Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Zauważyłam,że mój pies Majlo jest nieufny do obcych. Gdy weterynarz do niego podszedł Majlo zaczął się wiercić i chciał uciekać,ale nie miał gdzie i zaczął warczeć :P Po chwili się uspokoił. Wet dał szczepionkę,ale to nie koniec. Majlo miał jeszcze kleszcza niedaleko oka. I weterynarz chciał go wyjąć,a Majlo znowu zaczął na niego warczeć.
Co robić,aby przekonać psa,że obcy nie zrobią mu krzywdy.
Gdy raz były u mnie koleżanki na rowerze to też warczał i szczekał,ale po chwili się przyzwyczaił i mogły go głaskać i się z nim bawić. Czy to normalne,czy może tak być?
Proszę o odpowiedzi!

Posted

nie, to nie jest normalne, że pies szczeka i warczy na ludzi. pies ma prawo ludzi nie lubić, być nieufnym, nie chcieć kontaktu ale nie ma prawa okazywać agresji. a jak reaguje na spacerach? obcych idących ulicą?

Posted

Ja bym nie przesadzała. U mnie też jak znajomi przyjdą, to psy najpierw szczekają, dopiero jak oni usiądą to jest spokój. Hera zareaguje szczekaniem, jeśli ktoś obcy nagle zechce ją dotknąć lub się nad nią nachyli, mimo bardzo intensywnej socjalizacji, wielu wyjazdów i szkoleń. Zresztą, ona jest po prostu szczekliwa i nawet jak zobaczy mojego chłopaka na ulicy, to szczeka i po podejściu on ją głaszcze, a ona darłaby się nadal, gdybym pozwoliła. Także zasada "nieoceniania przez internet" działa w dwie strony - nie można leczyć agresji przez internet, ale też oceniać, że pies jest agresywny na podstawie kilku zdań.

Moim zdaniem psiak jest zwyczajnie nieprzyzwyczajony do spotykania wielu ludzi. Ja bym wdrożyła program intensywnej socjalizacji - miej ze sobą zawsze dość długie smakołyki, np. smakołyki rurki albo paski z Lidla czy Rossmanna. Gdy spotkasz swojego znajomego, każesz psu usiąść a znajomemu wręczasz smakołyk - jest dość długi, żeby nie musiał psu wsadzać ręki do pyska, a pies skojarzy obcych dobrze. TYLKO niech nie daje psu żarcia, jak ten się drze, dopiero jak Ty go usadzisz i jest spokojny. Jak ktoś do Ciebie przyjdzie, to najlepiej psa na chwilkę zamknąć i wypuścić jak już znajomi usiądą - dla psa ktoś, kto siedzi, jest mniej przerażający. No i zasada jest taka, że jak pies się drze, to znajomi mają nie zwracać na niego uwagi, nie gadać do niego i nie gapić się, bo go to nakręca. Najlepiej naucz psa komendy siad i zostań, trenuj ją codziennie i wykorzystuj kiedy przychodzi ktoś do Ciebie.

O tyle bym nie panikowała, bo Twój opis mi się kojarzy z moją suką. Ona jest bardzo histeryczna, strachliwa i obcych wita z nieufnością i szczekaniem. A jak ktoś kucnie to się łasi i daje głaskać i tarmosić. Nikogo nie użarła, a ma 9 lat i wiele różnych sytuacji za sobą;)

Bardziej mnie niepokoi to warczenie u weterynarza. Lepiej zakładaj psu kaganiec, jeśli tak reaguje. Jeśli masz fajnego weta to wpadaj na wizyty grzecznościowe - tj wchodzisz do weta, wet daje psu smakołyk, wychodzisz. Tak kilka razy (w ciągu kolejnych dni). Potem wchodzisz, zakładasz kaganiec, ściągasz kaganiec, wet daje smaka, wychodzisz - kilka razy. Potem wchodzisz, kaganiec, wet psa dotyka czy głaszcze, ściągasz kaganiec, smakołyk, wychodzisz.

Bo na moje oko Twój pies jest niesocjalizowany z ludźmi. Chodzisz z nim na spacery? W jakim jest wieku? Jaka jest jego przeszłość?

Posted

[quote name='Beatrx']nie, to nie jest normalne, że pies szczeka i warczy na ludzi. pies ma prawo ludzi nie lubić, być nieufnym, nie chcieć kontaktu ale nie ma prawa okazywać agresji. a jak reaguje na spacerach? obcych idących ulicą?[/QUOTE]

a ja sie z tym zgadzam
sama mam suke nieufna do obcych.
wlasciwie rasa, ktora mam to sa psy nieufne do obcych. moje szczeniaki nigdy nie byly "cyganskie", a obcy nie znaczyl dla nich nic dobrego.

i jednej z moich suk utrzymalo sie to w znacznym stopniu mimo ze ma dwa lata.
w zycu nie zawarczala na czlowieka. ani na weterynarza (a miala dwa miesiace temu powazna operacje ortopedyczna, po ktorej miala bolesna rehabilitacje) ani na nikogo innego.
jej nieufnoscobjawia sie tym, ze nie podchodzi do obcych, odchyla glowe, gdy ktos obcy chce ja poglaskac, odsuwa sie od reki itd.
jednoczesnie ma mega stabilny charakter, nie drze paly zza moich kolan-nie zyczy sobie obcego, ale sie go nie boi.

my nigdy nie robilismy z tego problemu.
nasz najstarszy pies jest znacznie bardziej otwarty na ludzi, ale mlodszej suki nie zmuszalam do kontaktu z obcymi. ale poniewaz nasze psy sa wychowywane w sposob bardzo socjalny, po pewnym czasie sama z siebie przekonala sie, ze niektorzy ludzie sa spoko i jesli ktos wie, jak sie z psem odpowiednio przywitac itd, to ronja nie ma problemow-normalnie wymieni kurtuazje, powacha reke, da sie poglaskac, zamerda ogonkiem itd. ale jak ktos sadzi, ze bedzie sie z nim przytulac "na misia" i pozwalac sie drapac po brzuszku no to niestety nie. nawet zarcie bierze tylko od ludzi, ktorych uznaje za calkiem spoko.


i to jest dla mnie pies nieufny do obcych.
pies, ktory warczy na ludzi i na nich szczeka to juz jest cos wiecej niz nieufnosc do obcych.
tutaj trzeba po pierwsze nauczyc psa, ze ludzie sa spoko, ze NIE WOLNO na nich warczec obijetnie co pies na ten temat sadzi i jednoczesnie miec odwage mowic ludziom jak maja sie przy psi zachowywac czyli totalna olewka, bez wyciagania do niego lap i bez gadania do niego.

Posted

[quote name='zmierzchnica']Ja bym nie przesadzała. U mnie też jak znajomi przyjdą, to psy najpierw szczekają, dopiero jak oni usiądą to jest spokój. Hera zareaguje szczekaniem, jeśli ktoś obcy nagle zechce ją dotknąć lub się nad nią nachyli, mimo bardzo intensywnej socjalizacji, wielu wyjazdów i szkoleń. Zresztą, ona jest po prostu szczekliwa i nawet jak zobaczy mojego chłopaka na ulicy, to szczeka i po podejściu on ją głaszcze, a ona darłaby się nadal, gdybym pozwoliła. Także zasada "nieoceniania przez internet" działa w dwie strony - nie można leczyć agresji przez internet, ale też oceniać, że pies jest agresywny na podstawie kilku zdań.

Moim zdaniem psiak jest zwyczajnie nieprzyzwyczajony do spotykania wielu ludzi. Ja bym wdrożyła program intensywnej socjalizacji - miej ze sobą zawsze dość długie smakołyki, np. smakołyki rurki albo paski z Lidla czy Rossmanna. Gdy spotkasz swojego znajomego, każesz psu usiąść a znajomemu wręczasz smakołyk - jest dość długi, żeby nie musiał psu wsadzać ręki do pyska, a pies skojarzy obcych dobrze. TYLKO niech nie daje psu żarcia, jak ten się drze, dopiero jak Ty go usadzisz i jest spokojny. Jak ktoś do Ciebie przyjdzie, to najlepiej psa na chwilkę zamknąć i wypuścić jak już znajomi usiądą - dla psa ktoś, kto siedzi, jest mniej przerażający. No i zasada jest taka, że jak pies się drze, to znajomi mają nie zwracać na niego uwagi, nie gadać do niego i nie gapić się, bo go to nakręca. Najlepiej naucz psa komendy siad i zostań, trenuj ją codziennie i wykorzystuj kiedy przychodzi ktoś do Ciebie.

O tyle bym nie panikowała, bo Twój opis mi się kojarzy z moją suką. Ona jest bardzo histeryczna, strachliwa i obcych wita z nieufnością i szczekaniem. A jak ktoś kucnie to się łasi i daje głaskać i tarmosić. Nikogo nie użarła, a ma 9 lat i wiele różnych sytuacji za sobą;)

Bardziej mnie niepokoi to warczenie u weterynarza. Lepiej zakładaj psu kaganiec, jeśli tak reaguje. Jeśli masz fajnego weta to wpadaj na wizyty grzecznościowe - tj wchodzisz do weta, wet daje psu smakołyk, wychodzisz. Tak kilka razy (w ciągu kolejnych dni). Potem wchodzisz, zakładasz kaganiec, ściągasz kaganiec, wet daje smaka, wychodzisz - kilka razy. Potem wchodzisz, kaganiec, wet psa dotyka czy głaszcze, ściągasz kaganiec, smakołyk, wychodzisz.

Bo na moje oko Twój pies jest niesocjalizowany z ludźmi. Chodzisz z nim na spacery? W jakim jest wieku? Jaka jest jego przeszłość?[/QUOTE]

Chodzimy na spacery. Na przechodzących nie szczeka bo nie zwracają na niego uwagi. Ma 2 lata. Myślę,że to może być trochę wina poprzednich właścicieli bo wzięliśmy go gdy miał 4 miesiące,bo oni go sprzedawali bo żona właściciela miała uczulenie. I może to oni go nie zsocjalizowali. Mieszkali w bloku na 4 piętrze i wydaje mi się,żę nawet z nim nie wychodzili na spacery bo gdy był u nas w domu i gdy chciał się załatwić to biegł do prysznica. Oni go chyba tak nauczyli i może przez to nie był z socjalizowany bo z nim nie spacerowali i nie wiadomo co z nim jeszcze robili : P Tak tylko myśle.

Posted

[quote name='Beatrx']nie, to nie jest normalne, że pies szczeka i warczy na ludzi. pies ma prawo ludzi nie lubić, być nieufnym, nie chcieć kontaktu ale nie ma prawa okazywać agresji. a jak reaguje na spacerach? obcych idących ulicą?[/QUOTE]

na spacerach nie szczeka. Wydaje mi się,że on ma po prostu tak,że nie wierzy obcym i musi dopiero się z nimi zapoznać i przekonać się,że nie zrobią mu nic złego

Posted

Dramatyzujecie.
Pies u weterynarza zachowuje się tak bo uważa go za osobę " złą". Weterynarz go kuje, dotyka i ma zapachy innych zwierząt.
Ja bym na twoim miejscu bardziej pozanała psiura z wetem i do kliniki.

A to że pies szczeka jak ktoś przychodzi do ciebie do domu nie jest czymś groźnym tylko ciebie inforumuje że ktoś kogo nie zna wszedł na jego teren.


Ps. Ja bym się cieszyła ze twój pies szczeka jak ktoś przyjdzie niż ma się łasić do każdego nawet do złodzieja.

Posted

[quote name='a_niusia']a ja sie z tym zgadzam
sama mam suke nieufna do obcych.
wlasciwie rasa, ktora mam to sa psy nieufne do obcych. moje szczeniaki nigdy nie byly "cyganskie", a obcy nie znaczyl dla nich nic dobrego.

i jednej z moich suk utrzymalo sie to w znacznym stopniu mimo ze ma dwa lata.
w zycu nie zawarczala na czlowieka. ani na weterynarza (a miala dwa miesiace temu powazna operacje ortopedyczna, po ktorej miala bolesna rehabilitacje) ani na nikogo innego.
jej nieufnoscobjawia sie tym, ze nie podchodzi do obcych, odchyla glowe, gdy ktos obcy chce ja poglaskac, odsuwa sie od reki itd.
jednoczesnie ma mega stabilny charakter, nie drze paly zza moich kolan-nie zyczy sobie obcego, ale sie go nie boi.

my nigdy nie robilismy z tego problemu.
nasz najstarszy pies jest znacznie bardziej otwarty na ludzi, ale mlodszej suki nie zmuszalam do kontaktu z obcymi. ale poniewaz nasze psy sa wychowywane w sposob bardzo socjalny, po pewnym czasie sama z siebie przekonala sie, ze niektorzy ludzie sa spoko i jesli ktos wie, jak sie z psem odpowiednio przywitac itd, to ronja nie ma problemow-normalnie wymieni kurtuazje, powacha reke, da sie poglaskac, zamerda ogonkiem itd. ale jak ktos sadzi, ze bedzie sie z nim przytulac "na misia" i pozwalac sie drapac po brzuszku no to niestety nie. nawet zarcie bierze tylko od ludzi, ktorych uznaje za calkiem spoko.


i to jest dla mnie pies nieufny do obcych.
pies, ktory warczy na ludzi i na nich szczeka to juz jest cos wiecej niz nieufnosc do obcych.
tutaj trzeba po pierwsze nauczyc psa, ze ludzie sa spoko, ze NIE WOLNO na nich warczec obijetnie co pies na ten temat sadzi i jednoczesnie miec odwage mowic ludziom jak maja sie przy psi zachowywac czyli totalna olewka, bez wyciagania do niego lap i bez gadania do niego.[/QUOTE]

Ale ona w życiu nie zawarczała na nikogo ;) Nie wiem, na ile wierzysz w to, że psa da się wychować od zera i wszystko co robimy, się w nim odzwierciedla, ale ja miałam już tyle psów, że średnio wierzę w ten nasz wielki wpływ na psi charakter. Mam psa, który nigdy w życiu nikomu nic nie zrobi (Frotek), nawet psią fryzjerkę liże po rękach, mimo że nienawidzi czesania i obcinania i wariuje. Ale nigdy nie zawarczy. Taki jest i niewielka w tym moja zasługa. Chibi ludzi się boi. Luka obszczeka obcego, który włazi na moje podwórko (i nie widzę w tym problemu). Uczę psy bezwzględnego posłuszeństwa, ale nie mam wpływu na to, czy lubią obcych czy nie, część jest nieufna :roll:

Dziewczyna, która tu pisze, ma psa, który warczy i szczeka na obcych, którzy wchodzą z nim w kontakt, dopóki się z nimi nie oswoi, a potem się bawi i jest ok. Dlatego dla mnie pisanie o agresji jest przesadzone. Ale to znowu zależy od definicji agresji.

Trzeba pamiętać, że mniejsze psy mają tendencję do bycia histerycznymi i wymaga pracy, żeby je z tego wyciągnąć. Więc jeśli Twój pies jest stabilny, nie życzy sobie, ale się nie boi i takie tam - super. Ale tu mamy inny problem i lepiej napisać użytkowniczce co robić, zamiast radować się swoim psem, który jest fajny.

CAM - szczeniak, który miał 4 miesiące, to jeszcze raczej otwarta karta i dało się go wielu rzeczy nauczyć. Tak naprawdę, to on musi się oswoić z obcymi, którzy chcą wejść z nim w kontakt. Więc musisz zacząć go odczulać, tak jak pisałam. A jeśli na ulicy spotkasz znajomego lub jakaś osoba zacznie do niego gadać, wyciągnie rękę? Jak zareaguje?

Ucz go posłuszeństwa, naucz, że ma Ciebie zawsze słuchać. Wtedy zacznie Ci też ufać, a im większe zaufanie, tym spokojniej będzie się zachowywał przy obcych.

PS. Szczekanie szczekaniu nierówne. Jeśli pies stoi w odległości i szczeka, albo robi to piskliwie, ale z daleka, to trudno mówić o agresji, raczej strach czy danie znać o tym, że coś jest nie tak (przyszedł obcy). Jeśli pies szczeka, podbiega do nóg, odskakuje i szczeka dalej histerycznie - tu już jest pewna doza agresji, groźba, że ugryzie. Ale widać dogoszkoleniowcy nie widząc psa, mogą powiedzieć, że jest agresywny :p Też uważam, że lepiej, by pies witał się z obcymi w ciszy i trzeba go tego uczyć. Ale nie ma co przesadzać, tylko dać radę, jak nauczyć psa spokojnego powitania.

Posted

ja nie widzialam tego psa, nie napisalam, ze to agresja.
jednak psu nie wolno dziamgac na ludzi czy to ze strachu czy z innych powodow.
i tyle.

jesli zas chodzi o charakter i jego ksztaltowanie to nalezy rozroznic dwie kwestie: teperament, ktory jest dziedziczony i charakter, nad ktorym mozemy pracowac.

Posted

Ja mam teraz małego kurdupla który zaburzył cały mój światopogląd szkoleniowy ;) pies który rzuca się histerycznie (nie gryzie), drze mordę i warczy gdy tylko któryś z gości podniesie rekę odgarnąć sobie włosy czy poprawić koszulkę, reaguje histerią i agresją jak inny pies zechce go obwąchać po dupsku i ma zdecydowane tendencje do zostania typowym wiejskim wiecznie dracym ryja szczurem.

Mam też bulterierkę, którą mam od szczeniaka, po fajnych zrównoważonych rodzicach. Wychowywanie takiego psa a wychowywanie tego opisanego na początku to zupełnie dwie inne sprawy, kompletnie inne metody.

Praca z takim psem jest mega ciężka.

Ale! Ty nie masz nagorzej ;) u Ciebie przede wszystkim trzeba postawić na dużą ilośc kontaktów ze znajomymi. Niech wpadają do Ciebie goście, jak najczęściej. Najpierw 1-2 osoby, potem co raz więcej. Pies musi być ignorowany, od razu wszystkich poinstruuj jak się mają zachowywać. Niech goście siądą, ignorują psa, rozmawiajcie sobie i udawajcie że nikogo więcej nie ma w pomieszczeniu ;)

Żadnego zagadywania psa, głaskania, jak podchodzi i obwąchuje to też pełna olewka. Niech się w psa nie wgapiają.

Do tego już na wejściu powciskaj im w ręce jakieś smakołyki. Gdy zobaczysz że pies sie już wyluzował, pozwól aby goście upuszczali smakołyki na ziemię. Żadnego rzucania w kierunku psa, po prostu zwykłe upuszczenie na ziemię. Jak pies podejdzie i zje to super, jak nie to trudno- pozbiera się. Żadnego gadania do psa jak zje smakołyk, żadnego chwalenia.

Później jeśli podejdzie do któregoś z gości, może ta osoba podac mu smakołyk, bez głaskania i patrzenia się.

I tak kroczek po kroczku i na pewno sie psiak przekona ;)

Jak zobaczysz że zaczyna sam zabiegać o kontakt to pozwól aby gość go głaskał. Poinstruuj tylko żeby nie robił tego po głowie czy karku/grzbiecie. Najlepiej żeby głaskał po klacie, po bokach. Bez tarmoszenia ;)

Potem w ramach "utrudnienia" warto też ćwiczyć podawanie smakolyków psu przez gości ale w szybszy sposób. Na przykład pies podchodzi do gościa i obwąchuje mu nogę czy cokolwiek, a gość nagle szybko wyciaga rękę a w niej smakołyk. To pomaga psa przyzwyczaić na nagłe, gwałtowne ruchy. Można też wprowadzać co raz mocniejsze pieszczoty zaczynając od silniejszego naciskania, lekkiego tarmoszenia itd ;)

Uważnie obserwuj psa żeby wyczuć czy przekraczacie już granicę czy nie. NIe może oduczywać wielkiego dyskomfortu bo się cofniecie w resocjalizacji.


ja bym na początku szczekanie i warczenie ignorowała, dopiero potem po 2-3 sesjach (odwiedzinach gości) przyzwyczajania go ludzi zaczeła opieprzać za ewentualne "kozaczenie".

Posted

[quote name='zmierzchnica']Ale widać dogoszkoleniowcy nie widząc psa, mogą powiedzieć, że jest agresywny[/QUOTE]
nie napisałam, ze pies jest agresywny tylko, ze okazuje agresję.

CAM, a jak koleżanki czy ktokolwiek przyjdzie do Ciebie, ale psa olewa kompletnie (nawet się na niego nie patrzy) to jak ten się zachowuje?

Posted

Mnie do psa CAM przekonuje to, że on na początku jest nieufny, szczeka jak większość histerycznych piesków, ale potem daje się tarmosić i bawi się z obcymi. Czyli ma duży potencjał. Daje znać, że coś jest nie tak i obcych się boi, ale kiedy okażą się ok - jest wyluzowany i wręcz przyjazny. Także ogólne opanowanie psa wystarczy, np jak wchodzą goście to pies dostaje waruj-zostań w oddaleniu i czeka aż wejdą, potem może się przywitać. Jak mówię, samego szczekania, bo obcy wchodzi na teren, nie nazwałabym nawet okazywaniem agresji. Moja Luka jest straszną panikarą, jak ktoś włazi to z odległości robi takie krótkie: łuf! łuf! łuf! Jeśli każę być cicho, podejdę do gościa, podam mu rękę i pogadam - jest ok, pies się ucisza. Hera drze ryja nawet jak ja wejdę do domu, trudno to nazwać okazywaniem agresji, skoro mogą ją przy tym tarmosić i całować w pychol...

  • 1 month later...
Posted

Dobra a teraz niech mi ktoś powie: PO CO pies ma być ufny do obcych? Żeby złodziej mógł wejść kiedy chce i nas okraść? Bez przesady. Psy powinny być nieufne wobec obcych. Oczywiście nie powinny okazywać agresji w stosunku do ludzi, ale nie oznacza to, że ma być przyjazny do wszystkich, którzy do nas przychodzą do domu. No chyba, że dla kogoś pies ie pełni funkcji obronnej i ochronnej mienia i własnej osoby.

Posted

[quote name='a_niusia']no dla mnie nie pelni.

ja mam psy, ktore zabieram na wakacje, chodza ze mna w rozne miejsca itd., sa wystawiane i nie moga miec problemow z obcymi ludzmi.[/QUOTE]


U mnie pies mieszka w domu, ale ma przede wszystkim chronić mnie i dobytek. Dlatego mam takie, a nie inne podejście. Ale nie uczę go tej nieufności. Po prostu nie tresuję psa na siłę, że ma nie reagować, gdy do bramki podejdzie obca osoba.

Posted

[quote name='Beblog']Dobra a teraz niech mi ktoś powie: PO CO pies ma być ufny do obcych? Żeby złodziej mógł wejść kiedy chce i nas okraść? Bez przesady. Psy powinny być nieufne wobec obcych. Oczywiście nie powinny okazywać agresji w stosunku do ludzi, ale nie oznacza to, że ma być przyjazny do wszystkich, którzy do nas przychodzą do domu. No chyba, że dla kogoś pies ie pełni funkcji obronnej i ochronnej mienia i własnej osoby.[/QUOTE]

Sama sobie odpowiedziałas. Pies ma nie zalizywać obcych na smierć, ale też dobrze wychowany nie powinien na nich szczekać i już. CAM ma młodziutkiego psiaka i wszystko przed nimi, metoda 12 kroków czyli uczenie psa róznych miejsc, zachowań, sytuacji jak najbardziej do przepracowania.
Mój pies był dzikusem wychowanym w stadzie, nie znał ludzi przez 6 miesięcy, poza tym starym draniem który czasem rzucał im żarcie. Do tej pory ma problemy z nowymi sytuacjami - choć jest już o niebo lepiej - ale gdy ktoś obcy do niego zagada albo dłużej spojrzy ze strachu szczeka. To wcale nie jest komfortowa sytuacja.

Posted

[quote name='Beblog']U mnie pies mieszka w domu, ale ma przede wszystkim chronić mnie i dobytek. .[/QUOTE]
a w jaki sposób ochroni Ciebie i ten bezcenny dobytek jak zostanie zabity?
kiedy ludzie zrozumieją, że jak ktoś będzie chciał ich okraść to pierwsze co zrobi to unieszkodliwi groźnego psa:shake:

Posted

U mnie jest tego typu problem, że pies niezaczepiony ma w nosie innych. Natomiast jak jakiś przechodzień zaczepi mnie, bo chce pogadać (najczęściej o psie) to zaczyna się szczekanie. A nie daj Boże, żeby ten ktoś zaczął coś do psa... Z kobietami jest mniejszy problem, ale jak to jakiś facet to o matko... No chyba, że ta osoba jest z psem, to jest w miarę normalnie O_o

Posted

[quote name='WiedźmOla']U mnie jest tego typu problem, że pies niezaczepiony ma w nosie innych. Natomiast jak jakiś przechodzień zaczepi mnie, bo chce pogadać (najczęściej o psie) to zaczyna się szczekanie. A nie daj Boże, żeby ten ktoś zaczął coś do psa... Z kobietami jest mniejszy problem, ale jak to jakiś facet to o matko... No chyba, że ta osoba jest z psem, to jest w miarę normalnie O_o[/QUOTE]

Mój piesek szczeka tylko jak kogoś w ciemności nie widzi. Tak to jest spokojniutki.

Posted

Mam njusa :) Zmieniliśmy weterynarza i Majlo w ogóle na niego nie warczał :D Dawał mu się badać i w ogole. Nawet jak ludzie stali w kolejce z psami to czekał. Widocznie tamten wet miał złe podejście.

Posted

[quote name='CAM']Mam njusa :) Zmieniliśmy weterynarza i Majlo w ogóle na niego nie warczał :D Dawał mu się badać i w ogole. Nawet jak ludzie stali w kolejce z psami to czekał. Widocznie tamten wet miał złe podejście.[/QUOTE]

Albo pies miał złe skojarzenia ;) Fajnie, że się udało innego znaleźć.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...