WATACHA Posted December 25, 2014 Author Posted December 25, 2014 No ja nie wiem, ale zaczynają jej się robić przerzedzenia.Może ona tak reaguje. I to nie jest tak, że ona nie kaszle po sterydach.Zresztą, nie ważne, nie będę się tu rozwodzić, bo mam inny tok myślenia.Na pewno krzywdy jej jednak nie zrobię.I to jest chyba najważniejsze.Steryd zawsze można podać, porostu się pakuję do auta i jadę. Quote
zerduszko Posted December 25, 2014 Posted December 25, 2014 A o co, bo ja od paru dni robię nadgodziny w pracy i może nie kumam? A już mniejsza o to, tez zmeczona jestem ;) W kazdym razie jaka droge bys nie wybrala mam nadzieje, ze skuteczna :) Quote
WATACHA Posted December 25, 2014 Author Posted December 25, 2014 A już mniejsza o to, tez zmeczona jestem ;) W kazdym razie jaka droge bys nie wybrala mam nadzieje, ze skuteczna :) Dziękuję Quote
WATACHA Posted December 25, 2014 Author Posted December 25, 2014 Byliśmy dzisiaj i nawet Pan powiedział to co chciałam usłyszeć, czyli żebyśmy przyjechali jak będzie się pogarszać.A ten drugi zastrzyk to był jakiś na spowolnienie rozrostu nowotworu.Dzisiaj dostała też dwa "strzały" i mamy przyjechać jak będzie gorzej.Ani, teraz ani poprzednio nie wziął od nas nawet złotówki. Quote
ania0112 Posted December 25, 2014 Posted December 25, 2014 ooo w pierwszy dzien swiat pracują normalnie? myślałam , ze tylko nagłe przypadki... jakiś wet z prawdziwym sercem ze nawet kasy nie bierze a mógłby chociaz za sam środek... Quote
WATACHA Posted December 26, 2014 Author Posted December 26, 2014 On miał dyżur.To przychodnia całodobowa.Poleciła mi go JOAPG. Quote
malawaszka Posted December 26, 2014 Posted December 26, 2014 super fajnie - obyście jak najdłużej nie musiały jechać!! Quote
WATACHA Posted December 28, 2014 Author Posted December 28, 2014 Teraz steryd jej nawet nie pomógł.W nocy kaszle prawie cały czas.W dzień różnie, ale do zniesienia.Ja dzisiaj już miałam jakieś sny drastyczne. Quote
AnkaG Posted December 28, 2014 Posted December 28, 2014 Ech no trzymajcie się i nie dawajcie smutkom ... Quote
WATACHA Posted December 29, 2014 Author Posted December 29, 2014 Dzisiaj w nocy było całkiem nieźle, ale zrobiła brzydką kupę w pokoju.Coś za coś ;) Quote
WATACHA Posted December 29, 2014 Author Posted December 29, 2014 Ale przybiegła mnie przeprosić od razu :) Quote
Margi Posted December 29, 2014 Posted December 29, 2014 To dobrze,że dzisiaj lepiej.Może ten nocny kaszel był spowodowany zmianą pogody czy ciśnienia. Quote
ulana Posted December 29, 2014 Posted December 29, 2014 Ale przybiegła mnie przeprosić od razu :) Kochaniutka :) Quote
WATACHA Posted December 29, 2014 Author Posted December 29, 2014 Nie wiem czemu, ale jak ma biegunkę to mniej kaszle-Bartek też to zauważył.Jednak od kiedy wróciłam, czyli od pół godziny to tylko "yhyhyhyhy".Z tym, że jest bardzo aktywna i kontaktowa.Z nią to nigdy nic nie wiadomo. Quote
WATACHA Posted December 30, 2014 Author Posted December 30, 2014 Takie tam zaległe znalazłam.Chyba nie wstawiałam. Kto tak potrafi?Jedno ucho do przodu drugie do tyłu. A kuku :) Dziadowanie Proszę nie przeszkadzać 2 Quote
Margi Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Ta Myszka jest normalnie do schrupania. Quote
ulana Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Mistrzyni uszkowa :) Ufff. Co za ulga pomyśleć, że nie tylko mój dziaduje. :) Quote
WATACHA Posted December 31, 2014 Author Posted December 31, 2014 Ona dziaduje, ale tylko jak są paróweczki, kiełbaski, kotleciki, rybka itp.A za 5 minut jak jej stawiam jedzenie (ryż, albo kaszę z warzywami) to nagle apetyt mija.Jest jeszcze do tego tak bezczelna, że potrafi w sekundę, nie przesadzam, w sekundę zrobić cap i już ma w gębie.Jak czasem jej coś dam z ręki i to ładnie pchnie, mogę mieć pewność, że złapie z palcem i wcale nielekko. I zgodzę się, że jest z niej cukiereczek słodki, choć głupowaty strasznie.Będę musiała jej chyba łapy ogolić na krótko (a takie już miała piękne), bo nie daje wyczesywać i już są kołtuny.Takie ma słabe te łapinki, że jak jej którąś podnoszę, to albo siada od razu na dupę , albo się wywala. Jak na jej stan myślę, że nie ma tragedii, pokasłuje, ale dosyć cicho (choć jak nie może odkrztusić to wydaje dziwne odgłosy) i nie przez parę godzin non stop.Niestety trochę schudła, bo nie ma apetytu na ryż czy kaszę, a mięso dostaje tylko chude (indyka), albo rybę.Teraz śpi słodko :) i wcale nie wygląda na tak chorą :( Quote
ulana Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 Bo wyżebrane albo dane z ręki to zupełnie inaczej smakuje niż z miski. Nawet to samo. :) Jak ma ją męczyć czy stresować wyczesywanie, to rzeczywiście lepiej obciąć włosy, nawet najpiękniejsze. Musi mieć komfort teraz Malutka. I śpi tak spokojnie? A jak ze strzałami, nie boi się? A reszta Twojego stada jak? Quote
WATACHA Posted December 31, 2014 Author Posted December 31, 2014 Ona nie, chyba nie słyszy.Moje to już inna bajka.Byłam z nimi ok 16 i po wystrzale okazało się, że szybciej biegam niż potrafię ;). Mentor jak na 10 lat ma niezłą krzepę.Miałam im nic nie dawać na uspokojenie, ale tak walą, że mi psy się wykończą.Znalazłam jakiś syrop ziołowy na uspokojenie i zaaplikowałam.Na razie jest w miarę. Quote
ulana Posted December 31, 2014 Posted December 31, 2014 To miałaś przebieżkę. Zibi jest teraz z moimi panami u rodziców. Ciekawa jestem jak się miewa. W zeszłym roku pierwszy raz się niepokoił strzałami, wcześniej nigdy. Zobaczymy jak to dziś będzie... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.