Jump to content
Dogomania

pies i dziecko kiedy? przed urodzeniem, czy dopiero przy maluszku


Recommended Posts

Posted

Witam zastanawiam się nad psem i dzieckiem. tzn jestem w ciąży i zastanawiam się czy lepiej jest teraz wziąć psa, żeby zdążyć go trochę podchować , zanim pojawi się malec, czy lepiej odłożyć to i wziąć psiaka jak już będzie dzidzia, tylko kiedy?
Myślę, że lepiej teraz, zdążyl by podrosnąć i troche dalibyśmy rade go wychować. Boje się tylko, że narazie będzie tylko z nami, a później, jak pojawi się dzidzia, wiadomo czasu będzie mniej,żeby się nim tyle zajmować i nie chce żeby poczuł się odrzucony i nie zaczęły się problemy z zazdrością.

Proszę o wsze rady, doświadczenia

Posted

Moim zdaniem zdecydowanie lepiej jak już dziecko będzie na świecie. Z tej prostej przyczyny, że jeśli okaże się, że jesteś zbyt zmęczona, masz zbyt mało czasu, źle znosisz pierwsze miesiące, to wciąż będziesz miała wybór. A jak weźmiesz psa przed, to już po herbacie.
Z mojego doświadczenia wynika, że jak dziecko jest bardzo małe, to się ma się bardzo mało czasu. Co innego jak pies jest dorosły, ale skoro już jesteś w ciąży, a psa dopiero planujesz, to on nie zdąży podrosnąć na tyle, żeby nie wymagał już tak wiele zachodu.

Posted

Ja dzieci nie mam, ale jak tak zaczęłam liczyć, to mi wyszło, że już za późno dla Ciebie, żeby odchować psa przed pojawieniem się dziecka. Zakładam, że nie są to pierwsze dni ciąży ;) , do tego pod koniec będziesz pewnie mało "mobilna" i nie będziesz już myśleć o układaniu psa, pojawią się inne priorytety. Zostaje nam więc w najlepszym wypadku mniej niż pół roku na wychowanie psa. To za mało. Pies małej rasy dojrzewa w wieku około roku, w wieku 8 miesięcy jest największym rozrabiaką. Duże psy dorastają dużo wolniej, na "odchowanie" możesz potrzebować nawet dwóch lat (a w przypadku niektórych olbrzymów do trzech). Dopiero po tym okresie kształtuje się charakter, hormony przestają buzować i pies z niesfornego podrostka zmienia się w statecznego psiaka, wymagającego trochę (tylko trochę) mniej uwagi. Jeżeli miałby to być Twój pierwszy pies, to stanowczo odradzam, dołożysz sobie niepotrzebnie obowiązków - ciąża, dziecko, pies - trochę za dużo tych zmian, nie każdy da radę.
Może lepiej będzie, gdy weźmiesz psa po pojawieniu się dziecka, jeżeli stwiedzisz, że masz jeszcze czas na taki obowiązek. Wtedy jak najbardziej.

Posted

nie bierz teraz psa. za chwilę będzie dziecko i to jemu będziesz musiała poświęcić maksimum uwagi. a gdzie tu jeszcze czas na układanie psa? poczekaj, aż dziecko się odchowa, jak będziesz wiedziała, ze już ze wszystkim sobie czasowo poradzisz. noi jak będziesz wiedziała, że dziecko nie ma alergii, bo z tym też różnie bywa.

Posted

och, niestety macie racje, że trochę za długo się decydowałam i trochę mało czasu na podchowanie psa. To byłby moj drugi pies, poprzedni odszedł ok 2 lata temu i chyba potrzebowałam trochę czasu i trochę ustabilizowania sytuacji życiowej. Kiedyś nie wyobrażałam sobie życia bez psa, a relacje między dzieckiem a psem są niesamowite.
Obawiam się właśnie, że gdy pojawi się dziecko, czasu będzie mniej i ucierpi na tym pies. (a w konsekwecji ja, bo nie będzie na tyle czasu by go odpowiednio ułożyć) Zawsze uważałam, że lepiej mieć dorosłego ułożonego psa, zanim pojawi się dziecko, niestety nie udało się tak idealnie ułożyć. A jak już będzie dziecko czekanie na odpowiedni moment z kupnem psa, tylko kiedy będzie ten moment?
A myślałam o psie rasy dużej, albo jak poprzednio owczarek niemiecki, albo może rodzinny golden.
Dzięki za odpowiedzi :)

Posted

[quote name='mercedes7']A jak już będzie dziecko czekanie na odpowiedni moment z kupnem psa, tylko kiedy będzie ten moment?[/QUOTE]
na pewno po testach na alergię;) a resztę czas pokaże. dużo zależy od tego, jak się będziesz czuła, jakie będzie dziecko, czy będziesz miała pomoc z zewnątrz np. jakaś babcię, z którą zostawisz smyka żeby wyprowadzić szczyla na spacer. myślę, że najgorsze to będzie nauczenie szczeniaka czystości, bo tu musisz z nim często wychodzić, a wiadomo, ze wtedy dziecka samego w domu nie zostawisz, więc dobrze by było, żeby albo ktoś z nim został albo żeby go brać ze sobą. a żeby go brać ze sobą to musi być w miarę ciepło, bo tak ciężko ubierać malca co dwie godziny w kombinezon, czapki, szaliki, kurtki, sweterki i takie tam;) do tego socjalizacja szczylosława, może jakieś psie przedszkole? ja bym obstawiała następną wiosnę na wzięcie szczeniaka, akurat dziecko trochę odchowasz i na "ciepły czas" weźmiesz pieska.

Posted

[quote name='Beatrx']na pewno po testach na alergię;)[/QUOTE]
Najpierw ekspozycja na alergen, potem dopiero testy. Dziecku, które nie ma kontaktu z psami, w testach może nic nie wyjść.
Trzeba zaprzyjaźnić się z upsionymi rodzinami ;)

Posted

powiem Ci z perspektywy zaawansowanej ciężarówki :) jestem w 8 miesiącu. Na psa ( owczarek belgijski ) zdecydowaliśmy się z mężem tydzień przed radosną nowiną, było to miłe zaskoczenie ale też wielka obawa - pies od szczeniaka u nas, rasa potrzebująca mega ruchu. Zaczęłam się zastanawiać co zrobić ale nie chciałam młodemu psu robić akcji z oddawaniem szczególnie że psiak bardzo się przywiązał.
biorąc młodego psa ( np. miesiąc ) musisz wiedzieć że psiak jeszcze sam nie wchodzi po schodach, żeby się zaaklimatyzować nosiłam go na rękach około tygodnia - dwóch po dworze.Do piątego miesiąca ciąży uważałam na siebie jednocześnie uwagę poświęcając psiakowi. Później zaczęły się dla mnie schody. Było mi coraz ciężej - ciąża nie zawsze dla każdej kobiety jest przyjemna, około 6 miesiąca macica zaczyna się rozciągać- piszę o tym żebyś wiedziała że wszystko będzie Cię boleć. Od miesiąca nie mogę chodzić na długie spacery z psem bo się boję o przedwczesny poród.Mąż na szczęście jest w domu, też ze względu na mnie.
Jeżeli mogę Ci podpowiedzieć - zdecyduj się na psa znacznie później. Dziecko to dużo przygotowań - a pies i dziecko x 2, nie potrzebujesz stresu a wychowanie psa to często poświęcenie i stres. Jak się zdecydujesz na psa podpowiem co w tym momencie ja muszę robić żeby ułatwić sobie życie po tym jak mąż wróci do pracy:
- pies był z nami na półrocznym szkoleniu - posłuszeństwo, po tym się wyciszył
- mamy trudność z chodzeniem bo jest młody i wyrywa się do każdego psa żeby się bawić- wniosek: Ty musisz się bawić z psem żebyś była bardziej atrakcyjna dla niego / nie łatwe jeżeli jesteś 15 kg na plusie
- częste wizyty u weterynarza, częstsze odrobaczania
- nauka wyciszenia / przydatne
- chodzenie na spacery z wózkiem / jeszcze pustym :) / i na lince treningowej żeby nie było później jazdy
- puszczanie psu płaczących dzieci na youtubie
- przewijanie lalki i chodzenie z nią żeby psiak się przyzwyczaił że wtedy nie łazi pod nogami
- zaaranżowanie pokoju tak żebyś nie przewróciła się z dzieckiem o ciekawskiego łażącego szczeniaka

a alergią u niemowlaka testy nie mają sensu, dzieciom nie robi się takich testów, wiele alergii mija samoistnie ( jeżeli wtedy jest pies w domu usuwasz dywany, uczysz psa nie wchodzenia do pomieszczenia itd. ) Będą ostrą alergiczką do 14 rok życia wiem że dopiero nasilniejszy alergen - pies - mnie wyleczył - przypisane przez lekarza :) tutaj jakbyś miała więcej obaw:
[url]http://www.rodzinko.pl/alergie-dzieciece/3145-gdy-uczulaj-zwierzeta.html[/url]


przemyśl to dobrze, kocham mojego wariata, ale jest mi bardzo trudno, bez pomocy męża bym go zaniedbała, szczeniak to przyjemna aktywność, dużo pracy, ale od 5 - 6 miesiąca będzie Ci po prostu ciężko.Dla dzieci polecane są rasy kundelkowate średnie. Małe pieski mogą poczuć się zagrożone jak dziecko zaczyna chwytać, duże natomiast...sama widzisz :)
Faktycznie dziecko ma lepszą szanse odpornościową w domu gdzie jest pies, ale teraz musisz mysleć o sobie, kiedy dziecko będzie miało około 6 miesięcy wróć do pomysłu, będziesz wiedziała więcej i już będziesz zorganizowana.
powodzenia :)

Posted

[quote name='motylek1007']a jak dziecko pojawia sie w rodzinie, gdzie psy są kilka lat to ryzyko na alergię jest małe?[/QUOTE]

ryzyko jest dużo mniejsze, też miałam tysiące wątpliwości i dowiedziałam się w końcu jak to jest, niemowlęta najczęściej mają alergię pokarmową ( karminie piersią --> weryfikacja na co dziecko ma alergie i wykluczenie ) taka alergia objawia się kolkami, twardością brzuszka,płaczem itp.
Częste są też alergie na płyn lub proszek w którym pierzemy ubranka, ta alergia jest widoczna najczęściej na buzi dziecka.
na alergie na psy nie ma co panikować przez pierwsze miesiące życia dziecka,objawy alergiczne często zanikają samoistnie, dziecko wypracowuje z czasem odporność.

jeżeli problem będzie powazniejszy, psy izoluje się od dziecka,wywala się wszelkie dywany itp z pomieszczenia z dzieckiem. Są też karmy które niweluja linienie psiaka.

Nie panikujmy, pies jest cenny "uodparniaczem",dziecko ma szansę na normalne życie w środowisku z bakteriami niż z jonizatorami powietrza,sterylnością itd. Przecież kiedyś trzeba będzie dzieciaka wystawić na obecność zarazków i bakterii.
myślę, że trzeba obserwować dziecko, mówię z perspektywy przyszłej mamy i byłej alergiczki :)

Posted

[quote name='motylek1007']a jak dziecko pojawia sie w rodzinie, gdzie psy są kilka lat to ryzyko na alergię jest małe?[/QUOTE]
Jest mniejsze i to już jest podobno potwierdzone badaniami. Dzieci, które przyszły na świat i wychowały się w domu, w którym od dłuższego czasu są zwierzęta rzadziej zapadają na alergie - i to wszystkie alergie, także pokarmowe. To się zgadza z teorią, wg której alergia jest chorobą "bezrobotnego" systemu odpornościowego. W sterylnych warunkach system immunologiczny ma mało do roboty i znajduje sobie "wyimaginowanych wrogów". Jak są zwierzęta, to ten system jest regularnie pobudzany do pracy.
Ale to oczywiście statystyka i ocena ryzyka, a w osobniczych wypadkach życie pisze swoje własne scenariusze.

Posted

wrrr ale się wkurzyłam, napisałam całą epistołę i nie opublikowało..no więc jeszcze raz. Postanowiłam trochę pozanudzać ponieważ oprócz 8 miesięcznego psa jestem w 8 miesiącu ciąży.
Osobiście zdecydowanie Ci odradzam psiaka na ten moment. Z mężem zdecydowaliśmy się na psa ( miesięczny owczarek belgijski ) i tydzień później wesoła nowina aprop ciąży oraz tysiąc wątpliwości.Rozważałam oddanie psa,ale bardzo się przywiązał a ja po prostu nie znoszę takich akcji.
Biorąc psiaka / szczeniaka weź kilka rzeczy pod uwagę:
- mały pies musi się zaaklimatyzować z otoczeniem,mojego przez pierwszy tydzień nosiłam na rękach po okolicy jak i uczyłam chodzić po schodach / ważył wtedy 7 kg
- po pierwszych szczepieniach pies ma okres kwarantanny, po prostu musi być dłużej w domu i co za tym idzie czeka Cię sporo sprzątania i cierpliwości
- brzuszek ciążowy szybko rośnie w okolicy 5 miesiąca, jest na prawdę ciężko,pies potrzebuje uwagi i ruchu,ja od około 7 miesiąca przebywam w domu bo mam bóle i boję się wcześniejszego porodu
- musisz poczynić wiele przygotowań w związku z psem i dzieckiem - np. szkolenie psa, u nas trwało to niecałe pół roku, pies się uspokoił ale praca nad nim trwa nadal
- po urodzeniu dziecka, pies też będzie potrzebował ruchu, bedzie jeszcze młody,ja się trochę boje wizji 35 kg mojego wariata na smyczy i wózka / młody pies ciągle by sie bawił, więc puścić go ze smyczy nie bardzo, on ucieknie a Ty zostaniesz z wózkiem
- przyzwyczajasz psa do zmian, np. przewijasz lalkę, chodzisz z nią, puszczasz płacz dziecka z youtuba itd, to trochę trwa


wychowanie psa to również stres, myśmy mieli długi czas demolke jak zostawialiśmy psiaka na ok.2 godz, raz się tak zdenerowałam że dostałam bóli brzucha, nie potrzebny Ci ten stres.
Kocham naszego psine ale jakby męża nie było w domu byłoby na prawdę ciężko.
Podejmij decyzję po narodzinach dziecka jakies pół roku - bedziesz juz zorganizowana i bedziesz pewna czy ogarniesz sytuację.
Ponoć najlepsze sa psy średnie kundelkowate. Ja mam dużego psa i muszę go już teraz uczyć wyciszenia, nie łażenia pod nogami itp.
no i weterynarz- odrobaczanie u psiaka jest częstsze.
Dla mnie największym argumentem przeciw psiakowi teraz jest fakt , że nie wiesz jak się będziesz czuła za kilka miesięcy,to nie są przelewki z bruszkiem +15kg, ciężko się chodzi a tym bardziej bawi z psiną, która bardzo tego potrzebuje.
Cokolwiek postanowisz pomyśl najpierw o sobie.Ja teraz mam pomoc męża, ale lada moment zostane sama z Małym dzieckiem, dużym i zazdrosnym psem :)

Posted

[quote name='hawwa82']

jeżeli problem będzie powazniejszy,[B] psy izoluje się od dziecka[/B],[/QUOTE]

nie zawsze jest to możliwe


[quote name='hawwa82']Są też karmy które niweluja linienie psiaka.
[/QUOTE]

hm, ciekawe, moje kłaczą sie bardzo bardzo mocno i nie sądzę, żeby jakaś karma pomogła

[quote name='filodendron'][B]Jest mniejsze i to już jest podobno potwierdzone badaniami.[/B] Dzieci, które przyszły na świat i wychowały się w domu, w którym od dłuższego czasu są zwierzęta rzadziej zapadają na alergie - i to wszystkie alergie, także pokarmowe. To się zgadza z teorią, wg której alergia jest chorobą "bezrobotnego" systemu odpornościowego. W sterylnych warunkach system immunologiczny ma mało do roboty i znajduje sobie "wyimaginowanych wrogów". Jak są zwierzęta, to ten system jest regularnie pobudzany do pracy.
Ale to oczywiście statystyka i ocena ryzyka, a w osobniczych wypadkach życie pisze swoje własne scenariusze.[/QUOTE]

i super, tez mi sie wydaje, ze jak dziecko jest wychowywane "z zarazkami" lepiej sobie radzi, tak samo jak doznaje różnych flustracji - lepiej sobie radzi ze stresem.


w przypadku autorki odradzałabym psa w jej stanie, za duże wyzwanie. Lepiej niech dziecko trochę podrośnie, usamodzielni się, wtedy będziesz miała czas i siły, żeby psa wychować.

u mnie najpierw były psy, potem dzieci

Posted

co do odizolowania - ja zamontowałam póki co drewnianą bramkę oddzielajaca przedpokój od salonu ( z kuchnią). bramki można zamontować przy każdym pomieszczeniu.Jak zostawiamy samego psa na 2 lub 3 godziny ma swój kojec, miski i nic co może pożreć z tęsknoty :) no i sporo miejsca.

linienie u mojego to katastrofa, belgi są koszmarne pod tym względem. Odkąd zmieniłam mu żarcie ( domowe - ryż, kasze z mięskiem itp ) i karmę suchą na purinę jest znacznie lepiej.
Pojechaliśmy na tydz z psiakiem i na wyjeździe kupiliśmy na szybko chappi...no masakra, całe dywany rude.ma to znaczenie ale pewnie sporo zależy od psa.

Posted

uwazam ,ze wpierw nalezy dobrze dziecko wychowac ,z ktorym przez kilka lat jest tak czy tak duzo roboty,a potem pomyslec o zaadoptowaniu psa jako nawego czlonka rodziny.Co do alergi to z regoly alergia jest choroba dziedziczna,poza tym moze wystepowac u dzieci, ktoresa za bardzo chronione wychoywane sterylnie.Najmniej przypadkow alergi u dzieci wystepuje na wsiach ,u ludzi co posiadaja duzo zwierzat i gospodarstwa.

Posted

[quote name='hawwa82']co do odizolowania - ja zamontowałam póki co drewnianą bramkę oddzielajaca przedpokój od salonu ( z kuchnią). bramki można zamontować przy każdym pomieszczeniu.Jak zostawiamy samego psa na 2 lub 3 godziny ma swój kojec, miski i nic co może pożreć z tęsknoty :) no i sporo miejsca.[/QUOTE]

Tobie chodzi o izolowanie " na stałe"? w sensie montuje sie te bramki i pies nigdy nie może wejść do pokoju? czy może tylko jak my jestesmy? bo jak to drugie wyjście to dla mnie mija sie trochę z celem

[quote name='hawwa82']linienie u mojego to katastrofa, belgi są koszmarne pod tym względem. Odkąd zmieniłam mu żarcie ( domowe - ryż, kasze z mięskiem itp ) i karmę suchą na purinę jest znacznie lepiej.
Pojechaliśmy na tydz z psiakiem i na wyjeździe kupiliśmy na szybko chappi...no masakra, całe dywany rude.ma to znaczenie ale pewnie sporo zależy od psa.[/QUOTE]

moje wcale nie są lepsze pod względem kłaczenia, a jedzą naparwdę dobre karmy wysokomięsne, tylko, że suche

Posted

nie, bramka jest otwierana, zamyka się ją tylko jak wychodzisz, u nas zamykamy np. wejscie do kuchni jak rudemu się włącza wkurzanie, zamykamy bramkę, on nas widzi między szczebelkami, wycisza się i go wpuszczamy.
jutro cyknę zdjęcie bo myślę że to świetna opcja zarówna pod kątem dzieci jak i demolki młodych psów.

Posted

[quote name='hawwa82']nie, bramka jest otwierana, zamyka się ją tylko jak wychodzisz, u nas zamykamy np. wejscie do kuchni jak rudemu się włącza wkurzanie, zamykamy bramkę, on nas widzi między szczebelkami, wycisza się i go wpuszczamy.

jutro cyknę zdjęcie bo myślę że to świetna opcja zarówna pod kątem dzieci jak i demolki młodych psów.[/QUOTE]

to rozumiem już o co Ci chodzi. Faktycznie jak ktoś ma problem z demolką to może takie coś zastosować, my nie mamy, psy zostawiam "luzem" jak wychodzę.

[QUOTE]uwazam ,ze wpierw nalezy dobrze dziecko wychowac ,z ktorym przez kilka lat jest tak czy tak duzo roboty,a potem pomyslec o zaadoptowaniu psa jako nawego czlonka rodziny.[/QUOTE]

tak byłoby najlepiej, ale nie zawsze jest to wykonalne

Posted

Ja odradzałabym teraz psa.
Mam brata (4 lata) i jest duży kłopot. W tym sensie , że jak czasami trzeba z nim zostać a tu pies na spacer, a czasami się nie rozumieją ( całe szczęście , że mama nie pracuje ....:loveu:)
Ogólnie to w pełni popieram poprzedniczki ;)

Posted

Jest pare dziewczyn, ktore podczas ciazy wychowywaly szczeniaka. A przy malym dziecku mialy czas na efektywna prace z psem.

A moze adopcja doroslego psiaka?


p.s. jak sie chce to sie da. Trzeba byc tylko pewnym tego "chce".

Posted

Pewnie, że jak się chce to się da, ale żeby potem nie było że posiadanie psa zmieni się w katorgę.

Ja bym brała psa mając już odchowane dziecko (tak 4 latka), więcej radochy by ono miało + taki brzdąc to już ci nawet co nieco przy psie może pomóc wbrew pozorom. No i fajniejsza i łatwiejsza moim zdaniem socjalizacja szczeniaka.



Co do tej alergii i innych- może i STATYSTYCZNIE jest tak jak piszecie, ale ja i mój brat jesteśmy przykładem tego, że wcale nie musi tak być. Oboje od niemowlaka wychowywaliśmy się ze zwierzętami.
Efekt? Astma oskrzelowa (u mnie w stanie uśpienia, ale swoje wycierpiałam- u brata ostre objawy mimo zmiany leków na niby lepsze, odczulać go nie można bo wyskakują mu węzły chłonne i bardzo źle na szczepionki reaguje). Ja niby na psy już alergii nie mam, za to brata uczula wszystko jak leci.

Posted

[quote name='marmara_19']Jest pare dziewczyn, ktore podczas ciazy wychowywaly szczeniaka. A przy malym dziecku mialy czas na efektywna prace z psem.

A moze adopcja doroslego psiaka?


p.s. jak sie chce to sie da. Trzeba byc tylko pewnym tego "chce".[/QUOTE]


Owszem jak się chce to si da, ale pod kilkoma warunkami.
Wszystko tak naprawdę zależy od dziecka, mój był dzieckiem opłakanym, ciągle wiszącym na rękach i piersiach i neie było opcji żeby mieć czas dla psa, bo ja nawet czasu dla siebie nie miałam

Powiem Ci jak było u mnie
Jak zaszłam w ciąże, w domu był bokserka, w drugim domu druga bokserka. Pierwsza spokojna staruszka, druga młoda wulkan energii.
Póki czułam się dobrze, brzuch był mały nie było problemu z psami wychodziłam.
Niestety końcówka ciąży przypadała na zimę i wtedy już nie było tak kolorowo, bo i ile ze staruszką bez problemy wychodziłam, to z młodą suką nie byłam w stanie. Najzwyczajniej w świecie nie był to pies dla ciężarnej.
Gdy mały się urodził byłam pełna pozytywnych myśli, niestety trafił mi sie egzemplarz który jest trudny do ułożenia, trzeba mu poświęcać maksimum uwagi. Nie dałabym rady wyjść z żadnym psem na spacer, bo mój w wózku nie chciał jeździć.
W domu nie mam czasu na dopilnowanie dziecka i podrostka psa.
Ja uważam, że teraz jest już za późno na psa. Odczekaj jak maluch będzie miał jakieś 3-4 latka, będzie sam chodził pewnie, będzie w miarę odchowany, będzie umiał wziąć Cię za rączke i pomaszerować na spacer

Posted

Jak ktoś nie umie żyć bez psa, to sobie nawet podczas ciąży poradzi z młodym psem i dzieckiem. Jeśli się nie śpieszy, to wg mnie warto zdecydować się na psa, kiedy dziecko ma 4-6 lat. Posiadanie psa "od małego" to super sprawa. Uczy poniekąd odpowiedzialności i faktu, że posiada się pewne obowiązki. Zresztą w tym wieku też chyba łatwiej wytłumaczyć maluchowi jak powinno się bawić z psem, itd.
Osobiście nie borykam się z takimi "problemami", bo nie oczekuję dziecka ale w mojej rodzinie zawsze były gdzieś psy i ze wspomnień "A pamiętasz..." wnioskuję, że dziecko w kontakcie z psem to przede wszystkim dla psa duże wyzwanie. Ja np. potrafiłam spacerować z ONkiem taty ciągnąc go za jajka... Dzisiaj się z tego wprawdzie śmiejemy, ale gdyby pies miał nieco inny temperament/charakter to by się mogło zakończyć tragicznie dla obu stron.

Posted

d_mich ja bez psa żyć nie umiem, ciągle tęsknie za uśmiechniętym ryjkiem, ale uwierz czasami chęci nie wystarczą. Jak trafi Ci się dziecko diabełek i pies podobny szansę są marne

Posted

Przepraszam, Atomowka, bo niezbyt celnie ubrałam to w słowa. Mi chodziło bardziej, że na upartego wszystko można. Ale takie podejście nie do końca popieram.
Życzę Ci, aby w niedługim czasie Twój diabełek miał podobnie jak Ty, czyli nie potrafił żyć bez psa :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...