b-b Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 I ja będę trzymać kciuki za domek Sawany i za nią. Mam nadzieję, że szybko zaufa nowym opiekunom. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
togaa Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 Podczytuję, trzymam kciuki za TEN domek ! Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted August 27, 2013 Share Posted August 27, 2013 Ja też trzymam kciuki -pilnie czytałam wątek i wierzyłam, że właśnie taki spokojny domek się dla Sawany znajdzie. To śliczna sunia i cudownie, że wydobrzała. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rita60 Posted August 28, 2013 Share Posted August 28, 2013 Ale nowina:lol:zdrowka życzę maleńka i powodzenia w nowym domku. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziuta_63 Posted August 28, 2013 Share Posted August 28, 2013 Trzymam kciuki. Nieustająco. Przede wszystkim za zdrowie Sawanki i za jej dalsze losy. Żeby przyzwyczaiła się do nowych właścicieli, skoro tak musi być. Choć ja żałuję, bo miała wspaniały dom u Ciebie, Anula. Też poproszę Cię o nr konta, tak jak już wcześniej pisałam - chętnie się dołączę. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted August 28, 2013 Share Posted August 28, 2013 Umówiliśmy się z Państwem na jutro,na godz.16,że odwieziemy Sawanę i przeprowadzimy wizytę p/a.Jeżeli domek nie spełni naszych oczekiwań,Sawana wróci do nas i dalej będziemy szukać domku. Ziuta_63,tak jak pisałam wcześniej,ja jestem tylko DT dla psiaków w potrzebie.Wypatrzyłam Sawanę w Schronisku,wyciągnęłam ją przy pomocy Rodzice ze schronu,dałam Sawanie normalne warunki w jakich powinien żyć pies na czas znalezienia jej stałego domu.Taki dom się zgłosił,w naszych oczach jest to bardzo dobry dom (także potwierdzony przez rodzice),dlatego postanowiliśmy zawieźć tam Sawanę,aby resztę życia przebywała u boku ludzi,którzy dadzą jej opiekę i pokochają.Taką mam nadzieję,jeżeli jutro okaże się coś innego,Sawana wraca z nami.Ja nie wypycham psiaków byle gdzie.Sto tysięcy razy jest przeanalizowany dom przez nas.Wszystkie psiaki,które były u mnie,miały możliwość powrotu do mnie do dwóch tygodni,gdyby było coś nie tak.Tak samo będzie z Sawaną,jeżeli Państwu Sawana nie będzie z jakiś powodów odpowiadała do dwóch tygodni mają prawo mi ją oddać,a ja w tym czasie wstrzymuję się z pomocą następnemu psu.Pomagam psom w formie DT,nie mam możliwości posiadania na stałe dwóch psów.Każdą adopcję przeżywamy na swój sposób.Do tej pory, moje tymczaski mają bardzo fajne domki i są bardzo kochane i zadbane. Zobaczymy co nam przyniesie jutrzejszy dzień.Bardzo pragnę aby Sawana trafiła do maksymalnie dobrego domu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
wieso Posted August 28, 2013 Share Posted August 28, 2013 Anula, wlasnie przed chwila to samo opowiadalam Ziuta_63, nie wiedzac i nie czytajac Twojego postu, ja jestem spokojna bo wiem ze oddasz Sawane tylko najlepszemu domkowi. Dziekuje Kochana, po stokroc dziekuje. Pozdrawiamy Was bardzo serdecznie. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
magenka1 Posted August 28, 2013 Share Posted August 28, 2013 Anulu trzymam kciuki za Was jutro! wiem, że podejmiecie bardzo dobrą decyzję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rodzice Posted August 28, 2013 Author Share Posted August 28, 2013 myślami będę z Wami - trzymam kciuki za najlepszą decyzję Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 Trzymam kciuki ,żeby domek okazał się być właśnie TYM. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Ziuta_63 Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 Rozumiem... Kochana z Ciebie osoba, Anula, że wybierasz najbardziej potrzebujące psiaki. Sawana w schronisku by nie przeżyła. Czytałam, że po kontroli NIK-u okazało się, że co 4. pies w schroniskach pada, nie udaje mu się przetrwać. Żal ściska serce. O Sawance myślę ciepło i liczę, że koniec będzie dobry. Ale nie opieraj się przed zrzutą, żebyś miała pieniądze na następnego potrzebującego. Proszę. Chyba nie ma w tym nic złego, że chcę pomóc chociaż tak, jak nie mogę inaczej?... Pozdrawiam Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rodzice Posted August 29, 2013 Author Share Posted August 29, 2013 kurcze miałam nadzieję ze już coś wiadomo Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 [quote name='rodzice']kurcze miałam nadzieję ze już coś wiadomo[/QUOTE] Też czekam na wieści :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rodzice Posted August 29, 2013 Author Share Posted August 29, 2013 nie wiem czy to dobrze czy źle wróży tyle czasu bez wiesci Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 Kochani,trzeba cierpliwie czekać,bo wiem,że późno wrócą...Wyjechali o 13-tej,a wizyta zaplanowana była na 16.Więc oprócz wizyty,która na pewno nie jest na "szybkiego" to jeszcze trzeba doliczyć czas dojazdu.Ja też bardzo czekam na informacje.... Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rodzice Posted August 29, 2013 Author Share Posted August 29, 2013 a ja juz wiem :eviltong: Dojechali własnie do domu , musimy poczekać jeszcze chwilę . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 Dosłownie przed chwilą przyjechaliśmy.Sawana została u Pani Jadwigi i Pana Macieja.Ponad dwie godziny zajęła nam wizyta u Państwa.Może opiszę wizytę.Pan czekał na nas na chodniku,wcześniej kontaktował się z nami telefonicznie.Całą noc nie spał przeżywając przyjazd Sawany i martwiąc się ogromnie czy zaakceptujemy warunki w jakich Państwo mieszkają tj.dom.Dom jest starym domem poniemieckim.Jest w nim dwa pokoje,dwie kuchnie.łazienka,przedpokoik i ganek.Dom nie był raczej remontowany ma jeszcze dach z eternitu.Duży spory ogród i pomieszczenie gospodarcze.Cała posiadłość jest dobrze ogrodzona,z trzech stron ogrodzenie betonowe,z jednej strony siatka dzieląca sąsiadów.ogrodzenie jest w bardzo dobrym stanie.Dom wymaga w naszych oczach remontu.My żyjemy w innych warunkach i dom na nas zrobił niekorzystne wrażenie na wstępie.W domu jest nowy sprzęt AGD.Dla Sawany było przygotowane posłanie z dwóch grubych koców, złożonych w prostokąt i dwie puste miseczki.Państwo powiedzieli,że Sawana gdzie sama znajdzie sobie miejsce tam przeniosą koce,a jak wybierze sobie spanie na kanapie,czy na fotelu nie będą mieli nic przeciw temu.Gdzie Sawana będzie chciała tam będzie sobie leżała.Nie uznają bud ani psa uczepionego do łańcucha,uważają,że pies powinien przebywać z nimi w domu i dawać im radość,przyjemność głaskania,opiekowania się nim i bycia z nim.Prawie całe swoje życie mieli psy.Oboje Państwo są na emeryturze,są przed siedemdziesiątką.Ich zachowanie,chęć życia,żywiołowość nie wskazuje na ich wiek.Zdają sobie sprawę z tego,że są w podeszłym wieku dlatego szukali pieska starszego stosownie do ich wieku.Mieszkali ponad 30 lat w Poznaniu,z chwilą przejścia na emeryturę zamienili się na domek na wsi.W zasadzie to nie jest zupełna wieś tylko powstające spore osiedle nowych domów jednorodzinnych tak jakby przyczepionych do wsi.Jest tam cisza i spokój.Sąsiedzi za siatki mają dwa malutkie szczekacze.Sawana i Miki zapoznali się z nimi oczywiście obszczekując się nawzajem.Sawana zwiedziła dom i ogród.Wielkim zaskoczeniem dla nas było to,że Sawana bardzo długo przebywała na ogrodzie i obwąchiwała teren,u nas tego nie robiła.Dalszym zaskoczeniem było to,że do Państwa chętnie przybiegała na głaski i łasiła się.TZ obawiał się,że może obwarczeć Pana bo tak czasami zachowywała się do obcych mężczyzn ale nic takiego nie nastąpiło.Sawana przebywała też Sama w domu,leżała w drzwiach otwartych na ogród i obserwowała nas. Jak Państwo zawołali Sawanę przybiegała do nich z machającym ogonem.Mieliśmy oboje wrażenie,że tam bardzo dobrze się czuje,bez jakiś lęków,czy pilnowania nas,bardziej pilnował nas Miki.Całe lato drzwi od domu są otwarte na ogród.Rozmawiając z TZ jaką podejmujemy decyzję,Państwo,nie czekając na nasz werdykt,powiedzieli,że Sawany nie oddadzą,Sawana musi pozostać u nich.Takiego psa sobie wymarzyli i nie wyobrażają sobie abyśmy z Sawaną odjechali.I w zasadzie to zadecydowało o tym,że Sawana została.Doszliśmy do wniosku,że psu nie potrzebne są salony wyłożone złotem tylko ludzie,którzy pokochali Sawanę z ogłoszenia i dadzą jej opiekę na ostatnie lat jej życia.Mają zaprzyjaźnionego weta,który kocha psy i ma dwa spaniele,pracuje w Poznaniu.Na każde wezwanie telefoniczne przyjeżdża do nich do domu.Pani Jadwiga kiedyś u niego pracowała i stąd ta znajomość.Samochodu nie posiadają,sprzedali,ponieważ stwierdzili,że to nie jest ten wiek aby sprawnie poruszać się po drogach.Są to bardzo inteligentni ludzie i mają duży zasób wiedzy.Ogólnie rozmowa toczyła się na temat psiaków.Sawana pojechała z rozpiską jak podawać leki,wypisałam daty kiedy ma mieć zmniejszoną dawkę encortonu.Państwo zamierzają po zakończeniu kuracji skontaktować się ze swoim wetem aby Sawanę przebadał.Mają też wizytówkę mojego weta i karty informacyjne i mogą w każdej chwili z nim się skontaktować.Mój wet jest poinformowany,że Sawana może być zaadoptowana,zresztą wyraził na to zgodę,ponieważ pytaliśmy się go o adopcję,czy jej to nie zaszkodzi.Państwo odkupili szeleczki.Sawana ma obróżkę,adresówkę,szeleczki i smycz.Państwo będą dzwonić do nas i zdawać relację jak Sawana aklimatyzuje się w nowych warunkach.Panstwo wiedzą,że mają dwa tygodnie na zwrot Sawany ale powiedzieli,że nie ma mowy aby Sawana została zwrócona nam.To tak w skrócie o domku Sawany. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rodzice Posted August 29, 2013 Author Share Posted August 29, 2013 gębula mi się śmieje od ucha do ucha :multi:Masz rację Aniu , nie jest wazne czy pies je ze złotej miski czy z wyszczerbionego talerza ., najwazniejsze zeby ja kochali i dbali o nią .Sawana sama wam pokazała ze to jej ludzie i jej dom . w sumie jestem w szoku bo spodziewałam sie jej innej reakcji . Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Bogusik Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 Bardzo się cieszę :smile:ale nie ukrywam,że łzy mi poleciały...bardzo wzruszyły mnie słowa Państwa,że Sawana musi z nimi zostać,ze takiego psa sobie wymarzyli...:smile: Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 No właśnie,tymi słowami nas zaszachowali.Widzieliśmy ich wyczekujące spojrzenia i nie wytrzymali,powiedzieli,że nie ma mowy,Sawana musi zostać z nimi.Mam nadzieję,że nie grali tylko mówili szczerze.Każdą adopcję przeżywamy,dopóki nie upewnimy się,że psu naprawdę jest w nowym domu dobrze. Jutro będziemy dzwonić do Państwa,nie wytrzymamy. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
marako Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 Sawana chyba wyczuła pozytywne nastawienie Państwa, ich pełną akceptację, że taka była ufna i spokojna. Poza tym może jakieś pozytywne skojarzenia miała z zapachami w tym miejscu, a warunki proste, spartańskie to może nawet jakoś bardziej do zwierząt przemawiają niż wysoki połysk i sterylność otoczenia. Też wzruszyłam się czytając, jakie było przyjęcie Sawany przez Państwo, a także opis jej zachowania. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
rodzice Posted August 29, 2013 Author Share Posted August 29, 2013 no oczywiscie że dzwońcie - tez bym nie dała rady czekać spokojnie na ich telefon Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Poker Posted August 29, 2013 Share Posted August 29, 2013 Bardzo sie cieszę ,że Sawana zaakceptowała nowych państwa. Chyba wyczuła ,że chcą mieć JĄ i tylko JĄ. To się nazywa miłość do psa. I nieważne czy w domu są złote klamki , ważne ,żeby serca były złote ,a te są. Nie zazdroszczę Wam przeżyć. Jutro będzie lepiej. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Anula Posted August 30, 2013 Share Posted August 30, 2013 Mieliśmy dzwonić pod wieczór ale TZ nie wytrzymał i właśnie jest po rozmowie z Panem.Jak wyjechaliśmy,Sawana pobiegła do bramki,zaszczekała i zapiszczała,Państwo zawołali ją do domu i to był koniec jej zachowania.Noc przespała przy łóżku Państwa,rano otrzymała tabletki,była z Panem na ogrodzie,obeszła sobie ogród.Pojadła i teraz wyleguje się.Pan położył się koło niej i ją głaskał,nie protestowała,poddała się mizianiu.Jest wszystko okey.Państwo zaskoczeni tak spokojnym zrównoważonym psem.Na razie z pierwszych relacji wynika,że są zadowoleni.Zadzwonimy może jutro i dowiemy się jak Sawana sobie radzi w następnym dniu. Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
b-b Posted August 30, 2013 Share Posted August 30, 2013 Wspaniałe wieści!:D I bardzo dobrze, że Sawana tam trafiła. Z opisu widzę, że to wspaniali ludzie i spokojna okolica a ona przecież takich ludzi i takiego spokojnego miejsca potrzebowała :) Quote Link to comment Share on other sites More sharing options...
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.