furciaczek Posted September 22, 2007 Posted September 22, 2007 Z Preziem jak bym byla to niebylo by czego chyba ukrywac:evil_lol: Poza tym sasiadka na policje zadzwonila... ze agresywny pies atakuje ludzi:crazyeye: a widziala wszystko do samego poczatku:angryy: Naszczescie policjant byl spoko... Najlepiej chyba miec psa obojetnego...ani nie agresywne to ani zbytnio przyjacielskie:loveu: Quote
maciaszek Posted September 22, 2007 Author Posted September 22, 2007 [quote name='furciaczek']Poza tym sasiadka na policje zadzwonila... ze agresywny pies atakuje ludzi:crazyeye: a widziala wszystko do samego poczatku:angryy: Naszczescie policjant byl spoko...[/quote] Co za babsztyl...:angryy: :mad: Zamiast biec Ci na pomoc i jeszcze dołożyć gnojkom to wydzwania na policję ze skargą... :angryy:. Dobrze, że policjant był ok :roll:. "Mój" napad oglądało sobie dwóch panów w samochodzie. Żaden nie ruszył tyłka :angryy:... Idę spróbować zasnąć. Do jutra (a w zasadzie dzisiaj). Pa. Quote
furciaczek Posted September 22, 2007 Posted September 22, 2007 Ludzie jakos nie bardzo garna sie do pomocy w takich sytuacjach... znieczulica jaks czy co:shake: Ze kobieta sie boi moge zrozumiec ale 2 facetow:crazyeye: szkoda gadac... Dobranoc:loveu: i wymiziaj tam "malutkiego" bialasa:loveu: Quote
maciaszek Posted September 23, 2007 Author Posted September 23, 2007 Znikam na 3 dni z dogo (jak ja to przeżyję ??? :placz:). /trzymajcie kciuki za mojego tatę!/ Postaram się zajrzeć tu jakoś w międzyczasie, ale będę korzystać z mulącego kompa i jeszcze bardziej mulącego netu :angryy:, więc nie wiem czy będę miała nerwy aktywnie się udzielać. Na pocieszenie zdjęcie Bazylka z przyjacielem (co prawda rozszarpywanym wielokrotnie, ale jednak przyjacielem... :evil_lol:). [url="http://www.fotosik.pl"][/URL] Do zobaczenia :bye:. Quote
furciaczek Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 Do zobaczenia:loveu: Trzymam kciuki z calych sil za tate... Quote
VitisVini Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 [quote name='maciaszek'] [COLOR=royalblue]Tak jakoś mi wychodzi. Ale zapewniam Cię, że są tu na dogo osoby (i nie jest ich wcale tak mało), które robią zdjęcia 10 tysięcy razy piękniejsze od moich.[/COLOR] No ja do nich na pewno nie należę:p [COLOR=royalblue]Bazyl po kastracji zrobił się strasznym żarłokiem. Ale na szczęście niczego nie kradnie. Natomiast co do jego linii to bym dyskutowała. Przytył ostatnio trochę (przez 2 tygodnie pędził siedząco-śpiący tryb życia, z przymusu...) i teraz kombinuję jakby go nieco odchudzić (uważam, że powinien zrzucić/spalić z 2-3 kilo). A jest to mały problem, bo Bazyli nie należy do psów, które z chęcią i przyjemnością biegają, skaczą, szaleją. Podobno chodzenie też dobrze robi jak ktoś chce schudnąć, więc chyba to zaczniemy lansować :roll:.[][/COLOR] On jest całkiem szczupły! Moja jest zapasiona, albo wolę mówić, że mocnej budowy:lol:.I też nie lubi biegać! No chyba że za sarną albo kotem ale nie pozwalam. Więc wlecze się zwykle za mną człap człap i jak tu schudnąć. A dzisiaj chwila nieuwagi i pożarła ciastka ze stołu. To już się robi mało zabawne. Jak ją oduczyć? Nafaszerować ciastko pieprzem? Ale będzie ją bolało biedule więc chyba nie.Jeny maciaszku jak wrócisz to powiedz mi jak się cytuje , bo mi jakieś dziwy wychodza jak zwykle. Wiecie dziewczyny, moja to jest bardzo nieufna do ludzi, obcemu za chiny nie da się pogłaskać, raz , jeszcze jak z pół roku miała, koles ją próbował przekupić kiełabasa, zeżarła a potem jak się na niego rzuciła, jezus maria dobrze że w kagańcu była. Od tej pory pilnuję jak oka w głowie żeby nikt obcy nawet na nią nie patrzył, goście jak ją ignorują to jest OK.Myślę, że gdyby ktoś mnie zaatakował, zrobiłaby tak samo jak psica Furciaczka, żeby jeszcze za noge złapała albo co, ale ską te maupy wiedzą że do gardła najlepiej skoczyć to mnie zdumiewa. Też nie wiem , czy to powód do cieszenia, raczej nie, no chyba że w poteżnym zagrożeniu życia, ale w innych przypadkach mogłoby sie żle skończyć.Uznaliby to za przekroczenie obrony koniecznej zapewne.Tylko skąd człowiek ma wiedzieć( a tym bardziej pies) jakie zamiary ma jakiś typek który cię własnie napada:mad: Niemniej jednak , zawsze, nawet wieczorem chodze z nią zakagańcowaną. Trzyamam kciuki za tatę( wstyd :oops: ale jakoś mi umkneło co mu jest) ale i tak trzymam i czekamy na ciebie. apap Quote
furciaczek Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 "ale ską te maupy wiedzą że do gardła najlepiej skoczyć to mnie zdumiewa." instynkt zapewne:roll: maciszku czekamy z utesknieniem:loveu: Quote
maciaszek Posted September 23, 2007 Author Posted September 23, 2007 Dorwałam się do kompa u rodziców, ale on tak muli (i net jest okropnie wolny), że cholery dostaję... Wciągu ostatnich 30 minut udało mi się otworzyć 3 wątki i 2 razy odpowiedzieć. Rewelacja... W związku z tym na wszelkie zapytania odpowiem w środę jak już wrócę do siebie, wybaczycie? Teraz powiem tylko, że nic Ci nie umknęło Vitis - nie pisałam tu aż tak dokładnie co jest memu tacie. Jutro będzie miał robioną operację na otwartym sercu. Proszę trzymać kciuki przez drugą połowę dnia! O Bazylim nic nie napiszę, bo musiałam się z nim rozstać na te 3 dni. Nie polubiłby się z jamnikiem moich rodziców... Zostawiłam chłopaków samych i teraz zarywają noc ;). A ja się denerwuję jutrem i tęsknię troszkę za moimi chopami :(. Quote
furciaczek Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 Nie denerwuj sie kochana, bedzie dobrze...musi byc dobrze:loveu: Cieple mysli i kciuki gwarantowane :) Quote
maciaszek Posted September 23, 2007 Author Posted September 23, 2007 Dzięki !!!! (nawet nie mogę Ci emotikonka z serduszkami wysłać, bo ten cholerny komp nie chce ich wstawiać... ale wiedz, że takowego Ci przesyłam!). Quote
furciaczek Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 Kochana idz sie przespac, jutro bedziesz miala stresujacy dzien i musisz byc wypoczeta... to jest rozkaz:diabloti: Quote
maciaszek Posted September 23, 2007 Author Posted September 23, 2007 Masz rację, no masz rację :). Ale co ja poradzę na to, że spać mi się nie chce... Jednak obiecuję, że strzelę jeszcze trochę grzańca, skoczę na kilka wątków i idę grzecznie lulu. Quote
furciaczek Posted September 23, 2007 Posted September 23, 2007 ja zawsze mam racje:loveu::evil_lol: trzymam Cie za slowo:calus: Quote
VitisVini Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 maciaszku jak to w nocy pisałaś to nie wiem czy to jutro to jest dzisiaj czy jutro;) Ale będe pamiętać o tacie i pomodlę się za niego wieczorem-dziś. Quote
maciaszek Posted September 24, 2007 Author Posted September 24, 2007 Tato już po operacji. Leży na sali pooperacyjnej. Widziałyśmy go z mamą przez chwilę. Jest taki biedny... :(. Nieprzytomny, okablowany, podłączony do respiratora (to standardowa procedura po takiej operacji, człowiek podłączony jest do respiratora dopóki się kompletnie nie wybudzi i będzie miał siłę na oddychanie). Późnym wieczorem zadzwoniłyśmy do szpitala, żeby dowiedzieć się czy wszystko ok i dowiedziałyśmy się, że były drobne komplikacje (mały krwotok) i musieli go zabrać z powrotem na salę i pozszywać krwawiące naczynia krwionośne. Jego stan jest teraz stabilny i w porządku. Ale - jak się domyślacie - siedzę jak na szpilkach... Chciałabym, żeby już było rano, a najlepiej środa (bo wtedy będzie już na normalnej sali i będzie można być spokojnym)...:( Cholerny komputer...nawet nie mogę robić multicytatów. Wrrrr! Dziękuję Wam za trzymanie kciuków. Jesteście KOCHANE! (emotikonki dodam jak zasiąde przed własnym kompem ;) ). Jeśli Wasze dłonie nie są jeszcze ścierpnięte trzymajcie proszę kciuki jeszcze do środy, albo przynajmniej do jutrzejszego (dzisiejszego) poranka... Wiem, że to galeria i blog Bazylka, ale ukochany białas na pewno wybaczyłby mi ten off. A żeby tak zupełnie nie odbiegać od tematu to powiem Wam, że Bazylątko na wczorajszym wieczornym spacerze udało się w stronę parkingu, na którym stawiamy samochód (nie nasz niestety... :( ) i kręcił się, wypatrywał, rozglądał - "gdzie ta pani, gdzie ta pani???". Przyzwyczaił się chłopak do wieczornego odbierania pani z parkingu :). A jak wrócił do domu to najpierw obleciał mieszkanie, żeby sprawdzić czy czasem nie wróciłam jak go nie było. Kochany !!!! :) Quote
Angel_ Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 Będzie dobrze!! Najgorsze za Wami! :) Teraz trzymamy kciuki, żeby już wszytsko było w 100% ok! I będzie ;) A kciuki niech cierpną, a co! Nie ma zmiłuj jak wazna sprawa do trzymania! :) A Bazylek kochanyyyyyyy :loveu: Quote
furciaczek Posted September 24, 2007 Posted September 24, 2007 mam nadzieje kochana ze juz zadnych wiecej komplikacji nie bedzie... teraz juz tylko lepiej bedzie. a kciuki moge trzymac jeszcze dluzej niz do srody:loveu: kochane bazylatko teskni za pancia:loveu: Quote
sacred PIRANHA Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 weszlam...obejrzalam galeria...prawie cala (troche mi to zajelo ale dzieki bogu mam szybkcutkiego kompa) ....psiak jest po prostu piekny, kochaM WSZYSTKIE WIELGASNE PSY:loveu: jestem nowa na Bazylowej galerii ale i tak trzymam mocno kciuki tyle ile trzeba bedzie trzymac!!!!!!!!!! pozdrawiam serdecznie:loveu: Quote
furciaczek Posted September 25, 2007 Posted September 25, 2007 maciszku mam nadzieje ze tata juz tylko lepiej:loveu: ale na wszelki wypadek:thumbs: Quote
sacred PIRANHA Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 :loveu::loveu::loveu::loveu::loveu: Quote
maciaszek Posted September 27, 2007 Author Posted September 27, 2007 Witam wszystkich :) :loveu: :loveu: :loveu: Wczoraj wróciłam do domu, ale jak na złość padła neostrada...:angryy:. Znowu korzystam z kompa gościnnie i znowu krótko :-(. Dziękuję za trzymanie kciuków. Myślę, że możecie już dać odetchnąć swoim kochanym łapkom :loveu:. Z tatą już wszystko ok. Były nerwowe momenty, ale już jest w porządku!!! :multi: :multi: :multi: Więcej napiszę jak mi oddadzą net (:mad:). A Bazylek dziś postanowił zjeść kota i przy okazji prawie rozwalił szybę od piwnicy (kot siedział sobie na murku między kratami o oknem)... :roll:. Do zobaczenia (0by jak najszybciej!!!). Dziękuję Wam jeszcze raz za wszystkie ciepłe słowa, za trzymanie kciuków i w ogóle... :loveu: :loveu: :loveu:. Quote
furciaczek Posted September 27, 2007 Posted September 27, 2007 Bardzo sie ciesze kochana ze z tata coraz lepiej:loveu::multi: i oby tak dalej:loveu::loveu: Bazyelek pewnie szczesliwy ze pancia wrocila:cool3::loveu: Quote
maciaszek Posted September 27, 2007 Author Posted September 27, 2007 [quote name='furciaczek']Bardzo sie ciesze kochana ze z tata coraz lepiej:loveu::multi: i oby tak dalej:loveu::loveu: Bazylek pewnie szczesliwy ze pancia wrocila:cool3::loveu:[/quote] Dziękuję :) :loveu: :loveu: :loveu: Tato ma się z dnia na dzień coraz lepiej. Jest jeszcze bardzo słaby, ale zaczyna już chodzić i ogólnie czuje się nieźle. I oby tak zostało! A Bazylek? Witał mnie bardzo ładnie :loveu:. Zataczał kółka. Skakał. Szczekał. Galopował. Bardzo się cieszył. I ja też! A oto i on. Ten sam a jakby inny... :evil_lol: ;) [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images23.fotosik.pl/80/999f638d59224b49.jpg[/IMG][/URL] [URL=www.fotosik.pl][IMG]http://images27.fotosik.pl/81/7013369bb0cf9840.jpg[/IMG][/URL] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.