maciaszek Posted November 17, 2008 Author Posted November 17, 2008 [quote name='Tengusia']madry hmm Kasia pewnie mu pileczke schowala bo wrzucal jej ja do kubka z kawa i biedny Bazylek teraz sie meczy zeby ja wydostac :placz:[/quote]On nie męczy się, tylko męczy MNIE, żeby piłkę wydostać... :diabloti: Się to on raczej nie ma w zwyczaju męczyć. Jeśli nikt nie przybywa na pomoc, po wielokrotnych wołaniach, idzie na kanapę spać :evil_lol:. [quote name='Tengusia']taka sobie nocna glupawka :eviltong:[/quote]Nocna to jest dopiero teraz :eviltong:. [SIZE=1]P.S. Dobrze, że jest dogo. Dobrze, że mam tu odskocznię...[/SIZE][SIZE=1][/SIZE] Quote
Aarionne Posted November 17, 2008 Posted November 17, 2008 [quote name='maciaszek'] [SIZE=1]P.S. Dobrze, że jest dogo. Dobrze, że mam tu odskocznię...[/SIZE][/quote] ?? Coś się złego dzieje? Od czego potrzebujesz odskoczni (bo chyba nie od Bazyliszka)? Quote
rwpb Posted November 17, 2008 Posted November 17, 2008 Piłeczka wpadła, Pańcia wyjmie. Od tego Pańcia jest :lol: Pozdrawiamy miodowego misia :loveu: Quote
maciaszek Posted November 18, 2008 Author Posted November 18, 2008 [quote name='Aarionne']?? Coś się złego dzieje? Od czego potrzebujesz odskoczni (bo chyba nie od Bazyliszka)?[/quote]Nie, nie od Bazyliszka. Ten, jak zawsze (no, prawie zawsze :diabloti:) jest cudowny i wspaniały :loveu:. Odskoczni potrzebuję od zawirowań życiowych, stresów (które niestety zaczynają się przekładać na moje zdrowie :razz:), przykrości i innych takich tam... [QUOTE]Piłeczka wpadła, Pańcia wyjmie. Od tego Pańcia jest :lol:[/QUOTE]Niemądra pańcia sama tego psa nauczyła i teraz ma :evil_lol:. [QUOTE]Pozdrawiamy miodowego misia :loveu:[/QUOTE]Miodowy misio dalej elegancko miodek je, a ja nadal nie mam zdjęcia z łyżką :mad:. Quote
maciaszek Posted November 18, 2008 Author Posted November 18, 2008 Debilizm i głupi upór ludzi mnie przeraża i wkurza :angryy:. Poszłam dziś na poranny spacer z Bazylem. Zawsze wtedy kupujemy chleb, w budce obok rynku. Stanęliśmy grzecznie w kolejce, czekamy. A tu od strony rynku sunie baba z psem średniej wielkości. Pies wącha trawkę, sika. Baba widzi mnie i Bazyla. Bazyl zaczyna się spinać, stroszyć, warczeć. Ja go uspokajam. Baba to widzi. Idzie w naszą stronę. Myślę: chce po prostu pójść tą stroną chodnika, przejść obok i pójdzie sobie. Ale na wszelki wypadek wycofuję się lekko, żeby nie przechodziła za blisko nas. Bazyl warczy już po całości. A baba co? Jak gdyby nigdy nic staje półtora metra ode mnie, pod budką z chlebem i na dodatek bezczelnie zajmuje moje miejsce w kolejce :mad:. Bazyli nie wytrzymał i zaczyna się szarpać. Mną też zaczęło szarpać. Rozumiem, że nasz pies zaczął, rozumiem, że jej jest spokojny. Ale po cholerę podłazi nam pod nos, widząc, że białas nakręca się coraz bardziej? Nie może chwilkę poczekać? Ok, moja wina - nie potrafię wyciszyć własnego psa (nie da się tego zrobić, gdy się nakręci - na odwracanie uwagi nie reaguje, na strofowanie reaguje większą agresją), jedynie mogę go utrzymać (choć chwilami z trudem :angryy:), ale czy ta kobieta nie ma mózgu i nie boi się o swojego psa? I czy nie ma w niej za grosz kultury współżycia międzyludzkiego (a właściwie międzywłaścicielopsiarskiego ;) )? Nie rozumiem takiego durnego uporu :mad:. W końcu nie wytrzymałam i objechałam ją. Widziała, że się usuwam, że ustępuję jej miejsca, żeby przeszła. Ok, nie chciała przejść, chciała podejść do budki z chlebem, żeby sobie drożdżówki pooglądać (bo okazało się, że tylko po to podeszła...) :roll: Ale nie mogła chwilkę (dosłownie minutę) poczekać z boku? To takie trudne?! :angryy: Skoro ja mogłam się usunąć... Quote
Tengusia Posted November 18, 2008 Posted November 18, 2008 no to ja mialam dzis podobnie jak szlam po chlebek rano, podchodze pod piekarnie i widze przy slupku psa, z drugiej strony idzie kobieta z bokserka wiec mowie zeby przeszla bo ja chce isc do sklepu i musze psy uwiazac, no to ona chciala przejsc tylko bokserka bez obrozy, bez smyczy, bez kaganca miala ochote na zadyme i zaczela stawiac sie do moich psow, psy utrzymalam z trudem bo jak oba zaczynaja ciagnac i szaprac w jednym kierunku to ciezko mi je utrzymac i wydarlam sie na babke ze jest niepowazna i jak moze psa prowadzic bez obrozy, smyczy, kaganca :angryy: furii idzie dostac, powinnam puscic swoje psy na luzna smycz to by wystarczylo zeby Bolek dopadl Bokserke bylaby jej wina bo ******* (nie bede pisac kto) ona szla z psem luzem, psem wykazujacym agresje :shake: ludzie sa tacy niepowazni, nierozsadni, nieodpowiedzialni :placz: Quote
rufusowa Posted November 18, 2008 Posted November 18, 2008 czasem to sie mozna załamac...ja tez mam wrazenie, ze niektórzy ludzie robią mi na złość idąc ze swoim psem tak zebym ja musiała sie szarpac z dwoma...wiekszość z nas sie omija bo wiemy ze nasze psy sie nie lubią ale czasem...wychodzi człowiek zaczerpnąć świerzego powietrza...odpocząć... wyciszyc sie...nacieszyc sie radością psow....i nie moze, bo go krew zalewa :roll: Kasiu trzymam kciuki za zdrowie i zeby sprawy sie dobrze ułożyły :cool3: Quote
ab-agnieszka Posted November 18, 2008 Posted November 18, 2008 A dzieje sie tak dlatego ze ludzie nas niecierpia i korzystaja z okazji zeby nam to pokazac.Nasze psy znajduja sie w dziesiatce psow niebezpiecznych wiec jesli cokolwiek stanie sie np jamnikowi bokserowi czy kundelkowi beda mieli okazje do gadania ze to psy zabojcy i nie powinno sie z nimi wychodzic do spoleczenstwa bo sa agresywne i niebezpieczne bo np pogryzly moja ukochana spokojna jamnicze czy bokserka ktora nawet nie musi chodzic na smyczy bo jest taka kochana i usluchana ANIOL. Quote
rufusowa Posted November 19, 2008 Posted November 19, 2008 [quote name='ab-agnieszka']pogryzly moja ukochana spokojna jamnicze czy bokserka ktora nawet nie musi chodzic na smyczy bo jest taka kochana i usluchana ANIOL.[/quote] :evil_lol::evil_lol: Quote
rwpb Posted November 19, 2008 Posted November 19, 2008 Najlepiej byłoby nie wychodzić z domu w ogóle. Pies z rana na balkon, wieczorem do domu i problem z głowy. A znam właśnie takie balkony. Pozdrowienia Bazyliszki :multi: Quote
maciaszek Posted November 19, 2008 Author Posted November 19, 2008 [quote name='rwpb']Najlepiej byłoby nie wychodzić z domu w ogóle. Pies z rana na balkon, wieczorem do domu i problem z głowy. A znam właśnie takie balkony. Pozdrowienia Bazyliszki :multi:[/quote] Powiem Ci, że takie nauczenie psa załatwiania potrzeb na balkonie jest bardzo wygodne. Oczywiście nie chodzi mi tu o ciągłe tego wykorzystywanie, czy nawet częste, ale w wyjątkowych sytuacjach, np. bardzo złego samopoczucia i niemożności wyjścia. Wypuszczasz psa na balkon, robi siku do piaskownicy i po sprawie. Moja siostra tak nauczyła swojego jamnika, jak urodziło się dziecko. I kiedy maluch chorował, a mąż był w pracy i nie mogła wyjść z domu, to Igor szedł robić siku na balkon. A na spacer wychodził jak małżonek siostry wracał z pracy :). Dzisiaj nie będzie zdjęcia białasa, tylko jego wytworu :evil_lol:. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images43.fotosik.pl/30/20128cd8e1eabc91.jpg[/IMG][/URL] Takie obrazki zastajemy czasem w kuchni. Czasem świeże, czasem zasuszone :evil_lol:. [SIZE=1]A ja sobie siedzę w domu, na L4 i zdycham. Z powodu stresów wszelakich i nerwów (a tych nie brakuje) siadła mi potwornie odporność (a tą, jak dotąd, miałam bardzo dobrą, ale... wszystko, co dobre się kiedyś kończy?) i choruję sobie stabilnie i ciągle. Nawet pani doktor powiedziała, że muszę zmienić życie na spokojniejsze (tylko jak?!). [/SIZE] Quote
Rahl Posted November 19, 2008 Posted November 19, 2008 Ja czasem też taki widok zastaję w domu :lol:... Quote
Tengusia Posted November 19, 2008 Posted November 19, 2008 dziewczyny prosze rozeslijcie to jak mozecie, gdzie mozecie, prosze was o pomoc !!!! :placz: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/f28/katowice-pomocy-chca-oddac-adoptowanego-z-kielc-szczeniaka-125214/index2.html#post11274768[/URL] Quote
rufusowa Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 [quote name='maciaszek'][SIZE=1]A ja sobie siedzę w domu, na L4 i zdycham. Z powodu stresów wszelakich i nerwów (a tych nie brakuje) siadła mi potwornie odporność (a tą, jak dotąd, miałam bardzo dobrą, ale... wszystko, co dobre się kiedyś kończy?) i choruję sobie stabilnie i ciągle. Nawet pani doktor powiedziała, że muszę zmienić życie na spokojniejsze (tylko jak?!). [/SIZE][/quote] biedactwo :calus: kuruj sie Kochana! nie wylezałas anginy jak Ci ciotka radziła no :mad: :eviltong: dobrze, ze masz Białaska całymi dniami :loveu: Quote
ewatr Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 [B][COLOR=darkorchid]Jaki sliczny glut :loveu: tylko u Bazylka mozna takie cudenka spotkac :diabloti::eviltong:[/COLOR][/B] [B][COLOR=darkorchid][/COLOR][/B] [B][COLOR=darkorchid]Maciaszku kuruj sie kobieto i nie dawaj sie chorobie ani trudnosciom zyciowym tez nie ........... i jedno i drugie minie to Ci mowi odrobine :evil_lol: starsza koleżanka ! [/COLOR][/B] Quote
ab-agnieszka Posted November 20, 2008 Posted November 20, 2008 Cioteczka Maciaszkowa powinna sie porzadnie wygrzac pod kolderka Bazyl moze sluzyc jako dodatkowy grzejniczek i chlapnac sobie cos na rozgrzanie;) Wlaczyc muzyczke ktora odstresowuje i ODPOCZYWAC!!!!!:mad: Quote
maciaszek Posted November 20, 2008 Author Posted November 20, 2008 [quote name='ab-agnieszka']Cioteczka Maciaszkowa powinna sie porzadnie wygrzac pod kolderka Bazyl moze sluzyc jako dodatkowy grzejniczek i chlapnac sobie cos na rozgrzanie;) Wlaczyc muzyczke ktora odstresowuje i ODPOCZYWAC!!!!!:mad:[/quote]Masz rację i tak staram się spędzać większość czasu, ale niestety dogo nie daje mi się odstresować :(. I tym razem nie chodzi bynajmniej o psy i ich tragiczne losy, a o ludzi :shake:. Więcej na ten temat na wątku katowickiego schronu i na wątku Viki, suki z tegoż schronu. [B]Ewatr[/B], jak widzisz, stresy nie chcą minąć. Cholerne, jedne. [B]Rufusowa[/B], angina była wyleczona, do szczętu zniszczona. To przyszło potem, razem z powikłaniami po antybiotykach :(, bo mam kichowatą odporność teraz. Quote
maciaszek Posted November 20, 2008 Author Posted November 20, 2008 [quote name='ab-agnieszka']Podaj linka bo mi uciekl[/quote]Sorrki, że taki środkowy, ale przeglądam właśnie wątek pod kątem wydatków: [url]http://www.dogomania.pl/forum/f28/schronisko-w-katowicach-pomozmy-im-znalezc-domy-75461/index57.html[/url] Quote
ab-agnieszka Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 O to masz niewesolo.NIestresuj sie niepotrzebnie. Jutro poczytam wiecej musze zmykac spac bo rano trzeba wstac. Jechalam dzisiaj zawiesc Puszka z Zabrza do Krakowa i jak stalam w korku standartowo kolo 3Stawow to myslalam o Tobie i Bazylim. Trzymaj sie Cieplutko i wyluzuj. Jesli chodzi o kase to zawsze po czasie zaczynaja sie problemy. Bedzie dobrze;) Quote
maciaszek Posted November 21, 2008 Author Posted November 21, 2008 Dzięki za miłe słowo, dobra kobieto :loveu:. Zasłużyłaś na nagrodę ;). Jesienny spacerowy Bazyl podjarzębinowy :) [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images39.fotosik.pl/30/390da6156401ce99.jpg[/IMG][/URL] I podgórkowy. Szukający świństw do zjedzenia. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images33.fotosik.pl/405/3acd7bd5af017709.jpg[/IMG][/URL] Oblizujący się, bo znalazł jakiś korzonek i wciągnął :evil_lol:. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images50.fotosik.pl/30/e2b173ee85e98ad4.jpg[/IMG][/URL] Idący ku mnie. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images48.fotosik.pl/30/047255d63ebfe7e5.jpg[/IMG][/URL] I łapiący równowagę :evil_lol:. [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/399/d3bfde5e9e1eb4d1.jpg[/IMG][/URL] Quote
rufusowa Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 ciotka na odpornosc to musi byc miód i czosnek :diabloti: Bazyli jak zwykle cudny :loveu: i to serduszko na nosku :loveu: Quote
ab-agnieszka Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 O jaka cudowna naagroda! Jesli bedziesz mnie tak nagradzac to moge Ci nawet przywiesc ten miod i czosnej dla odpornosci.:lol: Bazyl boski:loveu: Quote
maciaszek Posted November 21, 2008 Author Posted November 21, 2008 [quote name='rufusowa']ciotka na odpornosc to musi byc miód i czosnek :diabloti:[/quote]Wiem, wiem. I normalnie konsumuję sobie oba specyfiki, tym bardziej, że wolę leczenie/wzmacnianie odporności naturalne, a nie lekami. Ale teraz niestety nie mogę ani jednego ani drugiego... Czosnek tylko pogarsza stan mojego gardła, bo podrażnia, a cukry muszę ograniczyć, czyli miodziku też nie :shake:. Dziś w nocy chciałam coś tam powiedzieć do białasa i kiedy próbowałam się odezwać okazało się, że... nie mam głosu, a raczej nie jestem w stanie go z siebie wydobyć... Musiał się obyć widokiem pani ruszającej bezgłośnie ustami :evil_lol:. Quote
Aarionne Posted November 21, 2008 Posted November 21, 2008 [quote name='maciaszek'] Dziś w nocy chciałam coś tam powiedzieć do białasa i kiedy próbowałam się odezwać okazało się, że... nie mam głosu, a raczej nie jestem w stanie go z siebie wydobyć... Musiał się obyć widokiem pani ruszającej bezgłośnie ustami :evil_lol:.[/quote] Jak on to przeżył? Biedaczysko... :eviltong: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.