ktiger Posted March 27, 2013 Posted March 27, 2013 [CENTER][COLOR=green][B]Juka [/B] nie jest psem do adopcji. Jest psem, który potrzebuje Twojej pomocy![/COLOR] [IMG]http://img9.imageshack.us/img9/8123/juka12.jpg[/IMG][/CENTER] [B]Fundacja Pasterze:[/B] Chcemy pomóc. Juka nie jest w stanie poruszać się samodzielnie. Teraz ma uprząż, ale w przypadku tak dużego psa (46kg) potrzebny jest specjalistyczny wózek. Wiemy, że jest to wydatek około 4 tysięcy złotych. Niestety - w obliczu bardzo kosztownego leczenia - ponad miarę finansowych możliwości rodziny. Liczymy na wsparcie ludzi o wrażliwym sercu. Liczymy na waszą pomoc. Wspólnie możemy przywrócić Juce radość, ofiarować namiastkę normalnego życia. Dziś pomożemy Juce - ale w przyszłości również innym psom, które dzięki temu wózkowi dostaną szansę, by żyć od nowa... Wszelkie [COLOR=green]wpłaty na zakup wózka inwalidzkiego dla Juki[/COLOR] prosimy przekazywać na konto Fundacji Pasterze Bank Spółdzielczy w Miliczu SWIFT CODE: POLUPLPR nr konta: [B]58 9582 0000 2000 0024 2660 0001[/B] FUNDACJA PASTERZE ul. Osadnicza 19 56-300 Milicz Tytuł przelewu: [COLOR=green]Darowizna dla Juki[/COLOR] [CENTER][COLOR=green]Poznaj Jukę[/COLOR] [IMG]http://img834.imageshack.us/img834/5409/juka3.jpg[/IMG][/CENTER] [I][COLOR=purple]Przeznaczenie?... Zbieg okoliczności?... Ironia losu?... Makabryczny żart?... Kilka sekund oderwanych od twojego dotychczasowego życia. Wyrwanych tu i teraz. Na zawsze. Kilka sekund... Jedna chwila i cała otchłań niekończącej się rozpaczy... Juka... Próbuję znaleźć w sobie odpowiednie słowa. Takie, które najlepiej... Albo bodaj jakkolwiek, w najmniejszym stopniu nawet oddadzą to, co się czuje w takich chwilach. Nie wiem, co jest bardziej przygnębiające - jej ufne spojrzenie, czy ludzka bezsilność? Parszywa, niewyobrażalna niemoc, pod naporem której pęka mi serce. Pęka tym boleśniej, im ufniej na mnie patrzy... Próbuję znaleźć w sobie siłę. Po raz kolejny. Każdego dnia od nowa. By walczyć o codzienność... O normalność... O zwyczajne bycie razem... O nią... Leki. Zabiegi. Rehabilitacja. Rehabilitacja. Zabiegi. Leki. Każdego dnia od nowa. Uparcie brnę naprzód i donikąd zarazem. Kalejdoskop życia. Tylko obrazy wciąż takie same. I takie same ufne spojrzenie Juki... Próbuję znaleźć w sobie nadzieję. Tylko że nadzieja nie jest mi potrzebna. Wcale. Pod ciężarem bezsilności już dawno nabrała wymiaru beznadziejnej... Ale jest. Widzę ją w jej ufnych oczach. W sobie. Zamiast nadziei dajcie mi wiarę... Wiarę, że zdołam to wszystko ocalić... Że zdołam jej pomóc...[/COLOR][/I] Quote
ktiger Posted March 27, 2013 Author Posted March 27, 2013 [CENTER][IMG]http://img163.imageshack.us/img163/6772/juka1.jpg[/IMG][/CENTER] [COLOR=navy]Juka ma 8 lat. Troska w oczach ustępuje miejsca wzruszeniu, kiedy Pani Elżbieta wspomina miniony czas. Dla jednych pies jest i zawsze będzie tylko psem. Dla niej Juka od zawsze była członkiem rodziny, tak jak Betty - ich drugi berneńczyk. Na pytanie o eutanazję, oczy Pani Elżbiety mimowolnie napełniają się łzami. Przecież Juka jest taka, jaka zawsze była, nic się nie zmieniło: nadal ma w sobie tą samą zaraźliwą radość życia, nadal jest największym pieszczochem na świecie, nadal uwielbia dzieci i nadal mimo swoich 8 lat, niczym mały szczeniak bawi się pluszowym jeżykiem... Po prostu nie rozumie, że jest niepełnosprawna, ale z ufnością przyjmuje codzienność - kolejne zabiegi, rehabilitacje i całkowitą zależność od człowieka... W przeciwieństwie do człowieka, nie zastanawia się, co by było, gdyby... Nie analizuje tego, co się stało... Nie ma pretensji do losu... Pani Elżbieta też nie ma. Juka jest najważniejsza. I liczy się tylko ona. Choć słychać rozpacz w jej głosie, gdy zaczynamy rozmawiać o wypadku. Prawie 6 miesięcy temu. Niby nic - podskoczyła i w ciągu 30 sekund zmieniło się wszystko... Badanie MRI wykazało zator włóknisto-chrzęstny, zawał niedokrwienny rdzenia kręgowego. Jest pod stałą opieką dr Marcina Wrzosek z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Ich życie to niekończące się masaże, laseroterapia, magnetoterapia, problemy z trawieniem i wypróżnianiem... Opieka nad Juką od 6 miesięcy pochłania cały ich czas, wyczerpuje fizycznie i finansowo. Mimo to Pani Elżbieta oburza się na dźwięk słowa 'poświęcenie'. Z pokorą pogodziła się z faktem, że teraz tak będzie wyglądać ich życie. Już zawsze. Najważniejsze, to zapewnić Juce jak największy komfort tego życia.[/COLOR] [CENTER][IMG]http://img13.imageshack.us/img13/4282/juka8.jpg[/IMG][/CENTER] [COLOR=green][B]Orzeczenie lekarskie:[/B][/COLOR] [B][URL]http://img27.imageshack.us/img27/8987/badania1t.jpg[/URL][/B] [B][URL]http://img715.imageshack.us/img715/510/badania2.jpg[/URL][/B] [B][URL]http://img27.imageshack.us/img27/6340/badania3.jpg[/URL][/B] [COLOR=green]Juka... taka już nie będę...[/COLOR] [IMG]http://img268.imageshack.us/img268/393/juka11.jpg[/IMG] [COLOR=green]Juka... ale przecież jeszcze będę chodzić!!! chociaz tak chodzić...[/COLOR] [IMG]http://img35.imageshack.us/img35/2958/jukiwzek.jpg[/IMG] Quote
ktiger Posted March 27, 2013 Author Posted March 27, 2013 Jak możemy pomóc? - poprzez wpłaty z dopiskiem "Darowizna dla Juki" - Juka ma wydarzenie na FB. Prosimy o udział, rozsyłanie i zapraszanie znajomych. [B]Link do wydarzenia Juki na Facebook'u[/B] [COLOR=purple][B][URL]http://www.facebook.com/events/530200127023914/[/URL][/B][/COLOR] Quote
bejasty Posted March 27, 2013 Posted March 27, 2013 Żal serce ściska.Niewinny podskok...brak słow. Quote
Camara Posted March 28, 2013 Posted March 28, 2013 Poznałam Jukę, wszystkie psy są wspaniałe, ale ona... jest wyjątkowa! Nie zostawiajcie jej bez pomocy. Jeżeli możesz zrobić coś, co pomoże w zdobyciu wózka inwalidzkiego dla Juki - nie zastanawiaj się. Zrób to! Quote
KasiaT Posted March 28, 2013 Posted March 28, 2013 Jestem u dziewczynki-mam nadzieję,że uda się jej pomóc Determinacja właścicieli godna podziwu Quote
andzia69 Posted March 28, 2013 Posted March 28, 2013 a ona musi mieć jakiś specjalny wózek? ze taki drogi ? my mamy sparaliżowanego Rubisia (szuka domu, ale nikt go nei chce pomimo wielkości, wieku :() i jego wózek kosztowal 250 zł...wiem, ze mniejszy, ale chyba duży to nie aż tyle...no chyba, ze musi miec jakiś specjalny... Rubiś był na konsultacji u dr Wrzoska...nie dał cienia szansy... o tu mozecie zobaczyć jaki ma wózeczek: [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232395-Kochany-energiczny-SZCZENIAK-NA-W%C3%93ZKU-SZUKA-DOMU-STA%C5%81EGO%21%21%21?p=20627961#post20627961[/url] a jeszcze mialysmy na wątku link do tego, jak samemu zrobić wozek dla psiaka Quote
Camara Posted March 30, 2013 Posted March 30, 2013 [quote name='andzia69']a ona musi mieć jakiś specjalny wózek? ze taki drogi ? ...[/QUOTE] niestety wraz z wielkością psa cena wózka rośnie w kosmiczny sposób musi być inna wytrzymałość, specjalna amortyzacja itp itd będziemy negocjować cenę ale nie liczę na duży upust :shake: w Krakowie był bernardyn na wózku, który robiony był w domowy sposób (tzn. robił to facet złota-rączka) o ile pamiętam Nero przeżył 2 takie wózki a na 3 nie było już kasy... przy wyborze wózka dla tak dużego psa trzeba brać pod uwagę przedewszystkim jego jakość, cena jest jej wynikiem Quote
szafranekm Posted March 30, 2013 Posted March 30, 2013 Jestem u Juki, będę rozsyłać od jutra na fb prośby o wsparcie i pomoc.Właściciele wspaniali LUDZIE , a JUKA kochana i dzielna. Quote
KasiaT Posted March 31, 2013 Posted March 31, 2013 Jukeńko w te Święta życzę Ci aby dzięki pomocy dobrych ludzi Twój los sie odmienił,i obys w niedługim czasie mogła się cieszyć nowym wózeczkiem,który ułatwi Ci życie u boku Twojego wspaniałego Panciostwa Quote
Kitekk Posted March 31, 2013 Posted March 31, 2013 Baner do wydarzenia na FB ;) [U][B][COLOR=#0000cd]Kliknij w obrazek :lol:[/COLOR][/B][/U] [url=http://www.facebook.com/events/530200127023914/][img]https://lh3.googleusercontent.com/-hA5cZQibouQ/UVcuRZrU_3I/AAAAAAAACg8/U8o9DUXcafc/s640/W%C3%B3zek+dla+JUKI.jpg[/img][/url] Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.