Jump to content
Dogomania

Galeria białasa argentyńskiego Bazyla :) Oraz Meli nieogara ;)


maciaszek

Recommended Posts

To trzymam kciuki za Ozzulka!


A my mamy (na 99,9%) winowajcę białasowego wodopijstwa!
Brit Care Salmon & Potato.
Podejrzewaliśmy, że to o to chodzi i od tygodnia nie dawaliśmy Bazylowi tej karmy. Wczoraj dostał, na próbę, 1/3 normalnej dawki. Nie pił aż tak dużo, co poprzednimi razy, ale jednak po południu, w nocy i dziś rano pił wyraźnie więcej, sikał również więcej i czuł się nieco gorzej. Dostał Alugastrin, dziś wieczorem po problemie nie było już śladu.
Albo coś po prostu jest nie halo z tą karmą albo Bazyl jednak ma problemy z żołądkiem i tłustość karmy tylko je ujawniła. Obstawiam tą drugą opcję.

A propos jedzenia... Oto białas w kuchnię zapatrzony ;).

[URL=http://www.fotosik.pl][IMG]http://images10.fotosik.pl/454/3fc881d9c5b6b59e.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

Pamiętajcie, nie chwalcie dnia przed zachodem słońca! :roll:
Ja wczoraj niestety pochwaliłam... I za karę, do teraz, zaliczyłam spacery: o 6 rano, przed 10 i po 12. Siku, siku, siku. Ale co ciekawe białas wcale dużo nie pije (a przynajmniej do południa nie pił, bo teraz nieco zwiększył ilość wypijanej wody), a wysikuje ilości dość spore. Np. pomiędzy spacerem o 6 a przed 10 wypił zaledwie 100 ml wody, a wysikał co najmniej 3 razy więcej :-o. Mam koncepcję, że nadmiernie wydzielane soki żołądkowe przerabiają się częściowo na mocz, bo przecież jakoś muszą się z organizmu wydostać, ale czy tak jest rzeczywiście? Wie ktoś?

Znowu jestem mądrzejsza o kilka artykułów medycznych i weterynaryjnych oraz kilkadziesiąt przeglądniętych stron związanych z tematem żołądkowym. W mej poprzedniej koncepcji (refluks dwunastniczo-żołądkowy) bruździła mi jedna rzecz i to nie dawało mi spokoju - mianowicie, że Bazylowi błyskawicznie poprawiało się po lekach przeciwzapalnych, a przy refluksie czy wrzodach powinno być wręcz przeciwnie. Wychodzi mi więc na to, że białas ma przewlekłe zapalanie błony śluzowej żołądka (które teraz się zaostrzyło po podaniu karmy z tłustego łososia). Wszystko do tego pasuje. Mam nadzieję, że wreszcie i ostatecznie trafiłam z diagnozą...

Teraz dałam mu Nospę i Ranigast. Do picia dostaje rumianek. Mam nadzieję, że będzie poprawa, bo widać, że się źle czuje :shake:.


[quote name='Jasza']Będziecie zmieniać karmę zatem?[/QUOTE]Właśnie nie wiem. Bazyl jadł 2 karmy (jedną rano, jedną wieczorem) - Brit Care Senior Lamb & Rice oraz tego nieszczęsnego łososia. Łosoś na pewno idzie w odstawkę, a co do jagnięciny to się zastanawiam czy zmieniać na jakąś inna firmę czy jednak pozostać przy tej. Pomyślę jeszcze.
Martwi mnie i zastanawia jednak inna rzecz. Przy zapaleniu żołądka i tendencjach do tegoż powinno się jeść lekkostrawnie. Między innymi nie powinno się spożywać rosołu (bo działa pobudzająco na wydzielanie soków żołądkowych). I teraz mam dylemat: gotować mu kurze łapki i robić z rosołu galaretę czy nie?!



Zmęczony, źle czujący się białas...

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/553/caeab94ac72f20b2.jpg[/IMG][/URL]


A taki mamy widok za oknem, błeeee :-(.

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images10.fotosik.pl/553/371c030129a5a57b.jpg[/IMG][/URL]

Link to comment
Share on other sites

a dlaczego nie spróbujesz ugotować mu ryżu z mięsem i jarzynkami,jestem zdania że to co naturalne jest najzdrowsze, jedynie moje mocno tyją na takim jedzonku, ale Gaja cale życie na gotowanej karmi, bo białaska ma alergie na suche.

Czujesz się chyba jak kosmonauta, bo krajobraz masz iście księżycowy!

Link to comment
Share on other sites

On by chętnie jadł gotowane i my byśmy go też w sumie chętnie karmili takim żarełkiem, gdyby nie częstotliwość z jaką trzeba gotować (albo mieć duży zamrażalnik...) i gdyby nie problemy z wyjazdami (wtedy sucha karma świetnie się sprawdza). No i taką gotowaną karmę chyba trudniej zbilansować, w sensie witaminowym. Nie można w kółko dawać kurczaka (wołowina w wypadku białasa odpada), ryżu i marchewki. Trzeba urozmaicać takie jedzenie - raz takie warzywo, raz inne, trochę nabiału, raz na jakiś czas jajko, itp., itd. No i to, co sama napisałaś - łatwo przytyć na takim żarciu, a białas tyć nie może (serce, stawy...). Więc wybraliśmy wersję pośrednią - sucha karma + galareta z kurzych łapek, z mięskiem z tychże i z warzywami.

Link to comment
Share on other sites

Koks jest ciagle na takim jedzeniu- tj.kurczak (filet), marchewka, pietruszka, ryż (wymiennie z bułką pszenną). Lubi to, sierść ma cudną i bardzo chciałabym , żeby przytył. Fakt, że mi łatwiej ugotować dla niego, Bazyl zje chyba 5 x tyle. Ale może warto spróbować, chociaż okresowo, żeby wiedzieć, że zrobiło się wszystko. Koks też nie może jeść wołowiny- później tydzień "się stabilizuje".O innycm jedzeniu nawet nie piszę.

(Pozdrawiam serdecznie z "nadsłuchu". Często czytam wieści o Bazylu. Ale nie piszę, bo musiałabym powtarzać , że jest śliczny, biały i duży. W odróżnieniu od małego i czarnego brzydaka, który mi zagląda przez ramię ;) )

Link to comment
Share on other sites

Gaja jest na przełykach, mięsie weterynaryjnym, ryżu i buraczkach, czasami dostaje wita,miny, tak przez całe życie, sucha karma z jagnięciny jedynie jej nie uczulała, ale i tak Gaja woli gotowane żarełko, ona na tym nie tyje, moje jamniory tyją, ale Gaja w końcu jest olbrzymia nawet jak na doga argentyńskiego, wyglądał jak małe cielę, brat nie spotkał równie dużego doga a chodzi wciąż na wystawy...

Link to comment
Share on other sites

[B]Aniu shirley[/B], a w jakich proporcjach przygotowujesz to jedzonko (ile mięsa, ile ryżu, ile warzyw)? I ile go dajesz w ciągu dnia (ile... nie wiem... deko? na wagę Koksa)?
Czym karmicie Koksa na wyjazdach,, gdy nie macie możliwości gotować?

Był taki moment, że karmiliśmy Bazyla właśnie w ten sposób (miał jakąś biegunkę czy coś w tym guście), gotować trzeba było co 2 dni... :cool3:.


Nie wiem... Już chyba się powoli poddaje :shake:. Sikawki ciąg dalszy. I niestety wygląda na to, że picie się wzmaga. Czeka mnie biegająca noc :placz:. Widać też, że białasa coś boli. Tylko co?! Jeszcze jak na złość TZ wyjechał, więc ze spacerami zostałam sama. Dobrze, że przynajmniej mam wolne i białas może wychodzić ile razy chce. Ale miało być tak pięknie - miałam się relaksować, leżeć i oglądać filmy, wyspać się, odpocząć, powylegiwać się w wannie. Czy ktoś mi wytłumaczy dlaczego Bazyl zaczyna chorować wtedy, gdy zostaję sama?! Żebym się nie nudziła czy jak? :roll:

A może wszystkie te moje teorie o kant d... rozbić i po prostu robię białasowi krzywdę?!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='maciaszek']

A może wszystkie te moje teorie o kant d... rozbić i po prostu robię białasowi krzywdę?![/QUOTE]

Przede wszystkim nawet tak nie myśl!

Koks jest malutki- ok.12 kg. Gotuję mu na 2-3 dni. On na dzień zjada 1 fileta (raczej większego). Statystycznie je 2 razy dziennie. Czasem 3- stoi wtedy koło miski i patrzy. Na jeden posiłek dostaje pół fileta, 1-2 marchewki, pół lub ciut więcej pietruszki. Najczęściej do tego dużą, pszenną bułkę. A jak ryż (za karę, bo nie lubi)- to tak około pół woreczka. Czasem więcej. Daję mu co drugi dzień hepatil(ten podstawowy). Może wypróbuj- to suplement, bez recepty. A przy chorej wątrobie psy dużo piją.
Wyjazdy- staram się mieć dostęp do kuchni. On suchego nie je. Przez 4 dni chodził głodny, a suchego nie chce. Puszki specjalistyczne- zwraca. I widać ,że go boli.
Na krótsze wyjazdy- biorę "prowiant " i ogrzewam na kaloryferze, albo zalewam wrzątkiem.
Aha! Bardzo długo to gotuję, aż się rozłazi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Alicja']cholewka , a myślalam że już będzie dobrze ...[/QUOTE]No... ja też :(.

[quote name='Alicja']Kurcze a miał badaną krew na cukier ??[/QUOTE]Kiedyś miał. Był w normie. Wet ostatnio mówił, że gdyby miał cukrzycę to by to wyszło w moczu, a wyniki moczu idealne, poza zasadowością wysoką.

Ja ciągle łączę te objawy z układem pokarmowym, bo wodopijtwo pojawia się albo wzmaga ewidentnie po jedzeniu. Nie zaraz, tylko jakiś czas po. Zaraz po zjedzeniu jest nawet lepiej, [U]widać wyraźnie, że białas lepiej się czuje[/U] (bolący żołądek się zapełnia, soki trawienne mają się czym zająć?). A dopiero jakąś godzinę-dwie i później zaczyna się to pragnienie (część strawionego pokarmu się przesunęła, nadmiernie wyprodukowane soki trawienne mają mniejszą ilość do "rozkładania" i atakują śluzówkę żołądka?).
Kiedy jadł 2 razy dziennie to wodopijstwo miał tylko do środkowego spaceru (jakby po porannym jedzeniu) a potem dopiero późnym wieczorem oraz przez część nocy (po kolacji). Teraz je 3 razy dziennie (po każdym spacerze) i wodopijstwo jest przez większość doby (przerwa tylko między jakąś 4 rano śniadaniem), co, jak dla mnie, potwierdza teorię, że to z układem pokarmowym związane (no bo z jedzeniem). Poza tym burczy mu i przelewa się w brzuchu/jelitach, odbija kwaśno po dłuższym czasie od zjedzenia.

[quote name='ania shirley']Koks jest malutki- ok.12 kg. Gotuję mu na 2-3 dni. [/QUOTE]Bazyl prawie pięć razy cięższy... czyli gotowanie 2 razy dziennie ;)?

[quote name='ania shirley']On na dzień zjada 1 fileta (raczej większego). [/QUOTE]O mamo... to byśmy zbankrutowali... Nawet na udkach...
Szukam wszędzie jak dawkować to gotowane jedzenie i na razie znalazłam info, że pies powinien dostawać 2 deko mięsa na kilogram wagi, czyli w wypadku Bazyla nieco ponad kilogram. Samo mięso kosztowałoby więcej niż sucha karma. A gdzie dodatki? Aaaaaa....

[quote name='ania shirley']Daję mu co drugi dzień hepatil(ten podstawowy). Może wypróbuj- to suplement, bez recepty. [/QUOTE]Bazyl zażywa Sylimarol. Ma lepsze działanie niż Hepatil. I jest tańszy :).


[quote name='ania shirley']A przy chorej wątrobie psy dużo piją. [/QUOTE]Wiem. Ta koncepcja też była przerabiana, ale została wykluczona. Przez weta. Ja też ją odrzuciłam ;).


Za sobą mamy kolejne 2 spacery. I zapowiada się, że nie ostatnie...

Link to comment
Share on other sites

Kurcze to już nie wiem ....
przed nami badania na tarczycę , od kilku dni sprawdzam wodopijstwo ale nie jest najgorzej .
Przeczytałam wypowiedź weta na jakieś stronce wet. ze pies przeciętnie wypija 60ml wody na 1 kg masy ciała
tak więc np Ozzy powiedzmy wazy 40 kg więc może wypić 2 i pół litra wody , wypija ok 2 , z tym , że prawie cały czas jest na suchej karmie , jedynie 2 X w tygodniu zamiast 1 porcji suchej ma surowe , więc spoko to nic nie zmienia .

Link to comment
Share on other sites

A jadł Controloc? Takie ma objawy jak przy nadkwasocie lub wrzodach. I pije się!!!

E ... Bazylowi też można gotować na 2 dni- tylko garnuszek musi by duży ;)

Udka odpadają- za tłuste (dla Koksa). Spróbowałabym tego ryżu i marchewki (nawet z mniejszą ilością mięsa- na próbę, żeby zobaczyć , czy mu pomoże. Przez 1-2 tygodnie.

Hepatil- Koks dostał zamiast Ornitilu (ze względu na ornitynę) . Na niego działa. Eseliv i Sylimarol- słabo.

I zastanów sie nad Controlockiem. Skuteczniejszy niż Ranigast. Jak się wczytałam , to mi zaczyna pasować.

Biedny Bazyl. Z małym pieskiem jest prościej.
(Nie myśl ,że się wymądrzam. Kombinuję, bo wiem jak Koks się męczy jak mu coś dolega i jak ja się wtedy martwię. ( Nie chodzą mi emotikony- kilka umiem ręcznie wstawić- dlatego tak urzędowo.

Link to comment
Share on other sites

Controloc jeszcze nie testowany. A zastanawiałam się nad jego kupieniem, gdy brałam Ranigast...

No właśnie, sądząc po objawach, obstawiam jakieś nadmierne wydzielanie soków żołądkowych, podrażnienie błony śluzowej żołądka, może jakieś przewlekłe zapalenie żołądka. Wszystkie objawy pasują. Idealnie.

Myślę, że teraz jego stan pogorszyła ta nieszczęsna karma z łososiem. Teraz już jej na pewno nigdy nie damy. Ani jednej kulki. Jak jadł suche (jagnięcina z ryżem) pomieszane z galaretą (kurze łapki i warzywa) to nie było żadnych problemów.

Po kolacji poczuł się lepiej, nawet wygibasy na łóżku były :). Teraz śpi. Ale za jakąś godzinę-dwie pewnie zejdziemy na siku, bo sporo picia było.
Na noc podam mu Ranigast. Trzymajcie kciuki, żeby jutro było lepiej!

Link to comment
Share on other sites

Spacer o 2 w nocy. Spacer o 6.30. Alugastrin.
A potem spaliśmy do 12.20 ;).
Już się ucieszyłam, że jest lepiej... Ale zaliczyliśmy "poranny" spacer, śniadanko po czym.... niestety nastąpiło wodopijstwo.
Teraz leży i w brzuchu mu gwiżdże ;).
Po południu muszę wyjść na kilka godzin, trochę się martwię jak białas to wytrzyma.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ania shirley']hmm, nie wiem jak ranigast , ale controloc bierze się rano , przed jedzeniem i starcza na cały dzień.[/QUOTE]No właśnie różnie piszą w różnych miejscach. W ulotce nie ma określonej pory, a lekarze różnie zalecają. Ech.
Muszę to przeanalizować. Ale chyba rzeczywiście lepiej rano.

Białas falami - raz lepiej, raz gorzej. W ciągu dnia pił już nieco mniej i sikał normalnie (tzn. nie musiał wychodzić tak już natychmiast i sikał tyle, ile wypił albo nawet mniej, czyli ok). Teraz jest gorzej. Sporo pije, nawet domaga się, żeby mu dolewać.
Idę z nim na siku.

Link to comment
Share on other sites

[B]O, a my mieszkamy kawałeczek za widoczną na tym zdjęciu budowlą, za czasów świetności kop.Katowice spełniającą rolę wieży ciśnień (to ten budynek w oddali, vis a vis os.Gwiazdy, kształtem przypominający latarnię morską).

A w ogóle to po prawie rocznej przerwie wracam na dogomanię :)[/B]

[B]Życzę Ci, Bazylku, oraz Twym Pańciom, udanego 2012, mnóstwa zdrówka i spełnienia najskrytszych marzeń !!![/B]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Jasza']O mamo.
Czytam i z każdą stroną wiem mniej....[/QUOTE]A ja (przynajmniej taką mam nadzieję :evil_lol:) coraz więcej. Chyba trafiłam wreszcie z diagnozą. Mam co prawda jeszcze jedną w zanadrzu, ale ona jakaś zbyt skomplikowana mi się wydaje. Na razie poprzestaję na sprawach żołądkowych (przewlekłe zapalenie żołądka z czasowymi zaostrzeniami).

Tz dzwonił niedawno. Jest już w domu. Bazyl zupełnie ok - ma świetny humor, przemeblował podczas samotności pół mieszkania (na szczęście niegroźnie - poprzemieszczał poduszki, dywaniki, skórę z barana i jeszcze kilka innych rzeczy), nie wypił do końca wody, którą mu zostawiłam :multi: :multi: :multi:. Już wcześniej dnia dzisiejszego było widać, że żaden ból go już nie dręczy, odżył wyraźnie :multi:.
A TZ? Ten to ma farta - nie dość, że kolejny raz białas choruje jak go nie ma i omija go całe zamieszanie oraz współodczuwanie z cierpiącym Bazylkiem to na dodatek jak wraca to już po sprawie :cool3:. Ale to dobrze! Dobrze, że białas tak szybko wraca do formy i dobrze, że tylko jedno z nas się stresuje (ale dlaczego prawie zawsze to ja?! :diabloti:).

[quote name='protzlav'][B]Życzę Ci, Bazylku, oraz Twym Pańciom, udanego 2012, mnóstwa zdrówka i spełnienia najskrytszych marzeń !!![/B][/QUOTE]Witaj ponownie na dogo! Dziękujemy za życzenia i wzajemnie życzymy Wam wszystkiego dobrego!

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...