Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted (edited)

[quote name='Impresja&Simarilion']ja się nie zgadzam, że krycie suki domu, swoim psem to zero stresu i razo problemów. bardzo często jest tak, że psy mieszkające zaram mają określoną pozecyję w stadzie i nie chcą się kryć choćby nie wiem co. A suka, która regularnie jeździ na wystawy w Polsce i Europie, czasem nawet i 500 km albo więcej raczej nie stresuje się specjalnie podróźa. Ja zresztą uważam, że należy poświęcić czas i może i odrobinę stresu związanego z podróżą aby mieć piękne i zdroe szczenięta, a nie kryć za płotem, żeby się suka podróżą nie stresowała...[/QUOTE]

Ale ja totalnie nie to miałam na myśli ;) Zawsze może być różnie z łatwością krycia; może iść gładko z obcym psem, może nie wychodzić z domowym.
Podróż owszem, nie jest szczególnie stresująca dla suki, która jeździ dużo, ale i nie jest wybitnie wygodna; zresztą mało kto lubi 500 kilometrowe podróże jako proces sam w sobie ;)
Chciałam tylko zwrócić uwagę, że za płotem można mieć świetnego psa odpowiedniego dla suki, a można bujać się pół Europy na takie sobie skojarzenie... Wartość repa nie rośnie automatycznie z przejechanym do niego kilometrem ;) i ocenianie skojarzenia hodowcy TYLKO po tym, czy krył sukę u siebie, czy w Polsce, czy w Tybecie to o wiele za mało, by ocenić jego pracę.

A "niechcemisię" to już inna sprawa :diabloti: Natchniona chyba tym wątkiem tłumaczyłam wczoraj znajomemu, że wystarczą te 3 wystawy, na których wystarczy pobyć godzinkę, żeby zrobić uprawnienia hodowlane, plus od nas minimum 7 wystaw w roku jest godzinę jazdy samochodem; że Honey robi hodowlankę jak dobrze pójdzie to w dwa weekendy, że to nic strasznego, że warto... Spytał ile to kosztuje :diabloti: jak sobie policzył zgłoszenia na wystawy po ok. stówie, plus paliwo na 100-200 km na każdą, to zwątpił i mnie wyśmiał, bo wyszło mu więcej niż wydał na swoją astkę bez papierów (którą zresztą zamierza rozmnażać :roll:)...
Witki mi opadły i przypomniało mi się, czemu przestałam próbować zniechęcać ludzi do pseudo... Jak dla kogoś wydanie 300 czy 500 złotych na szczeniaka to majątek, a karmi go Puffi z biedry i parówkami (a nie jest staruszką z niską emeryturą, ale osobą o podobnych dochodach do moich, a z których ja nie mam problemu kupić psa z papierami, żywić barfem i wystawiać), to naprawdę, tłumaczenie czegokolwiek nie ma sensu... I przy produkcji szczeniąt z papierami, ale po najmniejszej linii oporu, bez wiedzy, z własnym byle jakim samcem jest to samo co w pseudo, tylko "oczko wyżej", bo ktoś raczył wydać na sukę z 1000 zł i wymęczyć się na 3 wystawach...
I takie "hodowanie" niszczy rasę jeszcze bardziej niż pseudo. Psy z pseudo, bez papierów, tak naprawdę do populacji rasy już się nie zaliczają i nigdy do niej nie wejdą. Będą po prostu coraz mniej "w typie" z pokolenia na pokolenie, szczególnie przy domieszkach kundelków czy innych ras. Natomiast psy z rodowodowych, choć głupich, bezwartościowych kryć, nie dających żadnego postępu rasie, w populacji rasy zostaną. Raczej nie pokusi się na nie nikt o hodowlanych ambicjach i dużej wiedzy - w najlepszym razie pójdą w ręce laików, u których zostaną pieskami nakolankowymi; w najgorszym - w ręce osób, które chcą sobie poprodukować rasowe szczeniaki, i kolejnym bezmyślnym kryciem będą niszczyć zdrowie i cechy rasy. A potem nastąpi zdziwienie, że w modnej rasie psy z papierami ledwo spełniają wymogi wzorca, nie mają popędów typowych dla rasy, chorują (bo po co robić nieobowiązkowe badania, przecież nie trzeba) i mają zwichrowaną psychikę ;)

Edited by Martens
  • 8 months later...
Posted

nie chcąc zakładać nowego tematu - zadam pytanie tutaj. jak myślicie - czy podstawianie psa (w domu mam dwie suki, nie mają kontaktu z samcami, mieszkamy na odludziu więc nawet psa za płotem nie mam) może pobudzić sukę do cieczki? moja bigielka dostawała zastrzyki antykoncepcyjne i od jakiś dwóch lat w ogóle nie miała cieczki (nie przeszkadza mi to, bo nie mam zamiaru jej rozmnażać) ale bernardynce by się przydało, tym bardziej że jakoś tak cykl jej się rozregulował - raz ma cieczkę co 6, raz co 3 miesiące, za każdym razem inaczej. czy obecność zainteresowanego suką psa ma na to wpływ? macie jakieś doświadczenia w temacie "naturalnej stymulacji czymkolwiek"? pozdrawiam.

  • 3 months later...
Posted

[quote name='mozarcik']O wpływie samca nie słyszałam, natomiast suk z cieczką, na inne suki tak.[/QUOTE] Potwierdzam, jedna z moich suk dostała cieczkę a druga zacieczkowała 2-3 dni później. Suki nie są ze sobą spokrewnione.

Posted

[quote name='paulaprzygoda']Potwierdzam, jedna z moich suk dostała cieczkę a druga zacieczkowała 2-3 dni później. Suki nie są ze sobą spokrewnione.[/QUOTE]

Wczoraj zacieczkowała również trzecia suka. Mam istne rodeo na podwórku :D

Posted

[quote name='paulaprzygoda']Wczoraj zacieczkowała również trzecia suka. Mam istne rodeo na podwórku :D[/QUOTE]

To występuje także u ludzi. :evil_lol: Kiedyś czytałam o jakis amerykańskich czy angielskich badaniach, chyba w żeńskich akademikach, gdzie zaobserowano taką wyraźną korelację.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...