Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

W srode jestem umówiona ztym panem złota raczką. zadecyduje czy mozna ta szope naprawiać. a dzisiaj postaram się pojechać do sSzopa z jogurtami i na wstepne sprzatanie.

Posted

DZISIAJ OPTYMISTYCZNIE. SZOPEN JAK NA NIEGO dzisiaj był dośc sprawny, nawet próbował sie bawic z Doda. Był bardzo wesoły i rozmowny, cieszył ze jestesmy z nimi tak długo. Doda lize go po pysku. One sie bardzo kochaja, to widać gołym okiem. Rozdzielenie ich nie wchodzi w rachube. Wyczesałam go, wyjełam z sierści wszystkie rzepy, a krzaki z rzepami wycielismy w pień. Bardzo się Szopenowi podobało czesanie, zwłaszcza na szyi, tam gdzie była obroża. Obroze zdjelismy, szopen juz nie bedzie wychodził na zewnatrz. Dzisiaj chodził, nie kicał jak zajac. Słabiutkie to chodzenie, chwiejne, ale godne. Tył jest bardzo słaby. Apetyt nadal duzy, jogurty idą jak złoto, Doda nawet nie protestuje, ze Szop zjada takze jej. zaczęlismy sprzątać, duzo pracy , ale jest do zrobienia. Na razie wywieźlismy kilka taczek syfu z szopy, zostało tego jeszcze jakies 3/4. W sobote chcemy skończyć to sprzatanie. Okazało sie ze problem jest w zepsutej rynnie, woda leci po scianie do tej szopy własnie. Nie wiem jak to zrobić. Wszystko mnie boli, ale jestem zadowolona. kupiłam worek karmy, ale nie dam włascicielowi, sama będę wozic. Teraz bedziemy tam co kilka dni pewnie. Odpuszczam inne sprawy, Szopen ma pierwszeństwo.

Posted

[quote name='bela51']Agato, jak dobrze, ze te psiaki mają Ciebie :loveu:[/QUOTE]Nikogo inne nie mają i nie miały. Biedne psiaki.
Tylko zastanawiam się co będzie jak Agacie braknie sił i czasu. Czy na miejscu ma Ci kto pomóc?

Posted

Pomaga mi Krzysiek, gdyby nie on nie dała bym rady.
dzisiaj byłam z tym panem ode mnie zpracy. obiecał pomóc zabezpieczyć tak dach, zeby do środka nie eciała woda, pewnie będzie to w przyszłym tygodniu. W sobote moze uda sie posprzatać reszte syfu. potem trzeba przytargać palety i kupić słome w dużej ilości.
Dziś Szopen w dość dobrej formie. Zadziwia mnie ten pies, bo czasami wyglada jakby za 5 minut miał umrzeć i zawsze sie z tego podnosi. Chyba wola zycia go tak trzyma.
dostał swój jogurt i mizianie. Padam na twarzyczkę. pa.

Posted

[quote name='jolantina']No to trzymaj się Agata, trzymaj się Szopen, trzymajcie się wszyscy.
A p. Krzysiek to naprawdę fantastyczny człowiek.Elza, Szopen ....[/QUOTE]

I jeszcze robi foty w schronisku.
Trzymamy się, na razie.

Posted

[quote name='mar.gajko']T tej szopie to chyba i tak trzeba jakąś budę, żeby się zagrzał/ły całej szopy nie ogrzeją psy i będzie im zimno.[/QUOTE]

Ale on do budy nie wejdzie, chyba ze coś w rodzaju duzej skrzyni bez jednej ściany. Myslałam o obklejeniu całej styropianem.

Posted

[quote name='mar.gajko']To może taką skrzynię właśnie ze styropianu (jak kotom bezdomnym się robi) tylko bez jednej ścianki, albo częścią tylko.
Taką głębszą.[/QUOTE]


No coś wymyslimy, trochę zaufania kobieto.

Posted

Szopen to pies nie do zdarcia, mój Mozart jest taki sam :) Bardzo się cieszę, że ma Ciebie, Krzyśka i Dodę, dajecie mu siły do życia. Dziękuję, Agata, za wszystko co robisz dla tych psów.

Posted (edited)

Pracowity dzień, ale udało nam się posprzatać tę przybudówkę, która ma być miejscem dla Szopena i Dody. Zreszta one juz teraz tam często przebywaja. Wywiexlismy ponad 20 taczek syfu. Mikołaj i Krzysiek się bardzo napracowali. W przyszłym tygodniu będziemy zabezpieczać to miejsce przed wlewaniem się wody a potem uszczelniać. N akoniec srodek wykleimy styropianem i obijemy deskami. Jeszcze duzo pracy, ale juz krok naprzód.
Szopen jak zwykle w dobrym humorez. Słabiutki jest, ale na tyle dobrze się czuł, ze wyprowadziłam do na krótki spacer. Przeszlismy ok. 100 m, wrócił z trudem, ale był szczęśliwy z tego wyjścia. Dda poszła na dłuzej. Lek chyba działa bo Szop jakos chodzi. Oczywiscie wypił oba jogurty, chyba zacznę kupować 3.
Na fotce: to ta przybudówka.

[IMG]https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfa1/v/t1.0-9/q81/p235x350/10372584_354335998057248_5707897700262346840_n.jpg?oh=61c5823e6152724979e4f125d0d77891&oe=54A597F2&__gda__=1418568543_15eb46e19e337b4c6161b51e94f8f824[/IMG]

Edited by Agata69
Posted

Szopenik bardzo chce żyć i nie poddaje się.

Chyba te jogurty dobrze mu służą.

W 2010 jogurty naturalne postawiły na łapy moją kochaną sunię,którą lekarze leczyli po omacku

zapisując co rusz inny silny antybiotyk.Ona już nie chodziła,była bardzo słaba.

I wtedy dr Sumińska z W-wy zaleciła je właśnie jogurty,trochę miodu dobrego,żółtka jaj.

Posted

[quote name='azalia']Agatko,zapomniałam w tamtym poście podziękować Wam za ciężką pracę.

Dzięki serdeczne za ten trud,zdrowia i sił dużo życzę.[/QUOTE]Podpisuję się pod tym z całych sił.
Agata, nie żałuj Szopenowi ( i Dodzie też) jogurtów, jak lubi. Może przynieś mu też jaja-żółtka i co tam uważasz.
O finansach pamiętamy i nie zostawimy Was bez pomocy.

Posted

[quote name='azalia']Agatko,zapomniałam w tamtym poście podziękować Wam za ciężką pracę.

Dzięki serdeczne za ten trud,zdrowia i sił dużo życzę.[/QUOTE]

A ja wam za pomoc i bycie z nami przez te lata. Tam mi się marzy, ze moze Szopen dozyje jeszcze wiosny...

Posted

O Boże cudem dotarłam. To jakaś targedia grecka!

 

Szopen pod koniec działania leku znowu źle, chociaż humor jak zwykle. na szczęscie od razu podałam nastepny lek. Musimy niestety podawać juz co 20 parę dni.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...