Kasia77 Posted April 24, 2014 Posted April 24, 2014 [quote name='Beat2010']to przesyłam kasę, za hotelik już powinno dojśc :) trzymam kciuki, żeby mu pomogło. Gdzis mialam maila z lekami, ktore dostawał jeszcze inny owczar z tego boksu i mu pomogly, jak znajdę to wkleję, żeby było dla pamięci j kakiś kolejny pomysł. Choc u nas nie cackają się z psiakami jak Kasia, dają od razu mocne i , niestety, również szkodliwe dla zdrowia, leki :( juz mam: Najpierw przez kilka dni zastrzyki z Loxicom - [URL]http://internet.hovet.pl/index.php?ramka=opis-towaru&id_smb=31115[/URL] Obecnie: tabletki Rheumocam 2,5 mg[/QUOTE] O wszystko będę dopytywać weterynarza, trzeba szukać czegoś co mu pomoże, bo nie jest łatwo:sad: Ostatnie dni to dla niego istne utrapienie męczy się strasznie biedaczysko, futro ma gęste , wstawać mu bardzo cięzko, chodzić jeszcze gorzej - wysoka temp. nie ułatwia sprawy a to przeciez jeszcze nie srodek lata Po pierwszym trocoksilu nie widze żadnej poprawy, bardzo liczyłam na "cud", ale póki co nie pojawił sie najmniejszy, moze po drugiej tabletce cos drgnie. Amis podnosi się z ogromnym trudem, własciwie bardzo rzadko podnosi sie sam, robi pod siebie a że moczy się bardzo dużo, to ledwo go wymyje a za chwilę znowu jest mokry albo/i wypaplany w kupie. Dziś chciał nie chciał (bo u niego zawsze jest nie chciał) , musiał poleżeć dłuższą chwile na dworzu, więc nagadał się i namarudził ..... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/907/5313b9c9d13f7453med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/909/484dfbdcff41c457med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/909/9b4b22ce071a09c8med.jpg[/IMG][/URL] a tu leży i czeka az go podniose, bo klapnął na ziemie i koniec....:sad: [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/908/659e30611cf1e11fmed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images64.fotosik.pl/909/5e0082e9f5d33ea5med.jpg[/IMG][/URL] Quote
Kasia77 Posted April 24, 2014 Posted April 24, 2014 I garść zaległosci - [quote name='Kasia77']Wzięłam dziś w klinice trocoksil dla Aramisa , na jego wage koszt 240 zł za dwie tabletki , dzis juz dostał jedną, druga za dwa tygodnie a kolejne w odstepie m-ca. Paragonu nie mam bo tabletki niezapłacone, ale wkleje potem zdjecie[/QUOTE] trocoksil [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images65.fotosik.pl/909/4a6b67b6701e5e87med.jpg[/IMG][/URL] Jeśli chodzi o poprzedni m-c(rozliczenie), dla porządku wklejam kupiony gelacan, co do suplementu wspomagającego pęcherz, to ostatecznie brał takie kapsułki z zurawiny, jeszcze mu zostało trochę [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images65.fotosik.pl/909/b2cefd297a183b8amed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/907/c9979a7acc3042b3med.jpg[/IMG][/URL] Quote
Beat2010 Posted April 24, 2014 Author Posted April 24, 2014 Kasiu, a zobacz co dostawał w schronie-po tym nawet troszkę biegał. A może komórki macierzyste? tylko pewnie trzeba byloby go zawieść gdzieś i nie wiadomo jak znioslby narkozę , może APsa tu wpadnie i napisze jak było z Kuleczką , choć choroba inna Quote
Beat2010 Posted April 24, 2014 Author Posted April 24, 2014 nie napisaam : bardzo mnie martwi jego stan, bardzo, wiem, że to staruszek itd, ale zawsze liczy się na cud. Kasiu, czy dostałas wplaty na hotelik i trocoxil ( dwa oddzielne przelewy), dawno powinny być na Twoim koncie. Quote
Kasia77 Posted April 24, 2014 Posted April 24, 2014 [quote name='Beat2010']nie napisaam : bardzo mnie martwi jego stan, bardzo, wiem, że to staruszek itd, ale zawsze liczy się na cud. Kasiu, czy dostałas wplaty na hotelik i trocoxil ( dwa oddzielne przelewy), dawno powinny być na Twoim koncie.[/QUOTE] tak, wszystko doszło, dziękuje Mnie też martwi jego stan, najgorsze, ze on praktycznie cały czas popuszcza pod siebie i tym samym nie przestaje byc mokry , jeszcze gorsze jest to, że sie bestia strasznie nie lubi czyscić, najczęściej toczymy ze sobą niezłą walke, żeby mógł byc umyty. Amcio to wielki , silny owczar a opieki nad sobą nie ułatwia, więc trzeba sie czasem nieźle namordować... Na piękny ogon nie ma co u dziadka liczyć, bo systematycznie muszę mu przycinać to co odrasta, zadek tez ma przykrócony , bo siersc generalnie ma na sobie potężną i im więcej jest obklejony tym co robi pod siebie, tym gorzej, więc chce czy nie chce musi zyć z nożyczkami w przyjaźni. Po niedzieli zabierzemy się za weter., zrobimy wszystkie kontrolne badania, zobaczymy co i jak. On Beatko w schronisku dostawał klasyczne leki przeciwbólowe/przeciwzapalne, jeśli nie zacznie "biegać" po trocoksilu, to nie sadze zeby pomogło to co brał wczesniej. Komórki z kolei mamy od siebie daleko, trzeba byłoby go taszczyc do Was, do Lublina albo tam gdzie jeszcze je podają. Inna sprawa, ze w przypadku starych psów często gęsto szału nie ma- naczytałam się trochę, bo i Gaja ledwo sie trzyma na łapach , nie wspominając o Florce, która od połowy jest kompletnie bezwładna:-( Wiem, że te kilka m-cy temu był w znacznie lepszej formie, ale u takich staruszków, w dodatku tych, które mają predyspozycje do "padania na łapy" , stan potrafi pogarszać się błyskawicznie, dzis biega a jutro leży plackiem Zobaczymy co Nam powychodzi z nowych wyników badań i co weter. będzie miał do powiedzenia, moze po drugim trocoksilu będzie lepiej, tak czy siak musi teraz wziąść druga tabletkę, żeby to wszystko miało sens.. Quote
Beat2010 Posted April 28, 2014 Author Posted April 28, 2014 [quote name='APSA']Kuleczka wiem, że dostała, ale nie wiem, czy jest po tym jakaś poprawa. Jutro będę się widziała z Morisową, jak nie zapomnę, to zapytam. Za to na pewno Kulce pomogła fizjoterapia.[/QUOTE]z tego co czytała, to efekt jest dopiero po 6 miesiącach, czyli to nie dla staruszków. Kasiu, on też długo w schronie lezal, dopoki nie zacząl dostawać leków, cały czas lezal mokry, tak jak u Ciebie, ale to było pare miesięcy temu,czyli był młodszy o pare miesięcy a u starutka to bardzo długo.Oby trocoxil zadziałał. Baruś , naszej koleżanki i deklarowiczki Małgosi, dostawał zastrzyki z cartrophenu, co tydzień jeden, przez 3 tygodnie, potem 1 na miesiąc. Z niechodzącego psa zacząl chodzić. Tylko nie wiem czy to nie działa źle na inne rzeczy, jak nerki , wątroba itd, podobno te zastrzyki to nowość, choć nazwa obiła mi się o uszy. Szukam wszędzie informacja co nowego wymyślona, zawsze kolejny pomysł do rozważenia z vetką. Chciałabym w lecie jeszcze go spotkać u Ciebie, i Florcię-Zoję też. Quote
Beat2010 Posted April 28, 2014 Author Posted April 28, 2014 tu znalazłam link do info o cartrophenie : [url]http://fortehealthcare.com/Poland/DMOAD_BROCHURE.pdf[/url] , faktycznie , na jakimś forum-chyba labradorów, , była informacja o wycofaniu ze sprzedaży i jeszcze, że podają psom bonhaven, pomoc to samo, ale z Czech. Kasi vetka jest świetna, to będzie wiedziała co i jak :) Quote
Beat2010 Posted May 5, 2014 Author Posted May 5, 2014 przyszły wplaty od stałych deklarowiczek, Hani Sz., Magdy S i Ali k ( ta przekazana, zgodnie z umową, dla innego staruszka Dżesia w hoteliku u Makili) Co u Aramiska? czy zacząl chodzić po drugiej dawce trocoxilu? Quote
wronka Posted May 5, 2014 Posted May 5, 2014 (edited) Przepraszam, że się wcinam, ale mam niestety przebogate doświadczenie z rozmaitymi lekami / suplementami na zwyrodnienia stawów i kręgosłupa (w naszym konkretnym przypadku to jest dysplazja "E" obu bioder, zwyrodnienie łokcia, ciążka dyskopatia na odcinku L7/S1 - wszystko z potężnymi zmianami przerostowymi) i chciałabym podpowiedzieć, że wspomniany Cartrophen Vet nie ma nic wspólnego ani z Karprofenem (niesterydowym lekiem przeciwzapalnym starszej generacji, znanym także pod innymi nazwami handlowymi takimi jak np. Rimadyl) ani z Bonharenem (czeski preparat oparty na kwasie hialuronowym przeznaczony do stosowania dostawowego). O ile Karprofen może mieć poważne skutki uboczne dotykające m.in. układu pokarmowego (niszczy błony śluzowe jelit, żołądka - może prowadzić do uszkodzeń, w tym wrzodów; nie jest też obojętny dla nerek i wątroby), o tyle substancja czynna zawarta w Cartrophenie Vet (wielosiarczan pentazolu) takich problemów nie powoduje (czasem zdarzają się wymioty w pierwszej dobie po podaniu, ale przejściowe). Słowem - jest wielokrotnie bezpieczniejszy. Co do skuteczności - w naszym przypadku spektakularnych efektów nie było, ale znam co najmniej trzy psy, którym ten preparat znacząco pomógł. Tyle, że kurację należy powtarzać co około pół roku. I jeszcze pytanie: czy weterynarz prowadzący zalecił przy Trocoxilu stosowanie osłony żołądka? Jeśli nie to może porozmawiaj z nim na ten temat, bo Trocoxil to po prostu mawakoksyb, czyli jeden z leków z grupy NLPZ. Teoretycznie jest lekiem nowszej generacji, bezpieczniejszym dla układu pokarmowego psa niż te wcześniejsze (jak choćby wspomniany wcześniej Karprofen), ale w praktyce żołądek powinno się osłaniać, np. Bioprazolem, Omeprazolem. Co do Gelacanu Fast - nie wiem, gdzie go kupujesz, ale sama też podaję mojej suczce i mam wypraktykowane, że zdecydowanie najtaniej jest zamawiać przez stronę internetową czeskiej apteki DocSimon. No chyba, że macie jakieś inne sprawdzone dojście do zniżek :) Wszystkiego dobrego dla psiaka. Edited May 5, 2014 by wronka literówka Quote
Beat2010 Posted May 5, 2014 Author Posted May 5, 2014 Wroka, zięki, dzięki, czyli można ew próbować z Cartrophenem ale i tak vetka Aramisa musi się wypowiedzieć. Wszystkie leki kupuje Kasia, stara się jak najtaniej. Co do osłony żołądka to nie wiem pewnie Kasia odpowie. Ciągfle mam nadzieje, że trocoxil pomógł i Aramis korzysta z pobytu u Kasi. Wiadomo, że kazdy pies na inne lekarstwa reaguje, ale może napisz co pomogło Twojemu Quote
wronka Posted May 5, 2014 Posted May 5, 2014 Można na pewno, tylko z Cartrophenem Vet sprawa się ma tak samo jak w przypadku przejścia z NLPZ na leki sterydowe - trzeba zrobić przerwę w stosowaniu jednego leku, aby "wypłukał się" z organizmu, zanim zacznie się stosowanie innego. Jeśli stosujecie Trocoxil, czyli lek o mocno przedłużonym działaniu (stąd podawanie w odstępach miesięcznych), to nie jest to takie proste, bo on będzie się utrzymywał przez dłuższy okres, więc w tej chwili podanie Cartrophenu nie bardzo ma sens. U mojej suczki stosowałam przez pewien czas Cimalgex, który jest lekiem podobnej generacji jak Trocoxil, ale nie o działaniu przedłużonym, tylko normalnym. Jeśli nie jest tragicznie to podaje się go przez krótkimi seriami, a potem kilka dni przerwy. Jeśli jest bardzo źle (czyli na przykład w okresie mrozów - wtedy kręgosłupy wysiadają najbardziej) to można podawać w trybie ciągłym, ale zawsze pamiętając o osłonie żołądka (to jest naprawdę bardzo ważne). Na Trocoxil się nie zdecydowałam, bo Szara ma uszkodzone jelita i trzustkę, więc w przypadku, gdyby nastąpiła reakcja niepożądana to nie bardzo jest jak psu pomóc (znów przedłużone działanie - substancja czynna zostaje w organizmie na długo i nie ma możliwości jej wyeliminowania). O terapii Cartrophenem Vet pisałam wcześniej - niewykluczone, że w okresie letnim pewną ulgę przyniósł (przez około 3 miesiące nie podawałam suce żadnych leków - tylko suplementy - i chodziła. lepiej lub gorzej, ale bez widocznych objawów silnego bólu), ale jak przyszła zima to pogorszenie było lawinowe. Nie oznacza to, że nie jest nic warty - po prostu u nas sytuacja jest tak skomplikowana, że mało co skutkuje. U innych, psów, które znam - pomógł; tyle, że nie na tak poważne zmiany w stawach. W styczniu - pomimo ciągłego stosowania pełnych dawek leków niesterydowych - było tak źle, że dla szczegółowego potwierdzenia diagnozy zrobiłam suni rezonans magnetyczny, który wykazał, że kręgosłup jest w stanie dramatycznym. Pojawiła się opcja przejścia na sterydy (DepoMedrol lub Diprophos) podawane dostawowo (na chore biodra, których poprawa powinna odciążyć kręgosłup), ale ja uważam, że steryd ze względu na swoją "szkodliwość ogólną" (nerki, wątroba itd.) to rozwiązanie ostateczne, więc szukaliśmy wspólnie z wetem prowadzącym, ortopedą i neurologiem innych metod. Neurolog zapisał mojej suni Gabapentin, który jest lekiem generalnie przeznaczonym na padaczkę, ale pomaga także przy bólach o pochodzeniu neurologicznym (zwyrodnienia na kręgosłupie uciskają nerwy korzeniowe i pojawia się tzw. zespół końskiego ogona, skutkujący między innymi niedowładami i silnym bólem promieniującym z okolic krzyża). Do tego wdrożyliśmy akupunkturę. W tym momencie połowa czytających zaczyna się tarzać ze śmiechu po podłodze i ja to rozumiem, bo sama na początku podchodziłam do sprawy - delikatnie rzecz ujmując - bardzo krytycznie i "na nie", ale w tej chwili moja opinia jest już inna, bo ataki porannego bólu zdarzają się mojeje suni w tej chwili raz na dwa tygodnie, a nie co drugi dzień. Na pewno ma na to wpływ pogoda, nie bez znaczenia jest też stosowanie Gabapentinu i rehabilitacja (codziennie rano poświęcam około pół godziny na rozgrzanie odcinka lędźwiowego suki kompresem, masaż i ćwiczenia bierne), ale podejrzewam, że akupunktura też nie jest bez znaczenia. Na tak ustawionej terapii jest do tej chwili - bywają chwile lepsze i gorsze, ale ogólnie sobie radzi. Jeśli jest bardzo źle to podaję Szaruli jedną tabletkę Tramalu - po to, żeby oszczędzić jej cierpienia. Oczywiście mając na uwadze to, że Tramal nic nie leczy, po prostu kasuje ból. Jeśli nic nie pomaga to zawsze można spróbować terapii typu PRP lub IRAP - tyle, że to ciągnie za sobą znaczne koszta i - jak w przypadku wszystkiego innego - nie ma gwarancji sukcesu. Metod radzenia sobie z choramia ortopedyczno-neurologicznymi jest "na rynku" dużo (w tym wspomniane sterydy, Cetyl-M, komórki macierzyste), ale takie schorzenia są wyjątkowo niewdzięczne w leczeniu, więc potrzeba cierpliwości i sporych zasobów finansowych, aby móc wypróbować choćby większość. To wszystko piszę na wszelki wypadek i ewentualnie przyszłościowo, bo Trocoxil to silny i nowoczesny lek, więc powinien pomóc i na to bym w tej chwili liczyła najbardziej. Poza tym - oprócz suplementów takich jak Gelacan, który już stosujecie - nie ma właściwie możliwości połączenia zastosowanej terapii z żadną inną. Doczytałam też, że psiak ma problem z brakiem kontroli nad siusianiem - jeśli macie potwierdzone badaniami moczu / krwi / USG jakieś schorzenie pęcherza / nerek to jak najbardziej jest sens podawania leków lub suplementów związanych z urologią (te tabletki z żurawiną na przykład), ale jeśli te organy są zdrowe to ja bym raczej obstawiała, że problem wynika z chorego kręgosłupa, kiedy uszkodzone kręgi (nie doczytałam, w którym odcinku ta spondyloza, więc zakładam, że - jak to u ONka przeważnie - w lędźwiowym) powodują ucisk na nerwy obsługujące zwieracz cewki moczowej - w tym przypadku leczenie urologiczne nic nie da. Jeśli rozpisałam się za bardzo to przepraszam - nie chciałabym tu wchodzić w cudze kompetencje, ale może warto te tematy spokojnie przedyskutować z wetem prowadzącym psa. Quote
Beat2010 Posted May 6, 2014 Author Posted May 6, 2014 dzięki za obszerną odpowiedz, zawsze warto posłuchać rad :) , nerki były chore, dostawał antybiotyk,jest pod kontrolą, czyli to jest na bieząco monitorowane Quote
Beat2010 Posted May 6, 2014 Author Posted May 6, 2014 Wspaniała informacjas z hoteliku-trocoxil działa-Aramis chodzi po ogrodzie, najważniejsze, że sam podnosi się z posłania :Dog_run: Quote
azalia Posted May 6, 2014 Posted May 6, 2014 Bardzo się cieszę,że Aramisek zaczął chodzić i całuję go w jego słodki nochalek. Quote
Beat2010 Posted May 9, 2014 Author Posted May 9, 2014 Kasia ma kłopoty z komputerem, to tu podaję wiadomość z sms :) Aramis był u veta, bo coś prawe uszko bolała, wyniki krwi OK,, pięknie poprawila się watroba-wyniki w normie :) , na uszy dostał Otomax, do zakraplania, razem 81zł, wysyłam dziś lącznie z hotelikiem, czyli 360+81=441zł :) Quote
Beat2010 Posted May 12, 2014 Author Posted May 12, 2014 dobre, dobre :) uszy się da wyleczyć, reszta też ok , jest świetnie Quote
Beat2010 Posted May 12, 2014 Author Posted May 12, 2014 wklejam na wszystkie wątki moich obecnych i byłych podopiecznych: a tu prośba:błagam, zajrzyjcie do Diesla, to kolega Aramisa, Zuzi, Maksia i reszty,Diesel ma nowotwór nosa, przerzuty do płuc , potrzebny hotelik, czyli , jak zawsze, najpierw pieniądze, niech nie umiera sam w schronie [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/253011-Nowotw%C3%B3r-nosa-przerzuty-do-p%C5%82uc-%C5%9Blepy-stary-pies-zero-deklaracji-na-hotel?p=22133812#post22133812"]http://www.dogomania.pl/forum/thread...2#post22133812[/URL] Quote
Beat2010 Posted May 13, 2014 Author Posted May 13, 2014 [quote name='Doda_']Super wieść :) może jakies nowe zdjecia???[/QUOTE] w hoteliku coś szwaknuje komputer, trzeba poczekac, Mnie sie marzy fillmik z Aramisem, ale nawet nie poprosze bo sama nie potrafię wgrywać z aparatu :eviltong: , to Kasi nie będę robić problemów swoimi zachciankami:evil_lol: . Mąż Kasi mówi, że to bardzo mądry owczar :multi: Quote
Kasia77 Posted May 19, 2014 Posted May 19, 2014 Witamy po długiej nieobecności ;) U Amisia bez zmian :) Niedawno byliśmy u weterynarza na kontroli i z uchem w którym zagnieździła się jakaś infekcja, na tyle gruba, ze zwykłe krople, którymi go "ratowałam" nic nie pomagały. Weter. uszy obejrzała i prawe dostało do zakraplania Otomax, który bardzo ładnie ucho uzdrawia. Wyniki z krwi bardzo ładne, zaskoczyła mnie watroba, która była ciągle mocno poza normą a tym razem jest pięknie, wszystko w normie. Co poza tym? poza tym Amisiu jak Amisiu, nic sie nie zmienia :), po trokoksilach lepiej trzyma sie w pionie, częściej wypuszcza się na obwąchanie terenu ,chociaz i tak zdecxydowaną wiekszosć czasu jesli juz wyjdzie, to spędza pod domkiem - z materaca w srodku na materac na zewnątrz. Trzytygodniowy pobyt Mariusza minął na pracy oczywiscie, Amcio jak zawsze towarzyszył nam nieustannie. Nie przeszkadzają mu stukania, wiercenia, hałas, którego przy takich pracach nie brakuje, on sobie leży u siebie i nigdzie się nie wybiera, choćby mu sie nie wiem jak i co "sypało się na głowę" No i tak Amisek pomagał, tłumaczył, marudził co źle a co nie dobrze i wyszła z tego docieplona , ze zmienioną elewacją i oknem ściana za którą od przyjazdu mieszka a z którą podczas grudniowego pobytu nie zdołaliśmy sie uporać bo jak zwykle zabrakło czasu. na zdjęciach nie widać, ale dookoła jest porozkładana masa narzędzi, płyt itd, czyli praca trwała a Amis wydawał dyspozycje:) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images63.fotosik.pl/992/1ebfea00c56d1660med.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/992/4a22ae0f03100c4emed.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images61.fotosik.pl/992/00338189d23c9a83med.jpg[/IMG][/URL] jeszcze nie pobejcowane, oczywiście duuuuużo pracy wykończeniowej przed psim domem, wiec na wystającą folie itp nie patrzymy:lol:, tylko tyle udało się zrobić w czasie, który mielismy, czyli zabezpieczyć dokładnie dach, bo w grudniu w pospiechu szalonym, przekryty był na słowo honoru , przednią ścianę i w przedostatni dzień dobudować tarasik i zadaszyć główne wejście - i jak zwykle robione na biegi , więc do skończenia kolejnym razem.... [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images65.fotosik.pl/994/afdbb02fdfac5b78med.jpg[/IMG][/URL] Amis już nie mieszka sam, dołączyła do niego koleżanka Baja, ani mu to nie przeszkadza ani szczególnie nie cieszy , wszystko mu jedno czy ktoś obok jest czy nie. futerko na łepetynie ma mokre, bo to był bardzo gorący dzień , więc chłodzilismy sie wodą. I jeszcze słowo o wpłatach - potwierdzam wpłate majową + koszty weterynaryjne. W najbliższym czasie postaram się powklejać rachunki za uszy i krew. Quote
Kasia77 Posted May 19, 2014 Posted May 19, 2014 [quote name='Beat2010']w hoteliku coś szwaknuje komputer, trzeba poczekac, Mnie sie marzy fillmik z Aramisem, ale nawet nie poprosze bo sama nie potrafię wgrywać z aparatu :eviltong: , to Kasi nie będę robić problemów swoimi zachciankami:evil_lol: . Mąż Kasi mówi, że to bardzo mądry owczar :multi:[/QUOTE] Jak ogarnę sie ze wszystkimi zaległosciami, których przez brak komputera nazbierały mi sie jakies gigantyczne ilości, to poproszę Amiska, zeby ładnie się usmiechnął i nagramy jakis filmik. A Mariusz cały czas powtarzał , jaki to Amisiu mądry owczar, no ale Amis tak grzecznie asystował przy każdej pracy i ze stoickim spokojem znosił wszystko co sie dookoła działo nie ruszając sie przy tym niemal z miejsca ....:) No i pięknie marudził jak cos chciał, było hau hau, więc Mariusz biegł i psu pomagał wstać, było następne hau, znaczy , ze pies woła : zabierz mi kupę, co ją mam pod ogonem na kocu itd...:) - mądry pies :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.