canis_16 Posted July 31, 2009 Posted July 31, 2009 to co że to byłwykład ale wiele ludżi moze uswiadomić choć tu raczej tacy co zdają sobie z tego sprawe. a tak po zatym kocham argentyniany(niestety brak własnego). ta rasa jest poprastu cudna, ale chyba o tym wiesz:p. bazyl jest przecudowny!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
ab-agnieszka Posted July 31, 2009 Posted July 31, 2009 Maciaszkowa koniec odpoczynku.:eviltong: Trzeba powrocic do rzeczywistosci. Jak tam samopoczucie Bazyla? Quote
maciaszek Posted July 31, 2009 Author Posted July 31, 2009 [B]Canis_16[/B], witaj na blogu Bazyla (i troszkę moim ;) ) i dzięki za kropki i przecinki :). Odpowiem Ci tu na PW, skoro już piszę. Otóż Bazyl zdecydowanie nie przepada za innymi DA samcami, suki toleruje bez problemu. On w ogóle nie przepada za innymi dużymi samcami. Małe jeszcze jakoś znosi, ale średnie i duże :shake:. [quote name='ab-agnieszka']Maciaszkowa koniec odpoczynku.:eviltong: Trzeba powrocic do rzeczywistosci. Jak tam samopoczucie Bazyla?[/quote]To Ty taki długi post nazywasz wypoczynkiem? :mad:. Do rzeczywistości to ja już powróciłam w zeszłym tygodniu... A samopoczucie Bazyla tak se. Nawet w te chłodniejsze dni się męczy. Mniej, ale jednak jęzor zwisa... :shake:. Quote
canis_16 Posted July 31, 2009 Posted July 31, 2009 dzięki za odpowiedż bo juz sie bałam że z lordem jest coś nie tak Quote
rufusowa Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 Kasiu mam nadzieję, ze dzisiaj nastrój nieco inny...lepszy :p tak sobie mysle, że nie można popadać w dołki, bo potem wszystko urasta do rangi problemu... mnie tez się czasem przytrafia prawo serii ale rzadko.... moze dlatego, że ja się nie zamartwiam na zapas...jak nic nie mogę na cos poradzić (np. korek ;)), to się tym nie zadręczam...inaczej można się wykończyć a jeszcze całe życie przed nami... trzeba oszczędzać zdrowie a przede wszystkim olać olać i jeszcze raz olać to na co nie masz wpływu... wyluzować, bo stres jest naszym najgorszym wrogiem.... To mój sposób na życie i poki co niezle mi idzie ;) Dbaj też o siebie.... nie pracuj na 200% normy, bo nie masz super zdrowia.. wiem ze potrzebujących nie brakuje ale kto będzie o nich myslał jak Ty się nie na żarty rozchorujesz? Zaplanuj sobie zawsze jakis jeden dzien w tygodniu i spędzajcie go razem z TZ-tem..bez pośpiechu, bez nerwów i wyłączcie telefony ;) na pewno pomoże i naładuje baterie na tydzień, co pozwoli Ci uporać się z ewentualnymi problemami. Fotki z wyjazdu fajne (szczegolnie ciekawa ta ze skałami pomazanymi sprayem;)) ale czekamy na wiecej :loveu: miłego dzionka Kasiu dla Ciebie i TZ-ta :p edit: ja chce takiego konia ogródkowego :evil_lol: Quote
maciaszek Posted August 3, 2009 Author Posted August 3, 2009 [quote name='rufusowa']Kasiu mam nadzieję, ze dzisiaj nastrój nieco inny...lepszy :p[/QUOTE]Lepszy, aczkolwiek stresik mały jest (a jakże ;)), bo popołudniu jedziemy z Bazylem na kontrolę do weta... [QUOTE]Fotki z wyjazdu fajne (szczegolnie ciekawa ta ze skałami pomazanymi sprayem;)) ale czekamy na wiecej :loveu:[/QUOTE]Chwilowo nędza fotkowa. Białas ciągle zdechły :shake:, a ja nie wojażowałam ostanimi czasy. Ale coś tam postaram się znaleźć :). [QUOTE]miłego dzionka Kasiu dla Ciebie i TZ-ta :p[/QUOTE]Dzięki, wzajemnie :loveu:. [QUOTE]edit: ja chce takiego konia ogródkowego :evil_lol:[/quote]Kup sobie. Za jedyne, bagatela, 1760 zł :crazyeye:. Tylko od razu kup przyczepkę, coby go przewieźć :). Quote
Aarionne Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 [quote name='maciaszek'] Kup sobie. Za jedyne, bagatela, 1760 zł :crazyeye:. Tylko od razu kup przyczepkę, coby go przewieźć :).[/quote] Szczerze? Ja bym nawet za 17,60 zł takiego konia nie kupiła... Cześć Bazylki! Widzę, ze jakieś doły nachodzą - ode mnie przytulasy, bo to czasem najbardziej pomaga! :calus::calus::calus: Quote
maciaszek Posted August 3, 2009 Author Posted August 3, 2009 [quote name='Aarionne']Cześć Bazylki! Widzę, ze jakieś doły nachodzą - ode mnie przytulasy, bo to czasem najbardziej pomaga! :calus::calus::calus:[/quote]Dzięki :loveu: :loveu: :loveu:. Quote
rufusowa Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 bardzo mocno trzymam kciuki i czekam na info o zdrowiu Bazylka Quote
maciaszek Posted August 3, 2009 Author Posted August 3, 2009 No niestety nie jest ciekawie... Już na dzień dobry, osłuchowo okazało się, że jest gorzej. Serce słabiej słyszalne, gorsza kurczliwość i na dodatek rozregulowane tętno. Serce bije wolniej, wolniej, wolniej, a potem jakby się mobilizuje i szybciutko bije, a potem jakby słabnie i znowu wolniej, wolniej, wolniej. I tak w kółko... Było to nawet widać na USG. USG też średnio ciekawe. Bazyl bardzo nie lubi tego badania (nie wiedzieć czemu) i jak tylko zobaczył, że wet wyciąga tą specjalną nastawkę na stół, do położenia psa, to zwiał z gabinetu i za nic nie chciał wrócić. TZ musiał go ciągnąć, a ja pchać ;). Pierwszy raz w życiu mu się coś takiego zdarzyło. Na USG wyszedł początek zwyrodnienia zastawek i lekkiego ich sflaczenia, co może prowadzić do niedomykalności. Pogrubienie jakichś tam włókien, które pogrubione oczywiście być nie powinny. Większe niż ostatnio ścieńczenie ściany serca w lewej komorze i dwie takie jakby dziurki/wgłębienia w ścianie komory, co może wskazywać na mikrozawały :(. Nic dziwnego, że białas czuje się coraz gorzej... Przerażające jest to, że choroba TAK SZYBKO postępuje. Sam wet był zdziwiony i powiedział, że tak być nie powinno... Do leków, które Bazyl zażywa doszedł jeszcze Vetmedin, w połowicznej na razie dawce, za, bagatela, 300 zł miesięcznie :crazyeye: (to jest taki moment, w którym właściciel sobie myśli - "dlaczego nie mam mniejszego psa"?). Na razie minimum ruchu. Spacery typu: siku kupka i do domu. Żadnych wariactw i zabaw. Spokój, spokój i jeszcze raz spokój. A zatem uprzedzam, że przyszłe zdjęcia będą dość monotonne ;). Za miesiąc kolejne USG kontrolne. Vetmedin powinien pomóc. Mam nadzieję, że pomoże. Quote
halbina Posted August 3, 2009 Posted August 3, 2009 I my mamy nadzieję... a co do wielkości psa... masz dużego, bo zakochałaś się w takim... Inka Ci to mówi, Białas wie o tym! Trzymamy kciuki! Quote
rufusowa Posted August 5, 2009 Posted August 5, 2009 ja też trzymam kciuki i wierzę, że Wasza determinacja pozwoli Wam długo cieszyć się towarzystwem Bazylka. Mam nadzieję, że ten nowy lek pomoże i Bazylek nei będzie się tak męczył.... uściski dla Was! :calus: Quote
maciaszek Posted August 5, 2009 Author Posted August 5, 2009 Dziewczyny :loveu:. Nie dziękuję, aby nie zapeszyć. Tym bardziej, że szczęścia nam potrzeba, na całej linii. Złej passy ciąg dalszy... :shake: I błagam, nie mówcie mi, że mam się nie stresować albo myśleć pozytywnie. Jakiś pech się do nas przypętał i nie wiem jak go przegonić, cholernika $^%&^%%#&@!!!*$!! :angryy: jednego. Do całej listy wydarzeń dodać należy jeszcze krwotok z nosa mego, chorego na hemofilię, siostrzeńca. Krwotok, którego on sam nie odczuwał, bo spał i to na boku, więc krew spokojnie wypływała. Nikt by nic nie zauważył, gdyby nie pies (wciąż sparaliżowany...), który zaczął stękać i się wiercić. Siostra myślała, że chce mu się siku, zapaliła światło, żeby wstać i zabrać go na balkon i prawie zawału dostała jak zobaczyła własne dziecko w kałuży krwi... A wczoraj mieliśmy z TZtem mieć miły dzień, pracowito-wycieczkowy, z odwiedzeniem miejsc z mego dzieciństwa. Zamiast tego mieliśmy stłuczkę, w wyniku której nasz samochód odmówił posłuszeństwa. A wszystko to za Żywcem, 80 km od Katowic. W domu pies bez spaceru, a my próbujemy coś naprawić... Nie udało się. Ściągnęłam moich rodziców na pomoc, czyli jako holujących. Wszystko to strasznie długo trwało i w drogę powrotną ruszyliśmy dopiero po 22.00 (a w domu białas bez spaceru...). Droga powrotna nie obyła się oczywiście bez "atrakcji". Najpierw nieco szwankował samochód moich rodziców, potem zgubiliśmy się 2 razy w Bielsku (pełno tam teraz robót drogowych, objazdów, musieliśmy zawracać, a manewrowanie 2 samochodów spiętych liną nie należy do lekkich, łatwych, przyjemnych i szybkich), później idealnie na ślimaku lina zaplątała się pod kołami i stanęliśmy prawie na środku zakrętu, a z góry co chwilę tiry śmigały (cudne doświadczenie...), w połowie drogi zdechły światła w samochodzie TZ i miałam ogromny stres, że ktoś w niego wjedzie, bo widać go było kiepsko, a chwilami w ogóle :shake:, w końcu nastąpić musiała zmiana kierowców i musiałam poprowadzić samochód holowany (co okazało się wcale nie takim prostym zadaniem. Pilnowanie, żeby lina była cały czas napięta i żeby nie wjechać w zad holującemu jest dość stresujące - musiałam robić boskie miny ;)). W końcu koło 2 w nocy byliśmy w domu. Więc galop do Bazyla, który siedział sam 16 godzin... :shake:. Dzielne zwierzątko. Cieszył się jak głupi i na krok nas potem nie odstępował. A jak już w końcu się, koło 4, położyliśmy to zasnął jak zabity (tyle emocji...). Ze mnie cały stres schodzi dzisiaj. Siedzę w pracy i się męczę. Zasypiam na siedząco... Mam nadzieję, że to był taki mocny akcent na KONIEC złej passy i teraz już będzie SPOKÓJ. [quote name='halbina']a co do wielkości psa... masz dużego, bo zakochałaś się w takim... Inka Ci to mówi, Białas wie o tym![/quote]Oj, tak - zawsze chciałam mieć dużego psa. Chociaż małe też kocham :). [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images6.fotosik.pl/509/4906adaedaddad68.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/68/48a26faae83a4c16.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images8.fotosik.pl/68/062f2e7e104800e3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images6.fotosik.pl/509/da0788f1a835c8cc.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://www.youtube.com/watch?v=pasec92avQs"]YouTube - MVI 2585[/URL] Quote
JOMA Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 No tak - taka wielka torba żarcia to by małemu psiakowi na pół roku starczyła - rozumiem co miałaś na myśli . [B]maciaszku[/B] a wystarczyło mnie TYLKO odwiedzić - i przerwałaby się zła passa :shake: - ale jeszcze nic straconego, kiedy nastepna wizyta u weta ? ;) Chciałam jeszcze dodać, że jest ci u mnie kilka pomieszczeń gdzie można zamknąć pudla mordercę coby krzywdy Bazylkowi nie zrobił a w nastepstwie czego nie został zjedzonym :evil_lol: Quote
rufusowa Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 ło matko :-o ale atrakcje :shake: Kasiu przesyłam uściski i kciuki żeby Wasze życie w końcu się uspokoiło, bo wrażeń macie aż nadto Quote
maciaszek Posted August 6, 2009 Author Posted August 6, 2009 [quote name='JOMA']ale jeszcze nic straconego, kiedy nastepna wizyta u weta ? ;)[/QUOTE]Za miesiąc. Ale nie obiecuję, że wpadniemy. Wszystko zależy głównie od tego, co usłyszymy... No chyba, że wpadniemy, a w zależności od tego, co powie nam wet na stół postawisz szampana albo wódkę :evil_lol:. [quote name='JOMA']Chciałam jeszcze dodać, że jest ci u mnie kilka pomieszczeń gdzie można zamknąć pudla mordercę coby krzywdy Bazylkowi nie zrobił a w nastepstwie czego nie został zjedzonym :evil_lol:[/quote]Ale nie zapominaj, że u Ciebie jest również kilka kotów, które czują się prawie jak u siebie ;). A wiesz jak Bazylek kotki kocha :diabloti:. [quote name='rufusowa']ło matko :-o ale atrakcje :shake: Kasiu przesyłam uściski i kciuki żeby Wasze życie w końcu się uspokoiło, bo wrażeń macie aż nadto[/quote]Aż nadto, to prawda... Nie dziękuję, żeby nie zapeszyć... I mam nadzieję, że w trakcie urlopu, który zaczynam w następnym tygodniu już tylko same FAJNE i MIŁE rzeczy będą się działy... I że w ogóle wszystko się ułoży, uleży i będzie ok! OLE! Bazyl zaczął dziś zażywać Vetmedin. Efekty powinno być widać po jakichś 2 tygodniach. Czekamy... Quote
JOMA Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 [B]maciaszku[/B] - z tym sobie też poradzimy. Wódka, szampan, piwo plus grill nie ma problemu :loveu: A o koty się nie martw jest ich stanowczo za dużo - jakkolwiek to zabrzmiało :evil_lol: - kociarnia jest zagrodzona bo moje psy też z tych myśliwskich - myślą, że coś upolują :lol: Quote
halbina Posted August 6, 2009 Posted August 6, 2009 oby lekarstwo pomogło! mam prośbę, kto jest zarejestrowany na Miau?... [URL="http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=97796"][COLOR=#000000]Miau.PL :: Zobacz temat - Głosujemy na kandydata do Krakvetu na sierpień![/COLOR][/URL] bardzo proszę o poparcie dla Fundacji "Szara Przystań" z Zabrza naprawdę potrzebujemy wsparcia... [URL="http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=92969"][COLOR=#000000]Miau.PL :: Zobacz temat - SzP Zabrze - kocięta i koty dorosłe szukają domków![/COLOR][/URL] [URL="http://www.szara-przystan.pl/"][COLOR=#000000]Fundacja Szara Przysta - Strona Gwna[/COLOR][/URL] Quote
maciaszek Posted August 7, 2009 Author Posted August 7, 2009 [B]Halbino[/B], zagłosowałam. Bazyli "pomaga" TZtowi pracować ;). [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/72/971a0cb7fe8ac9a1.jpg[/IMG][/URL] [URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images8.fotosik.pl/72/8cc243dd2f4c89f0.jpg[/IMG][/URL] Quote
ab-agnieszka Posted August 7, 2009 Posted August 7, 2009 Maciaszku trzymamy kciuki za zdrowie Bazylka oby wszystko bylo dobrze. Quote
Alicja Posted August 8, 2009 Posted August 8, 2009 [FONT=Arial][COLOR=Red][B]Bazylku :kciuki: no prosze jaki pracuś :p [url]http://images8.fotosik.pl/72/8cc243dd2f4c89f0.jpg[/url][/B][/COLOR][/FONT] Quote
maciaszek Posted August 8, 2009 Author Posted August 8, 2009 Nie pisałam Wam jeszcze, że białas dość mocno przeżył to kilkunastogodzinne rozstanie i samotność. Boi się teraz jak wychodzimy, musimy go na nowo przyzwyczajać do tego, że nic złego się nie dzieje, że wrócimy. Już zaskakuje, ale pierwsze dwa wyjścia były trudne. Wzgardził kongiem ze smakołykami (co w jego wypadku jest wręcz niemożliwe!), musiałam go namawiać, żeby zajął się konsumpcją... Kiedy wracaliśmy cieszył się jak głupi i nie odstępował nas na krok. Teraz powoli wszystko wraca do normy. Na szczęście. Wyobrażam sobie co on musiał przeżywać... Quote
halbina Posted August 8, 2009 Posted August 8, 2009 biedny... a mnie to czeka z Platonem... 25 sierpnia zostaje sam z Juniorem (oczywiście pod opieką), beze mnie i bez Inki... na całe pięć dni... :oops: Quote
ola9338 Posted August 9, 2009 Posted August 9, 2009 Witam:lol: [url]http://images8.fotosik.pl/72/8cc243dd2f4c89f0.jpg[/url] Jeszcze pracoholikiem zostanie:lol: Życzę zdrówka psince;) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.