Matys&Meksyk Posted February 10, 2004 Posted February 10, 2004 Matys, Marek sie pytał czy ten pies jest w rękach hodowcy a nie z jakiej jest hodowli. No wiem Jest w rękach hodowcy. Hyba, że nie jest :wink: Quote
Matys&Meksyk Posted February 10, 2004 Posted February 10, 2004 A kto to taki pod hodowca? bo jeszcze się nie spotkałem z takim terminem. Quote
ASTANIA Posted February 11, 2004 Posted February 11, 2004 Witam Panie Henryku :D :D :D Bardzo się cieszę, ze się Pan odezwał. Myślę, że Pana post wiele tu wyjaśnił. Sprawa zostawiania małego bulka z jamnikami, zachowanie się tego psiaka w domu , a na dworze. Opisana osoba drugiego właściciela który już zdążył uśpić bulika, a wcześniej usypiał inne psy daje też sporo do myślenia . A tak swoją drogą to prosiła bym o przesłanie na priva nazwisko tego gościa gdyż lepiej wiedzieć jak się nazywa i nie sprzedawać takiemu psa. Niedługo chyba powstanie czarna lista takich ludzi i to nie tylko w naszych rasach. Myślę, że teraz większość listowiczów nabierze sporego dystansu do tego co pisze Kazio. A ja od siebie chciałam dodać, iż dałeś się Kaziu sprowokować. W swoim ostatnim poście napisałam Nie wiem - może faktycznie skojarzenie tej pary bulików było nie najlepsze, ale czy jesteśmy w stanie to przewidzieć. Najważniejsze aby wyciągnąć z tego odpowiednie wnioski I tak jak się spodziewałam moja prowokacja przyniosła zamierzony efekt Może pokrycie suki tym konkretnym reproduktorem (skądinąd miłym i nie wykazującym agresji psem) uaktywniło jakieś geny odpowiedzialne za nadmierną skłonność do dominacji? Mam wielką nadzieję, że właścicielka hodowli choć przez chwilę się nad tym zastanowi, zanim ponownie skojarzy tę parę Może moja argumentacja jest nie logiczna, ale co można powiedzieć Kaziu o twojej argumentacji tu dopiero jest brak logiki. Prawdopodobnie nie skontaktowałem się wcześniej z hodowcą, ponieważ ... Co to znaczy prawdopodobnie? Na miejscu korzystałem z fachowej pomocy, No świetna fachowa pomoc - kastracja szczeniaka a także intensywnie zgłębiałem własną wiedzę w zakresie trudnych przypadków (bo żaden z moich poprzednich psów mnie do tego nie zmusił) Nie bardzo rozumiem jak można cos zgłębiać czego się nie wie i tak można by bez końca przytaczać przykłady. Przepraszam ale to ja mam wrażenie że Twoja argumentacja jest nie logiczna. Nie kupiłeś szczeniaka na bazarze z kartonu tylko psa z hodowli do której w razie wątpliwości mogłeś się zwrócić o pomoc. Nie widzisz swoich błędów i nadal masz pretensje do hodowcy. Trochę to tak jak szukanie dziury w całym. :roll: Quote
Kora Posted February 11, 2004 Posted February 11, 2004 Nie znam psow z tej hodowli i dlatego mam pytanie : czy agresja tego psa i suczki o ktorej pisze Kazik, nie wynika iz moglo sie zdazyc, krycie kazirodcze? Tak jak u ludzi, tak i u zwierzat, objawia sie to zmianami patologicznymi w psychce i fizjologii :( niestety, juz sie kiedys z tym spotkalam. Quote
sobol Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 to chyba tylko badania dna by to wyjasnily 0X Quote
Kora Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 to chyba tylko badania dna by to wyjasnily 0X To prawda, nikt jednak nie musi tego robic :roll: ! Ale warto sie zastanowic, czy tak moglo sie zdarzyc :-? Quote
Marta Chmielewska Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 Sobol, rekiny hodujesz? :wink: :lol: Quote
sobol Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 na szcxzescie nic nie hoduje...bo nie wiem co by z tego wyszlo...pewnie "hodowla złych" psow :) :evilbat: Quote
BossTone Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 ...czy agresja tego psa i suczki o ktorej pisze Kazik, nie wynika iz moglo sie zdazyc, krycie kazirodcze?Tak jak u ludzi, tak i u zwierzat, objawia sie to zmianami patologicznymi w psychce i fizjologii :( niestety, juz sie kiedys z tym spotkalam. U psów to się nazywa inbred. Nie zawsze objawia się on zmianami patologicznymi. Prowadzi do kumulacji pewnych cech. Ale w wielu hodowlach czasami się go stosuje. Można w ten sposób uzyskać dobre efekty, niejako na skróty. Tym bardziej jak mamy mało świeżego materiału genetycznego, np u Ca de Bou. Trzeba dużej wiedzy z genetyki i dobrej znajomości przodków krzyżowanych psów, żeby efekt był tego warty. Quote
Mokka Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 Trzeba dużej wiedzy z genetyki i dobrej znajomości przodków krzyżowanych psów, żeby efekt był tego warty. I w tym cały sęk. Genetyka nie zaleca krzyżowania osobników zbyt blisko spokrewnionych, bo to może prowadzić do patologii. Inbred (nie tylko u psów - generalnie w hodowli zwierząt) jest to rozmnażanie osobników, którzy mają wspólnych przodków, ale rozsądni hodowcy dopuszczają takie pokrewieństwo w dalszych pokoleniach. Jak napisałeś może to dać dobre rezultaty, ale nie każdy powinien to robić, bo nie każdy się na tym zna. Natomiast chów kazirodczy rozumiem jako parę osobników w pierwszym stopniu pokrewieństwa, przyjajmniej w języku potocznym słowo to ma takie znaczenie. I z takich kryć raczej wynika więcej szkód niż dobrego. Quote
Adaam Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 Kiedys bylem w tej hodowli w poszukiwaniu szczeniaka AST i musze powiedziec ze wlasciciel byl bardzo rozsadny a stosunki miedzy psami bardzo pozytywne...zaden pies nie wykazywal agresji....byc moze poprostu ten szczeniak taki jest.. Quote
Kazik Posted February 13, 2004 Author Posted February 13, 2004 Na początku muszę przeprosić wszystkich użytkowników forum, gdyż to co za chwilę napiszę, adresowane jest w zasadzie do jednej osoby, a z głównym tematem związane będzie jedynie pośrednio. Chciałbym mianowicie odnieść się do ostatniej wypowiedzi Astani. Po raz kolejny udowodniłaś droga Astaniu, że merytoryczna dyskusja oparta na rzetelnych faktach jest dla Ciebie czystą abstrakcją. Nie dążysz do poznania prawdziwych przyczyn wystąpienia problemów z co najmniej kilkoma psami z tego miotu. Myślę, że nikt naprawdę obiektywny (choćby nawet nie zgadzał się z moimi poglądami) nie mógłby w świetle opisanych przeze mnie zdarzeń całkowicie wykluczyć, że pieski te mogły być w jakiś sposób obciążone. Natomiast Ty bronisz jedynie (z porażającą wręcz zaciętością) interesów twojego dobrego znajomego – hodowcy. Nie chcę nawet myśleć co by było, gdyby psy z twojej hodowli dziedziczyły temperament po tobie. Najbardziej jednak zasmuciła mnie jawna manipulacja, której się dopuściłaś (podobnie zresztą jak hodowca w swojej wypowiedzi) przedstawiając zupełnie nieznanego Ci człowieka (tego, który miał podobne problemy z psem do moich), jako niemalże seryjnego mordercę bulterierów. Wszyscy, którzy nieco dokładniej od Ciebie przeczytali to, co o nim wcześniej napisałem, doskonale wiedzą, że nie uśpił on swojego bulika, lecz go oddał (pies zginął u któregoś z kolejnych właścicieli). A dla twojej wiadomości, to przedostatni bull tego człowieka faktycznie został uśpiony, lecz zdecydował o tym weterynarz, gdyż stan jego zdrowia nie rokował żadnych nadziei. Pozostałych twoich fałszerstw nie mam już sił ni ochoty komentować. Jeszcze tylko jedna sprawa. Napisałaś mianowicie, że udało Ci się mnie podpuścić. Ujawniłaś tym samym swoją prawdziwą naturę. Jesteś po prostu zwykłą intrygantką. Wygłaszając celowo (na forum publicznym) opinie z którymi sama się naprawdę nie zgadzasz, wykazałaś totalny brak szacunku dla wszystkich, którzy choćby z boku śledzili tę dyskusję. Poza tym droga Astaniu pochlebiasz sobie twierdząc, że udało Ci się mnie podejść, gdyż wszystko to, co dotychczas napisałem jest całkowicie zgodne z moim własnym przekonaniem i nie miałaś na to żadnego wpływu. Pozdrawiam Cię – Kazik. Quote
_dingo_ Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 Kaziku, czemu chcesz się koniecznie kontaktować z innymi posiadaczami bulików z tego miotu ? Przecież to może niczego nie wyjaśnić... Moja znajoma miała złotego spaniela, który zachowywał się nie lepiej niż twój bulek, albo nawet gorzej, bo piszesz, że twój bul ma przynajmniej przed tobą jakiś respekt... A tamten "gagatek" ja kilka razy tak pogryzł, że jechała na pogotowie zakładać szwy. Na widok obcych dostawał takiej furii, że walił czterema łapami o płot z wyskoku i po prostu wychodził ze skóry z wściekłości. Normalnie psy mnie lubią, a w przypadku tego spaniela z rok trwało zanim udało mi się go pogłaskać. Wcześniej uparcie informował mnie głośnym warkotem i charkotem, że jak będe próbować to odgryzie mi dłoń :D Dlaczego o tym mówie ? Tak się składa, że znałem ludzi którzy mieli inne spaniele z tego samego miotu. Były spokojnymi ciaptusiami, noszącymi w pyszczku kapcie dla swojego pana :) Znałem też inne psy, które wychowywała właścicielka rzeczonego spaniela. Były to milusińskie pieszczochy, z którymi przyjemnie było się bawić i głaskać, chociaż byłem dla nich niemal kimś obcym. A ten szalony spaniel - zapomnij. Jak sam widzisz, taki defekt genetyczny może wystąpić tylko u jednego szczeniaka z miotu. Szukając innych możesz niczego nie dowieść, wręcz przeciwnie, będzie więcej znaków zapytania niż na początku. Ale i tak ciesze się, że próbujesz coś robić. Wielu niestety jest takich, którzy by szczeniaka juz dawno oddali do schroniska, albo zostawili przywiązanego do drzewa w lesie... Quote
Kora Posted February 13, 2004 Posted February 13, 2004 BossTone, ja wiem, ze inbred brzmi fachowo (zootechnika), ale nie wszyscy znaja to slowo, a kazirodztwo, to tak bardziej po ludzku. A z genetyka trzeba ostroznie, bo fantastyka przerodzi sie w rzeczywistosc :wink: . A co do wiedzy hodowcow i takich krzyzowek, to nie dam za to zlamanego grosza, bo mam przykre doswiadczenia. Quote
Marek z Gromem Posted February 14, 2004 Posted February 14, 2004 Kaziu kilka spraw natury formalniej. Jeśli masz ochote kogoś obrażać wypada sie przedstawić, ponieważ osoba którą obrażasz nie jest anonimowa. Co to tego, że ktoś czegoś nie pamięta czy pomyli z twojej historii to sie nie dziw poniewąż, MY na forum nie żyjemy tylko twoją historią, ale czytamy inne tematy inne problemy i zwyczajnie nie pamiętamy wszystkiego. Może i chciałeś dobrze ale twoje czyny o tym nie świadczą, zrobiłeś za dużo banalnych błędów żebym teraz mógł uwierzyć w twoje szczytne intencje. :( Quote
Leni Posted February 14, 2004 Posted February 14, 2004 ŁO Matko!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :evil: A ja myślałam, że to forum dla miłośników psów, a tu potyczki intelektualne...do czego ma to prowadzić? Że A wyłapie więcej błędów logicznych w wypowiedzi B i odwrotnie? Dajcie sobie spokój, z prawdą jest jak z d.... każdy siedzi na swojej :wink: Tutaj nikt nikogo jak widać do swoich racji nie przekona :evilbat: Quote
tunio Posted February 14, 2004 Posted February 14, 2004 a ja mam taka propozycje aby panowie wyjasnili sobie to w cztery oczy... :roll: Tylko mnie nie zlinczujcie 0X Quote
tufi Posted February 15, 2004 Posted February 15, 2004 Kaziku Moglbys napisac, jakich ras psy miales wczesniej? Bo moze tu lezy problem, ze chcesz byc moze wychowywac bullterriera tak samo, jak np. owczarka niemieckiego. A to jednak wymagaloby skorygowania pewnych metod wychowywania psa - moze wtedy latwiej by nam bylo wskazac na roznice i bardziej Tobie pomoc?! I skad jestes - moze ktos z nas by mogl sie z toba spotkac i pomoc "na zywo"? Cala reszta - przestancie obrzucac sie takimi bluzgami. To zenujace, ze dorosli ludzie nie potrafia prowadzic dyskusji na odpowiednim poziomie. Quote
Matisse Posted February 16, 2004 Posted February 16, 2004 Czesto dyskusje tocza sie bez tego co sprowokowal, ale wg mnie nic w tym zlego, kiedys zajrzy tu ktos z podobnym problemem i z gaszczu oskarzen moze wylapie jakies istotne informacje. Jedna byli i tacy, ktorzy chcieli pomoc, a to, ze jestesmy takiem a nie innym spoleczenstwem to troche przykre i stawia nas w zlym swietle jako posiadaczy mordulcuff, ale moze czas najzwyzczy to zmienic? Quote
Dag Posted February 17, 2004 Posted February 17, 2004 Jakby komuś brakowało dyskusji MCh i Buldoga, to przeniosłam ją tu: http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=251018#251018 Dag-mod. :evilbat: Quote
tunio Posted February 17, 2004 Posted February 17, 2004 Jakby komuś brakowało dyskusji MCh i Buldoga, to przeniosłam ją tu:http://www.dogomania.pl/index.php?name=PNphpBB2&file=viewtopic&p=251018#251018 Dag-mod. :evilbat: :modla: :lol: Quote
Dag Posted February 18, 2004 Posted February 18, 2004 Zmieniam temat topiku, jako, że sam jego autor nie jest do końca pewien, czy zachowanie jego bullka jest wynikiem zanidbań u hodowcy, czy też wynika z innych przyczyn. Quote
CHI Posted February 18, 2004 Posted February 18, 2004 Dag widzę, że ostro nadrabiasz zaległości :wink: :D Czasami mi Ciebie brakowało :cry: Pozdrowienia CHI Quote
ASTANIA Posted February 19, 2004 Posted February 19, 2004 Drogi Kaziku w przeciwieństwie do Ciebie ja nie mam kłopotów wychowawczych ze swoimi psami. A większość osób która kupiła w mojej hodowli szczeniaki utrzymuje ze mną ścisły kontakt. Osoby te zawsze mogą liczyć na moją pomoc gdy mają problemy ze swoimi psiakami i źle na tym nie wychodzą. Ty jak widać nie potrzebowałeś porad hodowcy a teraz masz pretensje do kogo i o co i z jakiej racji. Jako hodowca będę bronić drugiego hodowcy mimo, że nie jest on moim dobrym znajomym jak twierdzisz. Ale byłam u niego w domu i widziałam jak zachowują się jego psy i byłabym zwykłą świnią gdybym tego nie napisała . Nie wiem w jakim celu zwracasz się na forum. Po co ta cała farsa z szukaniem innych właścicieli, czemu ma to służyć, co chcesz tym udowodnić. Myślę że dalsze pisanie na ten temat nie ma sensu bo i tak nie zmieni to Twojego zdania na temat hodowli w której kupiłeś bulla, szkoda tylko tego psiaka ba chyba o niego tu chodzi a może o Twoje 1500. Quote
Lucjan Posted February 20, 2004 Posted February 20, 2004 Czy aby nie było tak że Nektar z Rzymskich Legionów na pewnej bardzo ważnej wystawie został zdyskwalifikowany z powodu ....agresywnego zachowania czy się mylę ?? a może to miało miejsce częściej moi mili zastanówcie się czy to podpucha czy zwykłe zażalenie? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.