gosiaczek1984 Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 Bardzo sie ciesze,ze jest lepiej ,na zdjeciach widac jak sa zzyte z soba,Dusia by sie teraz zalamala jakby siostry przy niej nie bylo Quote
Energy Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 [quote name='gosiaczek1984']Bardzo sie ciesze,ze jest lepiej ,na zdjeciach widac jak sa zzyte z soba,Dusia by sie teraz zalamala jakby siostry przy niej nie bylo[/QUOTE] I ja się bardzo cieszę:) Też mam takie siostry:) jedna jest, w skrócie pisząc, słabsza od drugiej, nie raz dostała opr od "silniejszej" Majki ale jak jej znika z oczu ( np biorę Majkę samą do weta) to jest taka tragedia, że brak słów. Mała Kuma się czuje bezpieczna tylko jak ma przy sobie Majkę;) Quote
Rudzia-Bianca Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 Poker 52 ml mieszanki convalescence to nie tak mało , moja 9 kg Biana jadała tyle na dobę i się cieszyłam ;) Kciukamy nadal i chyba polecę też po goździki ;) Quote
Poker Posted May 19, 2013 Author Posted May 19, 2013 [quote name='Energy']Co jest z tymi goździkami???[/QUOTE] [IMG]http://img189.imageshack.us/img189/2149/cziaki028.jpg[/IMG] Bukiet goździków kupiony w intencji zdrowienia Dusi. Quote
Energy Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 [quote name='Poker'] Bukiet goździków kupiony w intencji zdrowienia Dusi.[/QUOTE] No przepiękny, ale tu widzę jakieś ideologie są jeszcze dorabiane;) Oby pomógł:) Jutro też kupię... Quote
wegielkowa Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 A dziś do DS w Tarnowie jedzie Lisek, przedostatni z cziłałkowo-papillonowej, szkieletowej rodzinki. Quote
NikaEla Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 [quote name='gosiaczek1984']Dziewczyny jak stoicie z finansami?[/QUOTE] zobacz 1 post, jest prawie 300zł do tyłu (trwają dwa bazarki, zobaczymy ile przyniosą) Quote
NikaEla Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 (edited) [quote name='gosiaczek1984']Daj mi linki do tych bazarkow?[/QUOTE]Bazarki na malizny: Bazar 1: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/243501[/URL] Bazar 2: [URL]http://www.dogomania.pl/forum/threads/243496[/URL] Edited May 19, 2013 by Nikaragua Quote
Ellig Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 Nareszcie dotarlam do pieknych malizn,Poker szacunek za uratowanie tych bidulek.:) Quote
Figunia Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 Strasznie cieszą dobre, dające nadzieję, wieści. Niewątpliwie jest to zasługa goździków ;) Quote
Poker Posted May 19, 2013 Author Posted May 19, 2013 (edited) [quote name='Energy']No przepiękny, ale tu widzę jakieś ideologie są jeszcze dorabiane;) Oby pomógł:) Jutro też kupię...[/QUOTE] Nie umiem odwoływać się do sił nadprzyrodzonych , to wybrałam goździki obecnie wskrzeszane od zapomnienia.A ja je zawsze uwielbiałam ,a już wielki biało-czerwone bukiety szczególnie. [quote name='wegielkowa']A dziś do DS w Tarnowie jedzie Lisek, przedostatni z cziłałkowo-papillonowej, szkieletowej rodzinki.[/QUOTE] Bardzo się cieszę. Ciekawe w jakiej jest kondycji. Lepiej mi na duszy dzisiaj i jeszcze wesoło na wątku się robi.Super.Dzięki ,że jesteście z nami. A my po 3 godzinnej odsiadce na kroplówce.D... nie czuję. Mała kimała na kolanach. Nadal wlewam jej do pysia convalescens już większymi porcjami, po 5 ml co 1.5 godziny. O samodzielnym jedzeniu mowy nie ma.Odwróciła ze wstrętem główkę od świeżo ugotowanego kurczaka.Pić też nie pije. Ale ma żywsze spojrzenie, nawet w ślad za Kierowniczką chciała kotę gonić.Dobrze ,że ją mocno trzymałam , bo by wenflon wyrwała. Kierowniczka jest ruchliwa, ogonek lata, ciekawska wszędzie zagląda.Nic się bez niej nie obędzie. Teraz pędzluje miseczkę ze świeżym kurczakiem i ryżem. Waga ma taką samą jak na początku. Oprócz leku homeopatycznego niczego jej nie daję. Ona skacze jak pchła. Trzymałam Dusię na kolanach z kroplówką i odwróciłam się , by po coś sięgnąć i nagle czuję ,że coś mi wylądowało na kolanach.A to Kierowniczka postanowiła sprawdzić co się dzieję z siostrą i wylądowała jej na głowie.Skoczyła z miejsca na wysokość ok.70 cm !!! Edited May 19, 2013 by Poker Quote
gosiaczek1984 Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 he he ,a to skoczny piesek ,czuwa nad siostrą Quote
NikaEla Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 To samo pisała Jaaga o pozostałych dwóch suczkach, na krzesła, stół, parapet wskakują Trzeba pilnować zamykania okien. (domki trzeba będzie na to uczulić!) Quote
Poker Posted May 19, 2013 Author Posted May 19, 2013 [quote name='Nikaragua']To samo pisała Jaaga o pozostałych dwóch suczkach, na krzesła, stół, parapet wskakują Trzeba pilnować zamykania okien. (domki trzeba będzie na to uczulić!)[/QUOTE] Słusznie, co prawda Kierowniczka ma mieszkać na I piętrze, ale starej kamienicy. lepiej żeby sie nie połamała. U mnie na piętrze są okna połaciowe, a na dole siatki w oknach ,więc są bezpieczne. Quote
Ewanka Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 Od razu lżej na duszy, cokolwiek to znaczy ;) Dusieńka chciała pożreć koo Kierowniczki?? czyli apetyt wraca :p ... żarty żartami, ale widzę, że goździki działają i maleńka zdrowieje, kryzys minął (tfu, tfu) .......... :multi: Quote
AnkaG Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 Dobrze, że lepiej - jak zwykle podczytuje po cichu ... Quote
Poker Posted May 19, 2013 Author Posted May 19, 2013 [quote name='AnkaG']Dobrze, że lepiej - jak zwykle podczytuje po cichu ...[/QUOTE] Podczytuj głośno, nie wstydź się Quote
wegielkowa Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 [quote name='Poker']Podczytuj głośno, nie wstydź się[/QUOTE] Pokerku,nie wstydź się, pokaż nam wieczorne papillony wrocławskie :razz::scared: Quote
Poker Posted May 19, 2013 Author Posted May 19, 2013 Ja się nie wstydam. :multi::-(:multi: :placz:Tym razem łzy radości Dusia RZUCIŁA SIĘ DO MISKI !!! po jedzenie. S[specjalnie przyniosłam kilka kawałeczków parówki , takiej po 25 zł ,żeby ją zanęcić i udało się !! wrzuciłam do miski Kierowniczki , a Dusi chciałam dac z ręki ,a ta jak sie nie rzuciła do miski.Kierownicza była szybsza , więc Dusię pokarmiłam z ręki.Jak kończyła ciamkać kawalątko, to sama podchodziła po jeszcze.W sumie dałam jej mały plasterek.Boję się ,że po tygodniowej przerwie żołądek nie zniesie więcej stałego pokarmu. Później dam jej gotowanego kurczaka z ryżem , z łyżeczkę i nadal convalescens. I tak powoli będę powiększać ilość jedzenia. Właśnie mąż mi doniósł ,że Dusia spaceruje po domu. Chyba ją uratowaliśmy :multi: Quote
wegielkowa Posted May 19, 2013 Posted May 19, 2013 Ha, ha,ha, lalalalala. Suuper robota,:cunao: Prasiamy zdjęcia Kierowniczki i całego zakładu. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.