dziuniek Posted April 12, 2015 Author Posted April 12, 2015 I jeszcze Zulusik i Rysio na drugim planie. Quote
dorcia2 Posted April 12, 2015 Posted April 12, 2015 Oto rezultat moich trudów. Czułam się, jakbym strzygła owcę: ale wełny wystrzygłaś , można sweterek zrobić dziękuję za dedykację od Lampusia , cudny Quote
tiggi Posted April 19, 2015 Posted April 19, 2015 Dziunku, prześlij mi proszę na pw numer konta.pozdrawiam Ciebie i Twoje kochane stadko. Quote
dziuniek Posted April 19, 2015 Author Posted April 19, 2015 Zapraszam na bazarek:http://www.dogomania.com/forum/topic/146526-bazarek-dla-trzech-staruszk%C3%B3w-w-dt-do-6-maja-do-godz-21/ Quote
zozola77 Posted April 20, 2015 Posted April 20, 2015 o wow!! ale metamorfoza Bursztynka !!! głaski, mizianka dla wszystkich psiaczków Quote
dziuniek Posted April 29, 2015 Author Posted April 29, 2015 Od niedzieli tydzień pod znakiem lecznicy. Bietka czymś się zatruła, najpierw lekarka podejrzewała ciało obce w jelitach (ale to nie jest kot, który żżera wszystko), potem lekarz stwierdził silny stan zapalny jelit i trzustki. W ciągu kilku dni młoda kotka wygląda jak staruszka. Nie wiem, co myśleć, założyłam Marcusowi obrożę przeciwkleszczową befaru, jest podejrzenie, że się zatruła (przebywa blisko psów, śpi z nimi, bawi się). Piotruś Pan zrobił się drażliwy i smutny, zaczął mocno kaszleć, jest słaby, w ciągu kilku dni zapadł mu się pyszczek, ma suchą skórę i "marne" futro. Badania: usg, rtg.-bez zmian: prawdopodobnie coś autoimmunologicznego, co spowodowało uszkodzenie przewodzenia nerwów "twarzy" i może wpływać na mięśnie przełyku. Dostał eltroxin, eythyrox(bo ma za niskie t4), górę osłon i tyle...Takiej choroby jeszcze nie przerabiałam... Rysiowi zmniejszam dawkę sterydu i chyba z tego powodu gorzej się czuje: znów ma drżenia, szaleństwo w oczach, więcej się kręci. Quote
dziuniek Posted April 29, 2015 Author Posted April 29, 2015 Tylko Zulus trochę mnie rozbawił. Szykowałam jedzenie dla psów i kotów, Zulus był zamknięty w drugim pokoju, inaczej krąży jak lew po klatce po całym mieszkaniu i podgryza współtowarzyszy. Nagle słyszę, że szczeka (od jakiegoś czasu wydobywa z siebie głos). Byłam zdziwiona, co się dzieje. Zaglądam, a tu taki widok: Zulus boczkiem zwrócony do swojego odbicia w lustrze, szczeka jak najęty na samego siebie! Quote
Nutusia Posted April 30, 2015 Posted April 30, 2015 Hihiihiiii.. u nas też czasami nowe psiaki tak reagują na swoje odbicie w lustrze. Zazwyczaj po pierwszym spojrzeniu - odskakują jak oparzone! :) Quote
dorcia2 Posted May 3, 2015 Posted May 3, 2015 Zulusku gupolku, na siebie szczekasz:) czujny chłopaczek stała dla Zuluska i Lampusia poleciała w Święto Pracy :) Quote
dziuniek Posted May 4, 2015 Author Posted May 4, 2015 W niedzielę pożegnałam Rysia Lwie Serce. Walczyliśmy o niego i ja i on sam, ale nie daliśmy rady. Rysio był coraz słabszy i chudszy. Kręcił się w kółko już cały dzień, z trudnością się uspokajał. Nie dawał przytrzymać się na legowisku. Z obłędem w oczach kręcił się do upadłego. W sobotę zaczął się dziwnie dusić, mniej jadł. Leki przeciwbólowe i sterydy już nie pomagały. Miał znów epizody trzęsienia się i wtedy naprawdę wyglądał bardzo biednie. Gdyby chociaż tył, a jadł naprawdę podwójne porcje, to może wahałabym się dłużej. Dałam Rysiowi zieloną majówkę-chodził sobie po trawce, ale i na dworze też się kręcił. A wieczorem zaczynał się koszmar. Nie chciałam, żeby dłużej się męczył.Rysiu! Takim Cię zapamiętam. Rysio umarł, bo ktoś, kiedyś, bardzo go skrzywdził. Miał połamane żebra, zaburzenia wzroku, obszary niedokrwienia w mózgu, śledzionę rozpłataną na pół,opłucną zrośniętą z płucem. Myślę, że to ślady bicia i kopania. Jak człowiek może tak znęcać się nad psem??? A na koniec przybłąkał się nowotwór, w śledzionie było dużo zmian guzowatych do 2cm. średnicy, dlatego pewnie tak chudł. Quote
dziuniek Posted May 4, 2015 Author Posted May 4, 2015 Wspomnienie Rysia przytulaka. http://pl.tinypic.com/r/22j9dt/8 Quote
asiuniab Posted May 5, 2015 Posted May 5, 2015 ja też płaczę nad Rysiem; dlaczego człowiek Go tak skrzywdził:( dziunek dziękuję za serce i opiekę nad Ryśkiem; Quote
Nutusia Posted May 5, 2015 Posted May 5, 2015 Ryszardzie - tylko wiara w to, że gdzieś "tam" jest lepiej niż w tym podłym "tu" trochę koi ból straty... Quote
tiggi Posted May 5, 2015 Posted May 5, 2015 biegaj Rysiu szczęśliwy i zdrowy, my tu za Tobą będziemy tęsknić. Dziunku - dziękuję Ci Quote
sleepingbyday Posted May 6, 2015 Posted May 6, 2015 za rysia wychylę kielich. biedne, biedne stworzenie - z okrutną przeszłością czytelną w jego małym organizmie. ludzie są okropni :-(. ------- żeby nie było tak bardzo smutno, przyrodniczy materiał filmowy do porównania. w rolach głównych - mój najdziwniejszy ekstymczasowicz, już ś.p. (umarł w nowym domu, który zaakceptował jego wszystkie dziwactwa...) - oraz jego alter ego... https://www.youtube.com/watch?v=Ct-ju-AKdcU Quote
Nutusia Posted May 6, 2015 Posted May 6, 2015 Przekomiczny! Tak naprawdę ani razu nie spojrzał "sobie" w oczy :) Quote
sleepingbyday Posted May 6, 2015 Posted May 6, 2015 wiesz, jemu zajęło kilka miesięcy, zanim ze mną w ogóle nawiązał kontakt wzrokowy. jakikolwiek. zresztą potem i tak mega rzadko patrzył w oczy. to w ogóle był przypadek do zapisania w kominie. Quote
asiuniab Posted May 8, 2015 Posted May 8, 2015 przykro ale teraz Rysiu juz jest spokojny ..... jakkolwiek to brzmi, to skrócono Jego cierpienie:( nie żyje bo okaleczył go brutalnie człowiek, sponiewierał, to co Rysiu miał najcenniejsze, Jego życie:( wyć mi się chce; ludzie, którzy chcieli dla Niego jak najlepiej, mogli tylko tyle żeby przeprowadzić Go za TM; Quote
dorcia2 Posted May 10, 2015 Posted May 10, 2015 W niedzielę pożegnałam Rysia Lwie Serce. bardzo mi przykro Quote
dziuniek Posted May 11, 2015 Author Posted May 11, 2015 Dwa dni , tylko dwa dni był u mnie Pierrot. Zabraliśmy go we wtorek ze schroniska "na diagnostykę". Jego stan pogarszał się z dnia na dzień.Łapy podwijały mu się pod spód, coraz słabiej chodził. Miał niedoczynność tarczycy, guzy na całym ciele, był obolały. Zabrałam go z lecznicy na sobotę i niedzielę. W poniedziałek miał być rezonans szyi i mózgu. W nocy zaczął wyć z bólu, pogryzł posłanie. Dałam mu dodatkowy tramal, po którym dopiero przysnął. Rano pojechałam do lecznicy, lekarze zdecydowali się na ekspresowy tomograf. Okazało się, że Pierrot ma zaawansowany nowotwór kręgu szyjnego. Nie wybudzaliśmy już go z narkozy. Quote
dziuniek Posted May 16, 2015 Author Posted May 16, 2015 Dziś w nocy nocował u nas Zenek-stary, wielki owczar z Palucha, chory na mocznicę. Dziś raniutko pojechał pociągiem pod Kraków-do domku! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.