CzarkaPańcia Posted September 20, 2013 Posted September 20, 2013 Witam Was, jakiś miesiąc temu przygarnęliśmy z mężem psa. Stało się to dość niespodziewanie. Nie znamy jego historii, bo znaleziony został w polu, przy drodze. Weterynarze szacują, że ma nie więcej niż rok. Teraz trwa nasze poznawanie siebie na wzajem (zaznaczam od razu, że nigdy psa nie miałam i proces poznawania nie jest dla mnie łatwy). Charlie jest uroczym psem, bardzo żywiołowym mieszańcem, zna komendy "siad" (choć nie zawsze wykonuje), uczy się "leżeć" i "przynieś" "daj". Wyprowadzamy go 4-5 razy dziennie, 2 razy rano, 2 razy wieczorem i zazwyczaj w ciągu dnia 1. Niestety dużo czasu spędza sam, bo nie ma nas od 9 do 18, w ciągu dnia wyprowadza go ktoś z rodziny, która mieszka pod nami. Mamy trochę małych kłopotów z nim, ale o tym pewnie jeszcze napiszę. W tej chwili chciałam zapytać o jedną konkretną rzecz - obserwujemy ostatnio dziwne zachowanie naszego psiaka - Charlie grzebie w podłodze. Podłoga w kuchni pokryta jest starym linoleum, Czarek upatrzył sobie jedno konkretne miejsce i już kilka razy podczas, gdy my siedzieliśmy przy stole, on pakował się pod stół i drapał. Na początku mówiłam mu "Nie, nie wolno" i odciągałam od tego miejsca. On po chwili wracał i drapał dalej. To zaczęło się robić męczące, szczególnie jeśli chce się zjeść posiłek i np. trzeba wyjść do pracy. Niedługo też planujemy przeprowadzkę do mieszkania znajomych i bardzo nie chcielibyśmy, aby Charlie zrobił im dziury w parkiecie :/ (Nie stać nas na naprawy takich szkód :/) Dzisiaj rano postanowiliśmy tym razem zignorować go i to jego drapanie, po dłuższym czasie przestał i zainteresował się czymś innym. Nie wiemy jednak czy to jedynie próba zwrócenia na siebie uwagi (drapał dość długo nim przerwał, zaczął nawet skomleć i coś pomrukiwać) czy stuknął się w śliczną łepetynkę i sobie coś ubzdurał na temat tego miejsca pod stołem (zaznaczam, ze podłoga jest myta i "ten" jej fragment nie różni się niczym od pozostałych). Wiem, że to może wydać się śmieszna błahostka, ale w naszej sytuacji to nie jest zbyt zabawne. Poza tym zależy nam na dobrym wychowaniu naszego psa. Jeśli ktoś z Was spotkał się z podobnym psim zachowaniem lub ma jakieś sugestie bądź widzi to, czego może my nie widzimy, będę bardzo wdzięczna za podzielenie się. Quote
gryf80 Posted September 20, 2013 Posted September 20, 2013 może cos jest pod tym linoleum?mój poprzwedni pies w wykładzinie wygryzł dziure wielkości spodka pod filizankę,szczerze powiediawszy nie wiem co tam było,ale miejsce zostało naprawione i dodatkowo psikałam przez jakis czas maskolem na zmiane z repelexem (oba dr seidla) Quote
CzarkaPańcia Posted September 20, 2013 Author Posted September 20, 2013 Hm.. Dom został kupiony, linoleum było od początku - trudno powiedzieć czy i co tam może być. Spróbuję go jeszcze kilka razy zignorować jak zacznie drapać. Mam nadzieję, że okaże się jednak, że chodzi o zwrócenie na siebie uwagi. Jak nie poskutkuje spróbuję z maskolem itp. Myślę też, aby go nagrać podczas naszej nieobecności - sprawdzę czy drapie też, gdy nie ma nas w domu. Dzięki - przyznam, że spanikowałam na myśl, że mu się to zachowanie utrwali i zdemoluje nie nasze mieszkanie ;/ Quote
kropi124 Posted September 24, 2013 Posted September 24, 2013 Kurcze... Wy macie problem z podłogą a ja z łóżkiem, w którym pies nie wiem co czuje bo ciągle mi je rozrywa a mam już dość zszywania naszycia na kanapę :angryy: Nie mam zielonego pojęcia co jest nie tak, była przed nim sunia ale Barko jest u nas już od stycznia tg i nie było wcześniej takich problemów. Quote
CzarkaPańcia Posted September 27, 2013 Author Posted September 27, 2013 [quote name='kropi124']Kurcze... Wy macie problem z podłogą a ja z łóżkiem, w którym pies nie wiem co czuje bo ciągle mi je rozrywa a mam już dość zszywania naszycia na kanapę :angryy: Nie mam zielonego pojęcia co jest nie tak, była przed nim sunia ale Barko jest u nas już od stycznia tg i nie było wcześniej takich problemów.[/QUOTE] a stosowałaś substancje, o których pisze gryf80? Może warto spróbować. Nasz psiak chyba sobie odpuścił. Możliwe, że olewka i nagradzanie spokojnego leżenia pod stołem w czasie naszego posiłku troszkę pomagają. Coś tam sobie raz, drugi drapnął, ale po chwili znalazł inne zajęcie - gryzienie kości (na szczęście, tym razem, nie moich). Intensywności nabrał jednak inny problem - zjadanie dywanów.. nie potrafię mu zrozumiale dla niego wytłumaczyć, że nie może gryźć i pruć dywanu :/ On uważa to za świetną zabawę, bo te niteczki, które wyprują się z chodnika tak fajnie można ciągać i szarpać ;/ ...problem wkrótce sam się chyba rozwiąże, bo dywanów jest coraz mniej :roll: Quote
kropi124 Posted September 27, 2013 Posted September 27, 2013 Na mojego wyżła nic nie działa. Ani jakies zapachy, ani kwasy, ani przyłapanie go na gorącym uczynku. Jedni pisali o wyżuceniu psa z łóżka (śpi ze mną) nie zrobie tego bo nie mam miejsca na wstawienie wystarczająco dużego fotela dla psa. Nie lubi spać na podłodze czy na swoim legowisku, gdzie ma pełno kocy i poduchę. Quote
Beatrx Posted September 28, 2013 Posted September 28, 2013 [quote name='CzarkaPańcia'] nie potrafię mu zrozumiale dla niego wytłumaczyć, że nie może gryźć i pruć dywanu[/QUOTE] a w jaki sposób to robisz? psu trzeba pokazać, ze dana rzecz nam się nie podoba, ale w zamian można robić coś innego, za co pies będzie pochwalony. Quote
CzarkaPańcia Posted September 30, 2013 Author Posted September 30, 2013 [quote name='Beatrx']a w jaki sposób to robisz? psu trzeba pokazać, ze dana rzecz nam się nie podoba, ale w zamian można robić coś innego, za co pies będzie pochwalony.[/QUOTE] Mówię "Nie", "Zostaw" lub jedno i drugie, odsuwam go od dywanu i próbuję nieudolnie doprowadzić podłogę do porządku. On jednak w tym czasie ponownie zaczyna rzucać się na dywan i kontynuować zabawę, więc tak chwilę z nim "walczę" - znowu go odsuwam i znowu poprawiam. Jak dywan jest już na swoim miejscu próbuję zająć go czymś innym. Teraz sobie myślę, że trzeba było jednak najpierw go czymś zająć a potem ogarnąć bałagan.. Ehh.. Największe dywanowe straty ponoszone były podczas naszej nieobecności. Problem zniknął - przed weekendem, wraz z ostatnim dywanem. Pozostało gryzienie, chyba najbardziej upierdliwe, bardzo powoli ustępujące, bo sprzężone z psem jak oddychanie. Twardy zawodnik. Quote
Beatrx Posted September 30, 2013 Posted September 30, 2013 po prostu dawaj mu do gryzienia to, co wolno. lubi gryźć? niech gryzie, ale: kość (surową), gryzaka, swoją zabawkę, konga z wypełniaczem w środku, cokolwiek co mu wolno gryźć. jak powiesz nie, odsuniesz psa to w tym samym momencie daj mu legalną rzecz i jak tylko dotknie ją pyskiem to od razu chwal i zachęcaj do gryzienia. i tak w kółko. a sprzątanie zostaw na później;) Quote
CzarkaPańcia Posted October 1, 2013 Author Posted October 1, 2013 [quote name='Beatrx']po prostu dawaj mu do gryzienia to, co wolno. lubi gryźć? niech gryzie, ale: kość (surową), gryzaka, swoją zabawkę, konga z wypełniaczem w środku, cokolwiek co mu wolno gryźć. jak powiesz nie, odsuniesz psa to w tym samym momencie daj mu legalną rzecz i jak tylko dotknie ją pyskiem to od razu chwal i zachęcaj do gryzienia. i tak w kółko. a sprzątanie zostaw na później;)[/QUOTE] Dotąd próbowałam "pozbyć się" obecności psa i naprawiać szkody, a chyba niestety to jest moment kiedy psem trzeba się właśnie zająć. Eureka! Dzięki za rozjaśnienie ;) Poszukuję również mądrych rad na temat oduczania psa niegryzienia rąk podczas zabawy oraz niepodgryzania nóg. To bardzo utrudnia kontakt - codzienne czynności, zabawę, szkolenie. Czarek tylko czeka by sobie podskubać co nie co - cap rączkę, cap paluszek, niby liże stopę, ale po chwili załącza masaż... siekaczami. Troszkę czytałam na ten temat, ale wydaje mi się, że nasz pies jest wyjątkowo trudny tutaj w ogarnięciu. Poszperam jeszcze na forum, bo pewnie jestem nie pierwsza z takim problemem, ale jeśli ktoś miałby jakiś niezawodny sposób na poczekaniu, będę wdzięczna ;) Quote
Beatrx Posted October 1, 2013 Posted October 1, 2013 działasz tak samo jak w przypadku dywanu;) ostro nie, zabranie ręki i wsadzenie w psi pysk gryzaka. i tak w kółko;) do tego posmaruj ręce i nogi pasztetem, tylko tak cieniutko i jak piesek zacznie je lizać to wtedy go chwal. nauczysz go w ten sposób jak należy postępować z ludzkimi kończynami. Quote
CzarkaPańcia Posted October 2, 2013 Author Posted October 2, 2013 [quote name='Beatrx']działasz tak samo jak w przypadku dywanu;) ostro nie, zabranie ręki i wsadzenie w psi pysk gryzaka. i tak w kółko;) do tego posmaruj ręce i nogi pasztetem, tylko tak cieniutko i jak piesek zacznie je lizać to wtedy go chwal. nauczysz go w ten sposób jak należy postępować z ludzkimi kończynami.[/QUOTE] Dotychczas mówiłam "nie", zabierałam rękę, czasem "zatykałam mu pysk" jakimś gryzakiem, czasem po prostu przerywałam zabawę i odchodziłam. Spodziewałam się chyba jednak zbyt szybkich efektów, bo moja motywacja bardzo osłabła. Spróbujemy jeszcze raz. Mężowi załączę instrukcję - wydaje mi się, że dobrze gdybyśmy oboje postępowali tak samo. Mój Małżonek dotychczas zazwyczaj ręką zamykał pysk Charliemu mówiąc "nie wolno" i tak go blokował przez chwilę. Mi taka metoda nie odpowiada i nie jestem pewna czy jest to dobry sposób (obawiam się czy psu to w głowie nie zrobi jeszcze większego chaosu). Dobry pomysł z tym pasztetem :) Skorzystam. Dziękuję. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.