marcyha Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 HA! Ale Jagoda nam numer wywinęła! - dostała cieczkę przed sterylką:crazyeye::crazyeye:. No i teraz siedzi u szefa w domu, a Szopen wyje z tęsknoty bidok... A jeszcze pekińczyk z sąsiedztwa zakochał się i sforsował ogrodzenie... a Jagoda była w ogrodzie... i nie wiadomo, czy aby nasza Jagódka cnotliwa:crazyeye:. Za 2 tygodzie robimy Jagodziance USG. Jeśli okaże się, że pekińczyk nam bidulę dopadł - będzie zaraz sterylka. Jeśli nie jest w ciąży - sterylka za 3 miesiące. Szop jest samotny i nieszczęśliwy. No, ale musi poczekać. Mam jednego stolarza znajomego - zapytam o budę. Jeśli będzie miał czas - na pewno zrobi. Jak coś będę wiedzieć - zaraz donoszę;) Quote
fona Posted September 26, 2007 Author Posted September 26, 2007 Marcyha, dzieki za wiesci. To milosnie tam macie ;) I wykrakał Rudasek forsowanie ogrodzeń... Quote
zdrojka Posted September 26, 2007 Posted September 26, 2007 Pekińczyk? No, chyba że taboretu używał :eviltong: Quote
agata-air Posted September 27, 2007 Posted September 27, 2007 Oj Niektore Sa Pomysłowe:) Osobiscie Widziałam Jak Sunia Dogo Szczepiła Sie Z Psem Siegajacym Do Połowy łydki. Duzo Pracy Ich To Kosztowało: On Sforsował Siatke, Nastepnie Wskoczył Do Boksu, Ona Leżała Majac Pol Swego Ciala W Budzie-wystawał Tylko Tyłek...mało Tego Z Owego Poczecia Były Dzieci Quote
agata-air Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 autentycznie. Sasiad buduj dom od 5 lat (a ma same fundamenty;p) i przywozi caly czas nowe psy: najpier byly dwa owczarki, dalmatynczyk, kundelek, i potem dog. Poniewaz zagladał do nich nie zbyt czesto:angryy: to w dawałam im wode i jedzenie (przez siatke oczywiscie- na sznurku z wiaderkiem przez płot spuszczałam). Zawsze dogladałam tych psow a wiec miałam okazje dostrzec ta niezwykla sytuacje. Dodam ze wyszło z tego 9 psiaków, sunia rodziła pod moja siatka w lato w upale, wykopała dół, nadeszła burza a ja ustawiałam jej parasol ogromny, rzucałam koce i kombinowałam jak sie da.... na drugi dzien przyjechał sasiad, zostawił jej 3 maluchy a reszte WRZUCIŁ do worka :placz: niestety nie było mnie w domu, widziała to moja babcia. Mamusie i pozostałe 3 pieski gotujac wiadra jedzenia wykarmilismy. Proponawałam facetowi ze znajde im domy, niestety nie chciał. Tak wiec przez rok mielismy doga i trzy prawie dogi (właściwie to naprawde my je mielismy, przeskakiwały siatke, karmilismy je itp.) Jednak zaczely stanowic zagrozenie- do perfekcji opanowały wychodzenie za siatke i straszyly ludzi na ulicy. straz miejska, policja az wkoncu facet sasiad zabrał wszytkie psiaki. Potem dowiedziałam sie ze mieszkały w kamienicy (dpo swojego mieszkania ich nie wpuszczał) i zajela sie nimi wolontariuszka z dogo. Znalazły szczesliwe domy (napewno sunia i jeden z psiakow, pozostale dwa nie wiem na 100%), mimo niezrownowazonego charakteru. Dogo jest wszedzie:) Quote
zdrojka Posted September 28, 2007 Posted September 28, 2007 To fakt, póki tu weszłam, to nawet by mi do głowy nie przyszło, że jest tyle osób, taka ogólnopolska siatka ludzi dobrej woli. Quote
Rudasek Posted September 30, 2007 Posted September 30, 2007 [quote name='marcyha']... Mam jednego stolarza znajomego - zapytam o budę. Jeśli będzie miał czas - na pewno zrobi. Jak coś będę wiedzieć - zaraz donoszę;)[/quote] Marcyha - jak ten stolarz?bo jesien zbliza sie coraz wiekszymi krokami, a buda ... w lesie :roll:. Jest troche kasy na koncie... a stolarz jest? Jagoda poki co znalazla sobie milutki kacik (te kobiety to maja sposoby :evil_lol:) a Szop? bidulek malutki :( tak jak juz pisalem - na koncie jest pare złotych... mozecie za to kupic/zlecic zrobienie budy tam... lub my zrobimy to tutaj - są dwie opcje: stolarz u nas, albo... :cool1:... sami zrobimy :D - jedna z wolontariuszek ma chwile i chetnie sie tego podejmie, a mysle ze na sam material wystarczy powiedzcie tylko ktora opcje wybieramy - przy tej ze to nasza zabawa trzeba sie liczyc z kosztem transportu, czyli nasza buda musi byc tansza od włocławskiej o jakies 100 zl Krotka pilka - stolarz tam zrobi zapewne szybciej niz my wlasnymi silami tu. Transport ... jesli ja to nie wczesniej niz weekend za 2 tyg. wiec srodek pazdziernika - najwyzsza pora. ;) Quote
fona Posted October 10, 2007 Author Posted October 10, 2007 Haloooo, ja sie domagam wiesci o niedziwedziu!!!! PLIIIIS! Quote
Rudasek Posted October 11, 2007 Posted October 11, 2007 [quote name='LittleMy']no wlasnie ! pisac o Szopenku ![/quote] nooooo wlasnie co Szopenem?!?!?!?!:mad::mad::mad: Quote
marcyha Posted October 12, 2007 Posted October 12, 2007 Szopik siedzi sobie sam i czeka na Jagodę (krórej musimy zmienić imię, bo się mama szefa (Jagoda jak się okazuje heheh) się buntuje:p). Szef ją przemianował na Dodę - PROTESTUJĘ I NIE POZWALAM! Jagoda była wczoraj na usg i okazało się, że niestety ten pekińczyk ją zbałamucił:niedowia:. No i sterylka w poniedziałek. Troszkę się martwię o bidulę, ale - będzie dobrze! Facet najprawdopodobniej zrobi budę - jeśli się wyrobi z czymś tam. Mam go dopytać we wekenda. Zaraz jak powie - zamelduję oczywiście. Szopen - chyba go kiedyś zjem, taki słodziak z niego:loveu:. Niedawno na spacerze wziął sobie smycz do pycha - i - jak mi się wydawało - niósł. Wiecie - tak niby on mnie prowadził. A on sobie tą smyczkę przeżuł na pół, akurat w momencie, kiedy przechodziliśmy koło pani z maleńkim jorczkiem... no i Szop do niego - buch! Matko - myślałam, że uśmierci malucha jednym kłapnięciem! A on wcale nie chciał robić kuku maleństwu - chciał się bawić:loveu:. Kofany! .... qrka, każą mi pracować sadyści... kończę.... Quote
fona Posted October 12, 2007 Author Posted October 12, 2007 [quote name='marcyha']Szopik siedzi sobie sam i czeka na Jagodę (krórej musimy zmienić imię, bo się mama szefa (Jagoda jak się okazuje heheh) się buntuje:p). Szef ją przemianował na Dodę - PROTESTUJĘ I NIE POZWALAM! Jagoda była wczoraj na usg i okazało się, że niestety ten pekińczyk ją zbałamucił:niedowia:. No i sterylka w poniedziałek. Troszkę się martwię o bidulę, ale - będzie dobrze! Facet najprawdopodobniej zrobi budę - jeśli się wyrobi z czymś tam. Mam go dopytać we wekenda. Zaraz jak powie - zamelduję oczywiście. Szopen - chyba go kiedyś zjem, taki słodziak z niego:loveu:. Niedawno na spacerze wziął sobie smycz do pycha - i - jak mi się wydawało - niósł. Wiecie - tak niby on mnie prowadził. A on sobie tą smyczkę przeżuł na pół, akurat w momencie, kiedy przechodziliśmy koło pani z maleńkim jorczkiem... no i Szop do niego - buch! Matko - myślałam, że uśmierci malucha jednym kłapnięciem! A on wcale nie chciał robić kuku maleństwu - chciał się bawić:loveu:. Kofany! .... qrka, każą mi pracować sadyści... kończę....[/QUOTE] Taak, lepszy cwaniak z Szopena. Najfajniejsze w nim jest to, ze to taki chodzacy pluszak, wielka lagodnosc. pani od yorka nie dostala zawalu? Za Jagode trzymam kciuki, bedzie dobrze :) A Szopen kiedy straci jajka? I Ile buda bedzie kosztowac? Dzieki, Marcyha, ze sie odezwalas, bo ja juz czarne scenariusze zaczelam pisac... Pozdrawiam! Quote
Rudasek Posted October 12, 2007 Posted October 12, 2007 Dzieki Marysiu za wiesci... Madzia miała juz do Was dzwonic i Was tam ....zjechac :diabloti: prosze Cie - decydujcie szybko z ta buda - mamy tu troche grosza poblokowane po skarpetach i ani w te ani we w te czekaMy wszyscy na dalsze wiesci;) Quote
Agata69 Posted October 17, 2007 Posted October 17, 2007 jak tam mój ulubieniec? no i jego puszczalska koleżanka? Quote
fona Posted October 22, 2007 Author Posted October 22, 2007 czy sa jakies problemy z Szopenem? Ta cisza mnie niepokoi.... Quote
fona Posted October 23, 2007 Author Posted October 23, 2007 Mam nadzieje, bo zaczynam sie denerwowac... Quote
Agata69 Posted October 24, 2007 Posted October 24, 2007 nie mam telefonu do marcyhy i nie mogę nic sie dowiedzieć. Kto mógłby zadzwonić do niej, może Rudasek ma gdzieś zanotowany numer? Quote
Agata69 Posted October 25, 2007 Posted October 25, 2007 Dzwoniłam jest wszystko OK. Szopek smutny bo nie ma Jagody, ale ona niedługo wraca. Quote
fona Posted October 25, 2007 Author Posted October 25, 2007 a dlaczego nie pisza tu?....... prosimy!! Quote
Lemoniada Posted October 27, 2007 Posted October 27, 2007 [quote name='Agata69']Dzwoniłam jest wszystko OK. Szopek smutny bo nie ma Jagody, ale ona niedługo wraca.[/quote] Sterylka?:cool3: Quote
fona Posted November 2, 2007 Author Posted November 2, 2007 Cos dlugo nie ma Jagody - jakies komzlikacje? A co z Szopena buda i jak on się w ogóle ma???? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.