Jump to content
Dogomania

Schronisko we Wloclawku. Pilna pomoc dla 200 psow i kotów.


Agata69

Recommended Posts

Takie cztery suczki około pięciomiesięczne czekają na domy.Było ich razem 6, we wtorek do nowego domu przewieźliśmy już drugą.Pieski mieszkają pod Ciechocinkiem. Są śliczne, zadbane, ale kompletnie nie wychowane, takie samosiejki.To dla nich ostatni dzwonek na dobre psie życie.

[IMG]http://i59.tinypic.com/289g0uf.jpg[/IMG]

[IMG]http://i60.tinypic.com/4vk4ur.jpg[/IMG]

[IMG]http://i60.tinypic.com/jtmjxz.jpg[/IMG]

[IMG]http://i60.tinypic.com/258wfbr.jpg[/IMG]

Edited by jolantina
Link to comment
Share on other sites

Dziękuję jolantina. Wczoraj jeszcze po raz kolejny na ulicy pojawił się bardzo zaniedbany młody pies w typie kaukaza. Nie mamy co z nim zrobić, na szybko załatwialismy hotel ale pies zniknął. Wiemy , że wróci. Nie mam pomysłów, nie mam pieniędzy. Słabo się wyrabiamy. Psów przybywa a adopcji mało.

Z 6 szczeniaków suczek dwie znalazły domy.
Jutro jedziemy do schroniska.

Link to comment
Share on other sites

Katastrofa.
Pojechałam z moja Marysia. Mała sunia wylizała nam ręce. Rzeczywiście jest na ostatnich nogach, może urodzić dzisiaj w nocy. Nie mamy absolutnie gdzie ja umieścić, ale decyzja zapada szybko - pakujemy. Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Sunia nas wylizała a potem uciekła. Zwiedziliśmy 3 razy Kowal, ale udało się - Lili własnie śpi za telewizorem. Strasznie śmierdzi, nie chodzi na smyczy, nie wiem jak z wychodzeniem na zewnatrz. Moi sasiedzi zdolni s ado wszystkiego. Jutro z rana mamy wizytę u weterynarza, a potem... Nie mam kompletnie co z nią z robić. Bardzo prosimy ludzi wielkiego serca o pomoc. Moze ktoś zaoferuje suni dom tymczasowy, o domu stałym nawet nie marzymy, ale moze zdarzy się cud?... Ludzie tu naprawdę trzeba pomocy, to jest poważna sprawa. Sunia jest nieduża, kochana. Jesli nie jest to ciąża urojona jutro będzie miała sterylke aborcyjną.
Przyjmiemy każda pomoc. Jola wstawi fotki.

Link to comment
Share on other sites

Sunia cicho przespała noc. Rano stała pod drzwiami wiec zapiełam na smycz, ale ona ani kroku. Wyniosłam na zewnatrz, tylko panika i chęc ucieczki, na szczęscie zapiełam ciasno obrożę. Posiedziała pod murem przyniosłam do domu. Żal mi jej bardzo, wystraszone zaniedbane maleństwo. Futro ma jak niedźwiedz, chyba nie była w domu, nie chodziła na smyczy. Bardzo zaniedbana. Zaraz jedziemy do kliniki. Jestem przestraszona co dalej, narobiłam sobie wielkiego kłopotu. czy ktoś zdecyduje sie na pomoc tej małej? Idealny byłby spokojny domek z ogródkiem. Tam mozna by ja uczyc smyczy i dac czas na otworzenie się. Chociaz ona jest bardzo miła, łasi sie, lize, cała dupka chodzi jak widzi człowieka. Biedna jest. Moje psy zachowuja sie standartowo: Miodus i Psota zyczliwie zainteresowane, Myszka obrazona ewakuowała sie do szafy.

Link to comment
Share on other sites

Prezentuje Wam mojego ulubieńca. PANTERA :) Tak ją nazwałem i mam nadzieję że w schronisku też tak zostanie. Skradła moje serce.
[IMG][URL="http://naforum.zapodaj.net/59d92e54f1ad.jpg.html"][IMG]http://naforum.zapodaj.net/thumbs/59d92e54f1ad.jpg[/IMG][/URL][/IMG]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jolantina']I co z malutką sunią?[/QUOTE]

Sunia właściwie przespała cały dzień za telewizorem, dopiero pod wieczór napiła sie wody. Wyniosłam ja przed chwilą na siku. Oczywiscie usiadła pod murem i czekała na mozliwość ucieczki. Przeniosłam na trawnik udając ze wącham różę - sunia przysiadła i opróżniła pęcherz. Teraz znowu śpi. Jest jeszcze przyćpana, to był na pewno duży szok dla organizmu. Jest bardzo posklejana, nie do wyczesania. Myslę zeby ja ogolić.



[URL="https://www.facebook.com/photo.php?fbid=242301902643668&set=gm.243455095847730&type=1"][IMG]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/s851x315/10342917_242301902643668_9210033766792972824_n.jpg[/IMG]
[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jolantina']Byłaś dziś z nią u weta? Jest w ciąży czy nie?[/QUOTE]

Jolu, sunia była szczenna, zrobilismy sterylizację aborcyjna. Nie ma dla suni dt, u mnie jest awaryjnie, nie wiadomo jak szybko cos sie dla niej znajdzie.

Link to comment
Share on other sites

Szczęśliwie nowy dom znalazła Luna. Mamy nadzieję, ze to ostatni zwrot w życiu tej biednej suni. Lunce i jej nowym paniom życzymy szczęścia!


[URL="https://upload.facebook.com/Piesbook/photos/pcb.312086198948895/312085998948915/?type=1"][IMG]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/t1.0-9/p235x350/10357254_312085998948915_7572315129642298403_n.jpg[/IMG]
[/URL][URL="https://upload.facebook.com/Piesbook/photos/pcb.312086198948895/312086042282244/?type=1"][IMG]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xpf1/t1.0-9/p261x260/10367802_312086042282244_4647881390762632345_n.jpg[/IMG]
[/URL][URL="https://upload.facebook.com/Piesbook/photos/pcb.312086198948895/312086078948907/?type=1"][IMG]https://scontent-b-ams.xx.fbcdn.net/hphotos-xfp1/t1.0-9/p261x260/10427231_312086078948907_9222348931376375412_n.jpg[/IMG]

[/URL]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Agata69']Jolu, sunia była szczenna, zrobilismy sterylizację aborcyjna. Nie ma dla suni dt, u mnie jest awaryjnie, nie wiadomo jak szybko cos sie dla niej znajdzie.[/QUOTE]Całe szczęście, że zdążyłaś! To dlatego jest przyćpana i śpi - jakoś tego nie załapałam.Tylko co dalej?

Wstawiasz już zdjęcia? Laptop wyzdrowiał?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jolantina']Całe szczęście, że zdążyłaś! To dlatego jest przyćpana i śpi - jakoś tego nie załapałam.Tylko co dalej?

Wstawiasz już zdjęcia? Laptop wyzdrowiał?[/QUOTE]

Tylko jesli ma fotki na fb to moge wstawił kopiujac. Nie wiem co dalej... N arazie nikt nie odezwał się nawet z cieniem pomocy.

Link to comment
Share on other sites

Lili nadal za telewizorem. Jest cichutka, w ogóle nie wychodzi, pije, bo z miski ubywa wody. Poza tym kontakt jest słaby. Mam nadzieję, ze to wynik narkozy i zabiegu, bo jesli nie, to będzie cięzko. Dzisiaj zjadła kilka serduszek i wątróbki z ręki, potem odwróciła głowe. Wyniesiona na szczęście sika, ale widać, że przy najmniejszej mozliwości ucieknie. Trzeba jej czasu, czasu, czasu. Na szczęście można z nią wszystko robić, nie łapie juz ząbkami jak pierwszego dnia. Jest bardzo brudna i posklejana, smierdzi jak nie wiem co, ale teraz nie ma co myśleć o myciu. Raczej pomyślę o fryzjerze i zgoleniu tego niedźwiedziego futra.
Wczoraj zapłaciłam za zabieg 220 zł. Potrzeba jeszcze ja odrobaczyć porządnie, zabezpieczyć przed pchłami i kleczami (juz wyjęłam 2 kleszcze, a co ona ma w tej szubie na sobie to bóg raczy wiedzieć), zaszczepić... Może ktoś zechciał by zasponsorować Lili, którąś z tych rzeczy?

Link to comment
Share on other sites

No widzisz sama. Na watku szał normalnie, zostałysmy same.

Lili za telewizorem ciąg dalszy , ale... jest progres. Wieczorem wróciłyśmy z bardzo udanej wizyty poadopcyjnej. Juz w przedpokoju było słychać jak za telewizorem chodzi ogonek. Zapięłam suni smycz, oczywiście nie ruszyła sie z miejsca tylko całym ciałkiem przywarła do podłogi. Zabrałam ja na ręce i wyniosłam na zewnątrz. Na trawniku przed domem nic, zaniosłam na inny, na którym wysikała się rano. Bingo - sunia podreptała pare kroków, przykucnęła i zrobiła długie siku. Potem podreptała jeszcze parę i znowu małe siku. I teraz uwaga: wróciła na własnych nogach, wyraźnie ciągnąc do domu, sama przeszła przez hałaśliwe drzwi klatki schodowej, na korytarzu nawet machała ogonkiem, bezbłędnie podeszła do drzwi wejściowych i zaraz mykła za TV. Na fali włąsnego sukcesu zjadła tez wszystko co miała na misce.
Będzie dobrze, jestem tego pewna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jolantina']Lili już wie gdzie mieszka!!! I ze zdrowiem też jest w porząku.
Problemem jest dom - choćby dt - i pieniądze. Masz jakiś pomysł?[/QUOTE]

Jola, jaki ja mogę miec pomysł? Przywiozłąm sukę, siedzi za telawizorem, przeciez nie wyrzuce na ulice. Musze się męczyć. Najlepiej wyglada wyprowadzanie tego towarzystwa: najpierw spacer z tzw. "dużymi psami" czyli Psota i najmniejszym w stadzie Miodem. Potem zabieram Mysze z szafy, ładuje do auta, wyjeżdżam 100 m od osiedla, Mysza wysiada, załatwia się, wsiada, odwożę do domu. Teraz kolej na Lili. BIorę na ręce, wynosze do parku, stawiam na trawie, sikanko, wracamy do domu. Trochę mi schodzi. I tak 3 razy dziennie. Sasiedzi jeszcze nie wezwali Strazy miejskiej, ze mam 4 psa. Poza tym LIla jest cichutka, jakby jej nie było.
Pieniądze to stały problem, sama wiesz. Wystawie kolejny bazarek. Wazne że wpłacam im regularnie. Smutne, ze pies z kulawa nogą nawet nie zapyta czy pomóc.

Link to comment
Share on other sites

ja pytam czy pomóc:)..
Mam przejsciowe problemy ze zdrowiem, ale w przyszłym tygodniu Jola+Rani+sari i ja bedziemy wystawiac kolejny bazarek na nasze (hmmm...) psy, poprosze Jole zeby i tym razem jakas kropelka poszła na włocławskie psiaki - na razie niestety tyle moge.. Zyje nadzieją ze bedzie lepiej.. Mój własny Dodek pocerowany (usuniecie guzków - 580 zl bo to 54 kilowy pies, a jeszcze moja tymczasowiczka czeka na usunęcie ząbków, potem moze finansowo sie ogarne to znow cos bede sie dokładac..)..
Suni cudna, nawet chetnie bym ją wzięła a bdt, ale a razie od grudnia siedzi u mnie Tori:( - jakby ona znalazła dom to mam miejsce...Inaczej nie mam szans:( -dokonale Cie Agata rozumiem - ja mam na stałe 2 duze psy + mała Tori - wiec spacery tez na dwa razy..

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...