałam , że ludzie którzy mają pozakładane rodziny, mają mężów, bądz żyją z przyjecielem. Żyją sobie beztrosko bo nie musza pracować :razz: Ale co tam moge wiedzieć życiu [quote name='Sylaaaa']Dziewczyny ! Macie świętą rację i mam nadzieję, ze przemówicie tym do rozumu tym agresorom, którzy mnie wczoraj napadli![/quote] Ciekawa jestem kto bardziej jest agresywny :razz: Quote
Visenna Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 [quote]Ciekawa jestem kto bardziej jest agresywny [/quote] no wiesz... nie doczytałam nigdzie żeby któras z nas napisała że jak ktoś wyprowadza psy co 3 godz to jest taki a owaki i w ogóle idiota. Ale doczytałam że ponieważ pracuję i mój pies bywa sam, to jestem nieodpowiedzialna. I to jeszcze z jakim wyźdzwiękiem to było napisane! Pewnie byłabym bardziej odpowiedzialna karmiąc go koścmi z kurczaka i odpadkami z obiadu, bo nie byloby mnie stać na nic innego siedząc z nim w domu i olewając pracę. Ale kit z tym, przynajmniej piesek nie byłby sam i byłby szczęśliwszy :roll: hmmm..czas się obudzic! :lol: Psu się żadna krzywda nie dzieje, albo sobie śpi, albo sobie obryza jakąś swoją zabawkę, albo obserwuje królika. Ale podła baba bez serca ze mnie, no! :evil_lol: Ale coś mi się zdaje ze za bardzo już odbiegliśmy od tematu, jakim była próba pomocy autorce wątku w nauczeniu jej psiaka czystosci. Quote
cardea Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 [quote name='Visenna']no wiesz... nie doczytałam nigdzie żeby któras z nas napisała że jak ktoś wyprowadza psy co 3 godz to jest taki a owaki i w ogóle idiota. Ale doczytałam że ponieważ pracuję i mój pies bywa sam, to jestem nieodpowiedzialna. I to jeszcze z jakim wyźdzwiękiem to było napisane! Pewnie byłabym bardziej odpowiedzialna karmiąc go koścmi z kurczaka i odpadkami z obiadu, bo nie byloby mnie stać na nic innego siedząc z nim w domu i olewając pracę. Ale kit z tym, przynajmniej piesek nie byłby sam i byłby szczęśliwszy :roll: hmmm..czas się obudzic! :lol: Psu się żadna krzywda nie dzieje, albo sobie śpi, albo sobie obryza jakąś swoją zabawkę, albo obserwuje królika. Ale podła baba bez serca ze mnie, no! :evil_lol: Ale coś mi się zdaje ze za bardzo już odbiegliśmy od tematu, jakim była próba pomocy autorce wątku w nauczeniu jej psiaka czystosci.[/quote] Visenna pragnę zauważyć że to nie było do ciebie wobec czego "nie wchodź między wódkę a zakąskę" kobietom w Twoim wieku raczej nie wypada. Robicie nagonkę i dym. Może czas zająć sie dziećmi mogą czuć się znudzone lekko i niepotrzebne :razz: .Tyle obowiązków SZOK TO TOK. Generalnie macie Y.T. dość krótko i można zaobserwowac syndrom posiadania dwuletniego.:razz: Pozwól, że nie będę komentowała tego- i tak wszyscy, którzy posiadają psy troszkę dłużej i tak wiedzą o co chodzi :cool3: Quote
cardea Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 Tym bardziej, że Twoje koleżanki na godz 14:45 jakoś się zmyły :razz: Quote
Magda Posted June 2, 2007 Posted June 2, 2007 Hej, hej! Myślę, że czas zakończyć ten spór, bo się robi nieprzyjemnie. Pozwólmy ludziom żyć jak chcą i wychowywać psy jak najlepiej potrafią. Żadnemu nie dzieje się przecież krzywda. Nie każdy ma możliwość zostawienia psa tylko na 2-3h.....Ja nie zauważyłam żebym wyrządzała Mikiemu krzywdę zostawiając go na 6-7h, a potem zajmowała się nim przed całe popołudnie;) Pies potrafi się zająć sobą, ma smakołyki, dostęp do okna, a i tak przychodząc do domu widzę go stulonego na kanapie. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.