Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Zawitała u nas sunia ze szczeniaczkiem z przytuliska. Szczeniaczek ma sprawdzany domek, a sunia biedna już ma niewiele czasu i dziś była sterylizowana więc co było robić.

Szczeniak super klusek, żwawy perszing :-).

Zdjęcie z przytuliska super parki.
[img]https://lh5.googleusercontent.com/-o9yeUNdEs7c/UoI3Km3UwiI/AAAAAAAAWjY/bwz7jmBERr4/s640/577480_657318777642114_2076931710_n.jpg[/img]

Zamówiłam dziś karmę Josera i trochę puszek Rocco, bardzo posmakowały psiakom chrupki smarowane puszeczkami podarowanymi z bazarku Nikaragua:-).

Koszt 273,36.

Dodatkowo zamówiłam Bosch z orkiszem i drobiem 30 kg - koszt 189 zł.

Do końca miesiąca powinno wystarczyć potworom.

Posted

Uchatka pasuje do suni, jest troszkę wypłoszona jeszcze, a malutki biega jak nakręcony i wiecznie się cieszy chłopaczek. Niestety w dzień musza być w budce bo Roxi okazała się być agresorem i nienawidzi szczeniaka, nie mogę ryzykować, że przy wyjściu na spacer rzuci mi się na szczeniaczka.
Strasznie szkoda mi tych przytuliskowych zwierzaków, sunia wczoraj po sterylce do mnie przyjechała i leżała sobie przy ciepłym kaloryferku i jeszcze się trzęsła pod kocykiem, a co dopiero jak one jadą takie po zabiegu do budy w przytulisku.

Apetyt dopisuje zarówno suni jak i maluszkowi. Dziś malucha odrobaczyłam, sunia dostanie jeszcze zastrzyk w czwartek, mam na zapas.

Posted

[quote name='mestudio']Uchatka pasuje do suni, jest troszkę wypłoszona jeszcze, a malutki biega jak nakręcony i wiecznie się cieszy chłopaczek. Niestety w dzień musza być w budce bo Roxi okazała się być agresorem i nienawidzi szczeniaka, nie mogę ryzykować, że przy wyjściu na spacer rzuci mi się na szczeniaczka.
Strasznie szkoda mi tych przytuliskowych zwierzaków, sunia wczoraj po sterylce do mnie przyjechała i leżała sobie przy ciepłym kaloryferku i jeszcze się trzęsła pod kocykiem, a co dopiero jak one jadą takie po zabiegu do budy w przytulisku.

Apetyt dopisuje zarówno suni jak i maluszkowi. Dziś malucha odrobaczyłam, sunia dostanie jeszcze zastrzyk w czwartek, mam na zapas.[/QUOTE]

Roksi się rozbisurmaniła:roll:, nieładnie Roksi:shake:
mestudio, jak dziś wyszłam z domu i pomyślałam o tych wszystkich psach bez dachu nad głową, albo z budą podszytą wiatrem, to dojść do siebie nie mogę; z tego powodu nienawidzę zimy i upałów także:placz:

Posted

asiuniab, są suczki, które nie tolerują obcych szczeniaków, już to przerabiałam nie raz, a co do tych bied w tych norach - nie w budach tylko norach na łańcuchach- to ja też nie znoszę zimy i upałów.

Uchatka i klusek dostały drugą porcję jedzonka, na szczęście mam schowany cały wór karmy Bozita miniwell i trochę karmy dla szczeniaczków więc się zajadają smerfy :-). Ten maluch to ma takie boczki, że aż się rozlewa na boki.

Posted

Poddaje się. Przyznam szczerze, że mam dość prowadzenia dt. Tym samym informuje, że od dziś nie przyjmuję żadnych psów.

Pojechałam do miasta wysłać paczki bazarkowe, nie było mnie godzinę. W domu został tylko Jordi, a na werandzie biała suka z naszą Fizią. Pod moją nieobecność biała otworzyła sobie drzwi dzielące werandę od mieszkania i zdemolowała mi dom, powyrywane są nawet ze ścian karnisze, porwane firany, rozwleczone doniczki z kwiatami z parapetów.
Przelała się moja dobroć.
Nie stać mnie na remonty, nowe firany (te były nowe dopiero co kupione).
Mam dość, nawet nie wiem jak się zabrać za sprzątanie tego syfu, resztki kwiatów i ziemi rozwleczone są nawet na kanapie w jadalni.

Posted

[quote name='Nikaragua']O zgrozo... słów mi zabrakło. ja to bym siadła na środku i zalała się łzami[/QUOTE]

[quote name='Nikaragua'][B]mestudio[/B], napisałam dłuuuugier PW ale masz znów pełna skrzynkę ;) i nie poszło[/QUOTE]

No i tak się stało.

Weszłam ja sobie do domu spokojnie, widzę, że drzwi otwarte, ale stwierdziłam, że pewnie pies dopiero co je otworzył skacząc z radości, że wróciłam, łażę sobie w nieświadomości i nagle wchodzę do jadalni, zapalam światło i zamarłam, zwyczajnie zamarłam, zaniemówiłam.

Posted

[quote name='mestudio']Poddaje się. Przyznam szczerze, że mam dość prowadzenia dt. Tym samym informuje, że od dziś nie przyjmuję żadnych psów.

Pojechałam do miasta wysłać paczki bazarkowe, nie było mnie godzinę. W domu został tylko Jordi, a na werandzie biała suka z naszą Fizią. Pod moją nieobecność biała otworzyła sobie drzwi dzielące werandę od mieszkania i zdemolowała mi dom, powyrywane są nawet ze ścian karnisze, porwane firany, rozwleczone doniczki z kwiatami z parapetów.
Przelała się moja dobroć.
Nie stać mnie na remonty, nowe firany (te były nowe dopiero co kupione).
Mam dość, nawet nie wiem jak się zabrać za sprzątanie tego syfu, resztki kwiatów i ziemi rozwleczone są nawet na kanapie w jadalni.[/QUOTE]

O cholera!
Może któraś z ciotek ma gdzieś jakieś zasłony, których nie używa i mogłaby poratować..? A czy oprócz zasłon i roślin doniczkowych "nieodwracalnych" zniszczeń jest dużo?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...